9-ttt-9

Chodzi mi o tę trawę http://www.pariscotejardin.fr/wp-content/P1160292.jpg Hakonechloa w róznych odmianach, pięknie wygląda opadająca kaskadą z kamieni. Tylko ona powoli rośnie :( Uwielbiam trawy w ogrodzie.

Nie, J-23, nie moje, ja jesienna jestem. Biszkopt czekoladowy się piecze, nim ostygnie podjadę posadzic pęcherznice na działce. Szybko rosną i sa wdzięczne w swym wyglądzie, sąsiad "przy granicy" urządził sobie składzik i szpeci widok. U nas dziko rosną derenie - te zielone i te z biało-zielonymi listkami, dosadzę też pomiędzy pęcherznice, szybciej przesłoni widok sąsiedzkich włosci. Kwiecien, u Ciebie na tym murku ładnie by się prezentowały trawy w odmianie właśnie takiej zadarniającej. Nie pamiętam jak się nazywa, jak znajdę to podeślę Ci link. świetnie wygląda własnie na takich kamiennych murkach.

J-23 nie ma sprawy. Poślę priorytetem :P Warunek - toast za dzisiejszego solenizanta \_/>

O tym romantycznym wyglądzie z książką to pisałam ja :P Dla mnie to dziwactwo, jak widze ludzi co się wybierają na spacer w głuszę albo na plażę i obładowuja się elektroniką, słuchają muzyki - dobrze jak przez słuchawki. Ale każdy ma swoje pojęcie wypoczynku i swoje pojecie dziwactw. Wcale nie musza to być te same dziwactwa. Ale odnośniki do zdjęć lady uginającej się od żarcia jako najlepsza renoma miejsca wypoczynku to dla mnie żenada. Jednakże nikt tego nie skrytykował, bo szanuje gusta innych, no nie? Szkoda emocji na przekonywanie zacietrzewionej pomarańczki, więc pełna ignorancja jej wpisów z mojej strony. Pozdrawiam

Pomarańczko, opanuj emocje i czytaj ze zrozumieniem Życzę Wam miłego dnia mimo deszczowej pogody. Więcej uśmiechu i mniej zawiści, pomarańczki

Co w tym złego, ze ktoś woli czytać papierowe wydania książek niż elektroniczne? Głąbie zagraniczny pomarańczowy, jak ci tam tak dobrze, to po co czytasz co się w kraju dzieje? W kraju, w któym dla niektórych iPad jest wart tyle co jedzenie dla kilkluosobowej rodziny przez kilka miesięcy. Czytałas o tym jak sobie dzieciak w Chinach sprzedał nerkę, żeby kupić iPada i iPhona? Tak reklamy nakręcają świadomość ludzi, a do tego dołożyć szpanerstwo i niemal wymuszanie posiadania gadżetów, bo inaczej nie będziesz trendy i nie będziesz pasował do "naszej paczki". Co w tym dziwnego, ze jadę na urlop bez elektroniki i zapasu książek, widocznie mam inne plany spędzania czasu. Co z tego, że nie chcę jadać wyszukanych potraw w przeludnionych miejscach? Mam tak robić, bo na zachodzie to jest norma? To moje życie i mam prawo a nawet obowiązek żyć tak jak chcę a nie "pod oko" ludzi, którym się wydaje, że maja prawo oceniać innych samemu żyjąc w innej rzeczywistości. A teraz idę do pracy, bo chcę, bo lubię, bo daje mi ona satysfakcję i możliwość zarobienia pieniędzy. Mieszkam tu, a nie w obcym kraju i jestem szczęśliwa, że mogę rozmawiać w ojczystym języku. Moi rodzice nie muszą znosić opieki obcokrajowców, bo ich własne dzieci zapatrzone we wlasne ja, wolą zapłacić Polce niż sami zająć swoją matką, ojcem. A te Polki jadą za granicę podcierać tyłki obcym starcom, w kraju zostawiając dzieci na wychowanie ulicy i własną rodzinę, która z czasem się rozpadnie.

Kobieetka ja tez się zbieram. Jutro do pracy :(

Nie za dużo, o nie nie, masz do nadrobienia trochę :)

Mam! Znalazłam! :)

O właśnie, o Enkę chodzi. Nawet nei pamiętam adresu jej strony internetowej, tej co robiła w swoim projekcie. Może jak sie mocno skupię i zacznę "biegać" po necie to wpadnę na jej ślad?

J-23, miło Cię widzieć, Jednak wszystkie podglądałyśmy ten topik, czy znów nie ożyje. Coraz więcej nas tu wraca. Macie może kontakt z... cholera, zapomniałam jej nicku, była z nami na zlocie solankowym.

j-23 :P Bez faktur :P

J-23 nadciąga! Tylko nie trzaskaj drzwiami obrotowymi, tak jak to robi ChuckNorris :P

Tak, pewnie nie te miejscowość wpisałaś. Napisałam @. Termin spoko, gdyby coś to wygospodaruję czas bez problemu, zobaczymy co Kwiecień na to, w końcu to moja sasiadka :) Może Ewasch dołaczy... Zobaczymy, jest trochę czasu. Chłodno się zrobiło, brrr. Dobrze, że można właczyć ogrzewanie :)

Kobieetka, ode mnie to jest ponad 200 km, ale gdyby się skrzyknąc... czemu nie. W jakim terminie tam będziesz? Wrócilam z robótek ogródkowych, zrobiłam oprysk na trawnik ale chyba zaraz lunie deszcz :( Już kropiło jak wracałam, na nic moje starania - mlecze rozkwitną w zielonej trawie. W sumie tez piękny widok :P Kto ma wolny weekend ten ma :( ja jutro pracuję, na szczęście niedziela wolna. Mam już plany, oby pogoda dopisała a jak nie to w domu się zrelaksuję, póki mam wannę to może jakaś aromatyczna kąpiel... Ewasch, spokojnie, olej to :) A gdzie to resztę wywiało? Kwiecień? Smurfetka? Mrówka? Avalon? Norma?

Ewasch, nie zostawiłabym zwierzaka w hotelu dla zwierzaków. Mimo dobrych warunków to i tak zwierzaki głupieją od zapachów, nowego miejsca i z dala od właściciela czy znajomych osób. Mam znajomych co mi się zaopiekują zwierzakami na wyjazd (nocują u mnie) albo syn ma tak zaplanować swoje wyjazdy, żebyśmy się zgrali.

No własnie, zbliża się czas wakacji a ja zupełnie nie mam planów. Marzenia o pewnych miejscach ale nie do zrealizowania w tym roku. Wiem, że chciałabym zaciszne miejsce bez zgiełku i gwaru wczasowiczów, ładną pogodę i przy okazji minimum jedzenia i to prostego, no i tanio. Jest takie miejsce na Śląsku Cieszyńskim, czytałam o nim tylko musze znaleźć nazwę miejscowości. A z drugiej strony to w górach mieszkam, może inne widoki zza okna?

Mnie odrzuca od takich urządzonek, Rozmaryn. Być może dlatego, że ekran mini a mój wzrok już nie taki i nie chcę go nadwyrężać a po drugie - gapienia się w monitor mam dość na co dzień. Dlatego wyjeżdżając na urlop nie biorę kompa ze sobą a telefon jako niezbędny gadżet komunikacyjny w razie "wu". Jestem fanem nowoczesnych technologii, ba! nawet pasjonatem ale nie dziwaczę :) Poza tym bardziej romantycznie i urokliwie wygląda dziewczyna z książką w ręku niż z iPadem :P

Ewasch, tak, zgadzam się. Najlepiej się czyta wydanie papierowe. Lubię też audiobooki, idealne do chodzenia, żeby nie myśleć ile jeszcze trzeba kalorii spalić (stosowane na rowerek stacjonarny:P ) Z takich niepapierowych to naczytałam się literatury fachowej, zwykle wydania pdf są tańsze od oryginału no i mniej miejsca zajmują. A moje fachowe są zwykle grube i ciężkie no i drogaśne. Sama to nie, ale z kimś odważnym owszem, pojechałabym na objazdówkę tylko z tego powodu, że można poznac świat niereklamowany, prawdziwy, może i niebezpieczny. Jedziemy? Może jakąś paczkę skrzykniemy? :P

Rozmaryn, Barcelona piękna, ale odpada, już byłam, nie przepadam za tymi samymi miejscami. Poza tym dwa w jednym też nie chcę - morze, plaża, wyciszenie a miasto to mimo wszystko zgiełk, a tego wolę unikać na urlopie. Bardziej ciągną mnie wschód ewentualnie Ameryka południowa, środkowa (np. Kuba) ale na to mnie nie stać póki co.

Tak na szybko: "Znak Kaina" M. Knox, bardzo polecam, trudno to nazwać kryminałem, może sensacja? tez nie. W każdym razie zagadnienia eugeniki, różnice między rasami ludzkimi, dlaczego i co z tego moze wyniknąć.

No właśnie, Smurfetka, o tym samym mówię. Na tydzień to max. Byłam w sanatorium 3 tygodnie, to dwa ok, ale juz w trzecim tygodniu chciało mi się do domu. Wtedy nie miałam jeszcze zwierzaków w domu. Marzy mi się wyjazd do Moskwy albo do innego pięknego miasta na zwiedzanie no i jeszcze nad ciepłe morze, ale to już tylko do poleniuchowania. Mam znajomych, którzy objechali już niemal cała Europę i Azję, zostały im chyba tylko Chiny i Korea. W zeszłym roku pojechali do Mongolii. Ale oni sa tacy, ze nie rezerwują samolotu i hoteli, jadą swoim autem, czasem na dwa miesiące, przed siebie. W Mongolii nocowali w jurtach, po drodze tranzytem przez Rosję zdarzyło im się spać w aucie. Nie przywiązują wagi do luksusu (chociaz ich na to stać) tylko stawiaja na przygodę i bliskość natury. Ciekawie ale tez trzeba miec odwagę.

Ewasch Pogoda się poprawiła, słonecznie dziś. Nie wiem z czego to wynika, ale lubię być w domu. Jak mam wolne dni to wcale nie mam "parcia" na wyjazd czy wyjście "w gości'. A jak już wyjadę to z utęsknieniem wracam do domu. Mimo, że nie jest luksusowo, nie to, że jestem wybredna, po prostu dobrze mi w domu, nawet jeśli nic nie robię. Dziś nie musiałam zrywać się do pracy skoro świt, wolę od rana "odbyć" swoje w robocie i potem mieć wolne, ale czasem tak bywa. Może w końcu ruszę coś porobić na działce, mlecze na trawniku ruszyły ze zdwojoną siła, niedługo zakwitną.

A ja przeglądam trasy turystyczne, zbliża się trochę wolnych dni, zapowiadają się goście więc lepiej połazić po pagórkach niz siedzieć w domu. Dawno nie byłam na Śnieżniku, może tam się wybrać a jak nie, to w Góry Sowie. Oby pogoda dopisała. Dwa dniu tu w okolicy i dwa dni na wyjeździe w pagórkach Śląska. Muszę ćwiczyć i nabrać kondycji, żeby nie paść po drodze na wzgórze :P

U nas pięknie słonecznie. W końcu. Napisałam @