poetka47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez poetka47
-
Bechemootku - jestem ci bardzo wdzięczna za takie słowa Tokino - ja też nie ma chyba godziny, żebym nie myślała co u której. Tylko z tymi wierszami mi schodzi, a teraz doszły jeszcze dyskusje z innymi i nieraz mi po prostu wstyd, że tak malo czasu jestem z Wami. Przecież Wam zawdzięczam to, że ludzie mnie znają w kraju, już kilkadziesiąt osób a co najważniejsze kochają mnie w mojej poezji. Czy może coś być piękniejszego, niż dawać ludziom garstkę uśmiechu?
-
Tokino - ja pytam, czy mogę CI go dedykować z imienia i nazwy miasta, w którym mieszkasz. Nad wierszem mi sie to wyświetli. Żeby nie TY - nie byłoby go . No to jak?
-
Wiedzialam , że mi wybaczycie, ale czy długo Wam wystarczy cierpliwości dla takiego trzpiota jak ja? Oto jest pytanie.
-
Bechemootku - szal najwyżej od mamy pożyczę, ale wróżyć będę!!!
-
Tokino - chciałam ci dedykowac wiersz z melodia do małego elfa, ktory jutro opublikuję.Czy na tamtych stronach można z imienia i powiedzmy chociaż miasta - przesłać Ci dedykację?
-
Bechemootku = przepraszam, że kiedyś sie zmyłam po angielsku - coś mi sie nie chciał internet wyświetlać, byłam
-
Nie wiem czy mam czytać 5 stron, czy być z Wami, Tokino - mam pytanie, jesteś jeszcze?
-
Hejka, lalunie - Łasiczko - dzięki za piosenkę. {love]
-
Witam dziewczyny, urlop - urlopem a poł dnia w pracy przesiedziałam, dzwonili i trzeba się było wstawić. Zaległości dalej wiszą, ale obiecuję, że teraz będę częściej. Chyba żadnej z Was nie zastałam, to biegnę do centralnego podłożyc. Narka. Acha, jeszcze jedno - jakby któras wiedziała, jak brzmi tytuł piosenki - do tej karty co Tokina nam przyyslała -MANUEL. to proszę, dajcie znak. Mam do tej melodii wiersz, ale wcześniej chcę coś sprawdzić.
-
oczywiście to ja wyżej, tylko spacja mi wskoczyła, sorki.
-
U zwierząt zgoda - bardzo szybko sie zaprzyjażnili.
-
No pewnie, że siupniemy Y - za te co stawiają po raz pierwszy. Smutasku, piękne oczy są zawsze egzotycznie ubarwione. Ja sypiam tylko po pięć godzin, Pewnie sie domyślasz jak wyglądają z rana. Nieraz w pracy mnie wąchają czy aby trzeźwa przyjechałam. Pukają się w głowę, że ja tak wyprawiam!
-
Zwierzaki mam u siebie, to znaczy tutaj je przeprowadziłam. Zdublowały się z mamy zwierzętami i mam teraz 2 psy i 3 koty. Dzisiaj zresztą w wierszu jednego z nich umieściłam, Buuuuuuuu.... nie czytacie, buuuuu....
-
Wiecie co, ja nie pamietam kurczę, kiedy ostatnio cos piłam. Albo praca albo hobby, ludzie ze mną coś nie tak!
-
Hej, dziewczyny - ja mam wszystkie sprawy w szufladzie, Smutasku!
-
No to i ja uciekam, sorki - ale oczęta klapią. A jeszcze trzeba na wiersze zerknąć. Dobranoc.
-
Nie bylo tak źle. Ale o wiersze do przeczytanie nie poprosiła gangrena jedna. I dobrze, bo bym mu nie pokazała. Zresztą - nikt u mnie w biurze nie cieszy się ze mną. Wiedzą, że coś tam skrobię, ale nikt nie czytaty, niestety.
-
No coż, szef wszystko może. Tylko czemu cwaniacy nie uprzedzili? To poniżające, że wkraczają w duszę człowieka i nic nie mówią. Nawet nie wiadomo od kiedy szpiegowali.
-
zAŁOŻYLI MONITORING. Zawsze szef może podejrzeć co robimy. Najgorsze, że nie uprzedzili. Wpadłam na "wierszach" i była draka. Musiałam sie czerwienić jak szczeniak. Ale było, minęło. Już ochlonęłam.
-
Hej dziewczyny - co tak dzisiaj rolniczo? Witam pięknie.
-
Dziewczynki, ja też się pożegnam. Dziękuję, że mogłam się Wam wyżalić. Dobrej nocy życzę. Jutro pracora brrr........
-
Bondi - sprawa ma się tak - wydają wiersze warsztatowo dobr, takie ktore w szkołach potem są czytane lub przez inteligencję. Takich "banalnych" jak ja piszę nie wydają, bo gospodynie domowe ich nie czytają. Nie miałby ich kto kupić. Dzisiaj miałam kontakt z poetą, ktory pisze dla Polonii - oni tam czytają wszystko co polskie. Tylko warunek - trzeba pisac groteski, humoreski - a ja takich nie potrafię. Czyli pisze wiersze, na ktore nie ma popytu na rynku. Moglabym wydać na własny rachunek, czyli za swoją kasę. A to bardzo dużo kosztuje i można utopić pieniądze.
-
z białych Bondi - to wszystkie, potem w miare umiejętności - dają po kolei do czwartej - zielona - niebieska i na końcu złota. Ci ze złotą juz nie piszą prawie - znależli sobie jakies wydawnictwa, albo ich znaleziono - różnie to bywa. Ale podobno najlepsi - są znani.
-
Tak Terterku - byc może już wkrótce. Po prostu brzydzę się nim, co opowiada o mnie i o dzieciach. Jego rodzina mnie nie zna, nawet "dzień dobry" nie odpowiadają. A jak byłam w szpitalu to mój " M" tylko raz przyjechał i po ptokach. Musialam liczyć na swoją rodzinę, żeby mi w tym czasie pomogli. To boli. Podobno to ja jemu krzywde zrobiłam, że dopuściłam do takiej sytuacji. Ale ja sie tym nie martwię. Nie pocieszajcie mnie, to nie jest moja wina. Tylko boli, że mnie lata znają i tak traktują.
-
Przepraszam dziewczyny - wpadłam, popsułam klimat - a nie po to tu przyszłam, chciałam się z Wami pośmiać z "dojrzałych truskawek" - bo tak mnie tam malolaty nazwali. To z racji wieku. Żeby sie nie przejmować bo jestem jak "dojrzała truskawka"