hej laski, usmialam sie z tym chowaniem rzeczy, ja nie chowam, ale zawsze mam ogromnego kaca moralnego, jak cos za drogiego kupie, eeeh, a kocham buty i torebki, mozna na to wydac fortune. Moj maz w sumie jest chetny zeby sie pogodzic, i isc na to interwew w sprawie zielonej karty, fajnie, bo bede mogla wyskoczyc do Polski:)::):):):) milego dlugiego weekendu