poetka47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez poetka47
-
bechemootku. Będzie dobrze, a Ty będziesz spokojniejsza i jeszcze piękniejsza w swojej dobroci. Trzymam kciuki. Terterek...dzieks za piernikowy zapach. Dobranoc wszystkim
-
Bechemootku, u mnie na gajówce miewałam po dwa, trzy kotki. Nigdy nie bylo problemów z kuwetą. One chyba zawsze tworzą rodzinę, jest im raźniej :D Gdy ON po śmierci zostal sam, Szczęście postanowił mu zorganizować koleżankę do zabawy. Znalazł w necie JĄ, bo JĄ ktos musiał oddać z powodów rodzinnych (żona JEJ pana nie akceptowala JUŻ 4- letniej psiny) i choć ON nie lubi innych psów, JĄ natychmiast zaakceptował na swoim podwórku. Oczywiście ON rządzi w hierarchii, ale ONA mu nadokucza ile wlezie. Uwielbiam JĄ mimo JEJ zadziorności. A Szczęście....nieraz płacze bo go "ruda małpa" nie wiedziec po co budzi o 6 rano. Ja wiem po co. ONA chce się bawic :D:D:D i byc kochaną, bo jej tego brakowalo i teraz nadrabia :D
-
Tak Bechemmotku :( ON (piesek, nie piszę imion, bo to rasowe psy, zapisane gdzieś tam w kartotekach) nienawidzi kotów i innych psów. Nawet jak jedziemy , to każdego na chodniku musi obszczekać :( ONA dorównuje ONEMU...albo go ucisza obgryzując mu wtedy nogi i jest istny kabaret :)
-
Zuuzik...Ty chyba sie kiedys chwaliłaś, że lubisz w tańcu prowadzić, więc?? Sądząc po fotografiach, to jak będziesz mulić męża, możemy Ciebie zastąpić : Ja albo Terterek :D
-
Po kolei .... Szczęście do mnie nie przyjedzie z kilku powodów. jeden główny...Piesie :D. Nie pogodziłyby sie z moim Ugryziem i Mizią :O A niestety, nie maja z kim zostać w domu. Moje szczęście jest samotnikiem, jak gdzieś sie wybiera to zabiera ze soba pieski, maja do tego przystosowane miejsce w aucie :) A drugi powód....U mnie dzieci, mama i zawsze gwar. U niego mamy wiecej swobody :P
-
Dobre i to co juz wiesz Zuuziku. Ja miałam odwiedzić Szczęście i niestety, nie mogę się wyrwać nawet na 2-3 dni :O
-
Bechemootku, to superaśna wiadomość. Wspaniale, ze syn taki zaradny :)
-
Zuuziku, Bechemotku.. i inne dziewczyny. Napiszcie mi, proszę, na NK Wasze numery GG.... Możemy byc nieraz sobie na gwałt potrzebne, a teraz nie mam łączności z żadną z Was :( Zuuzik, jak tam decyzja o urlopiku :)
-
Hura, hura Bechemootku! Jednak zobacz...nie ma tego złego ...
-
Jesteśmy Zuuziku, tylko buszujemy po necie i tak się bawimy w kotka i myszkę. Co do zmiany pracy, nie chcę zapeszać... moja kandydatura jest rozpatrywana :) A w tej co jestem, coraz większy kocioł :(
-
A ja uprałam i powieszę jutro na strychu...Nie mam gdzie wieszac o tej porze :O Cześć Bechemootku
-
Ja jestem Zuuziku :) Ale tez jakaś niemrawa...:( Pewnie przemeczona. Nie zazdraszczam brei, pewnie buty mokre jak wracasz do domu :)
-
Dziewczątka, pomacham Wam łapką, u mnie wszystko OK, ale strasznie zabiegana jestem, nieraz już nie wyrabiam. Tak pragnę wieczoru i lóżka. A jak się polożę....to znowu wszystkie sprawy mi przychodzą do łepetyny i nijak zasnąć. Ani nawet nie myśle jeszcze o sprzataniu. Przeważnie do domu wracam po 20.00 Ale nie zrzędzę. Na razie daję radę....i szukam innej pracy. Buuuuuuuziammmmmmmmm....... Banderasku, nie płacz....jest sens? Przystopuj trochę, odpocznij, posiedź w ciepełku, zrelaksuj się, a poprawa będzie z każdym zastrzykiem bardziej widoczna. TULU
-
Buziam na dobranoc. Wpadłam przed poduchami Was wszystkie uściskać i poprzytulać Mikolajkowo. Wierszyki faktycznie gitarrrra. :D:D:D Betuś kochana...z jednej strony dobrze, ze poszłaś, teraz wiesz na czym stoisz. To po pierwsze. A po drugie w końcu jej odpłaciłaś tym samym pożegnaniem, a więc i tak Twoje na wierzchu. Wszystko się poukłada, jesteśmy tu wszystkie tego pewne. Dobranoc dziewczyny, paaaaa.
-
Buźka dziergająca babcio dziewczynki, spadam na "czas honoru", uwielbiam ten film. Dobrze, że chociaż w filmach jest trochę patriotyzmu.:( Całuję wszystkie , dobranoc
-
Cmokas Zuuzik . I co u Ciebie z urlopem? Planujesz jakiś przedświąteczny relaks?
-
Acha...słówko dla Banderasowej ::::: Kochana, nie dąsaj się na małżyka, najporządniejszym się to zdarza, zwłaszcza w Barbórkę :)....No i powiem jak Pawlakowa wnuczce w "kochaj albo rzuć"...a jak sobie M łamistrajka znajdzie????? :P A tak w ogóle dziewczyny, to pozwólmy mężczyznom być mężczyzną. Bo pomyślcie....po co nam w domu ktoś bez charakteru??? Wszystko co mdłe....szybko się nudzi :D
-
Za to wujek był zachwycony jak przyjechał....i zobaczył tyle żarełka. Też jest" lewy" w kuchni :D
-
Bonitko...trzeba było czyms sie zając, i troszkę skolowac ciocię, żeby nie myslała o chorobie, ale podpowiadała mi gdzie ma przyprawy, brytfanki, garnki ...itp. :P Twoja małża jest rewelka w pakowaniu! Już go lubię :D:D:D Prawdziwy facet, a nie lizus :P
-
Ja tam też uważam, że topik będzie trwał do końca świata i o jeden dzień dłużej . Ja sama ostatnio nie piszę do każdej z osobna, bo.....i tak jestem z Wami, uważam , ze każda z nas jest bogata wlasna mądrością, doświadczeniem i po prostu sobą. Bonitko...miło, ze masz o mnie takie zdanie. Ja naprawdę lubię pomagać ludziom, ale tak bez szumu i zbędnej otoczki. Moje Szczęście nieraz mi wytyka, że jestem nadopiekuńcza, ale pomyślcie same, czy jest większa radość od tej, kiedy człowiek usłyszy słowo "dziekuję" od osoby, która poczuła się bezradną, znalazła się w zaskakującej sytuacji ? A ja sie ciesze , że od czasu do czasu udaje mi się komuś pomóc. A jeszcze bardziej wtedy, kiedy o tej pomocy wiem ja i ta osoba, ktorej pomogłam. No , ale wczoraj musiałam ZGRUBSZA opisać to wydarzenie, bo u ciotki nie ma kompa, nie miałam jak zlozyć zyczeń kochanej Bonitce :( Miłego wieczorku wszystkim :D
-
Witam Wszystkie, a przede wszystkim wczorajszą nasza koleżankę. Basiu zechciej przyjąć morze calusków i kwiatuszków imieninowych imieninowych [kwiat]. Już sie usprawiedliwam, dlaczemu mnie wczoraj nie było :( Dziewczynki, w mojej wsi mam ciotkę Basię, fajną kobitkę kolo 60 - tki. Jej mąz pracuje w delegacji. Wczoraj rano ciocia poszła jak codziennie od kilkudziesięciu lat na roraty....ale źle sie poczuła, zemdlała w kościele i organista przywiózł ją do domu. Nie chciała ani doktora, ani pogotowia, miała wysokie nadciśnienie, więc dałam jej leki, które trochę pomogły, ale nie zostawiłam jej samej w domu. Zadzwoniła po męża, który dopiero przyjechał po 23....a ja wtedy wróciłam do domu. Takie miała pechowe imieniny....oczywiście, ze będąc u niej upiekłam serniczek, bigosik, gołąbki, zrobiłam nawet śledzie.Ale ciocia miała fatalne imieniny, jutro obiecała, ze pojedzie do doktorów. A ja prawie zapomniałam jak sie u siebie w domu mieszka..... Pozdrawiam wszystkie
-
UUuuuuuuu...ale puchy :( Pewnie wszystkie przemęczone odśnieżaniem zalegają w poduchach. No to pomacham łapką na dobranoc Bechemootku, witaj w domciu Nigdy nie jadłam pierogów z kaszą i serem....Wesołku, to jakiś żarcik? Jesli nie....poprosimy o przepis. Bondi - brawa za komplecik, bardzo wdzięczny i milutki:) Spokojnej nocki
-
Dobranoc wszystkim :)
-
No to Wam sie pochwalę, ze dzis otrzymałam pocztą 5 egzemplarzy Kalendarzy bo amatorski świat poetycki znowu wybrał mój wiersz do swojego kalendarza i .....mam. Niestety, tych kalendarzy nie można kupić, ponieważ sami autorzy i sponsorzy, którzy zajęli się wydawaniem nie mają zgody na obrót handlowy. To tak w skrócie.
-
Dziękuję, że mnie rozumiecie i ze stajecie po mojej stronie. Bo wiecie co zauwazyłam? Wcześniej, jak byłam dość "glośna" w gminie z racji organizowania wszelkich imprez, to wszyscy mnie podziwiali i poklepywali po plecach. No a jak szef i ekipa rządząca zaczęli mi wytykać nie moje błędy, jak zaczęto mnie spychać na boczny tor i udawadniać, że jestem nieudacznikiem, to i inni zaczęli do mnie tracić sympatię. To dopiero boli!!!