terterek

Witaj Małgorzato! napisałaś wszystko co trzeba było ;) więc ja tylko przyłączam sie do pytań dziękuje za kawusie rozpalimy w kominku i możemy rozpocząć nowy dzień. Wczoraj było bardzo przyjemnie - zrobiłam sobie spacer - mam fotki to potem pośle. Śniadanko: grzanki z bagietki z masełkiem ziołowym chleb orkiszowy sałatka jarzynowa (____)> szynka gotowana ////////// karczek pieczony ]]]]]]]]]] ser gouda IIIIIIIIIIIIII papryka słodka OOOOOOOO ogórki () () () sałata @@@@@@@@ owocki - jabłka, gruszki, pomarańcze sok z marchewki i jabłka musli z morelami (______)> jogurt pozdrawiam i życze pięknego słonecznego dnia

Sniadanko: grzanki chlebek orkiszowy gracham bułeczki maślane jajka na miękko 00000000000 szyneczka /////////////// twarożek ze szczypiorkiem (____)> masło dźem majonez owoce: winogrona, gruszki, banany, mandarynki owoce suszone (oooo####&&&&&%%%%@@@)> sok z marchewki ;) życze pięknej spokojnej i zdrowej niedzieli ja śmigam - pokaże sie po powrocie wieczorem

Jestem - melduje sie ;) Dziękuje Beti za kawusie: I__I> I__I> I__I>I__I> I__I> I__I>I__I> I__I> I__I> herbatke U> U> U> U> U> U> U> U> U> i Kawe INUSIE (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> pozdrawiam i zaraz podam śniadanko

Dziewczynki - urzędowalam przez chwile w kuchni bo wróciło moje dziecko z randki i chwile pokonferowaliśmy- czas sie pożegnać i kominek uporządkować ;) Życze dobrej, spokojnej nocy, pięknych kolorowych snów! Zuziku Bonito Bechemotku Smutasku

Rozumiem Bonito - ja też zainstalowałam tą dostępna bezpłatna wersje google earth ale nawet jestem zadowolona - choć chcialabym mieć taka która pozwoliłaby mi do okna sąsiadom zza miedzy pozaglądać :P :D Zuziczku - ta druga dama też jest nadzwyczaj urodziwa ;)

zresztą - wszystkie fotki z Tobą Bonito są ciepłe, optymizmem tchnące - ale tą sobie szczególnie wybrałam :D

Ale Google Earth świetnie pokazują całkiem duże połacie naszych stron :D - tylko nie wszystkie - musze poprzyglądać sie Waszym miastom - nie znam waszych ulic wiec tylko ogólnie ;)

Nic nie da Zuziku - bo satelita dokładnie fotografuje tylko te strategiczne miejsca i np niektóre obszary są niewidoczne w bliska (mam na mysli fotografie, bo plany owszem dokładne są)

Szkoda, że ta fajna mapa nie chce dokładnie naszych polskich miejscowości pokazać - są wyjątkowo dokładne zdjęcia - super!

Kosmitko - witaj

super Bonito dzięki za wyjaśnienie - i mimo to Twoja wioska piękna jest. Ja z powodu propagandy jaką mielismy przez całe lata - wyobrażałam sobie tę część Europy jako zruinowaną przez przemysł - tymczasem pieknie jest w każdym "landzie"

Zuzik - jedziemy jutro po śniadaniu - bo Małż pojechał z sierzantami do kina w B-B

Wiem Bonito - wiem - nie narzekam ;) zazdroszcze każdemu kto mieszka wśród zabytków architektury, kiedyś moim marzeniem było osiąść w Gdańsku a skończyło sie na T Zuziku - ja też nie wiem gdzie mieszka Bonita - z mapy teraz moge sie domyślić ;)

ależ ślicznie masz Bonito - jejku w takie "perełce" mieszkasz - a ja w takim blokowisku :O ;)

Bonito - czy ty też obcinasz nożyczkami wystające z walizki części garderoby? Zuzik

Bonitko - ja dzisiaj też siedze cały czas na Google Earth - przeleciałam nawet Kaplice Sykstyńską al i swoją wieś też ;)

Halo halo! co ja widze! :D Banderasek herbate gruszkową polewa! :D:D witaj Córo marnotrawna w domu!!! Dzięki za zdjęcia Twoich współpracowników - też takich chce :P :D Gotowy serniczek truskawkowy do herbatki stawiam: I=========================I tadaaam!!!!!! proszę się częstować!

Dziękuje Małgorzato - - ide teraz ogarnąć kuchnie bo nachlapałam, wygląda tam jakby piorun w nią strzelił :D:D:D będe potem

Małgorzatko - to z chudego sera :D i tylko po ociupince :P ;) Zapomniałam też Bondi spytać jak oparzona łapka? - pisałam przedtem i mi wcieło pół strony - Bondi!

Rozumiem Cie Tokino bardzo dobrze. Ja też każdy przepis syreni skrzętnie notuje w folderze Sy..nki i potem mam jak znalazł. Staram sie ostatnio bo przede mną okres spotkań towarzyskich takich \"koniecznych\" - tak je nazywam bo chodzi mi o to, że będe musiała podejmować przyszłych teściów córki (niechybnie za mąż mi pójdzie co daj Boże ;) ), przyszłych teściów mojego syna ktory ma plany takie że ho ho :D ale o tym powiem Wam w meilu i po niedzieli jak wróce. Mam też nadzieje gościć u siebie przyjaciół; ktore to spotkanie rewanżowe odwlekaliśmy bo najpierw Małż miał zabieg, potem ja a potem remont był no i dopiero teraz będe ich kolacją podejmować. I to wszystko teraz wiosną pewnikiem sie odbędzie. Ja przed chwilą wypiłam kawe - a teraz robie sernik na zimno ale troche inny niż te z galaretką znane -mam sporo truskawek w zamrażarce - moi panowie zamrażali w czerwcu jak na stole operacyjnym lezalam :P :D posyłam Wam meilem bo tam też fotka jest: Rewelacyjny sernik. W smaku jak... śmietankowo truskawkowe lody. Trochę jak koktajl truskawkowy. Delikatny. Prawdziwe tchnienie lata w środku zimy. Składniki • 500 g kremowego sera białego • 300 ml śmietanki kremówki • 500 g mrożonych truskawek • 8 łyżek cukru pudru • 150 g białej czekolady • 4 pełne łyżeczki żelatyny • 150 g maślanych herbatników • 100 g masła Herbatniki rozdrabniamy malakserem lub rozwałkowujemy na proszek. Masło topimy w rondelku i dodajemy do rozkruszonych ciastek. Wykładamy nimi tortownice o średnicy 25 cm i mocno dociskamy. Wkładamy do lodówki na ok. pól godziny. Czekoladę topimy w kąpieli wodnej i dodajemy do sera. Mieszamy mikserem na najwyższych obrotach. Dodajemy cukier puder i nadal mieszamy. Malakserem rozdrabniamy truskawki (nie na mus, milo jest natrafiać na większe kawałki). Dodajemy je do sera i mieszamy. W osobnym naczyniu ubijamy śmietanę. W 50 ml gorącej wody rozpuszczamy żelatynę i wlewamy ja do sera. Mieszamy mikserem. Ubitą śmietanę przekładamy do sera z truskawkami i mieszamy delikatnie dużą łyżką do całkowitego połączenia się składników. Masę wykładamy na herbatnikowy spod i wkładamy do lodówki na ok. 3 godziny.

acha! "tapenade" to są pasty sprzedawane w malutkich słoiczkach po ok 11 zł ale to starcza na pare razy - ja nie dostałam tapenady z anszła - wzięłam z papryki i koziego sera i super pasowało

Tokino - :D:D:D super filmik - a ja myślałam, że rozmiar nie ma znaczenia :D:D:D dopiero TY mnie przekonałaś hi hi hi ide czytać PPSy Dziewczynki meilem posłałam cały przepis na rybe razem ze zdjęciem. Wypróbowałam i POLECAM!!! mniam mniam mniam Biore sie za czytanie poczty od Tokiny ale wcześniej zapraszam na HERBATE!!!! U> U> U> U> U> U> U> U> U> U> U>

Też sie ciesze Bonitko z tego wyjazdu - mam z tym pewne plany i opowiem Wam o nich jak wróce bo nie wiem jak mi sie uda. Tam chyba otworzymy sobie z moją szwagierką jakąś butelczyne i moje "podniosłe" nastroje znajdą ujście :D:D:D :P

Kurna :O pisałam i utraciłam pół strony…. :O Jeszcze raz: Beti serdeczne życzenia dla Twojej Mamy! Roberto – mam nadzieje, że jesteś na spacerze z Małżą i że fotki z pierwiosnkami dostaniemy :D – zdejmij też swoją Małżę na tle jakiejś sosenki :D Małgorzato – trzymam kciuki za Ciebie – coby Cię Twoja Małża zabrała jutro do kościółka – no i żebyś poczuła przypływ sił Bonito – ja od roku szukam torebki dla siebie i bo nie potrafie się zdecydować :O efekt jest taki że chodze ze swoją starą która już obciachowa jest – nie mam wyjścia musze chyba Tobie podebrać ta torbe bo podoba mi się :D Bechemotku – jak tam Chanelka? Pewnie już brykać będzie chciała - wymiziaj ją ode mnie –przyznaje się, że jak małż z synem zabrali ogoniastego do kastracji (w zeszłym roku w styczniu) – to płakałam – tka mi go było żal, i żal mi było tyh jego orzeszków bo miał wyjatkowo ładne – taraz ma puste woreczki ale ma – więc nie jest tak całkiem źle ;) :D Tokino – wróciłam z zakupów i coś mnie „naszło” jak to Kosmitka mówi :P – ale nie ma obaw jeszcze nie sfiksowałam. Tylko, że ja naprawde na wiosne mam takie podniosłe nastroje, z pozoru wygląda to jakbym kochliwa była w nadmiarze ale to taka ekspresja tylko. Jak mnie nastrój ogarnia – to włączam dobrą muzyke i wtedy kocham cały świat…. Tokino – mam nadzieje, że samopoczucie Twoje jest OK. Beti – sięgam po kieliszeczek – dobrze mi to zrobi – na zdrówko Solenizantki Szanownej Dziewczyny – zrobiłam rybe w cieście francuskim – REWELACJA!!!! Jak już wspominałam był to obiad z szykanami specjalnie dla mojej Małży – zasłużył sobie swoimi staraniami :D:D:D ;) a szczególnie w nocy Daje przepis.: Łosoś tapenade rozwalkowane ciasto francuskie (kupuje u siebie w sklepie na dole) 4 podluzne filety z lososia (bez skory) kilka lyzek tapenade – (mozna kupic, można też zrobić- zmiksować na paste czarne oliwki, anszua czyli sardele ;), oliwe, czosnek, sok z cytryny, natke pietruszki, sol i pieprz) 2 pomidory, pociete na plasterki garsc swiezej bazylii odrobina oliwy rozklocone jajko sol, pieprz cwiartki limonki lub cytryny do serwowania Na lososia rozlozyć tapenade i na 2 godziny zostawić w lodowce. Przed samym posiłkiem podzielić ciasto francuskie na 4 plastry, na kazdym polozyć po kawalku lososia, na lososiu polozyć po kilka lisci bazylii, po 3 plasterki pomidora, popieprzć, dwa konce ciasta zlepić i położyć na blaszke. Przed samym wlozeniem do piekarnika (200 stopni), skropić oliwą, a ciasto posmarować jajkiem. Piec 30 minut, a na ostatnie 5min mozna wlaczyć grill. Smakowalo nam BARDZO – nie miałam świeżej bazylii, sypnęłam suszonej i OK podałam na obiad na półmiskach udekorowałam zieloną pietruszką i ćwiartką cytryny Jest to świetny sposób na wykwintną kolacje jak przychodzą proszeni goście – podać do tego białe łagodne wino (może być też czerwone) Meilem posyłam Wam fotke z tego przepisu żeby pokazać jak to ma wyglądać. U mnie wyglądało dokładnie tak jak na tej fotce z przepisu.

Dziewczynki Kochane - wrócilam z targu - kupiłam rybki - niech sie syn wykaże :P:D wszędzie pełno ludzi - wygląda to tak jakby nagle wszyscy obudzili się z zimowego snu... ;) Podejmuje trud - robie rybę w cieście francuskim - dla mojej Małży - zasłużył sobie - szczególnie po ostatniej upojnej nocy :P ;) :D Bardzo źle znosze tę porę przejściową - jest inne światło - moje oczy potrzebują stabilizacji a tutaj huśtawka świetlna: raz ponuro - a raz wiosennie. Ja zawsze na wiosne budze sie jak niedźwiedź, kwitne, przeżywam uniesienia, kocham sie na zabój ;), przeżywam rozterki, upadki na dno - czyli dołki i zwykle trwa to aż do ustabilizowania aury - czyli gdzieś około maja... ;) :D:D:D wtedy... już tylko kocham sie na zabój ;) :P Zuziku - ostatnio czułam jakiś zastój, coś w rodzaju oczekiwania na wydarzenie... osoby wierzące podciągnęlyby to pod wielki post i oczekiwanie na wielkanoc. Ja jestem z tych sceptyków małowierzących, niepraktykujących - więc u mnie jest to napięcie-oczekiwanie na wiosne i wszystko co przez to można rozumieć... Ide do kuchni - tam dzisiaj będe próbowała się spelnić :P:P:P :D:D:D - co nie przeszkodzi mi rozmyślać troszeczke... Pozdrawiam Was Kochane - myśle o Was nieustannie bo podobnie jak Wy jestem uzależniona :P :D:D Jutro jade z Małżem nad jezioro