Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

promyk141

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Fafinko jaka cudowna wiadomość. Rzadko tu zaglądam, jak większość pewnie, ale dzisiaj jak to przeczytałam! jupi Gratuluję ci! Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie! Buziaki!
  2. Kfiatki strasznie ci współczuję..... Repetka nie przejmuj się pracą, na pewno wszystko się jakoś ulóży. Gramka jak tam Twoje pisanie pracy? już skończona? U mnie jakoś leci. ogólnie to nie mam czasu dla siebie, ale czego oczekiwać przy dwójce maluchów. Mikołaj poszed do przedszkola więc chociaz przedpołudnia troche spokojniejsze. Pozdrawiam Was wszystkie. Miesia jak tam?
  3. Angela dziekuje za gratulacje. Urodziłam 30.07 przez cc, bo tak jak poprzednio nie miałam rozwarcia. Za to miałam okropne skurcze, że na sama mysl jeszcze dzisiaj dostaje gęsiej skórki... Mąż był przy mnie do póki nie zabrali mnie na cesarkę i bardzo mnie wspierał. Był naprawde cudowny! Mała jest zdrowa i sliczna. Ja dochodzę do siebie. Mąz wczuwa się w rolę a mój SYN jest mega zadrosny i widac, że nie może odnaleśc sie w nowej sytuacji... Repecia gratuluję umowy! Kffiatki jak tam u ciebie? Miesiu!!!!!
  4. Hej. jak nic się nie zadzieje po drodze, to w poniedziałek mam jechać do szpitala a we wtorek prawdopodobnie cesarka, boje sie strasznie. trzymajcie kciuki.
  5. Angela trzymam kciuki, żeby ci sie udało z ta pracą. Ja jutro mam wizyte u lekarza, więc chyba juz sie dowiem co dalej, bo w sobotę termin. Nie mam zadnych dolegliwości, jestem pełna energii, zupełnie inaczej niż w ciąży z Mikołajem:) Jak dam radę to jutro Wam powiem co mi gin powiedział.
  6. Kffiatki moje gratulacje!!!!!!!!!!!!!! To super!!!!!!!!!!!!! Daj znać po wizycie u lekarza który to tydzień:) U mnie do terminu pozostało 5 dni i nic się nie dzieje:D
  7. Hej Repetka. Nadal u mnie nic sie nie dzieje. Do terminu tydzień, a ja pozamykana szczelnie:D mam czekać. To czekanie najgorsze, ale cieszę sie ostatnimi chwilami spokoju. Kiedy ci sie umowa kńczy? Daj znać co dalej.
  8. Ja nadal w dwupaku. Dzisiaj wizyta i sie okaże co dalej. pozdrawiam.
  9. Hej Kffiatki! To super, że udało ci sie uniknąć zabiegu. Teraz ściskam kciuki, zeby Twoje staranka nie trwały długo:) A w pracy to już tak jest, że pracodawca nie lubi jak sie chodzi na zwolnienia, ale czasami nie da sie inaczej. Ja jeszcze w dwupaku:D Cisnienie mi skacze biorę trzy razy dziennie dopegyt i jakoś się kulam:D Ale czuję, że to już nie długo. Może Ty złapiesz mój brzuszek, albo Fafinka:) Za tydzień wizyta u gina i sie okaże co dalej. Boję sie jak cholera ale jednocześnie nie mogę sie doczekać żeby zobaczyć moją córunię:) Pozdrawiam wszystkich
  10. Angelko podziwiam cię, że tak szybko podjęłaś decyzję i postawilaś na swoim. Ja bym tak nie potrafila... Dzisiaj np dowiedziałam się, że u mnie w pracy robią redukcje i pare moich koleżanek stracilo prace. Wpadłam w panikę, fakt jestem teraz pod ochroną, ale boje sie co będzie jak wróce, i czy będę miała dokąd wracać.... Mąż mówi, że nie potrzebnie martwie się na zapas, ale ja juz taka jestem... Przepłakałam pół dnia, pewnie hormony tez mialy w tym swoj udział... Życze ci żebyś szybko znalazla inna pracę. Dareńka opowiedz o sobie coś więcej. Wiesz skąd te problemy, znacie przyczynę, czy jesteście w trakcie ustalania tego? A nadziei nie trać, bo nie jedna z tu obecnych dziewczyn była w podobnej sytuacji a teraz mamy swoje ukochane Skarby, niektóre nawet DWA:) Miesiu u nas też zawsze bylo tak, że jak pojawiały sie jakies problemy finansowe to jednocześnie między nami było gorzej... Nie wiem czemu tak jest. Twój M, pewnie tak jak wiekszość mężczyzn, nie daje sobie rady z myślą, że jako głowa rodziny nie może zapewnić jej wszystkiego czego potrzebuje.... Trzymam za Was mocno kciuki, w końcu M znajdzie pracę i słoneczko zaświeci nad Wami! Mi tez niedawno wskoczyło 28 wiosen.... Boże ten czas tak strasznie szybko leci. Dopiero osiemnastke wyprawiałam....:D Ja już powoli zaczynam mieć skurcze, ale lekarz mówi, że to dopiero przygotowanie i ze dwa tygodnie jeszcze pochodzę. Oby, bo uwielbiam być w ciąży, a to prawdopodobnie mój ostatni raz, będę tęsknić:D Pozdrawiam Was wszystkie!
  11. Angelko to straszne! Jak można byc takim niesprawiedliwym pracodawcą, przecież to nie Twoja wina, że Martynka chora! Naprawdę się zwalniasz? Nie bedziesz próbować walczyć o swoje, przecież ona nie może cie tak ukarac! W dzisiejszych czasach pracodawcy oczekują, że dla nas ma liczyć sie tylko praca, nie rodzina,nie dom itp....Masakra!!!
  12. Angelko współczuje ci choroby małej... Nas też to czeka od września. Własnie wczoraj i dzisiaj byliśmy na spotkaniu integracyjnym w przedszkolu i Mały, odpukać, zachowywał sie przyzwoicie. Gramka ja też trzymam kciuki za Twoją obronę, widze, że nie tylko mój Mikołajek podnosi rękę na rodziców, to troche pocieszające, mam nadzieje, że im to minie. Repetko mój Miki do około półtora roku też bił siebie, głównie było to uderzanie w nerwach głową o podłogę, ale samo mu przeszło, teraz za to wszystko odbija sie na nas... Dobrze, że podobała ci się Twoja wypłata, szkoda tylko, że atmosferę nie macie za ciekawą... Ja za dwa tygodnie mam wizytę u lekarza i okaże sie co dalej, czy będzie wywoływał poród, czy będziemy czekać, aż sam sie zacznie. Już nie moge sie doczekać.
×