Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

promyk141

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez promyk141

  1. Angela a teraz swinka na bok i nowe staranka zaczynajcie, regularnie co drugi dzien, a na sylwestra zrobisz test i bedzie pozytywny:):D
  2. tak tylko na luteinie, nawet nie bralam clostebegytu bo nie miałam...
  3. angela ale to słodkie... ja pewnie jutro bedę rozpaczać....
  4. tak miałam, pęcherzyk pekł 16 dnia
  5. Angelo popisz z nami... ja mam nadzieje że jak nie przyjdzie to tylko z tego jednego powodu, byleby nie przez jakies swinstwo...
  6. jeśli chodzi o ten temat in vitro to jestem w szoku, że w ludziach tak mało zrozumienia jest do tej kwestii! ich podejscie jest straszne!
  7. Tak sobie myślę, że może to też przez to przeziębienie tak mi się spóźnia....:( nie mam nawet z kim pogadać, bo moj misiek robi nad godziny i jest ok 22 w domu, takze nie mamy zbyt wiele czasu na rozmowe. a ja mam pierwsze zmiany, wstaje o 3:30 do pracy i sie cały czas niewysypiam....:( ale sie zale... masakra... musze wziasc sie w garsc....
  8. do mnie jeszcze nie przyszła @ i boje sie, że jednak branie dlużej luteiny to był zły pomysł....:( Denerwuję sie tym, strasznie, oby tylko nie okazało się, że mi cos znowu sie tam zrobiło...:(
  9. Angelko! nie martw się wiem jak ci ciężko...:(
  10. Papa Angela! Miłego wypoczynku! ja jeszcze troszkę tu posiedzę:) Mam nadzieję, że podtrzymałam cie trochę na duchu;) pamiętaj czy przyjdzie czy nie to i tak wszystko będzię ok!:):):)
  11. Ja tak miałam ale teraz od paru miesięcy, od kąd zrozumiałam, że nie jestem sama z tym problemem i nie tylko ja mam takie kłopoty z zajściem, to co miesiąc przed @ uwzględniam obie opcje. Trzeba nauczyć sie z tym żyć i nie skupiac sie tak mocno na tym.... ja wiem, że to łatwo powiedziec, ale ja sobie tak z tym radze. u mnie w pracy prawie nikt nie wie o moich problemach i dzięki temu praca jest miejscem, w którym nie myślę o tym wszystkim. to pomaga sie od tego wszystkiego oderwać:)
  12. Angela ja wiem, że z miesiaca na miesiąc jest trudniej, ale nie możemy sie poddawac:) my już tak długo sie staramy i już chba się do tego wszystkiego przyzwyczailiśmy, ale rozczarowanie zawsze trochę boli...:(
  13. ja nie pamiętam ile juz razy się nakręcałam, ale trzeba żyć nadzieja! przyjdzie to przyjdzie, trudno, no ale wolałabym, żeby nie przyszła!!!!:):):)
  14. Jesteś Angelko. tak mam na dzisiaj ale w sumie powinnam dostać juz w piątek, tylko że wzięłam specjalnie dłużej luteinę, żeby mi sie troche przesunęła, bo wizytę u lekarza mam zaplanowaną i badania....
  15. Jest tam ktoś?! Dziewczynki co tak rzadko piszecie? ja caly czas będe zaglądać;):):)
  16. miało być że ja też czekam na @ a nie na 2:):D:D
  17. Oj Angela dorwało nas, dorwało....:( Ja na 2 też czekam tak jak ty i mam nadzieję, że nie przyjdzie ani do mnie ani do ciebie:):):)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  18. Dziewczyny dzisiaj do mnie przyjdzie @... czuję to:(:(:( uciekam do dentysty, później może jeszcze zaglądnę....
  19. Angelka ja tez jestem chora.... Masakra, z nosa mi cieknie i straszny kaszel mam.... zastanawiam się czy nie iść na zwolnienie, ale boję się że jak będę brała jakieś leki to znowu inseminacja będzie na darmo..... Gabi bardzo ci wspólczuję ze twoje pęcherzyki nie urosły...:( jesli chodzi o inseminację, to dowiadywalam się, że prywatnie w pobliskiej klinice kosztuje 800 zł. ja byłam w klinice rozrodczości państwowej i nic nie płaciłam. musiałam tylko wykupić zaszczyk pregnyl, bo w szpitalach wymagają że bez względu na wszystko trzeba ten zaszczyk wziąść na 24-36 godz przed zabiegiem. ten zaszczyk nie jest drogi, bo kosztuje ok 7 zł, ale nie wiem jak u ciebie, ale w mojej okolicy bardzo trudno jest go zdobyć, nie wiem czemu. tamtym razem prawie bez problemów go kupiłam, a teraz latałam po wszystkich aptekach i powiedzieli mi w końcu, że w najblizszym czasie nie będzie tego leku bo nawe nie ma go w hurtowniach... jedna pani z apteki dowiedziała się, że w mieście 80 km od mojego jest ten lek ale tylko w jednej aptece. dałam znajomemu recepte i ma mi go kupic. w szpitalu leżalam juz dwa dni przed zabiegiem bo takie są wymogi nfz, sam zabieg nie był bolesny, tylko trochę nieprzyjemny... mąż godzinę przed oddał nasienie, przygotowali je i podali mi... leżysz na fotelu ginekologicznym podają ci taką długą rureczką czy igla... to nasienie i musisz jeszcze poleżeć jakieś 15 min. pożniej poszłam na salę i leżałam jeszcze ok 2 godz i mogłam już wyjść. w sumie byłam tam trzy dni.... po zabiegu można trochę plamić ale koleżanka mówiła mi że większe szanse są gdy sie nie plami. ja nie plamiła a mimo wszystko się nie udało:( ale po inseminacji zaraz czasami robią usg i u mnie wyszło że moje pęcherzyki obkurczyły sie, także wiedziałam juz od początku, że są małe szanse....:(
  20. A to dla wszystkich żon i nie tylko....:D:D:D PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE!!!!!!:);) Stanął mi przed oczami obraz jego skarpet w całym mieszkaniu, za łóżkiem, na lampie, pod stołem w kuchni,… w lodówce! Wrrrrrr!!!! I ten wiecznie włączony telewizor, ten sport, ten żużel, ten boks, ten spalony, ten karny, i ta deska klozetowa! Postanowiłam nim wstrząsnąć! Wysłałam mu cos takiego http://prorocznia.pl/f.html?i=8944O1309462106O0 Jeśli życzysz swoim koleżankom udanego faceta:) wyślij im tego linka: http://prorocznia.pl/f.html?i=8944O1309462106O0 No i koniecznie jedno ostrzeżenie prześlij do swojego faceta ;-))
×