rosołek z kluseczkami

Kasiulka, no i jak wrażenia? Podobno na połówkowym najfajniej widać malca. Mój brzuszek mogę jeszcze ukrywać, nie robię tego oczywiście celowo, ale po prostu niektóre ubrania jeszcze go maskują.Ale rośnie :) A Twój? O ile pamiętam masz termin na "dość wczesny luty", więc teoretycznie powinnaś mieć największy :)

Tak pracują intensywn ie, czy już na weekend uciekły...Mam nadzieję, że się nie pochorowały, bo niektóre narzekały ostatnio na złe samopoczucie.

Hej babeczki, a co tu tak cicho?

Ważka, nie martw się.MóJ ukochany zapomniał już o dwóch rocznicach ( a jesteśmy 3 lata po ślubie) :) Idę zaraz na regulację brwi i chyba muszę pofarbować włoski, bo czuję się już zaniedbana. U mnie dzisiaj gorąco, nie lubię takiej pogody. Miłego dzionka pracusie :)

Ja dla dziewczynki miałam Zuzia, potem mama podpowiedziała mi jeszcze Polę i bardzo mi się spodobało.Mąż chciał Michalinę,ale mu wyperswadowałam:) Potem okazało się, że będzie chłopiec i proponowałam:Nikodem,Szymon,Maksymilian,Wiktor, Bartosz.Nic mu się nie podobało, ale jak zaczęłam mówić o moim brzuszkowym lokatorze Bartuś, to już nie chce słyszeć o innym imieniu dla naszego synka :)

Bardzo ładne, oryginalne imiona.Urobisz sobie męża.Ja mam uparciucha, a udało mi się :)

Puk ,puk.Jest tu kto?

Chyba mi zupa skwaśniała :(

Nie bój się przyszła, jeszcze masz czas na to. Ja sie prawie sesikałam na miejscu ze strachu jak mi teściowa powiedziała,że bóle krzyżowe przy porodzie były tak silne, jakby jej ktoś żywcem ciął kręgosłup :) Ale potem wrzuciłam na luz i uznałam, ze nie ma co się martwić, będzie, co ma być.Nie my pierwsze i nie ostatnie.

Przyszła, w tych Niemczech to macie dobrze.Moja kuzynka tam mieszka,ma chorego syna i całe leczenie, łącznie z lekami, ma za darmo.Chciałaby wrócić do Polski, ale tu za wszystko musi bulić.Chory nasz kraj.40 zł. rodzinnego dają, śmieszne pieniądze, a i na nie trzeba sobie " zasłużyć".

O właśnie Balbiina, dobrze,że wspomniałaś o pościlei do wózka, bo ja tego nie ogarniam.Kupiłam kombinezonik, kocyk, taki grubszy i myślę, czy tę pościel też (gł. chodzi o kołderkę, bo poduszka niepotrzebna).Wy kupujecie pościel do wózka?

No ja n ie myślę o markowych rzeczach.Mebelki odpadną, wózek kupią teściowie, bo sami zadeklarowali.Resztę my.Mamy na razie chyba dość ubranek na początek, fotelik do auta, a inne rzeczy po trochu będziemy kupować.To prawda, ze ceny są duże. Co do szczepionek, to zastanawiam się nad tymi nieobowiązkowymi.I nie chodzi mi o oszczędzanie na dziecku, ale moja mama pracuje z lekarzami i większość z nich twierdzi, że te szczepienia nie są potrzebne (np. na pneumokoki), bo to firmy farmaceutyczne nakręcają biznes, chcąc zyskać na sprzedaży.Nie wiem, pomyślę jeszcze o tym.

Tak podglądam ,co pizecie o wózkach i mam takie pytanie: czy liczyłyście mniej więcej, orientacyjnie, jaki będzie koszt wyprawki?

Ja raczej też nie pójdę, bo prawdopodobnie będą wskazania do cesarki.

Byłam nastawiona anty do obracanych przednich kółek, ale te można blokować.Zresztą doświadczone mamy mówią, że te obracane koła są bardzo praktyczne.

Witam i też dałączam do dyskusji o wózkach.Mnie, podbnie ja Sabotażystce, podobają się małe i zgrabne wózeczki.Już Wam pisałam kiedyś, że upatrzyłam sobie Espiro baby design atlantic, ale w sklepach w mojej okolicy nie ma takiego.Jest za to coneco toledo, ten z linka julki.Widziałam go na żywo, ale zastanawiam się, czy ta gondolka nie jest za wąska, bo poza tym jest bardzo ładny.

My, jak jeszcze nie znaliśmy płci, chcieliśmy dać córce na imię Michalina.Mąż się uparł na to imię, ale gdy przeczytaliśmy znaczenie tego imienia, to się wycofaliśmy.Nie wiem, czy imię ma wpływ na charakter człowieka, chyba nie, ale na pewno nas odstraszyło.

Ja jestem,ale tylko podczytuję.

Sabotażystka, to jest takie właśnie łaskotanie, ale inne.No mi się najbardziej z tymi bańkami kojarzy, bo jest takie bardzo delikatne.

Lutówka, to bardzo się cieszę, ze potwierdzasz moje przypuszczenia.Wczoraj poczułam po raz pierwszy i dziś też troszkę łaskotało, ale mniej.Ale fajnie :)

Dziewczyny, te, które czują już ruchy, mam pytanie: czy te pierwsze fikołki Waszych maleństw można było porównać do takiego uczucia, jakby ktoś puszczał bańki mydlane i one pękałyby na Waszych brzuszkach.Bo ja tak właśnie czuję i nie wiem czy to TO.

Zauważyłam, ze większość ładnych wózków ma małe gondolki.

Mmmmm, takiego drożdżowca też zjadałabym z chęcią, ale najlepszego robi babcia mojego męża.Muszę ją poprosić, żeby upiekła. Z ciążowych ubrań kupiłam jedne lniane spodnie jeszcze w sierpniu i ponosiłam je trochę,od biedy w swoje inne się jeszcze mieszczę.A na jesień i zimę mam na razie 2 pary: czarne zwykłe i brązowe sztruksy.Resztę dokupię z czasem.

Lutowka, ja mam podobną syt. mieszkaniową.3 pokoje: w jednym my, w drugim mama, a trzeci stał pusty, bo siostra mieszkała u chłopaka i tam miał być pokój dla małego.Zycie lubi się jednak komplikować, siostra wróciła do domu i mały musi być z nami.Trochę mnie to przeraża, ale cóż...

No lepiej nie ryzykować wyjazdów w tak zaawansowanej ciąży.A szkoła nie ucieknie, skończysz po prostu trochę później :)