poetka47
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez poetka47
-
No tak, spóźniłam się na siupanie i teraz zostało mi tylko wywieszanie jęzora! :P
-
Witam Was kochane. Musicie mieć wgląd dziewczątka, że ja mieszkam na wsi i tak jak na przykład dziś zdarza się dzień, że jesteśmy odłączeni od świata, z nieznanych nikomu powodów , wyłaczają nam kopmputer (przepraszam internet) i tyłek blady. Brak kontaktu ze światem. Na szczęście pod wieczór wszystko wróciło do normy. Długo dziewczyny zastanawiałam się, jak o tym napisać - ale jesteśmy tu wszystkie szczere - to nie będę owijać w bawełnę. Nici z naszego spotkania. Postanowiłyśmy, że poczekamy na resztę, żeby Wam nie było zazdrość;P (oczywiście żartuję). Odłożyłyśmy spotkanie na inny termin te , które teraz mają chore brzuszki = podleczą się troszkę i będzie gitarrrowo. Bo na dziś sytuacja wygląda tak, że Bondi i tak już tam jest, z Tokiną od czasu do czasu można pogadać telefonicznie, ja musiałabym oszukać w pracy i wymyślić jakiś niespodziewany wyjazd, bo urlopu nie dostanę. Rowerzystka ma blisko, ja nie mam z nia kontaktu, ale myślę, że po rozmowie z Tokiną wszystko zrozumie. Myślę, że Bondi też zrozumie, bo po to jesteśmy tutaj razem przecież. Piszę to z ciężkim sercem, ale długo o tym rozmawiałaśmy z Tokiną przez telefon i myślimy, że nam to wybaczycie. Ja mocno w to wierzę, że kiedyś nam się to uda. Póki co zostaje nam topik, o który musimy dbać i wspierać się nawzajem, bo każdej z nas życie dało ( i dalej daje) kopa i wspierajmy się jeśli potrafimy. Do poklikania S.
-
Faktycznie coś dzisiaj pochowałyście się gdzieś po kątach. Hej, wychodzić do słońca, piękny dzień dziś mamy. Smarować proszę coście pogotowały. U mnie dziś tylko zalewajka z białą kiełbasą. Moi chłopcy uwielbiają. Ciekawe jak tam nasza Bondi, czy już tęskni za nami. Trzymanko szanowne Panie! Ja w odwiedziny do mamywyjeżdżam , wreszcie mam chwilę, żeby do niej zajrzeć. Mam nadzieję, że nie oberwę rózgą, bo cały poprzedni tydzień u niej nie byłam. :P
-
Witam Was dziewczęta. Impreza nawet była udana, dzięki za pamięć. Ja jednak fizycznie czuję się wykończona. Siedzę dziś w biurze i ziewam. Wczoraj na podsumowaniu szef obiecał mi, że nie będzie dzisiaj mnie ścigał, dziś już o tym zapomniał. Pozdrawiam Was, postaram się jeszcze zajrzeć. Roberto nic nie mam od Ciebie na swojej poczcie.
-
ŁOOO! Widzę, że nasmutasiło sie dzisiaj trochę. Ja tez nie mialam najlepszego dnia. Jutro praca w plenerze i stanie na nogach od godziny 10 do 17 gdzieś. To nie jest najprzyjemniejsze, wierzcie mi. I jeszcze te ryczące kolumny, których nie znoszę. Wieniec wyszedł naprawdę przepiękny. Najbardziej ścisnęło mnie, że panie emerytki ze swojej kieszeni pokupowały do niego cudowne kwiaty w kwiaciarni. Zrobiły mi tym niespodziankę. Oczywiście wszystkie wycałowałam. Na świecie są jednak prawdziwi ludzie obok kapiszonów. Dziewczyny miałam Was nie martwić, ale jak piszemy, to piszemy. Wczoraj mój starsz syn w mieście oberwał sztachetą przez plecy. Pobiło go dwóch pijanych małolatów jak wracał z pracy. Nic poważnego mu nie jest oprócz siniaków na plecach. Po prostu rzucili za nim sztachetą wyzywając od śmiecia. Nawet pieniędzy od niego nie chcieli. Po prostu to była ich rozrywka.Dobrze, że uciekł a nie oddał któremuś, zawsze ich uczyłam, żeby omijać przemoc. Dlaczego ludzie są tacy dziwni? Dziwny jest ten świat. Dobranoc S. Jutro ciężki dzień przede mną. Ja dam radę. Plecy to ja mam chyba z bydlęcej skóry. Takie muszą być wytrzymałe. Tylko, że ja kocham życie i każdy dzień jest dla mnie pewnym wyzwaniem. No to sobie poradzę, bo muszę!
-
Niby pada, a Was i tak trudno zastać. Bonita usprawiedliwiona, oka z mężusia biedactwo nie spuszcza.Mieszkanie oby poznał? Nie chciał wykręcać przy wejściu?:D Dziewczynki, ja dziś póżno wrócę, ale myślami też jestem z Wami, nawet jak mnie nie ma przy klawiaturze. Z Wami piszę o bzdetach, na tamtym topiku, że tak powiem \"oficjalnie\". Myślę, że my juz jesteśmy \" za zdrowe\" kochaniutkie. Powoli zapominamy o bólu i cierpieniu i barrrrrdzo dobrze. Pszczółko, mnie też nieraz brzuch tak pobolewa jak na okres wcześniej. Ja mam pozostawione jajniki i nieraz sie dziwię, bo kiedy miałam macicę, myślałam, że to ona. ;) Trzymajcie się dziewczyny. Trzymajcie dziewczątka kciuki, bo na próbie będzie mój szef , zastępca i jeszcze jeden waźniak. Jak mi, który coś wytknie to normalnie dostanie kopniaka w cztery litery! BoNDI, chociażbyś rzuciła na ekran plackiem ziemniaczanym bo mi w brzuchu burczy. Terterek też chyba lata z metrówką i liczy co by tu jeszcze zburzyć??? :D Banderasowa, płacz i przyjeżdżaj do Z. Już my Cię utulimy. Bo jak nie to wszystkie będziemy Buuuuuuuuuuuuuuuuuuu, no albo w ostateczności zwalimy się do Ciebie na balkon. Tylko, że ja barrrrrdzo głośno śpiewam, i co na to wtedy sąsiedzi? ;) Pozdrawiam Was kochane, wszyściusieńkie.
-
Od rana nie miałam wejścia do internetu! KŁopoty z serwerem w gminie! Terterek - Już Cie w widzę jak z Filemonem w szelkach grasujesz po sklepie!!!!!!:D:D:D. Dobrze, że myszy gdzies po drodze nie zauwazył bo biedna byłabyś wtedy, oj! biedna:D:D:D Bonita - Jeż jak się nastroszy jest doskonałym ochroniarzem!!!! To może nie przekreślaj tak tych sympatycznych zwierzątek! Co innego krety!!!!!!(mam nadzieję , że pamiętacie moją walkę) Okazuje sie, że wieniec dożynkowy zmieści się na Żuka, tylko krzyż wieńczący zakończenie musimy przypiąć składany ;) Dziś wieczorem mam próbę generalną. Też mi zejdzie do północka. Jak Wy dziewczyny wytrzymujecie zycie w mieście, to nie mogę zrozumieć. Pewnie, że wygoda. Ale wierzcie mi, nigdy w świecie nie zamieniłabym swojego wiejskiego trybu na luksusy. Tutaj każdy sie zna, z każdym można porozmawiać i jest tyle do zrobienia. Bondi, juz dziękuję za swatanie mnie z prawdziwym chłopem, ale Ty najpierw mnie pooglądaj! Żadna ze mnie rewelacja, więc nie wychodź przed szereg, bo potem może Ci ktoś oczy popodbijać za Twoje dobre chęci i jak ja bym sie czuła? BUUUUUUUUUUU:D:D:D:D:D Wszystkie Was mocno całuję {usta].
-
Ja nastawiłam krupnik i zaglądam co u Was slychać, ale cosik niewiele widać. Wczoraj bylo trochę o seksie, to dzisiaj znów kulinaria na topie:D Zdecydowanie wolałam temat seksu! I pomyśleć , że na starym topiku nazwano nas \"starymi wydrami\" :D:D:D Po obiedzie biegnę jeszcze do klubu, dziś będziemy wieniec ubierać w kwiaty (suche bukiety). Jak się rozgadamy, to pewnie znowu do północka nam zejdzie.:P
-
A nie mówiłam! Pszczółka już za zapachem do kuchni! :D:D:D
-
BONDI, Ty nam nie wyskakuj z takimi rarytasami, bo pewnie zjecie z M po dwa naleśniki i macie dość. Ja przy swoich\"młodych wilkach\" muszę robić prawie z kilograma mąki takie rarytasy. Wobec powyższego proszę nie zachęcać zapachem, bo mi się nie chce stać przy patelni!:D:D:D
-
Witajcie dziewczyny słonecznym u mnie ranem. Pogoda na cuda. Aż chce się żyć. hej, Banderasowa, Łasiczka -żyjecie kumy?
-
Ja dopiero wróciłam. Fajnie tak dziewczyny siedzieć przy wiciu i pleść trzy po trzy z kobietami. One też uważają, że za dużo dźwigam na plecach, ale ja o tym sama wiem. MÓwię Wam, że jak żeśmy się rozwinęły, to nam wieniec przez drzwi nie wyjdzie, trzeba go spuszczać balkonem. Dobrze, że to półpiętro.:D:D:D Dobranoc. Acha, Wójt mi chyba głowę urwie, bo mieliśmy przewieżć go Lublinem (taki nowy ŻUK) a chyba muszę zamówić ciągnik z przyczepą. O mało żeśmy z krzeseł nie pospadały ze śmiechu :D:D:D:D.
-
Terterek . Tylko tyle - nie mam czasu:(.
-
Stygnie mi zalewajka z biała kiełbaską. jak któraś chce, to zapraszam. Szkoda mi czasu wlewać do misek, to stawiam z całym garem. A może a Kosmitki filiżankę wlejemy? Przecież nie ważne z czego, ważne jaka.:P BONDI - Zupełnie tak samo myślę niekiedy (dorastające chłopaki), ale Skarbie, mimo swojego bardzo pozytywnego nastawienia do świata, nie potrafiłabym uwierzyć facetowi na poważnie. Myślę, że co miałam przeżyć to już za mną. normalna kobieta wzięłaby rozwód gdzieś 10 lat temu i po krzyku. Wtedy byłam jeszcze młoda i piękna. Teraz już za późno. Myślę, że przydam się moim chłopakom i będę wspaniałą babcią. :D:D:D Na rozwód chyba nigdy się nie zdecyduję. Prędzej na wyprowadzkę do mamy, bo kiedyś po niej jej dom odziedziczę. Zalewajka wystygła, idę szamać i do KLUBU.Czołem!
-
Patrzcie, patrzcie nasza Bonita jeżdzi szczotą i szmatą jak szalona. Przyhamuluj kochana. M będzie podziwiał Ciebie, nie chałupę przecież. A mnie radzisz wannę i olejki eteryczne? No ale czego się nie robi, żeby było przytulnie! Pozdrawiam Was kochane, nastawiłam zupkę i po posileniu się pognam do Swoich Pań, żeby dalej majstrować przy wieńcu dożynkowym. Myślę o naszym spotkaniu w Z. Która z Was wie na pewno, że tam dotrze? U mnie jak nie będzie kataklizmu jakiegoś, to będę. Pozdrawiam.
-
Pszczółko - ja i kwiatek? podoba mi się! . Zrobię co będę mogła, żeby nie trafić do suchego bukietu.;)
-
Dziewczeta , jak zwykle macie rację, kocurów nie brak. Jeden z nich to nawet mąż mojej dobrej koleżanki - próbował. Ale ja jestem twarda sztuka. Dokąd jestem po słowie sumienie by mi nie pozwolilo na zdradę a tym bardziej z mężem koleżanki. Brzydziła bym się sobą. Koleżanka oczywiście nie ma pojęcia, że ma paskudę chłopa. Byl tez niezły biznesmen, ktory wykonywal wodociagi w naszej gminie. Kurczę blade tylko dla mnie jak ma chlop babę to ADIE na dzień dobry. Przygód nie lubię. Tylko BONDI ostrzega , ze narząd nieużywany zanika - to chyba będę musiała coś w końcu z tym robić. Tylko porządne chłopiska pozajmane i w tym problem, bo latka lecą. :D:D:D:D
-
No proszę, proszę. Rowerzystka ma luzik - fajowo! Też bym pojechała do Wiednia,na razie muszą mi marzenia wystarczyć. Pszczółko - wygląda na to, ze przechytrzyłaś męża. Już on się kiedyś pozna na tych twoich unikach, zobaczysz.
-
Banderasowa, co to było z tym cukrem na starym topiku. Przypomnij mi proszę, bo wstyd, ale zapomnialam. :D:P. a mnie nurtuje.
-
Małgorzato, nawet tak nie myśl, że niepotrzebnie napisałaś do L. Przecież tak myslisz i tak napisałas. Wcale nie glupio. Ona ma porządnego doła i dobrze, że może trochę sie na nas powyżywać. To ją zmusza do myślenia. Nie przejmuj sie Małgorzato, jestes super babka. Twój M też. A mój super był ...kiedyś.
-
Witam dziewczyny zza biurka. Macie racje, ża duzo czasu poświęcam innym, nie mam go dla siebie. Tylko, że ja to kocham.A na miłość podobno nie ma lekarstwa. Cieszę się Smutasku, ze podobają Ci sie moje wiersze, bo przecież po to je piszę. Taki mam cel., żeby polaskotały strunę najdelikatniejszych uczuć. tereterek , jak weżmiesz kredyt na te śniadania, to daj znać, podzielimy sie odsetkami. Bo ja tylko szamam i nic nie odstawiam. :D Roberto, kusisz mnie, żebym i ja pomyslała o odnowieniu swojej gajówki, kto wie może tak zrobię. Pozdrawiam Was dziewczyny, będę wpadać w miare możliwości.
-
Smutasku, nadzieja niech nigdy nie gaśnie. Przydałoby Ci się naprawdę odrobinę "normalnego" życia. Tyłek szybko by się wygoił. Dobranoc najpiękniejsza "ciociu" pod słońcem.
-
Smutasek chyba poczłapał w męskie ramiona, ja też idę do CHŁOPA spać. W moim łóżku zasnął 18 letni syn przed telewizorem. Wróciłam póżno, jest chłodno, przytulę się do niego. Pewnie w nocy ucieknie!Ale co się naprzytulam to moje! :D:D:D
-
Zgadza się Smutasku, jeśli masz ochotę, to wpadniej na stronę Wiersze. bej. Szukaj autora pod starym moim nikiem. Poczytasz moje wiersze. Jest tam ich ponad 20. Trzymaj się skarbie, Gdzie dziewczynki Asi pójdą do szkoły?
-
Smutasku, ale wiedzą na Górze komu dać tego kopa, słabeusze przy nas wysiadają :)