Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tora tora tora

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tora tora tora

  1. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Ty to chyba lubisz sobie czasem humor popsuc... rzadko sie zdarza,zeby odchodzili do ladniejszych i fajniejszych...ale jesli faktycznie jest tak xle, to spore szanse,że ocknie się za jakiś czas i przybędzie pod Twój dom na kolanach z kwiatami w zębach:) życzę Ci tego z całego serca:)
  2. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    :) trzymam za słowo:)
  3. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    życie w nieświadomości ma swoje plusy:) ale bilans ogólny wychodzi na minus:) nie ma się czego bać, jakby co, to zawsze mozesz zastrzec,ze nie chcesz pobytu w szpitalu,a jedynie incydentalne badania:) choroby serca są często w ogóle nie wykrywane, co prowadzi do komplikacji późniejszych: kuzynka nie wiedziała,ze ma chore serce i przy porodzie miała zapaść- około tygodnia leżała nieprzytomna- tak jej serce zareagowalo na kroplowke i wysiłek. o mały włos by nie przeżyła. Dzidziuś na szczęście zdrowy, został z niej wyciągnięty:( naprawdę, lepiej się pilnować z serduszkiem:) mam nadzieję,ze wystarczająco Cię nastraszyłam i naprawdę pójdziesz na te badania:)
  4. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    masz całkowitą rację z tymi wyjazdami:) ciekawa ta drabinka- ja zawsze z krzesłami latam:) prawdę mówiąc, tez nie widziałam jeszcze u nas słodkich bułeczek, bo takie zwykłe chyba tak... ale fakt, że pomysł genialny- dużo tańsze niż gotowe, chwilka w piekarniku i gorące pychotki juz na talerzyku:) jestem strasznym łasuchem na takie rzeczy:) jak się czujesz? nie bolało serducho ostatnio? kiedy się wybierasz na te badania do szpitala?
  5. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    czesc dziewczyny :) deszczowo tym razem:) O! Estupendo sie pojawiła:) to juz wszystko jasne...czekamy z utęsknieniem na zakonczenie praktyk:) Honziu:) nie psycholog, tylko kobieta z trudnym meżczyzną u boku:) po prostu próbuję Ci sprzedać moje patenty:) jeden z przykładów trudnego charakteru: wczoraj licytowałam sukienkę, jak zwykle, obserwowałam już ją od kilku tygodni,by w ostatniej minucie ją \"wyrwać\", M. o tym wiedział i nagle,kiedy bylo ponizej minuty,a ja wpisywalam kolejna kwote (niezbyt wysoką) powiedzial,ze już dość. zamurowało mnie- sprawdzil kwote i sam zacząl mozolnie wpisywac o 3 zl niższa niz ja- po kliknieciu aokazalo sie,ze aukcja juz zakonczona i mozemy sie pocalowac... Wynikalo to z tego,ze sam upatrzyl sobie motor i chce go kupic,a boi sie,ze przekroczy limit miesieczny na przelewy i bedzie kicha- ale potem sobie uswiadomil,ze przeciez z bankomatu moze sobie wyplacac,wiec z glodu bysmy na pewno nie umarli... Trudno opisac co wtedy poczulam- to nie chodzilo o sukienke, tylko o demonstracje wladzy, poczulam sie kompletnie uzalezniona. Zupelnie,jakby pokazywal,ze nawet nie jestem w stanie kupic sobie sukienki...Oczywiscie on tego tak nie odbiera, bo wg niego chodzilo tylko o ten nieszczęsny limit... Dodatkowo, powiedzial,ze postara sie zalatwic mi prace u siebie w firmie! Wiem,ze moge nie miec wyjscia,bo w tamtej miejscowosci naprawde trudno o prace,ale czuje,ze to robi by mnie kontrolowac... no i wczorajszy tekst- gdzie bedziesz w tej sukience chodzic,jak bedziesz w Polsce a ja tutaj?- zupełnie jakby mi za grosz nie ufał. Sorki, musiałam się wygadać. Na razie mam tylko Was:) na szczęscie:)
  6. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    a z tą rezygnacją z pracy to typowo męskie- to z zazdrosci, moj M. tez nie chce za bardzo,zebym pracowala,bo przeciez sam jest w stanie utrzymac rodzine,a w takiej pracy to nigdy nic nie wiadomo...kogo sie spotka...
  7. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Witajcie prawie porannie:) Honza- masz trudny orzech do zgryzienia, to fakt.Masz nieprzeciętnego uparciucha,to dobrze i źle... z jednej strony musisz przeżywać męki z tym jego charakterkiem,z drugiej gdyby nie był taki zawzięty, to byscie nie mieszkali w barakach a nie domku z ogródkiem,bo by mu sie nie chcialo prowadzic firmy... Ja bym zrobila tak: sama bym poszukala kogos chetnego na 1-2 dni by popilnowac budowy,albo samej w piatek w nocy do niego pojechac, dzieci zostawic pod czyjas opieka. Mówilas mu, jakie to dla Ciebie wazne? widzisz, moj M. w piatek (nomen omen tez w piatek mielismy rocznice:) ) pracowal kilka godzin dluzej niz zwykle, w sobote mielismy spedzic ten dzien razem- a on do pracy poszedl, bo trzeba wydac projekt:( też mi bylo przykro, ale cóż... odbijemy sobie kiedy indziej:) przykre jest to, ze Twoj mąż jest obrażony:( moze tak bardzo go to zabolalo...bo w sumie zobacz, dostalas samochod- ile musi pracowac na takie auto? na pewno nie dzien-dwa. musial sie nabiegac,nasprawdzac,by je kupic, a teraz taki cios, bo ktos cos powiedzial... po prostu woli zrobic cos,co przyczyni się do utrzymania rodziny niz zabawiac sie w Don Juana:) wiem co pisze- mam podobny egzemplarz:) Honor do kieszonki i ucałować męża:) trzymam kciuki za zgodę:) Nturko- do szpitala? kiedy? jejku, napisz jakies szczegoly, albo juz po wyjsciu...moze juz jestes tam...? Nielegalna:\"może związek to po prostu \"porozumienie dusz\" i przyjemność fizyczna? ale co z miłością?\"- no właśnie to jest miłość:)
  8. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    z poranną kawą na posterunku, witam Was:) Naturko, pewnie, ze lepiej jest byc troszkę nieufnym niz zupelnie otwartym, bo wtedy mamy większą sznsę, że wyjdzie z tego cos dobrego. Jakoś nigdy, gdy od razu po poznaniu faceta marzylo mi sie wesele z nim, nic nie wychodzilo bo sie okazywal zwyklym..no ten tego...wiecie kim:o Nielegalna, to co robisz to sie nazywa selekcja:) i bardzo dobrze, nie mozna brac kogokolwiek przypadkowego, odrobina racjonalizmu konieczna:) znam kilka par, ktore łączyla wielgachna szalona milosc, one po kilku latach sie rozstawaly, bo codziennosc je przerosla. Honziu, nie sluchaj co ludzie gadają- z zawisci potrafią zniszczyc wszystko, by tylko moc się dowartosciowac. Uderzają w Ciebie, bo boją sie do meza cos takiego powiedziec,bo pewnie by im niezle dal do słuchu:) przypomniala mi się historia przeczytana tu na kafe: malzenstwo bardzo długo starało się o dziecko, z jego winy bylo to utrudnione (malo plemnikow czy cos takiego), po kilku czy kilkunastu latach w koncu urodzily sie dzieciaczki, wszyscy sobie pokpiwali,ze na pewno nie jego,bo faktycznie zupelnie niepodobne do tatusia. Raz przy nim ktos wyrazil tką opinię, ze niepodobne zupelnie i ciekawe czyje, na to tatuś:nie ważne, wychowam jak swoje. tym zamknąl im geby. Mysle,ze to jedyny sposób by ludzie sie odczepili. Kiedys, gdy byly moje początki z M. jego kolega zacząl mi opowiadac jak to do niego (do mojego M jeszcze w akademiku) przyszla panienka i co robili... nie wiem zupelnie po co...zachowlam zimna krew i obrocilam to w zart mowiac, ze swietnie,ze podstawy juz ma, to znaczy ze nie jest melepeta a reszty nauczymy sie sami...to bylo przy M., w koncu M. zareagowal,ze kolega zapomnial wspomniec,ze ów incydent mial miejsce kilka lat wstecz, gdy sie jeszcze nie znalismy... ludzie naprawde potrafia psuc krew dla rozrywki...nie należy się wszystkim pzrejmować co mówią...najlepiej zbyc to gadanie żartem.
  9. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Naturko, witaj:) Czasem jak czytam Was, dziewczyny, to jakbym ja sama pisala:) tzn tak wielkie podobienstwo losu,moze mentalnosci:) nie wiem, ale czasem tak wlaśnie czuję:) Naturko- te bóle pewnie ze stresu, tez mam takie czasem, kiedys myslalam,ze to zawal:o czasem przejmujące uczucie niepokoju, ale tylko fizyczne uczucie, hmmm jak to opisac...cos na kształt łopotania serca...no nie ważne, grunt, że konieczne są badania Naturko, bo może to faktycznie jakieś zawirowanie zdrowotne:( a są podstawy by tak twierdzić? chyba jesteś troszkę chorowita:( Nielegalna- :D no, no, koleżanko, jak Ty sobie fajeczke wodną popalasz a biednemu chłopakowi nie mozesz wybaczyć mętnej przeszłości...no no...:D nigdy nie paliłąm fajki wodnej:) z jakims aromatem czy czyms mocniejszym popalaliscie?
  10. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    hehe, to trzymam kciuki i oczywiscie czekam na relacje:) moj znow w sobote do pracy poszedl... holik jeden:)
  11. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    wiecie, obserwuję temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3872422 z zapartym tchem:) jesli to sciema to autor jest po prostu genialny:) albo bo socjologii;) moj M. poszedl sie integrowac z kolegami z pracy (cos oni czesto sie tu integruja, jak bedzie sie to powtarzalo potem to chyba zaczne byc podejrzliwa) a ja siedze sobie i czytam co ludzie piszą:) buziaki:)
  12. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    cześć Naturko:) tak, na szczescie jeszcze chwilka i będę mogla spokojnie przespac noc bez wtóru kilkulatka:) u mnie też aż się chce przez okno wyglądać- pięknie, kolorowo, słonecznie:)
  13. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    czesc Naturko:) jak to fajnie, że jestes:) straszne pustki nawiedzily nasze forum, mam nadzieje, ze to tylko chwilowe:) jak mawiał wychowawca z internatu- jakis pomorek:) ja tez z kawuchą nieodzownie:) kawa właściwie chyba juz na mnie nie dziala:) wypijam jej ok 7-8 kubkow dziennie i spie jak suselek:) 24 pazdziernika wracamy:) to juz pewne:) ciesze sie jak nie wiem co:) ale Ci dobrze- lubisz swoją prackę:)
  14. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    melduję się na posterunku:) pogoda się troszkę poprawiła:) mam przed oknem taką piękną brzózkę- uwielbiam na nią patrzeć:) Nielegalna- w żadnym wypadku nie mów wszystkiego o jego przeszłosci rodzicom, wiadomo dlaczego, zresztą szczegóły z jego imprezkowego życia nie są im potrzebne do egzystencji:) jest kilka przypadków, kiedy można, a nawet trzeba brać nogi za pas, w związku z przeszłością lubego: 1. narobił w przeszłości długów i nawet wasze dzieci by musialy to splacac 2. powiedzial w przeszlosci TAK przed oltarzem i zapomnial o tym 3. ma 3 pozamalzenskich dzieci i ma gigantyczne alimenty 4. jest klinicznym przypadkiem mitomana więcej nie pamiętam,jak cos mi się przypomni to napisze:) Za to wspomnę sytuację (mialam jakies 19 lat) bylam z chlopakiem tak \"na powaznie\", niestety, mial spory mankament wg mojej rodziny( jak sie okazalo)- byl ateistą, takim prawdziwym-chrztu nie mial, bo jego mama tez byla ateistką.gdy moj ojciec sie o tym dowiedzial (katolik-fanatyk -w skrócie \"moher\") natychmiast zakomunikował \"to nic, ochrzcimy go\". nie chcial nawet słyszec o jakimkolwiek innym rozwiązaniu. było ciekawie:) jesli jest cos co moze rzutowac na przyszlosc- trzeba powiedziec, jesli nie, lepiej przemilczec:) ale przyznam,ze z tym stanem zdrowia masz rację- na szczęście mamy medycynę na poziomie pozwalającym stwierdzić takie rzeczy:) oki, tyle z porannych przemyśleń przy wtórze brzózkowym:) buziaki:)
  15. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    witaj Serreno:) oczywiście czekamy na relację ze szczegółami z podróży:) Nielegalna, wyobraź sobie: porządny facet ma dylemat, bo spotkał dziewczynę, na której mu zależy, ale ona kiedyś: mocno sie upijała , jarała zioło, czasem do nieprzytomności byla zjarana, niemal każde jej wyjście do pubu z koleżankaną kończyło sie powrotem za rączkę z jakimś facetem, nie ważne czy była zajęta czy nie, ciągle imprezowała. Taki facet nie ma pojęcia jak bardzo moze sie zmienić człowiek pod wpływem wyższych uczuć:) na szczęście był na tyle mądry, że przeszłość uważał za zamkniętą i postawił wszystko na jedną kartę, a nóż widel to właśnie ta:) no i się okazało , że to włąśnie była ta, a oni żyją sobie długo i szczęsliwie:) tak w skrócie:) nie patrz na przeszłość (o ile nie była mocno kryminalna) :) to bylo kilka lat temu, mial 18- 20 lat, jak pomysle co ja wtedy wyprawialam to sie az wlos jezy, ale tak już jest- młodosc chmurna i durna ( z naciskiem na DURNA):) to było i se ne vrati:) do stracenia masz kilka tygodni rozpaczy (jesli sie okaze ze to jednak nie ten) do wygrania całe życie:)
  16. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    hehe, pazurki- też rzuciłam ten nałóg:)) w ogóle w porównaniu z tym co było kilka lat temu to niemal święta jestem:) nie piję, nie palę (kiedyś sporadycznie zioło też się przamykało przez płucka:o ) ale teraz żadnych takich:) jestem przykłądną obywatelką siedemdziesiątej RP:) i nawet gotować się nauczyłam:) a te pazurki to przypadkeim rzuciłam, chociaż w czasie wzmożonego stresu zdarza się jeszcze uszczuplić zastępy:) też walczyłąm na różne sposoby- jak zwykle jedynie próżność z obgryzaniem zwyciężyłą(chyba mam jej nieskończone pokłady w sobie), z paleniem też:) niedługo będę ją wymieniała jako swoją największą zaletę :p :D
  17. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Honza! :) wpadaj do nas częsciej:) mocarna kobieto:) ale skoro weekend wolny to chyba mozemy zaklepać tu wizutkę?:) okna w całym domu w jeden dzień? nawet nie chcę o tym myśleć- ja bym to robiłą pewnie z tydzień! taka ze mnie ciepła klucha. Nielegalna- a ja w liceum się rozpaliłam:o no i potem poleciało- przez 10 lat paliłam jak mała lokomotywka (1-2 paczki dziennie, moj byly tez ), ale rok temu rzucilam, razem z papierfosami poszla w zapomnienie świetna przemiana materii i dorobilam się paru kilo, ale wolę to niż tumany dymu:) no i najważniejsze: mój M. nigdy nie palił i straszliwie się ze mną męczył- kiedys wręcz go do wymiotów doprowadzałam tym dymieniem, ale oczywiscie ani słowa nie pisnął, bo to takie małomówne stworzonko z niego:)
  18. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    a z tą babcia- tak mnie to wtedy rozbawiło, ze nie moglam nie zapamiętać:) też kiedys mialam taką cool babcię, do tanca i do rozanca:) ona pierwsza mi dala papieroska- mialam wtedy 5 lat i sie oczywiscie zakrztusilam (wiedziala co robi) potem przez dluuugi czas mnie nie ciągnelo nawet do papierosow, jak rowiesnicy popalali pod koniec podstawowki:) a potem trach i nalog- nawet nie wiem jak to sie stalo:o a Ty palisz?
  19. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    pewnie tez byl zmęczony i zamiast się szrpac z bezwładnym ciałem wolał się po prostu koło niego położyć:))) faceci...
  20. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    oj, jak Ci fajnie- masz swoją paczkę:) ja na samym początku 1 roku miałąm ale wszystko się szybko rozsypało, bo większosć zrezygnowałą ze studiów a ja wzięłam dziekankę
  21. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    Naturko, a jaką Ty masz grupę na uczelni? fajnie Ci z nimi? w ogole, fajną masz uczelnię?
  22. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    otóż to:) pomyśleć w końcu o sobie:)
  23. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    hehe, tak, czekając na wolny salon:D to czeka Cię całą masa roboty z tym meblowaniem:) to chyba dobrze:)
  24. tora tora tora

    radości i smutki 22 i nie tylko latek

    spisz w tym czerwonym pokoju?:) ale fajnie:) chyba nikogo nie znam, kto miałby czerwone sciany:) raczej jakies lila-róż, ale czerwone to nie:) fajowo:)
×