Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bababszki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez bababszki


  1. Lorika musisz sama podjąć tą decyzję. Wiesz, że mi tym razem nawet nei było tak ciężko? Po prostu jestem pewna, że nie chcę palić. Nie mówię na zawsze ale na tyle ile dam radę. Fajki są za drogie. Jak można tyle kasy puszczać z dymem. Bez sensu. Mi dziś mijają 2 tygodnie. Mój sposób polega na tym, że staram się nie koncentrować na rzucaniu. Wynajduję sobie masę zajęć np. mycie okien, oblatanie wszystkich sklepów, rowerek.

  2. anka- naprawdę nie wiem jak pomóc, mi było się ciężko samą siebie zmusić do rzucenia. Regres-super wynik!!!! Rewelacja! Też marzy mi się już taka okrągła cyferka. Złośliwiec- 30 tyś zaoszczędzone o wow! no to już można poszaleć Żona pięknego męża- no przydałoby się takie AA dla nas. Chociaż ten topik w sumei pełni taką rolę. Niestety tak to już jest, nie można zapalić nawet pół, ani macha bo później znowu ciągnie. Wytrzymałaś już 6 dni więc na pewno możesz wytrzymać i drugie i trzecie i dziesiąte tyle. Trzymam kciuki. a u mnie dziś: I\'ve been quit for 11 days + 03h14m00s. Cigarettes not smoked: 133. Life saved: 1 day + 00h29m47s. Money saved: 59,79 zł.

  3. Lorika-super, że przetrwałaś!!! Mam nadzieję, że za miesiąc obie tu będziemyi będziemy z siebie dumne jak dwa pawiki, że tyle wytrzymałyśmy:) Anonimowa palaczka-dołączcie obydwoje ! Fajki naprawdę się koszmarnie drogie zrobiły. Kurcze żeby tak dużo płacić za gwoździe do własnej trumny. To już jest nawet niemodne.

  4. alibia- dobrze, nie kłóćmy się. Ale pomyśl jakie mogą być inne powody poza moim brakiem nikotyny, że tak się wykłócam, że wiem lepiej. I zrozumiałam co napisałaś, ale to jest tak błędne myślenie, że postanowiłam dalej komentować i drążyć aby nikt w to nie uwierzył.

  5. 10 Lorika- fajnie nie jest... ale co zrobić, sami sobie to zrobiliśmy i sami musimy z tym skończyć. A twój? Który? Wiesz jak jestem bliska zapalenia myślę sobię, że będę przechodziła przez to jeszcze raz i ta myśl póki co mi pomaga. eh zaraz sobie piwko strzelę na uspokojenie :)

  6. Lorika- heheh naprawdę nie wierzę, że jesteś taka naiwna, że uwierzyłaś, że jakis lekarz kazał się ograniczyć w ciązy a nie broń Boże rzucić. he hehe ale to jest chyba tak, że jak się chce w coś wierzyć to się wierzy. Otóż na 100% w ciąży nie powinno się palić i pić alkoholu też nie :) Może trochę ostro, ale wiecie jak to jest jak się rzuca a to dopiero mój 10 dzień...

  7. pudelek morderca- heheh znam to, oj znam, Wiesz co ja dałam sobie tydzień luzu tzn, jadłam co chciałam i to w takich ilościach, że o wow. Dziś dzień 9 i już się staram trochę ograniczać z tym wpiep.. ale wiesz co lepsze to niż te faje. Schudnąć jak się zaweźnmiesz zawsze dasz radę a raka płuc nie cofniesz. Pozdrawim i trzymam kciuki za wszystkich. a, ja generalnie paliłam jakieś 12 lat a rzucałam chyba z milion pięćset dwa dziewięćset razy. Najdłużej nie paliłam chyba z 2 miesiące ( zawsze to coś :)

  8. Dziękuję wszystkim za wsparcie, widzę, że jestem najmłodsza stażem :) I\'ve been quit for 7 days + 02h49m58s. Cigarettes not smoked: 85. Life saved: 0 days + 15h39m34s. Money saved: 38,22 zł. Jakoś tak mam po angielsku ten kalkulator. Wklejam po raz pierwszy. Ryjek a z Ciebie prawdziwy okrutnik widzę. :P eh, czas na kawkę, przysypiam dziś w robocie, co za pogoda...

  9. gosa78- ja bym się jeszcze nie cieszyłam. Dziś mój 7 dnień bez faja i wcale nie czuję się pewnie, że jutro nie zapalę. Niby mnie jakoś super nie ciągnie ale za to ciągle jem. Wiem, że wystarczy mi że mnie ktoś lekko w robocie podkur... a mogę znowu zacząć. eh... co by nie powiedzieć boje się :(
×