Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ew-ik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ew-ik

  1. Nie jestem wściekła dlatego, że nie pojechali, tylko właśnie na przewoźnika, dwóch kierowców w garniturach, białych koszulach i krawatach, 800 km do przejechania, autokar niby wypasiony ale niesprawny. Nóż się w kieszeni otwiera. Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe 40-sto latki i te które nie potrafią szczęścia w codziennym życiu dostrzec.
  2. Jestem wściekła. Właśnie wróciłam do domu, odgoniłam córcię od komputera i piszę. Moje dziecko miało jechać dzisiaj na zimowisko, postaliśmy dwie godziny patrząc jak policja sprawdza autokar (chwała im za to i cześć). Skończyło się zabraniem dowodu rejestracyjnego, wyjazd jutro. Młody wnerwiony, jak się będzie rzucał zamiast pójść spać to chyba usłyszy co ja o tym wszystkim myślę. A ja jutro do pracy.
  3. Niech tylko znajdę trochę czasu to będę miała co czytać:D:D Mala, z tym chłopakiem to straszne, dookoła tylu dorosłych i nikt nie potrafi mu pomóc, dotrzeć do niego, biedne dziecko. A o tabace to i ja słyszałam, moje dzieciaki powiedziały, że nic nie wiedzą. Ale widzę, że będę musiała ich przycisnąć do muru
  4. Witaj Mala, ja już w pracy, zimno, brzydko. Na obiad pomidorowa gotowana wczoraj wieczorem. Byłam wczoraj na zebraniu u młodego, pamiętacie, maiał mieć jedynkę z religii, poprawił, ma 4, ręce mi opadły. Jeszcze dwa dni szkoły i ferie, będzie trochę spokoju. Miłego dnia wszystkim
  5. Twoje rano to czarna noc:D, wstaję o 6, w domu nie mam czasu na włączenie komputera, zobaczymy jak będzie w pracy, kolorowych snów!
  6. Prawdziwa kobieta::: Nigdy nie ma: 1. Czasu 2. Pieniędzy 3. W co się ubrać Zawsze ma: 1. Rację 2. Genialne dzieci 3. Męża idiotę Z niczego potrafi zrobić: 1. Sałatkę 2. Kapelusz 3. Awanturę małżeńską
  7. Witam cieplutko Raczunki to koszmar! Wodę jakoś wspólnymi siłami opanowaliśmy, za ostatnie półrocze miałam ponad 300 zł oszczędności, ale to przez to, że \"dużych\" nie było. Ile płacę to muszę zobaczyć w domu. Ale prądu to nie zaoszczędzę, Włączone jest tylko to co potrzebne, fakt po ciemku nie siedzimy, górne światło musi być zapalone. Całe życie ktoś mi wpajał, że nie może być za dużych kontrastów, bo oczy się psują.
  8. Coś Ci nie wierzę:D:D na pewno wymyślisz jakąś niezłą robótkę. Będę miała przez Ciebie moralnego kaca. Nie dość, że ledwie zwlekłam się o 6 z wyra, to już czuję, że po południu to chyba nie będzie mi się chciało nic robić:D:D:D Na razie w pracy, pogoda pod zdechłym psem. W nocy spadło trochę śniegu, temperatura na plusie, słońca zero, mgła, brry. Aby do maja!!!
  9. Melduję się. Młody zdrowy, dzisiaj był już w szkole. Kłopoty z internetem, dlatego nie zaglądałam. Dzisiaj miałam na urlop, znowu zaliczyłam pogrzeb, tym razem chrzestny mojego M. Zeszło prawie cały dzień, przejechane 100 km. Przy okazji odwiedziliśmy kuzynów. Trochę poczytałam, z tym ulungiem to nie bardzo wiem o co chodzi, fakt, była kiedyś taka herbata, ktoś coś wykasował i dobrze. Jeśli chodzi o sprzątanie to proponuję: Instrukcja czyszczenia muszli toaletowej 1. Podnieść klapę muszli i wlać jedną ósmą szklanki szamponu dla zwierząt. 2. Wziąć kota na ręce i głaskając go iść wolno w stronę łazienki. 3. W odpowiednim momencie wrzucić kota do muszli, zamykając jednocześnie klapę. W razie potrzeby stanąć na niej. 4. Kot w tym czasie samodzielnie rozpocznie czyszczenie muszli, wytwarzając przy tym wystarczającą ilość piany. Odgłosami dochodzącymi z muszli nie należy się niepokoić i spokojnie pozwolić kotu wyżyć się do woli! 5. Zainicjować fazę mycia turbo i płukania końcowego poprzez kilkukrotne uruchomienie spłuczki. 6. Jeśli stanie na klapie muszli było konieczne, poprosić kogoś innego o otwarcie drzwi wejściowych. Zadbać o to, żeby nikt nie znajdował się między drzwiami łazienki a wejściowymi. 7. Z bezpiecznej odległości możliwie szybko otworzyć klapę toalety. Duża szybkość kota spowoduje samoczynne wysuszenie jego sierści. 8. W ten sposób i toaleta i kot są znowu czyściutkie. Żeby nie było... nie mam w domu żadnych sierściuchów
  10. Witajcie, za oknem mgła, temperatura dodatnia, gdzie ta zima? Miłość jest piękna w każdym wieku. Schudła dla siebie, ale miała motywację
  11. Przychodzi absolwent wyższej uczelni do biura pośrednictwa pracy i pyta: - Czy jest praca dla absolwenta? - Oczywiście, że tak! Pensja 10.000 zł, komórka i samochód służbowy. - Pani żartuje?! - Sam pan zaczął...
  12. Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta, czy znajdzie się praca dla jego syna. Pracownik instytucji pyta petenta: - A co syn umie i jakie ma wykształcenie? Ojciec powiada, że nic, i że bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za miesiąc. Ojciec myśli i mówi: - A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę. W takim razie pracownik proponuje: - Pomocnik pomocnika murarza, trochę cięższa praca, ale 800 zł za miesiąc. Ojciec myśli i mówi: - Nie, jeszcze za dużo. Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi: - Proszę pana, żeby zarabiać 500 zł, to trzeba studia skończyć!
  13. Wczoraj wieczorem przez dwie godziny szkoliłam moją prawie 60-letnią kuzynkę ze Słowacji w poruszaniu się po Naszej Klasie. Rozmawiałyśmy przez sk-eip, czy jak to się tam pisze.
  14. Aż mi głupio nawet się nie przywitałam. Nadrabiam, witajcie! +5, słoneczko. Dzwoniłam do szkoły, sekretarka mówi, że klasy zdziesiątkowane, grypa. Odwołali nawet sesję zdjęciową, to akurat dobrze, dla mojego szóstoklasisty to ostatnie zdjęcie w tym składzie. Mala, nie tylko Ty robisz przetwory. Ja też robię, ale nie mam żadnej wsi ani działki, wszystko muszę kupić, jeździmy na giełdę rolno-spożywczą i kupujemy hurtem. Taka wycieczka to ok 30 km i wstawanie takiej jak lubisz:D o 5 (dla mnie koszmar), później praca i zabawa w przetwórnię. A, że kupuję dużo różnych rzeczy na raz to jest totalny odjazd. Leczo zrobiłam w słoikach, no właściwie przesmażona papryka z pomidorami. Teraz rewelacja, używam tego i do pizzy. Okrawki też kupuję, wprawdzie nie tak tanio, ale to też zależy do miejsca gdzie się mieszka i zainteresowania kupujących, w małej miejscowości pewnie jest taniej.
  15. Atina, po czterdziestce to jak rano wstajesz i nic cię nie boli to znaczy, że nie żyjesz. 9-ttt-9 , jesteś niesamowita z tymi Twoimi wiadomościami, biologii uczysz? Młody ma grypę. Dzieciaki rano się wystraszyły, bo najpierw miał 38,9, a po godzinie 35. Później wzrosło mu do 36 i cały dzień 36 do 36,6. Do końca tygodnia w domu.
  16. Witajcie! Niektórym to się wydaje, że jak jest bezrobocie to ktoś będzie za darmo pracował. Mala, przypomniało mi się jak kilka lat temu moja kumpela szukała pracy, też opieka nad dzieckiem. Trafiła jakąś nawiedzoną babę, a ta jej mówi, że jak będzie szła do pracy to zrobi zakupy, zrobi dziecku śniadanie, nakarmi, trochę sprzątnie, nastawi pranie, przygotuje obiad, jak będzie gotowała dziecku to przy okazji ugotuje i dla nich, spacerek, też około 11 godzin już w domu, nie licząc tych zakupów, w soboty i niedziele po południu ma być dyspozycyjna. Jak mi opowiadała to lałam, kwoty zapłaty nie pamiętam, ale nie bardzo opłaciło się rano wstawać. Ja w pracy, młody z temperaturą 38,8 w domu, zapisałam się po południu do lekarza, najciekawsze, że ma tylko temperaturę, nic więcej mu nie dolega. Znajoma szuka kogoś do posprzątania domu, może któraś będzie reflektowała. Generalne porzątki, 400 m, za 200 zł. \"jakie to bezrobocie, nikt nie chce zarobić\", nawet mi się nie chce z nią dyskutować
  17. Witajcie dziewczyny! -5, śniegu bardzo malutko, do bajki daleko, ale jest fajnie miłego dnia
  18. Mróweczko, musisz częściej zaglądać, ja też jak zajrzałam po dłuższym czasie to nie wiedziałam z której strony mam czytać:D Gratulacje dla mam przyszłych maturzystów z indeksami
  19. Smerfetka - ja też tak czasem myślę, że jednak lepiej by było mieć starsze dzieci, moje w tym roku 21, 15, 13. Na dobrą sprawę ten najmłodszy mógłby mieć 21. Nie mam już siły, cierpliwości, szkoła mnie dobija chociaż specjalnych problemów nie ma. A, ta 1 z religii u małego, wyobraźcie sobie, że poprawił, będzie miał 3. Dobrze, że już w tym roku koniec z podstawówką. Na sylwestra poszłam w tym roku pierwszy raz od chyba 20 lat. Chodziliśmy ostatnio przez kilka lat na andrzejki, duży zostawał z małymi, on chodził na sylwestra. Moja mama nie żyje już 13 lat, ojciec poszedł w świat jak jeszcze byłam w liceum, jedyny kontakt z nim to były alimenty, których już dawno nie płaci:D Od kilku lat czasami przyjedzie, mieszka na pomorzu, pogoniłabym go ale dzieci strasznie go lubią, innego dziadka nie mają, teść nie żyje. O teściowej to szkoda mówić, mieszka w tym samym mieście, a u nas nie była już ze dwa lata. Teściową o pomoc przy dzieciach poprosiliśmy raz, Duży miał może ze trzy latka, trafiał nam się wyjazd na 2 dni za granicę, podróż za friko, moja mama była chora nie była w stanie się nim zająć, to ślubny mówi -teściowa. Słuchajcie, wiecie co nam powiedziała? \"on nie zechce ze mną zostać, przecież on mnie nie zna\". Ręce nam opadły. I to był pierwszy i ostatni raz. Ja też mogę śmiało powiedzieć \"nikt mi dzieci nie bawił\". Najbardziej boli to, że teściowa nie pracowała, mieszkała z nią córka z mężem i wnuczka o rok starsza od mojego chłopaka. Szwagierka poszła do pracy zaraz po macieżyńskim, babcia wnusię bawiła. Obyśmy zdrowi byli!!!
  20. Z chałupnictwem są generalnie kłopoty, swojego czasu też próbowałam czegoś poszukać, ale te ogłoszeniowe oferty to dla mnie straszne ściemy. Tam trzeba zainwestować, a później szukać odbiorców, albo wkręcać innych. Mala - masz rację, rękodzieło nie jest w cenie. Ja haftuję, no powiedzmy haftowałam obrazy haftem krzyżykowym, bajka. Robiłam to dla siebie, fakt kilka udało mi się sprzedać, ale na to trzeba amatora z kasą. Owszem wszystkim bardzo się podobają, chętnie by przyjęli, ale kupno... Mulinę kupowałam po 2,5, na obraz najmniej kilkanaście kolorów, kanwa, oprawa i wychodzi za mały obrazek 100 zł, a gdzie robocizna. Spisywałam sobie czas, dokładnie co do minuty, niektóre robiłam i ok 300 godzin to jest 37,5 dnia pracy po 8 godzin dziennie. Przez osiem godzin można zrobić mały obrazeczek, to licząc nawet 5 zł za godz to 40 zł za samą robociznę. Więcej nie będę pisać. Mam masę pięknych obrazów, sporo jeszcze nie oprawionych. Czekam, aż będę miała jakieś luźne pieniądze na ramy.
  21. Pogoda super, -5 i słoneczko 9-ttt-9 dziękuję za przepisy na nalewki
  22. 9-ttt-9 - to ja tak nieśmiało proszę o przepis na proboszczówkę, pochlebne opinie słyszałam, nie piłam, nie wiem z czego, brzmi ciekawie, i na imbirówkę może... proszę Maggy, ładnie tak podczytywać i nie odezwać się? Duuuuużo słoneczka życzę, reszcie oczywiście też i sobie, a co:D:D
  23. Straszna panikaro - nie można nikogo skreślać za to co zrobił kiedyś, długo nie siedział, nie było to chyba nic takiego, czego nie można wybaczyć, jak to mówią \"dwa lata jak dla brata\". A coś głupiego to każdy może zrobić, a może właśnie ten, kto ma doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości będzie się bardziej pilnował? A jeśli chodzi o zaufanie, to myślę podobnie jak 1961, tego 100% zaufania to ja chyba też do swoich nie mam, nie wiem nawet czy mam dla siebie. Jeżeli chodzi o odchudzanie to zgadzam się z 9-ttt-9, zaczynam na poważnie gdy zrobi się cieplej. Na razie MŻ, chyba, że będę głodna :D:D:D, ograniczam słodycze, właśnie wczoraj zjedliśmy ostatnią czekoladę z tych wszystkich kilogramów słodyczy jakie przywieźli chłopaki i jakie dostaliśmy pod choinkę. Z tej okazji dzieciaki zrobiły gofry z nutellą śliwkową. A z czego teraz można zrobić nalewkę? z cytryn mam:D:D
  24. Witaj Panikarko! Myślę, że nie będzie problemu, opowiadaj!
×