Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

9-ttt-9

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 9-ttt-9

  1. Rozmaryn, nie sądzisz, że ludzie nie mający własnych dzieci w żadnym związku nie mają tych problemów, a nawet nie sa w stanie sobie ich wyobrazić. To tylko teoria, to co można w tym temacie pisać. Kolacja o 22.30 Hmmm, nawiasem mówiąc nie lubię krewetek. U mnie to nie wiosenna depresja jeśli chodzi o pracę. To coś innego, ja mam niedosyt wiedzy i stąd pomysł podjęcia kolejnych studiów. Studiów kierunkowych. A z drugiej strony jakiś wewnętrzny bunt - po co mi to? Przecież i tak tego nie wykorzystam, bo grunt nie podatny nawet na prośby czy groźby. No fakt - dla własnej satysfakcji i dla nowych (owocnych) kontaktów. Tylko czy ja wyglądam na typ myśliciela i naukowca? :P :P :P Trwa wojna wewnętrzna, nie widać szans wygranej a zawieszenie broni jakoś się nie udaje.
  2. Kobieeetka! Witaj! Sory, że wykorzystałam córcię :) Brakowało nam tu Ciebie
  3. Ciekawe, że faceci tak nie mają - przyjmują pod swój dach i nie mają żadnych zahamowań jakby co :P :P
  4. Kwiecień, ja mimo wszystko nie jestem ugodowa tak jak Wy. Pamiętacie jak zareagowałam kiedy men zaatakował moje dziecię :P Idę do pracy bez radości, bez przekonania, że moja robota jest sensowna. Wczoraj rozmawiałam z synem, powinnam coś zmienić ale pewnych spraw nie przeskoczę z pięćdziesiątką na karku. Duch ochoczy, ciało mdłe :) i co dalej? Nie wiem. Im bardziej o tym myślę, tym bardziej dopada mnie marazm i niechęć. Wciąga mnie jak ruchome piaski...
  5. Jejku, miałam okropny sen - kłóciłam się z moim szefem a raczej z obydwoma na raz, aż mnie gardło bolało i uszy (we śnie) takie to były wrzaski. I kwiaty mi się śniły - cudne, egzotyczne, kolorowe i niespotykane. I jakieś pchełki przeźroczyste co mnie pogryzły... Męczący sen, nawet poranny prysznic mnie nie otrzeźwił i ciężko mi się zebrac do pracy. No ale jak mus to mus. Ewasch, odpisałam.
  6. Jejku, miałam okropny sen - kłóciłam się z moim szefem a raczej z obydwoma na raz, aż mnie gardło bolało i uszy (we śnie) takie to były wrzaski. I kwiaty mi się śniły - cudne, egzotyczne, kolorowe i niespotykane. I jakieś pchełki przeźroczyste co mnie pogryzły... Męczący sen, nawet poranny prysznic mnie nie otrzeźwił i ciężko mi się zebrac do pracy. No ale jak mus to mus. Ewasch, odpisałam.
  7. A Wy myślicie skąd pomysł na naleśniki szpinakowe? One nie mają koloru wędlin i mięsa :) Jakaś odmiana smakowa, no nie? Pomarudzę, pomarudzę, tylko zbiorę chwilę na wylanie wszystkiego. Póki co tryskam radością, że udało nam sie spiknąć na pogaduchy. Coś nam się Rozmaryn zagubiła....
  8. Kwiecień, to o kaloriach to nie mojego autorstwa ale przechwyciłam z jakiegos dowcipu. Dla mnie bomba :) Myślę sobie, hmmmmm czy na te kalorie można kupić kulki tak jak na mole? :P :P :P
  9. Kobieetka jest tez na FB, Atina, poszukaj, mam ją w znajomych ale czy bywa tu i tam? Kwiecień, kilka słów @. Mam swoja grillowaną paprykę w oleju pasteryzowaną w słoikach. Zamiast łososia ułożyłam kawałki papryki (taka fajna mięsista) i pokroiłam świeże zioła, zwinęłam podobnie, teraz się chłodzi. Myślę, że będzie smaczne. Wiesz, że ja lubie eksperymenty. Resztkę ciasta szpinakowego usmażyłam w kształcie racuchów i zjadłam polane sosem serowoziołowym i kilkoma pomidorami po wierzchu. Pycha obiadek.
  10. Kwiecień, zapomniałas o Kobieetce. Może inną drogą trzeba ją przywołać? Norma chyba tez już odżyje, przed chwilą rozmawiałam z nią telefonicznie. No właśnie, ciekawe co u 1967. Zrobiłam naleśniki szpinakowe - jedne w wariacji z łososiem a drugie z grillowaną papryką z ziołami. Młody pojedzie to znów dietka wg moich widzimisię :P
  11. A mnie się podoba to zdjęcie - to a propos hołdu dla wegetarianizmu :P i tego co pisałam powyżej o swoich obserwacjach ludzkich egzystencji https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/480827_296660763735754_285917504810080_692943_1144610158_n.jpg
  12. Rozmaryn, frytki z majonezem? A pisałas o sałatkach, płatkach z jabłkiem i wogóle bardzo zdrowym jedzeniu :P Ale tyle ruchu to nawet te frytki idą na podpałkę :P Mam koleżankę co zjada tony batoników, frytki i inne tuczące potrawy a wciąż chuda. Ma jakieś zaburzenia z wchłanianiem pokarmu i musi zjeść 3 razy więcej niż normalnie, żeby jej coś tam zostało. Od kilku lat starają się o dziecko i tez nic z tego. Smurfetka, pytałam o FB bo może podejrzałybyśmy jakąś fotkę aktualną :) Muszę się ruszyć trochę z domu, okazuje się, ze jest w okolicy kilka pagórków na których jeszcze nie byłam, oglądałam mapę południowych okolic i chyba zaopatrzę się w dobrze oznakowany przewodnik, kompas i jak się tylko ociepli ruszę w pagórki. Już mi się tęskni za takim łażeniem.
  13. Smurfetka, 4 koty? Ooo, czy wszystkie takie ślczniachy jak Twój rudy? Ja mam dwa koty - rosyjskie niebieskie. Masz konto na FB? Ewasch, chyba pchnę na he kilka słów z moich doświadczeń menowych :) no chyba, że poczekam do spotkania. Rozmaryn, można powiedzieć, że to był wypadek, ale nie komunikacyjny. Autem jeżdżę od 30 lat (ło matko, ale jestem leciwa :( ) i odpukać, nawet mandatu nie zapłaciłam. Podobają mi się duże auta, są bezpieczne, a terenowe zupełnie inaczej są skonstruowane niż te o takim wyglądzie. Są ekstra, właśnie do jazdy "na przełaj" szczególnie w naszym tu terenie. Jak można nie mieć czasu na kupno mebli - diabli by mnie wzięli, gdybym miała jeść śniadanie przy plastikowym ogrodowcu :(
  14. Czytałam. Myślałam, że na dodatek w pracy bombowa niespodzianka. Uff.
  15. Wow! Smurfetka! Witaj, ściągnęłyśmy Cie myślami :) Pisz, pisz. Kwiecień, wiedziałam, że to podpucha :P
  16. Ooo, Atina A kto uwielbia święta, chyba z tego względu, że jest to wolny czas od pracy, tak normalnie wolne!!!
  17. Ewasch, :* Tak mnie czasem nachodzi w związku z pracą, trudno mówić o wartościach i przekazywać wiedzę jak ludzie nie mają żadnych wzorców ani realnych perspektyw dobrego życia. Niestety, coraz częstsze zjawisko. I nie ma co się dziwić. Wczoraj leniuchowałam cały dzień i wiecie co, wcale dobre to nie jest. Tu mnie boli, tam mnie dźga, jedyny plus to dobre działanie maseczki na twarz :) Dziś mam jeszcze wolne, ogarnę tę kuwetę, młody pojedzie i wróci codzienność. Byle do maja!
  18. Czasami analizuję zachowania ludzi z mojego otoczenia. Nastały trudne czasy, gdzie rodzina, kontakty uczuciowe, więzy rodzinne, relacje rodzice-dzieci są poddawane trudnym próbom. Kształtują się nowe pokolenia a stare zmieniają nawyki i dostosowują swoje postępowanie do potrzeb dnia codziennego. Trudno im się dogadać międzypokoleniowo. Odmienne wartości? Pieniądz... dla pieniędzy robimy wiele, niemal wszystko, poświęcamy zdrowie a potem...., potem oddajemy pieniądze , by zdrowie przywrócić. Tak mnie naszło dziś. Nie wracam do przeszłości ale to jedno zdarzenie zmieniło mnie i spowodowało, że cos się we mnie zablokowało. Nie potrafię a nawet nie chcę się od niego uwolnić. Stałam się wyrazista, bardziej niż byłam. Kwiecień, czytałaś? Odpisałam Ci naprędce kilka słów.
  19. Przeczytałam. I dołączam się do toastu za zdrowie - dziś wodą mineralną :) tez ma bąbelki :P
  20. No nie całkiem teraz, Kwiecien to jakoś za tydzień :) ale co tam, za zdrowie już dziś możemy zacząć wznosić toasty :P
  21. Tak, tak, urodziny i Kwiecień i Atina - dziewczyny, dla Was najgorętsze buziaki i 100 lat w szczęściu!
  22. Wróciliśmy w nocy "ze świąt". Nie lubię takich okazji, nie lubię świąt. Dziś coś we mnie pękło, pogoda cudna, słońce piękne a ja od rana nie wyszłam z łózka, nie ubrałam sie odświętnie, coś poczytałam, coś obejrzałam a w tv leci maraton Pingwinów z Madagaskaru.... .......................................................... Dziś równo dwa lata od dnia, kiedy znów stanęłam na nogach i bez bólu.
  23. Pomarańcza, daj se siana. Mój men, ten z młodszego pokolenia jest też ideałem. Noooo, po mamuście to ma. Nie banuj nam ty rozmówczyń. Wesołych swiąt!! Kwiecień ma rację, atina też
×