Ew-ik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ew-ik
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Cześć kobitki, ja tylko na chwilkę Mówi wnuk do dziadka: - Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu. Jak ty w ogóle babcię poznałeś??? - No jak nie było, wszystko to było!-odpowiada dziadek. -Ale jak to? -No przecież babcia mieszkała w internecie, jak wracała ze szkoły to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu.A jakby nie komórka, to i ciebie, i twojego ojca by nie było! -
Ta koleżanka Oli jest bardziej naturalna, widać jej zaangażowanie w wolontariat, opowiada o tym z pasją. Ola coraz bardziej mnie denerwuje, ten jej sztuczny uśmiech, taka chciałabym, a boję się. Będą teraz podrywać profesorka na wyścigi. Stawiam na tę drugą. Ola będzie znowu załamana, myślę, że się z nim prześpi, ale na sylwestra pójdzie koleżanka. Jacek do odstrzału, przemądrzały drań, a zachowuje się jak niewiniątko. Zdradzał Beatę, a teraz będzie próbował wmówić wszystkim, że to jej wina. Jestem ciekawa kiedy zdenerwuje Rafalskiego do tego stopnia, że ten powie w końcu Beacie o Karolinie i Jacku. Donata powinna zmądrzeć i go wygonić, dobrze między nimi nie będzie, Donata jest zazdrosna o dzieci, podejrzewam, że wspólne wypady też przestaną ją szybko bawić.
-
mnie też się wydaje, że Pola przyjechała w celach "zarobkowych", a nie naukowych. Oj będzie miała Stasia z nią kłopoty, no raczej z mieszkaniem.
-
Na co te maści? Tzn od czego?
-
Jakie \"zgłoś\" do usunięcia\" co to ma znaczyć?
-
Elżbieta zawsze mieszkała z rodzicami, w rodzinnym domu najwięcej wiedziała o problemach innych, rodzice troszczyli się o swoje dzieci i ich rodziny, pomagali jak mogli. Rodziców zabrakło, pozostał rodzinny dom, rodzinne kłopoty i Elżbieta. Ta pomoc innym to jest jej spadek. Ciocia Stasia odwdzięcza się za dobroć i pomoc którą od Lubiczów otrzymała, ale prawda jest taka, że oni maksymalnie ją wykorzystują. Nie widziałam, aby tam ktokolwiek inny coś robił, no może Ela odgrzeje czasem Michałkowi zupki \"bo Ciocia Stasia już poszła\", jakby facet sam tego nie mógł zrobić.
-
Iwonka nadal jest za granicą, Surmaczowa do niej jeździła. Agnieszka, kiedy się ukrywała przed ojcem swojego dziecka też jakiś czs była u Iwonki. Ale Iwonki nie pokazywali już kilka lat.
-
Krystyna w czasie kiedy leczyła raka poznała jakąś babeczkę, wyleciało mi jak miała na imię, zapoznała ją z Deptułą, ci się pobrali. Krystynie udało się wyleczyć, tamtej nie.
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ze mną jak z dzieckiem, za rączkę i do knajpy. Jak mówisz po 40 (chyba) to niech będzie, ale następna... na drugą nogę. Mam nalewkę ze śliwek, kto się pisze? Pisałam, że mój ślubny pytał o pozwolenie na wyjazd. Wyobraźcie sobie, że zadzwonił dzisiaj do mnie o 13 do pracy i oświadczył, że jedzie o 18. Za pół godziny zajechał po mnie i z prędkością światła na wysokości lamperii, zakupy, pakowanie, lista spraw (jego) do załatwienia, a w między czasie okazało się, że o 18 to jest wyjazd, ale na miejsce zbiórki to trzeba dojechać. No i żegnaj rodzinko, witaj Europo!!! Vanilla, z ciuchami można sobie poradzić, tak jak pisze Ewasch, do sklepu i po kłopocie, no może nie na pierwszym spotkaniu, jakoś można to delikatnie zmienić. Z brzydotą gorzej, nie zaprowadzisz kogoś, nawet na 10 randce do chirurga plastycznego. Ja też nie lubię brzydkich ludzi. Jak ktoś mi się nie podoba fizycznie, nie mogę się przemóc, żebym była miła. Nie to, że rozmawiam tylko z pięknościami, ktoś może być paskudny, ale ma w sobie coś i jest ok. To chyba chemia. Kurde, ale namieszałam, a jeszcze nie zaczęłam próbować czy naleweczka już dobra, ale jesteście inteligentne kobitki to domyślicie się "co autor miał na myśli".:D:D:D:D:D -
Krysia uszczęśliwi Deptułę Kaczorkową. Będzie może romansik.
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Na razie mglisto, ale dobrze, że ciepło, herbatka też swoje robi, dzień zaczął sie fajnie, zobaczymy co przyniesie nam nowy tydzień. Miłego dnia, i dalej niech będzie radośnie :):) -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Cóż tu dzisiaj tak cichutko i konspiracyjnie? No tak piękna pogoda, to wszystkie łapiecie promienie jesiennego słoneczka. Ja też zaliczyłam długi spacer, fakt że przy okazji porządków na cmentarzu, ale lubię cmentarze. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Wstawać, kawa stygnie! A może poszłyście podlać ogródki? Miłego dnia, dalej ma być radośnie, prawda? -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witajcie:D Enko, niezłą masz koleżankę, ja jestem szczera aż do bólu, ale czegoś takiego to bym chyba nie powiedziała. 9-tt-9, na taką imprezkę na stojąco, to chyba najwygodniej by było wziąć torebeczkę na długim pasku, łańcuszku na ramię. Z tym wieszakiem nie idź:D:D:D:D:D:D Dziewczyny, są jeszcze śliwki, pycha naleweczka, z tych habuzi będziecie robić w zimie. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Wieszak świetny. Weźmiesz go zamiast papierosów? Zamiast drugiej paczki weź jakiś brzęczyk, cobyś mogła znaleźć torebkę jak zapomnisz gdzie ją powiesiłaś. I widzisz musi być z uszami, bo inaczej trzeba będzie ją przedziurawić :D:D:D:D:D Co za oszczędność, na stojaka, weź sobie wygodne buty, musisz przecież wytrwać do końca. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Kochane jesteście! Norma - musisz się przyzwyczajać do większych garnków, ja w garnku w którym niedawno gotowałam bigos, gotuję teraz zupę, żeby było na dwa dni:D:D:D. Gar na bigos mam w piwnicy, jak go postawię na kuchence to po skosie mogę postawić tylko czajnik. 9-ttt-9 - torebka pod kolor butów, musi być malutka, żeby tylko zmieścić w niej grzebień, dokumenty, pomadkę, lustereczko (chyba, że masz takie etui na pomadkę z lustereczkiem jak mam ja, to drugiego lusterka nie musisz brać), papierosy (jak długa impreza 2 paczki), zapalniczkę, chusteczki higieniczne, zapasowe rajstopy, klucze do mieszkania, telefon, aparat fotograficzny, zapasowe baterie, malutki długopis, perfumy, puder i lustereczko jak nie masz etui, piersiówkę i batonik. Nie bardzo wiem gdzie ty się właściwie wybierasz, ale gdzie byś nie szła to jest zestaw podstawowy. Jak o czymś zapomniałam to przepraszam. ): -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Co do tego wyjazdu ślubnego to znowu mam mieszane uczucia. Bo kasa potrzebna, z codziennością to sobie poradzę, co tam, praca, dom, dwójka dzieci szkolnych. Ale ten rok jest trudny, jestem przemęczona, urlop (pojedyncze dni) spędziłam w szpitalu, albo przy dzieciach, albo później na wizytach kontrolnych. I jeszcze kilka wizyt w tym roku mnie czeka. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Widzę, że dzisiaj optymizm aż tryska ze stronki, radość wszelka. To ja też muszę radośnie. Wróciłam z roboty padnięta (wróciłam i to jest już radość). Wczoraj mój najstarszy poleciał sobie do Anglii, a po południu ślubny spytał czy nie będę miała nic przeciwko jak i on wyjedzie na 2 miesiące, nie będę. Kupę kasy zaoszczędzę na żarciu :D:D:D:D:D:D:D Gdy powiedziałam bratówce, że co nas nie zabije to nas wzmocni, to powiedziała, że mało mi brakuje, a zostanę takim Rambo-Supermenem. -
Donata, niby taka mądra, wykształcona kobieta po przejściach przecież, a cieszy się jak dziecko, ze jej żonaty facet kupił pierścionek. Jej mamuśka nie lepsza, kiedy ślub? Pierwsza sprawa rozwodowa prawie za rok..., niech jej kupi sukienkę i zaprosi Jerzego na wesele.
-
Buraczki kupuję na targu już ugotowane, wystarczy obrać i zetrzeć. Mam przystawkę do tarcia przy elektrycznej maszynce do mięsa więc to tylko chwila. Do garnka trochę tłuszczu, buraczki, sól, cukier, ocet, śmietana, przygrzać ciągle mieszając. W międzyczasie robię zasmażkę, pół łyżki smalcu, pół łyżki mąki, mąki nie palę, taka jasna, i do gara. Dzisiaj zupa ogórkowa, oczywiście wczorajsza :D:D i 20 kg śliwek do przerobienia.
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Dzień dobry! Dzięki za kawę , ja tylko herbatę, zaraz zrobię sobie trzecią. Byłam już na giełdzie, kupiłam 20 kg śliwek i już prawie od godziny jestem w pracy. O spaniu mogę pomarzyć, a pogoda fatalna, tylko leżeć w łóżku. Miłego dnia -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witajcie! No przecież wiem, że już śpicie. Chciałam poczytać trochę waszych wcześniejszych wpisów - zeszło mi dwie godziny, chyba wybiorę się na kurs szybkiego czytania, bo za wiele to nie przeczytałam. Na ten kurs to pójdę oczywiście jak uporam się z tym wszystkim co trzeba było zrobić już dawno, wczoraj, dzisiaj i oczywiście co mam zrobić w najbliższym czasie i trochę później. Śpijcie słodko, nie będę już czytać, chociaż nie wiem? zmarnowałam te dwie godziny, czy nie? Mam mieszane uczucia. Wiecie kiedy są mieszane uczucia - gdy teściowa wpadnie w przepaść, w twoim nowym mercedesie. Ups.... Kwiecień, to nie było do Ciebie. Lepiej pójdę już spać. :D -
U mnie dzisiaj mielone i buraczki, gotowane wczoraj wieczorem. Późno wracam z pracy to obiad albo odgrzewany, albo obiado-kolacja.
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Ew-ik odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Spodobał mi się temat "życie zaczyna się po 40-ce", wydawało mi się, że życie zaczyna się po 50-ce, a jeszcze lepiej po dwóch. Pozwolicie, że czasem sobie do Was skrobnę? -
Karolina chyba urodziła to dziecko Jacusiowi? Beata powinna sobie znaleźć jakiegoś Filipa, urodzić mu dziecko i będzie miała pół tygodnia luzu, w poniedziałki tata Piotr, wtorki tata Jacek, środy tata Filip - zabierają wszystkie dzieci do siebie. A jaki luz w wakacje:D:D:D:D