promyk141

dziewczyny ja zaraz bede uciekac bo do pracy gonie. niechce mi sie jak nie wiem.... tak mi sie z wami fajnie rozmawia.! w domu będę dopiero po 23 więc dzisiaj juz pewnie nie dam rady z wami porozmawiac ale jutro o tej samej porze na pewno będę>> ;)

aga tak planuje 9.09 ale tak szczerze mowiac to licze ze lekarz sie pomylil z ta bloną i jednak nie dostanę:)

ja tak mialam na poczatku staran teraz chyba sie juz troche uodpornilam i tylko takie wiesci od lekarza mnie troche załamuja...

tak wiosna masz rację, ale po ponad roku starań cięko jest nie tracic momentami nadzieji.....

masz racje wiosenka lepiej nie zapeszać. ja byłam w czwartek u swojego lekarza na monitoringu i powiedział mi że owulacja była i jest duż o prawdopodobienstwo, że się udalo, ale nawet jesli, to i tak ciąża sie nie utrzyma bo jest za cienka błona śluzowa.... płakalam trzy dni ale mój mąż był przy mnie wieć jakoś doszłam do siebie i jestem gotowa na dalsze kroki w tej sprawie...

100 dni po ślubie? to nie źle! ja zaraz bede miała drugą rocznice ślubu - 30.09..... szkoda, ze nie z maluszkiem....

badz cierpliwa!! a przeziebienie lecz herbatka z cytryna i malinkami. ostatnio sama to piłam - jeden dzien i było po wszystkim.! a tak wogóle to gratuluje, bo jeszcze nie miałam okazji!!!! GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czesc aga długo mnie u was nie było, ale musiałam wyleczyc doła. juz jest ok wiec jestem...:)))

wiosna jak samopoczecie??

czesc dziewczyny

uciekam bo zaraz do pracy.... milych snów.

sammer ja mam termin na ok 9.09 ale ostatnia@ była taka jakby jej wcale nie bylo , i sobie tak myśle ze może.... ale jak nie to bedziemy próbowac dalej.:)

wiosna ja nie mam zamiaru jej stracic;)))) jutro napisze wam co mi powiedzial jak znajde chwile.... pppppppppppaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:)))))

czesc dziewczyny. ciekawie sobie rozmawiacie... ja mam teraz nocki i ciezko mi znalesc czas na pogadanie z wami i tylko na chwile wpadlam zeby sprawdzic co u was... jutro wizyta u ginka. jak sie okaze ze znowu jest torbiel to bedzie ostatnia wizyta u niego i zmieniam specjaliste! tak postanowiłam... ale w sumie ide z nadzieja ze moze bedzie jakas fasolka... tak sobie mysle.... trzeba miec nadzieję nie? :)))))

nusiala ja sie nie poddalam, naprawde. poprostu kiedys rozmawialismy z mezem o tym wszystkim i w koncu stwierdzilismy ze moze byc tak ze sie nam nie uda bo przeciez nie wszystkim jest dane byc rodzicami, ale mysle ze wtedy spelnimy sie w jakis inny sposob... pomogly nam rozmowy o tym gdyz wczesniej bylo ze mna naprawde zle kiedy za kazdym razem robiac test przezywalam wielkie rozczarowanie.... teraz juz jakos leci, probujemy wszystkiego zeby w razie czego w przyszlosci nie zarzucac sobie ze moglismy zrobic cos wiecej. wiemy ze poki jest nadzieja to nie zrezygnujemy! mamy siebie a to najwazniejsze, prawda?

jeszcze rok temu tez sobie tak marzylam teraz po tak dlugich staraniach chyba juz nie potrafie... mam caly czas nadzieje ze sie w koncu uda ale staramy sie z mezem brac pod uwage to ze byc moze bedziemy musieli zestarzec sie tylko we dwoje...

ja troche sie boje eksperymentowac wiec poczekam az u ktorejs zadzialaja to moze wtedy sie skusze.

za monitoring place tak jak za zwykła wizytę 60zł. a prywatnie chodze w sumie dlatego ze u nas nie przyjmuja na kase chorych dobrzy lekarze tylko same konowaly...

nusia co u ciebie slychac?

tak caly czas od roku chodze do tego samego lekarza prywatnie, ale znalazlam o nim niezbyt pochlebne opinie dlatego szukalam innego i chyba znalazłam.

to sie okaze bo ide na ten monitoring w przyszlym tygodni a test to chyba zrobie tylko tak z ciekawosci....

ja tez uzywalam testó ale one caly czas mi pokazywaly ze jest owulacja wiec albo byly jakies trzepniete albo to przez leki. ale teraz czuje ze chyba owulacji nie bedzie bo jestem jakas caly czas zdenerwowana a czytalam gdzies ze jesli cykl jest bezowulacyjny to wtedy ma sie nastrój taki jak przed sama @... a ja sie tak czuje jakby sie zblizala a to dopiero 11 dc

angela a na testy nie patrz. jak masz sluz to pewnie i owulacja jest. a bierzesz jakieś leki?

mocno szalec nie bedziemy ale chociaz troszke pobalujemy.

a jesli mowa o śluzie to u mnie juz powinien sie pojawic a tu nic... tylko jakies kucie w podbrzuszu, chyba ten cykl tez bez owulacji bedzie...