poetka47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez poetka47
-
No i potem za Pallinem, którego w naszym miasteczkach w kilku aptekach nie było....
-
W dodatku moje szczęście musiało biegać za pojemniczkiem na moczyk po aptekach....:P
-
Kurna, dziewczyny...nie pytajcie o szczegóły poniżej pasa bo się rumienię i jak sobie pomyślę, że wcale tak seksi przez to nie wyglądałam jakbym se życzyła, to wrrrr......
-
Mnie sie właśnie powtórzyła...ostatnio miałam tę historię w listopadzie, trza chyba rozejrzeć się za żurawkami
-
ooo, Bonitka pamiętała....:D:D:D
-
A Terterek jeszcze z poczuciem zaopiekowania wyskakuje.... Przypominam, drogim paniom, że ja tę dolegliwość miałam NA WYJEŹDZIE!!!!....kiedy miało być miło i romantycznie :P A było mokro i odwadniająco, i szukanie lekarza na męcherz poczowy....:(
-
No tak....i zapomnij tu dziewczyno o swojej dolegliwości, jak ci tu z każdej strony trąbią o żurawinie.... :P
-
Ja podobnie jak Bonita, nie lękam się pajaków, a nawet je zabijam, bo jestem troszkę od nich większa.
-
Co Wy takie jesienne dzisiaj??? To pająki, to wrzośće, to marudzenie na pogodę.... Jeszcze raz : ACHOJ Dziewuchy!:D:D:D Zuuziku...na razie jeszcze lekarstwa, mam nadzieję, że żurawina nie będzie potrzebna :P
-
Witam wieczorkiem i pozdrawiam już ze swojego domku. Nie będę dużo pisać, bo mi się wszystko zakreśla na czerwono....zobaczymy czy przejdzie wpis... Marijko.....gratulejszym.... <stopka> Po szeptanych nocą słowach ból pozostał w dniach co łączyć przecież miały a nie dzielić, lecz po zimie zawsze kiedyś przyjdzie wiosna odnajdując w zakamarkach cień nadziei. ANDO</stopka>
-
Cześć dziewczyny. Jak dobrze, że nasz Wesołek kochany zaczyna się coraz częściej pokazywać, zaraz się robi weselej. Moje sikanie się normuje, ale jak sobie pomyślę co mnie w poniedziałek czeka w pracy za trzy dni zwolnienia....to łłłłłłłłłłłłłlloooooooo. Tokina....wyskakuj z dołka. To MY, dzielne dziewuchy, które sobie w każdej ytuacji zawsze poradzą Bechemootku....ja też powinnam dawno być u gina, bo nadżerka do naprawienia.... A może umówmy się tak , że wybierzemy się razem??? Ja do swojego, Ty do swojego, ale przecież wirtualnie będziemy się trzymac za łapkę, będzie nam łatwiej :) Terterku...jak ja bym chciała choć kwanta twojej energii, zdradź tajemnicę skąd ją czerpiesz...:P Pszczółko...w sprawie ławy nie zabieram głosu, ja bezguście jestem...:( Zuuzik....tyłek dziś nie zmókł???:O Pozdrawiam wszyściutkie......trzymajcie się...
-
Witam Was kochane. Dziewczątka kochane, nie było mnie kilka dni...Dostałam trzy dni urlopiku, więc wyskoczyliśmy sobie na wycieczkę...Ale....pech chciał, że zaniemogłam... i wylądałam u doktorów. Kłopoty z pęcherzem i to bardzo bolesne, krew w moczyku....kumpletnie wszystko nie do opisania. Dziś już mam się lepiej, ale o powrocie do domu nie ma jeszcze mowy, tym bardziej do pracy...Przymusowe, zupełnie niespodziewane L-4 na wyjeździe. Dobrze chociaż..., że nie byłam sama i miał się mną kto zaopiekować.... Ten mój chłopina jakby miał trochę rozumku, to rozejrzałby się za młodszą i trochę mniej skomplikowaną osóbką:P....Całuję wszystkie, miłego dnia...
-
Bechemoocie...a nie mówiłam, że zawsze trzeba mieć nadzieję, że się uda....Nawet AHOY Ci EXTRA wyszło. Nie ma to jak zaparcie w działaniu.........:D:D:D
-
Oczywiście.....A'hoj :D
-
Bechemoootku, jeszcze dużo przed Tobą. Popycham w Twoją stronę fluidy z kategorii optymizm, wiara, nadzieja, spokój i miłość. Złap z tego ile się tylko da....przyszłość przed nami, głowa w górę, damy radę z problemami i wszelkim ALE. Bo już nieraz przecież dawałyśmy radę.... Dziś dobrej nocy i bajkowych, szczęśliwych snów. Jutro...NORMALNEGO dnia. Buziam wszystkie na dobranoc i każdej przesyłam całuska - słodziaka na dobranoc.
-
Bywało BONDI, że rzucano w nas kredą (u mnie to było na fizyce :P), to była tylko zła cecha charakteru człowieka, a ja ze trzy lata temu organizowałam wyścig kolarski. Jak przyszło do wypisywania dyplomów w terenie przyszła na mnie zaćma i nie wiedziałam czy "w kategorii " pisze się dwa "i" czy jedno....więc poprosiłam nauczycieli o pomoc czerwieniąc sie przy tym jak pomidor....cóż, ani jeden, ani drugi nauczyciel, ani nawet trzeci...też nie wiedzieli jak się pisze to słowo....w końcu wójt zadzwonił do znajomej polonistki....do końca życia będę pamiętać to zdarzenie i "sowie" miny nauczycieli...:D:D, co prawda uczyli w-f, ale....
-
Kosmi...zgadzam sie z Tobą...drewniana linijka nikomu z nas nie zaszkodziła...szkoła naszych czasów była najlepsza...może dlatego, że nauczyciele byli wtedy raczej z powołania niż jak obecnie....dla wakacji, ferii i mnóstwa wolnego czasu....Pamiętamy przecież, że nasz nauczyciel był mądry, znał sie i na geografii , i na matematyce , i na sztuce...a teraz...ręce opadają...
-
Kurczę....gdybym mogła....zabrałabym od WAS całą Afrykę...Ja uwielbiam krótkie portki i podkoszulki na ramiączkach....i jak Bonita zauważyła...wcale słońce mnie nie chwyta...
-
Bechemootku, a od czego mamy nadzieję? Jeśli nie teraz, to pomyśl o odpoczynku we wrześniu, albo i październiku....obierz jakiś cel i trzymaj się tego. Jedno jest pewne...już wielkich upałów nie będzie.... Masz rację Kosmi.....czas biegnie, a my nawet nie zauważamy jak ąwiat się zmienia , a człowiek bardziej staje się elektroniczną machiną uzależnioną od wszystkiego niż myślącą jednostką.:P
-
Kosmi...tak trzeba, włanczaj luzik...... Bechemootku.....jakbyś nie pisała....CENZOR wie lepiej o czym damom nie wypada :D
-
Bechemootku, czy już wszystkie warianty przećwiczyłaś :D??? Bo zaraz boki pozrywam ze śmiechu.....:D:D:D
-
Nie Kosmi, jesteś normalna, nie mamy czasu na jałowe rozmowy w dzisiejszym rozpędzonym świecie, a praca "takiego sprzedającego" to coś ohydnego....przechodzą specjalne szkolenia, żeby to psychicznie wytrzymać i nie reagują na czyjeś "nie"
-
Bechemootku, namawiałabym Cię na troszkę życia dla siebie, to działa jak najlepsza witamina...:(, i takie piękne zdjątka nam wtedy podsyłasz...zawsze jest jakieś ALE, sztuka w tym, żeby ALE przepędzić, odłożyć na półkę...na ile się chociaż da...
-
Kosmitko,,,nie dziw sie, że przez telefon sprzedający usługi są namolni, mają z tego pieniądz. Znam kogoś, kto od sprzedania usługi ma 40 zł....nie dziw się więc, ludziska chcą zarobić bo o pieniądz trudno, takie czasy....:)
-
Witam kumy :D I te co z urlopów powracały, I te, które ich nie miały, i te, które marzą o więcej czasu dla siebie, Heloł...jak mówi Zuuzik :)