Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

poetka47

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez poetka47

  1. poetka47

    Drugie spotkanie

    Małgoniu....a może to dobry znak, że nic nie mogą wykryć....może weźmiesz te leki przeciwzapalne i to co ci dokucza się zagoi? Nie panikuj.....bądźmy dobrej myśli...przytulam.
  2. poetka47

    Drugie spotkanie

    całuski dla każdej.... O Matko! Jak tylko pomyślę o tym lnianym oleju...to już tulam....żołądkowe dziewczyny. Roberto..w ZUS-ie uzyskałaś dobre informacje, aby uzyskać rentę, trzeba mieć przepracowane ostatnie 5 lat . Po mojemu ...nie widzę problemów, żeby mąż nie mógł zatrudnić żony. Ale zadzwoń do ZUS-u, oni ci wyjaśnią. Małgosiu...do lekarza orzecznika , tak jak do każdego lekarza, trzeba mieć szczęście, ale zaręczam Wam dziewczyny, że nie taki wilk straszny. Ja jak byłam wezwana na kontrolę L-$, to przede mną były panie...jedna w chusteczce na głowie (domyślacie się dlaczego:() a druga z tętniakiem w głowie (ta była wzywana drugi raz w tym samym miesiącu). Myślałam, że po mnie, bo ONE poważnie chorawały, ja mam tylko lekkie problemy. Ale pani orzecznik już na wejściu mnie uspokoiła, żeby się nie martwić i...po przeglądzie dokumentacji aż sę zdziwiła dlaczego wcześniej nie ubiegałam się o grupę... i doradziła, żebym jak najdłużej chorowała, ponieważ przy przejściu na rentę (takie orzeczenie jeszcze przede mną)po prostu stracę finansowo. Aż się rozpłakałam jak stwierdziłam, że na tym Bożym świecie są i mądrzy ludzie....chociaż szukać takich ze świecą. ALE SA!!! Więc.....nie ma co tak bardzo bać się tych orzeczników czy Zusów, a przecież zawsze jak coś nie wyjdzie, to można się przecież odwoływać i dchodzić swego. Wiem, że to nerwy zżera....ale można trafić na wyjątkową osobę i zrekompensuje nam się wtedy cały trud.....Buziam wszystkie, Ugotowałam bigosik z prawdziwkami i miąskiem....Które mogą ....proszę się częstować. Tylko jak ja mam saleterkę z łyżką wstawić...hmmmmmm (__________________________________________/____) :D:D:D Wybaczcie...ze mnie taki komputerowiec, jak z koziej brody peruka.... Przytulam.......
  3. poetka47

    Drugie spotkanie

    Dziewczątak...spadam w poduchy...dobrej nocki życzę...przytulając się na dłuższą chwilkę
  4. poetka47

    Drugie spotkanie

    No widzisz Zuuzik! A tak przeżywałaś :O
  5. poetka47

    Drugie spotkanie

    Ja też bym była chyba głodna...Bondi...i Ty tak codziennie to samo jesz? Zuuzik....jak szef przyjął wiadomość o braku 3 punktów?
  6. poetka47

    Drugie spotkanie

    Bonitko...mamnadzieję, że nie wracałaś piechotą:O
  7. poetka47

    Drugie spotkanie

    A umnie na taka kiszkę mówią kugiel, z tym, że zamiast boczusiu wkłada sie surowe żeberka...baaaardzo dobre..... Tokino...buty superaste....mam bardzo podobne, też zamszowe:) Witajcie dziewczątka....:D:D:D
  8. poetka47

    Drugie spotkanie

    Przerwa w myciu i sprzataniu! BONDI----świetnie, że lepiej się czujesz, aż misie gębula w e kran śmieje...szkoda, że te go nie widać:D Dziewczyy (Roberta i Bondi)...czy WY jesteście babuleńkami, zeby nie móc założyć takich botków??? A gdzie na nich pisze, że są dla młodych...TO RAZ, a DWA...przecież jesteśmy w LECIE życia... i jeszcze nie pytamy o JESIEŃ...prawda??? Bondi ----tony w wierszu smutne, bo Mateusz zaczął o Bogu i tak z patosem...tylko pociągnęłam dalej jego styl... No to zajrzałam, pomachałam, odsapnęłam...każdej buziaka przesyłam i spadam.....Paaaaaaaaaaaa.
  9. poetka47

    Drugie spotkanie

    Tokina tak zawodziła zrana, ze aż mnie obudziła:D.Na pocieszenie przysłała mi buciki Banderasowej. Banderasku -GITARRRRA!. Kosmi...wiedziałam, ze my we dwie mamy najmniejsze stopy:) Roberto....rozumiem Cię doskonale, że chciałoby się trochę do ludzi, zwłaszcza jak w domu ma kto gotować:D. Ale z tym bywa róznie. Ja przez kilkadziesiąt (25 lat) robiłam wszystko zawsze dla kogoś. Organizowałam mnóstwo imprez, festynów, zawodów...nie tylko sportowych...Poświęcałam MNÓSTWO własnego czasu dla idei. Zdarzało się, że nie miałam wolnego weekendu przez cały miesiąc. No i teraz wyszło jak wyszło. Same chyba rozumiecie, że nawet ZUS uznał moje L-4 za zasadne....(a bałam się tej kontroli jak cholera!!!). I sama nie wiem czysię smiać czy płakać z tego powodu. W zakładzie pracy oczywiście na moje miejsce zatrudnili już na zastępstwo moją największą przeciwniczkę, która krytykowała mnie na różnych komisjach i do wszystkich radnych i innych ludzi , którzy o czymś decydowali. Już to przełknęłam, chociaż nie było łatwo. Najważniejsze, że mam wsparcie wśród swoich koleżanek, z którymi wszystko zaczynałam. Dużo ludzi mówi, że zrobiono mi wielkie świństwo...i to najważniejsze. Że są jeszcze tacy, którzy rozsądnie podchozą do sytuacji. Tak więc.....z pracorą przeróżnie bywa:D Uffff! Ale się rozmachałam z tym pisaniem. Czas wskakiwać w codzienność. Słoneczko zagląda w okna i oświetla brudne kafelki....POTRZEBNA ŚCIERA I POMOC!!! Trzymajcie się....kwiatuszki.
  10. poetka47

    Drugie spotkanie

    Witajcie dziewczyny. Banderasku...ja nie widziałam twoich bucików. Jakmówicie, że Bonita ma małą nóżkę, to uprzejmie donoszę, że ja mam rozmiar 35!!! To dopiero problem. Kupuję przeważnie dziecinne:D Myślę, że i Kosmi nie ma dużej stopy bo jest mniej więcej moich rozmiarów:O
  11. poetka47

    Drugie spotkanie

    Witajce dziewczyny. Zmieniłam swój nick...bo przecież czas leci:D Uświadomiłam sobie, że niedługo (wiosną) będzie dwa lata jak żeśmy się poznały (postarzały też ale tylko wiekiem):O Zobaczymy czy misie udało.....po nowemu wejść:P
  12. poetka47

    Drugie spotkanie

    Wreszcie mogę przeczytać "na bieżąco". Za nic w świecie misie nie chciała otworzyć ta strona. Maalutka! Ja też wczoraj popiskiwałam jak Adaś skakał...i stanowczo stwierdzam, że pomogły WĄSY BONITY! Beti.....a weż Ty się dziewczyno nie przejmuj tak pracą. Większość prywatnych przedsiębiorców ma w nosie przepisy i kodeksy. To nie jest miłe...ale na pocieszenie powiem ci, że szefowie innych zakładów...nawet instytucji!!! mają gdzieś pracowników. Takie czasy i trzeba po prostu się na to wypiąć i dbać o swoje...kasę i zdrowie. Przytulam cię cieplutko...bo wiem, że ci ciężko. Ale też wiem, że dasz radę...bo bywało gorzej i dałaś. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, światecznie, niedzielnie. Wczoraj upiekłam pączusie z nadzieniem różanym.... zjadłabym pewnie z 10....ale też dbam o figurkę...ale myślę, że jeden nie zaszkodzi. Czytałam ostatnio dużo o różnych dietach i odchudzaniu. Wychodzi na to, że nasz organizm jest wielkim cwaniakiem. Po skończonej diecie bardzo szybko gromadzi w tkance tłuszczowej to, czego mu brakowało. Więc po odchudzaniu....tak szybko powraca efekt jojo. Smutasek chyba raz określiła, ze najlepsza dieta to MŻ (mniej żarcia)...albo Bondi...juz dobrze nie pamietam:). Po mojemu....juz lepsze to... No to spadam w codzienność, cieszyć się słoneczkiem...najprawdziwszym zwiastunem wiosny. Pa
  13. poetka47

    Drugie spotkanie

    Szkoda, ze mi wygwiazdkowali najważniejszy wyraz....:P
  14. poetka47

    Drugie spotkanie

    Ano Beti...można i tak to ująć, że życie do ...czterech liter. Ale co to da? Najlepiej to nerwy zwinąć w konserwy, tupnąć nogą i...robić swoje. Ktoś kiedyś powiedział, że życie to nie JEBAJKA:D:D:D I miał rację. Ale trzeba uwierzyć, że to dla każdego indywidualna, ale jednak bajka...a wiadomo, że w bajkach różnie treść się plecie...MUSIMY wierzyć w HAPPY END. Pozdrawiam wszyściukie
  15. poetka47

    Drugie spotkanie

    Roberto...ja podobnie jak Bonita...nie jestem zdecydowana, więc nic nie doradzę w sprawie kurtki. Mnie najbardziej podoba się kolor:) Hej, Zuuzik....jak dziś po pracy?
  16. poetka47

    Drugie spotkanie

    Jeszcze słóweczko do PERSONALNEJ i TOKINY. Dziewczyny!!! Wasze gołąbki są zajefajne!!! I rozluźniają, i poprawiają humorek...po prostu cieszą oko i duszę. Tak trzymać!!!
  17. poetka47

    Drugie spotkanie

    Witam dziewczyny. Terterku...zastanawiam się co jest bardziej pokręcone...ja czy moje uczucia?:D. Często teraz bywam na Śląsku. Nawet sobie nieraz myślę, że....może nieraz mijamy się na ulicy? Oczywiście żartuję, nie bywam w twoim mieście....:P,tylko w jego pobliżu. Dlatego wolę nie pisać o uczuciach....bo czy tak naprawdę ...ONE SĄ?? Biorę się za wielkie sprzatanie ze zmianą pościeli włącznie. Trzymajta się dziewczątka:P.
  18. poetka47

    Drugie spotkanie

    A taki wynik punktowy....to nie porażka! To sukces!!! Też sie pożegnam....bo jeszcze syn coś chce kombinować na kompie. TULAM!! Pa.
  19. poetka47

    Drugie spotkanie

    Cholerka!!! Jak zwykle nie w y łac zy łam GG i zaraz wciągnął mnie w rozmowę jeden z kolegów - poetów....a tworzymy coś razem (tzn. Utwór:P) Zuuzik...Nie przejmuj się fałszywcami...a dobry szef...powinien zrozumieć, że nie zawsze się wygrywa..
  20. poetka47

    Drugie spotkanie

    Bonitko ...mam nadzieję, że Zuzikowi otworzą się oczy....
  21. poetka47

    Drugie spotkanie

    Wieś liczy około 100 mieszkańców, w tym dzieci uczących się w szkołach około 20! I w tej wsi buduje się plac zabaw, a świetlicę wyposaża się w bilard, siłownię i inne cuda....Moim zdaniem...to absurdy gorsze niż za czasów PRL-u....Przy "takich cudach" niech się chowają wszystkie "misie" i inne filmy!!! Pieniążki oczywiście z projektu...czy teraz widzisz kto wygrywa? Oczywiście....KTO MA CHODY!!! ...czyli największe prosięta .....:)
  22. poetka47

    Drugie spotkanie

    U mnie jest taka wieś, gdzie jest tylko troje dzieciaków uczęszczających do szkół średnich, nawet autobus tam nie dojeżdża , bo nie ma chętnych na przyjazdy...napisali projekt, dostali kasę i budują w niej nowiutką świetlicę...ja sie pytam DLA KOGO?? skoro wieś liczy około 60 WSZYSTKICH mieszkańców....a zaraz dam drugi przykład...na co się marnują nasze pieniążki....
  23. poetka47

    Drugie spotkanie

    Zuzik tulam i napiszę ci coś na pocieszenie.....Jak mi tylko przejdzie przez te głupie kody....:P
  24. poetka47

    Drugie spotkanie

    Witajcie dziewczyny Wpadłam Wam pomachać łapką, ucałować i uściskać. Ja dalej na zwolnieniu lekarskim, biegam po doktorach po opinie i przygotowuję się do stawania przed lekarzem orzecznikiem w celu uzyskania grupy. Już nawet miałam przymiarkę, bo wezwano mnie na weryfikację zwolnienia. Trafiłam na przemiłą panią doktor (sic!). Potwierdziła zasadność zwolnienia i zapewniła, że nie ma co się bać orzeczników. Ano....pożyjemy, zobaczymy...:) Tulam wszyściutkie.....
  25. poetka47

    Drugie spotkanie

    Prześliczne dzięki Tokino za pamięć........Zyczęń i to szczerych nigdy za wiele. Pozdrawiam Was dziewczyny, u mnie wszystko OK. Ganiam od doktorów do doktorów za dokumentami wa w międzyczasie jeszcze oblegam ZUS------Macham łapką i przytulam. Pa.
×