kamiwaza8

Dziewczyny, dzięki za dokładny opis, to ważne dla nas, które sie do Słubic pewnie też wybiorą. Wiemy czego się spodziewać i ile kasy trezba mieć, przynajmniej na początek.Adag, napisz co to za biopodobne estrogeny, czy chodzi o te typy Soyfem, Menoplant itd.? I jak zaleca stosować loxa? A co mówiła o wcierkach z estradilolem?

D O Mysza84, napisz jak pani dr ze Słubic kazałą ci wcierać loxon, i czy 2% czy 5%.oraz kiedy masz do niej znów przyjechać, podaj także cenę wizyty?Nie zaleciła żadnych tabletek?Po badaniu zaraz wynik?

Jak do teraz po ponad miesiacu nie widze poprawy po ELL CRANELL ALPHA, a jest on nie tańszy,ale droższy od pantostinu.Ten sam skład.Jeszzce mam nadzieję, wszak włosy mogą zareagować po 3-4 miesiącach.Tak pisało w informacji od pani dr ze Słubic.Napisałam do niej maila z pytaniem jak długo powinno się stosować ten preparat [czy też już zawsze?] ale nie odpisuje, ma na pewno masę pacjentów na żywo, bo przecież my też robimy jej niezłą , darmową reklamę, jeszcze nic o niej tak naprawdę nie wiedząc.

Do Mysza84, czy długo brałaś yasminnelle? Pytam bo moja gin. zastanawiała się czy przepisać mi je , czy yasmin, tam jest mała róznica w poziomie estrogenu.Ja w środku cyklu miałam 167 [norma od 45-400].Więc chyba nie najgorzej.

Adag, mnie też ginekolozka przepisał yasmin, ale bardziej na uregulowanie cyklu, ostatnio mam silne miesiączki i krótsze co 23-24 dni, a przy okazji powiedziała,że poprawią stan włosów, jeszcze ich nie biorę, bo jestem przed okresem i się waham czy zacząc.Napisz czy poza włosami odczułaś ich działanie, miałaś słabsze okresy i mniej obfite? A plamienia w czasie pierwszych miesiecy ich brania wystapiły?Ja też wcieram estradiol z Niemiec [ell cranell alpha-ale dopiero miesiac, przed nim miesiac alpicort e] O pantostinie nic nie moge znalezc, w j.polskim.

Ja też mam problemy z tarczycą, ale u mnie to tak wygląda,że gdy byłam nastolatką miałam nadczynność graves basedov, a po leczeniu zrobił a mi się niedoczynność, i tak mam.Biorę codziennie 150mcq Eltroxinu i tsh mam w normie.Poza tym też mam zdiagnozowaną niedokrwistość addisona biermera, na to biorę witaminę b12 co 6 tygodnii domięśniowo i też jest niby w normie.U mnie jak widać powodów nie brakuje,ale i tak myślę,że to jest androgenowe.

Ale jeśli przeciwciała tarczycowe wyjdą,że są to i tak chyba nic się nie da z tym zrobić?To jest nie do zbicia, o ile mi wiadomo Tylko,że wtedy masz pewność , że łysiejesz nie na tle androgrenów.Czyli dalej kicha!

Dziewczyny,które już się zarejstrowałyście do pani dr ze Słubic.Ile kosztuje wizyta i jak długo macie czekać na jej termin? Czytałam na jej stronie,że tych wizyt trochę się zapowiada.Bo te badania wymagają kilku wizyt.Conajmniej.Ale może warto, opisano parę ciekawych przypadków, którym podobno pomogło zastosowane leczenie.Dobrze diagnozuje,a to połowa sukcesu.

Zainteresowała mnie ta lekarka ze Słubic, ale na zasadzie ,, tonący się chwyta i brzytwy\".Nie mam daleko 100km może też się wybiorę.Poczekam na wasza wrażenia i napiszcie ile ona kasuje na ,,dzień dobry\"? i czy w tym jest jakieś badanie?

Zacznę od fryzjerki, odradziła mi na razie baleyage, ścieła krótko włosy i też razem ze mną przeżywała ich mizerny wygląd.Póżniej pan dermatolog, nakazał brać alpicort e co najmniej przez 4 miesiące codziennie, a póżniej może 2-3 razy w tygodniu [około rok] następnie włączy minoksidil.Natomiast pani ginekolog zaleciła mi tabletki Yasmine, rzekomo będą działać antyandrogennie. Mam prośbę do dziewczyn, które to brały lub biorą, czy wam to coś dało.To moje pierwsze tabletki tego typu i nie wiem czy się na nie zdecydować. A jeszcze dermatolog na moją sugestię,że może włączyć już loxon i stosować razem z alpicortem, powiedział,że on tego nie robi, choć wie,że jego koledzy po fachu i owszem.On ma taką szkołę, że jeden lek do wcierania przez dłuższy czas, a loxon to już zabawa na zawsze.O braniu sterko i soyfemu milczałam jak grób.To tyle moich relacji.

Robiłam kilka lat temu analizę pierwiastkową, wyszły jakieś hocki ,że mam nadmiar wapnia we włosach, inne też poza granicami normy,ale nie tak wielkimi.Odradzam. Nic to nie wniosło.Stosowałam placente hp przez dłuzszy czas, troszkę na początku jakby zmniejszyła wypadanie, póżniej bez reakcji, i wiele innych specyfików dostępnych w Polsce i za granicam, teraz juz nasatwiam się tylko na chemię, bo zostanę bez włosów dalej bawiąc się kosmetycznymi środkami, i bez kasy, bo jak wiecie te rzeczy kosztują.

Sama doszłam do tego wniosku,że to androgenowe.Po przerzedzeniach, nad czołem i czubku głowy, mam też niski [choć w normie] estradiol, i dość wysoki [choć też w normie] dheas.Poza tym włosy wychodzą mi już od dobrych paru lat.ale raz było więcej wypadania, raz mniej i wciąż atakowałam dermatologów,że nie widać żadnego odrostu,a oni mnie ignorowali,bo włosy jeszcze są i tak sobie czas i włosy leciały, aż do tego roku, kiedy to już nic się nie da ukryć.Przedziałek w każdym miejscu na centymetr, z tyłu przez połowę głowy, włosy jak piórka itd.Więc zaproponowali mi alpicort e i liczenie włosów.Jutro sie za niego [bo to facet z grubą kitą, ma włosów na co najmniej nasze 2 głowy] wezme ostro, nie dam się zbyć byle czym.Bojowo nastawiona na tych badziewiaków, po wielu nieudanych kontaktach z tymi , pożal się Boże, profesjonalistami.

Właśnie jutro wybieram się do dermatologa, choć notabene facet jest wkurzający,i powiem jemu,że po 2 miechach stosowania, codziennie, alpicortu E -nic się nie poprawia i co on na to? Napiszę po powrocie, bo jeśli nic mi nie doda, sama zaproponuję włączenie loxa i to 5%.Dzięki za szybki odzew.Pozdrawiam wszystkie kobiety z tym cholernym problemem.Ale nie przyznam się lekarzowi,że na własną rękę biorę sterko i soyfem,bo na pewno by mnie zbeształ.Baran jeden.

Do Solejki I Reg, napiszcie jak stosujecie loxon i alpicort, bo czytałąm,że loxa powinno się używać 2 razy dziennie, kiedy więc alpicort?

Jak myję włosy Hippem, to mam je strasznie zmierzwione.Rozczesywanie ich to makabra i dużo ich wyrywam, jakby samego wypadania było za mało.Co wy z tym robicie?Inne szampony [te z sls] tego nie powodują.

Rownież lecę na psychotropach.Brałam mianserin, bo wogóle nie spałam i byłam tym dobita.Teraz zaczęłam eksperymentować z melatoniną. Jakie my biedne jesteśmy przez te włosy!Co prawda inni mają też problemy, tylko inne, a my właśnie takie.Dobrze ,że przynajmniej tu , na forum się rozumiemy.

Rownież lecę na psychotropach.Brałam mianserin, bo wogóle nie spałam i byłam tym dobita.Teraz zaczęłam eksperymentować z melatoniną. Jakie my biedne jesteśmy przez te włosy!Co prawda inni mają też problemy, tylko inne, a my właśnie takie.Dobrze ,że przynajmniej tu , na forum się rozumiemy.

Jestem wściekła, tyle robimy dla tych swoich włosów , a one nic się nie odwdzięczają.Wsuwamy tabletki, nacieramy róznymi wynalazkami, wydajemy full kasy.I zero efektów.Coraz szersze przedziałki, coraz większe prześwity i coraz mniej włosów.Czyli wszystko na opak.Od 2 miesiecy codziennie wcieram alpicort i nic,czy radzicie mi dołączyć już loxa, czy jeszcze poczekać, może coś się poprawi na samym alpicorcie. A jak już zacząć loxon to ten 5% czy 2? i co wtedy z alpicortem, całkiem wysłać w odstawkę?

Francia, ja mam podobnie, ale nie wiążę tego ze sterko, tylko mam takie skłonności [słaba odporność]pomaga mi maść Baikadent-polecam, kupuję ją w aptekach internetowych.Działa.

Dziewczyny, poradżcie coś , od niedawna zaczęłam oprócz normalnej terapii [sterko,soyfem,alpicort i tabletki z witaminami] bawić się jeszcze w naftę+olejek rycynowy+żółtko+sok z cytryny, ale mam kłopot ze zmyciem tego świństwa [choć jak pomoże to będę wychwalać pod niebiosa] Od paru tygodni używam szamponu Hip.Myję 2 razy,ale są przetłuszczone.Jak wy to zmywacie?

Mylisz się Lavera, ja widzę to lśnienie tylko w miejscach gdzie prawie nie mam włosów, a już na pewno nie ma tam nowych włosów, tylko te długie, stare.W innych normalna skóra.Próbowałam to oglądać pod różnym oświetleniem i kątem i wciąż widzę tę różnicę. Obawiam się bardzo, że w tych miejscach już żadne włoski się nie pojawią.Traktowania ich fluidem sobie nie wyobrażam, przetłuszczałyby się jeszcze szybciej, ale o nanogenie nieraz już myślałam, boję się tylko ,żę nie utrafię z doborem koloru, ale będę musiała zaryzykować.

Do szkoda[ wybacz,że tak się zwracam,ale nie podałaś pseudonimu] czyli piloxidil ci pomaga i jest odrost? A długo stosujesz i czy coś jeszcze bierzesz lub robisz na tę naszą cholerną przypadłość.

Do szkoda[ wybacz,że tak się zwracam,ale nie podałaś pseudonimu] czyli piloxidil ci pomaga i jest odrost? A długo stosujesz i czy coś jeszcze bierzesz lub robisz na tę naszą cholerną przypadłość.

Ale u mnie było już to dziwne świecenie wcześniej, zanim zaczęłam z alpicortem. Nie podoba mi się to, bo w innych miejscach skóra głowy [tam gdzie włosy rosną i są w lepszej kondycji] wygląda inaczej.A tu pod resztką włosów goła skóra i ten dziwny odblask.Widoczny najlepiej pod halogenami w łazience.I to w tych okolicach, gdzie zawsze występuje w łysieniu androgenowym.Załamuję się, bo to wypadanie trwało dobrych kilka lat, łaziłam po tych durnych dermatologach i im mówiłam ,że coś się dzieje, a oni mnie olewali, aż do t eraz , gdy już nie mogą mnie zbyć byle czym, to zaczynają swoje słynne kuracje [alpicort,loxon itd.].

Dziewczyny, zauważyłam, że w miejscach gdzie mam najmniej włosów [przedziałek, nad czołem i na czubku głowy] skóra się różni, trochę świeci i jest jakby martwa, ma po prostu inny wygląd. Obawiam się,że to oznacza iż w tym miejscu nic się już nie da zrobić, odrost raczej niemożliwy. Czy obserwujecie coś podobnego?