9-ttt-9

Ewasch, nie żeby rozkradali z ogródków tylko nie ujawnił się w swym procesie wzrostu wiosną - może wymarzł tej zimy? Ja robię chrzan aroniowy - u nas w gospodarstwie aroniowym (20 ha aronii słodkiej i pysznej) robią przetwory i specyfiki, między innymi aronię do chrzanu (nazwa handlowa produktu, którym jest chrzan z aronią zrobiony na wzór aronii z żurawiną). Jest pyszny i uważam, że lepszy od tego żurawinowego.

To jeszcze łatwa szybka i smaczna sałatka. Ze dwa tygodnie się przymierzałam aż w końcu wczoraj zrobiłam. Dla mnie rewelka! Sałatka z tuńczyka z chrzanem zupka chińska "Rosół z kurczaka", 1 opakowanie puszka tuńczyka w kawałkach w oleju roślinnym 185g, 1 puszka ogórki konserwowe, 3 sztuki papryka konserwowa, 3 płaty pokrojony drobno koperek (może być mrożony), garść Olej słonecznikowy, 1 łyżka chrzan żurawinowy, 4 kopiaste łyżeczki majonez, 1 kopiasta łyżka Makaron z zupki chińskiej pokruszyć do miski i posypać załączonymi do niej przyprawami. Następnie dodajemy kawałki tuńczyka wraz z olejem.Ogórki i paprykę kroimy w plastry i dodajemy do sałatki wraz z pokrojonym koperkiem. Następnie dodajemy wszystkie składniki na sos i dokładnie całość mieszamy. Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny aż makaron zmięknie. Dla nielubiących zupkę chińską mozna zamiast niej dodać makaron ryżowy albo gwiazdki (ugotowany).

Wiecie, że chrzan z ogródków zniknął? Szok! Nie ma chrzanu. Myślałam, że to tylko u mnie :( no więc kupiłam w sklepie - na taki skrobany nożem, wiórki chrzanowe.

Rozmaryn, cieszę się, że smakowało. Kwiecień, spotykamy się w licznym gronie i zwykle słodycze były prezentem, kiedy w święta i tak dość słodkości na stole, więc od kilku lat staram się coś wymyślić i obdarować bliskich drobiazgiem. Fajnie, że babeczki się podobają, poczekajcie aż zrobię babeczki z barankiem z chałwy :) Faceci dostaną barankowe babki a dziewczyny kwiateczkowe :P Kwiecień, po świętach chyba pojade po te butki z linku, bo sa w moim rozmiarze - może uda nam się zakawować? Jestes "dostępna" popołudniem (ok 17) w dzień roboczy? Atina, o tej porze roku wolę gołabki z włoskiej kapusty bo ta biała to taka gumiasta. Mówisz szpilki? Czarne? Fiu fiu. Ewasch, przeszedł mi troche malkontentyzm, słoneczko świeci, koty mnie wkurzają bo zmieniają płaszczyk a ja chodze w czarnych ciuchach :( Mrówka, Norma Avalon, gdzie zniknęłaś?

Jak kto chce gotować to gotuje, bez względu na sytuację rodzinną i domową. Albo ma się predyspozycje albo nie, to tak jak z malowaniem - przecież kuchnia to pole artystyczne. Daje więcej możliwości bo doznania wzrokowe, smakowe, węchowe i dotykowe. Dla mnie bajka! Piekę drożdżowe z kardamonem, imbirem i cynamonem - na tę pogodę akuratne, do szklanki mocnego kakao. Rano deszczowo i zimno, w południe plus 16 a teraz raptownie spadło do plus 4. No i jak tu normalnie funkcjonować?

Kwiecień, żaden kiermasz. Ot tak, dla przyjaciół ze świątecznym buziakiem. Na fb jest fotka. W tym roku nie wycinam pisanek, bo mi dziecię dremelka przechwyciło, a na malowanie nie mam weny, może przed samymi świętami najdzie mnie.

Ewasch, wszystkie dane z komp da się odzyskać :P Zrobiłam wiosenne babeczki (muffiny zdobione piankowymi kwiatkami), pójdą dziś ze świątecznymi życzeniami. Nic mi się nie chce, mam totalnego lenia, w pracy napięty okres za mną, teraz trochę luzu. Wczoraj byłam u fryzjera, poprawiłam sobie nastrój :) Miłego dnia

Łosoś wędzony. A ser może byc feta zmieszana ze zwykłym białym kremowym. Inna wersja to jest taka, że zamiast smażyć naleśniki można upiec placek w piekarniku - przepis mniej więcej taki (skopiowane z innego wątku): "Pół kg mrożonego szpinaku wrzucam na patelnię z łyżką masła,gdy już się rozpuści dodaję 5-7 ząbków czosnku-(lubimy czosnek).Gdy masa wystygnie dodaję 4 żółtka,sól,pieprz i 1 łyżkę mąki i mieszam, na końcu dodaję ubitą pianę i gdy już wszystko wymieszam to wylewam na papier na blaszkę (taką z wyposażenia piekarnika)Piekę w 175 st. ok 20 min...Po wyjęciu przykrywam wilgotną ściereczką,gdy wystygnie to przewracam papierem do góry,oddzielam go od "biszkoptu szpinakowego"(bardzo ładnie odchodzi)...i smaruję kremem serowym na to plastry łososia(może być też rozdrobniony taki kupiony w kawałki ok 30dag)i zawijam w roladę,tą w papier i na końcu w folię i potem do lodówki."

Kwiecień, wiesz, że ja i tak w portkach latam na okrągło, więc cholewka się schowa :) Ja weekend aktywnie w.... pracy :) miałam nowe wyzwania, normalnie trema mnie zżerała, ale dałam radę. W sobotę byłam na mistrzostwach fitnes i kulturystyki (17 - 25 lat) - ale ciacha!!! a dziewczyny... ech! Dzięki za uznanie dla mojej wiedzy ale tak dużo jeszcze przede mną...

Aaaa, druga para? Fajne... hm @mail

Te rybaczki? Patrzyłam, ale chyba za szczupłe na mnie :( Co myślicie o tych sandałach? http://allegro.pl/sandaly-marcotozzi-28369-5-0-nowe-rozm-38-fashion-i2217870455.html za "krótka" na nie jestem, no nie?

A tak wogóle to jestem zwolennikiem aromaterapii. Nie zaszkodzi a wypróbowac możesz, bo zapach cudny.

Może ten olejek nie farbuje skóry i paznokci tak jak herbaciany. Herbaciany jest skuteczny, oreganowego nie znam. Atina, no własnie znalazłam takie studia na których mam nadzieję czegoś się nauczyć, podoba mi się propozycja programu a tym temacie jeszcze kuleję :) To jest programowanie i zarządzanie bazami danych na poziomie zaawansowanym.

Nie, kocur nie znaczy, koty - przynajmniej te moje - są czyściutkie, mam je już dwa lata i nie nabrudziły nigdy, nie łażą po garach, nie pchają się do ludzkiego jedzenia. Fakt, ta rasa jest specyficzna w swej naturze no i przede wszystkim to są niezbyt duże koty.

No coś Ty, Rozmaryn, czemu niby nie miałabym czasu na cafe? Na studia idę dla odświeżenia umysłu i - mam nadzieję - dla dobrego towarzystwa :) a że ścisłe to i towarzystwo powinno być fajne, no nie? Koty - to zależy - on przytulasny ale nie natrętny, ona to typ księżniczki - daje się wygłaskać i tulić kiedy ona tego chce a nie kiedy ja mam ochotę. Koty tej rasy można dużo nauczyc - np. on aportuje, przynosi kulkę papierową albo frotkę do włosów. Cichutkie, uwielbiam kiedy się razem bawią.

No, jak widać, ze szczęścia to i nick mi się zaczerwienił :P

A jak kot utrzyma łapkę w łapce? :) Nie podejrzewasz, że te storczyki to moja robota :P Storczyki przesadza się jak już nie mieszczą się w donicy, lubią wschodnie okna i.... byle jakie traktowanie. Może napuść na nie swojego kota? Jak widzisz, moje kwitną - wszystkie, mimo "drobnych" utarczek na polowaniu. Daje się nawóz, jest specjalny do stroczyków ale ja leję jaki mam pod ręką (do wody w której moczę doniczkę).

Kwiecień, dlatego jeśli już właczam telewizor to po to, żeby obejrzeć Pingwiny z Madagaskaru albo Teorie wielkiego podrywu :P Buty sprzedają w sklepie w mieście niedaleko Ciebie :) zwykłe, proste, ale szalenie wygodne i stabilne. Zimno na dworze, ale muchy się obudziły. W wyniku polowania na muchy mam przymusowe sprzątanie - wszystkie storczyki wylądowały na podłodze :P

Rozmaryn, myślę, że to nie chodzi o to, żeby odwdzięczyć się drogim prezentem za drogi prezent. Sądzę, że miły gest byłby odpowiednim prezentem, skoro on wszystko ma i na dodatek ma na to pieniądze. Jakis wyjątkowo spędzony wieczór, chociażby wyjście na rolki albo łyżwy (lodowisko jeszcze czynne?) a potem wstąpić na lampkę wina - wieczór z Twojej inicjatywy i całkowicie przez Ciebie zaplanowany. Albo weekend - jakiś wyjazd w wyjątkowe miejsce - nie okrzyczane, oklepane ale takie jak np wejście na Ślężną albo na Wielką Sowę albo wypad na zamek do Zagórza Śląskiego. Nie drogi, wystawny ale prosty i uroczy w swej prostocie. Upiekłam dziś eksperymentalnie chleb z mąki owsianej, miał być z cebulką ale cebulka ostała się na patelni :( Całkiem fajny wyszedł, smaczny. Zamówiłam tez buty, wysłane już są. Kupiłam sobie jedną parę i sa tak wygodne, że przy moim problemie z nogą zdecydowałam się kupić drugą parę. Kwiecień, wysyłane są tam niedaleko Ciebie, gdybym miała czas po nie pojechać to bym pewnie wstąpiła na kawę. Może po świętach uda sie spotkać? Wprawdzie dopiero maj mam luźniejszy (przed pracowitym czerwcem) ale chce mi się spotkania.

Witaj Avalon, fajnie, że jesteś. No i straszyli śniegiem, zimnem a u nas dziś pięknie świeci słoneczko. W nocy popadał deszcz ale teraz jest pięknie. Jakoś czas przecieka mi między palcami, kurczy się okropnie i jakoś nie moge się wyrobić. Ale dziś zimowe buty wywędrowały do schowka! Jeszcze jakieś drobne zakupy i można świętować. Nie cierpię ostatnich dni przedświątecznych, wtedy w sklepach tłumy ludzi robiących ogromne zakupy.

Na pewno, sa pospolite. Może tez tam będzie sok z żyworódki (podobnie działa tez alloes), bo sama roślina jest zapomniana i rzadko hodowana. Chcesz, to podeślę Ci sadzoneczki żyworódki, dość szybko rośnie. Można jeszcze na twarz nakładać papkę ze świeżo ugotowanego, ciepłego ziemniaka.

Atina, było się skumać z moim bratem, hi hi hi, a mój syn po rodzinie odziedziczył zdolności, kurcze, jakie smaki robi rozpoczynając gotowanie o 22 wieczorem, nocny marek :P Rozmaryn, pytałas o moje zwierzaki - moje pupile to koty rosyjskie niebieskie (archangielskie). Mają zielone oczy.

Rozmaryn, ja daję pleśniowy Lazur. A naleśniki - miksujesz szpinak, dodajesz jajka, odrobinę mąki i odrobinę mleka plus sól. Naleśniki nie za cienkie. Robię na oko, więc nie podam dokładnych proporcji. Serek (może byc mascarpone) można doprawić czosnkiem) a można użyć topionego o uniwersalnym smaku.

Atina, ja kupuję gotowy makaron szpinakowy. Gotuję go według zaleceń producenta, w międzyczasie mieszam ser - kawałki sera plesniowego (z niebieską albo zieloną pleśnią) dodaję do jakiegoś puszystego serka białego (president ma taki fajny). Można dodać odrobinę jogurtu albo śmietany. Wcześniej trzeba zgrilować albo usmażyć na patelni płaskie kawałki piersi indyczej, kurczaczej albo ryby - może byc łosoś albo biała ryba bez ości. Fajnie jak jest świezy szpinak - kilka całych liści szpinaku wrzucasz na patelnię na łyżeczkę masła, doprawić czosnkiem (uważać, żeby się nie rozciaprał). Poza sezonem szpinak mrożony odparować na patelni i poddusić na łyżce masła. Na talerz dajesz kopkę gorącego makaronu, na to zimny sos serowy, na to gorące liście szpinaku a na wierzch pokrojone w paski mięso. Może być też wersja bezmięsna - zamiast mięsa czy ryby kawałki podsmażonej papryki (mam taką grillowaną, pasteryzowaną w oliwie w słoikach) albo kawałki grillowanego bakłażana. Co do roladek z nalesników, przed podaniem rozwijamy z folii i kroimy na skos w plastry ostrym nożem.