terterek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez terterek
-
Mozilla tymi swoimi reklamami wklejanymi jako linki na zielono zniekształca to co pisałam :O :D
-
Wypiłam kawke - ide teraz pozmywać po obiadku (w mojej starej kuchni nie ma zmywarki) a potem oglądam rodzina zastępczą
-
no widzisz Bechemotku? :D ile nas łączy?:D
-
mmmmm..... zapachniało koprem jakimś i ogórkami małosolnymi .... Wiecie, że ja gdybym miała do wyboru słodycze lub ogórki - wybrałabym ogórki?
-
Mój M mówi dzisiaj tak: - porwałbym Cie żonko na jakiś spacer... - tłumacze mu wtedy: wiesz ja ciągle sie krzątam, obiad robie - jak juz zjemy to o niczym innym nie marze tylko aby usiąść sobie z podwiniętymi nogami na kanapie z kawą - żadne spacery wtedy mnie nie skuszą... Ja doceniam to, że mnie zaprasza :D naprawde ;) tylko przeważnie już nie mam na to siły. Ale od czasu do czasu rzucam wszystko i daje sie porwać :D:D:D
-
no i bardzo dobrze Bechemotku! trzeba sie połozyć czasami żeby Rodzinka poszanowała to co ma i nauczyła sobie radzić. Ja czasami w chwillach buntu - mówie mojemu M: "wyobraź sobie, że mnie tutaj nie ma"
-
Kosmitko - dla Ciebie herbatka zielona (__)>
-
tak Bechemotku - dzięki, właśnie przeczytałam - a wiesz że chyba jest mi to znane, musiałam tak już jeść kiedyś. Wczoraj robiłam zupe ogórkową na samym wywarze z jarzyn: żeby taka zupka była smaczna - poddusza sie utarte jarzyny na maśle (lub oliwie) i zanim dodam utarte ogórki - też przesmażam je krótko na masełku. Moi mężczyźni wymietli mi tą zupe w try miga i prosili o dokładki.
-
to tak jak ja Bechemotku :D ale lubie też po turecku i na nodze też czasami siedze. Staram sie tylko nie zakładać nogi na noge - pilnuje krążenia ;) bardzo proszę: herbatka z dzikiej róży I__I>
-
Five O\'Clock sie zbliża - zapraszam na herbate: do wyboru - czarna, zielona, owocowa z dzikiej róży U> U> U> U> U> U> U> U> U>U> albo kawa - ja spokojnie wypije sobie trzecią :P u> u> u> u> u> u> u> u> mam co prawda tylko biszkopty (kocie języczki ;) :P ) ale też dobre - do herbaty mogą być ZAPRASZAM można pić siedząc po turecku w fotelu lub zawinięte w kocyk ulubiony na kanapie ;) albo przysiadując sobie noge.... no właśnie? jak siedzicie w chwilach relaksu?
-
Dzięki Marijka - ja bardzo często robie pekińską bo lubie ale do tej pory robiłam tradycyjnie: z marchewką, jabłkiem, pomidorem... różnie co tam miałam. A z ananaskiem i czosnkiem będzie odmianą fajną. U mnie słońce przebłyskiwało, przyznaje sie, że ja ze swoim M bardzo nie lubie chodzić na spacery. On powoli, wciska nogi w asfalt jak ja to mówie - a ja lubie dziarsko maszerować ;)
-
na moim osiedlu alejki wysadzane są jarzębinami - każda pora roku jest z nimi ładna a najfajniesza jesien po pierwszych przymrozkach kiedy jarzębinowe kulki ścielą i barwią na czerwono ścieżki. No i teraz - kiedy owocki jarzębiny mają śnieżne czapeczki - tak jak u Marijki
-
Marijka! napisz jak będziesz miala chwile - jak robisz te kapustke z ananasem i czosnkiem? Dziewczyny ! wypiłam dwie szklanki soku z kapusty kiszonej :O:O:O gdybym zniknęła na dłużej to znaczy że okupuje najmniejsze pomieszczenie w moim mieszkaniu ;):D:D:D pozdrawiam
-
Tokina a ja mam na obiad rolady wołowe ziemniaczki i kapustke kiszoną ale nie zasmażaną tylko ugotowaną i z cebulką i oliwą i pieprzem Też grzebie już powoli w przepisach i przymierzam menu świąteczne. Niektóre produkty kupione - skorzystam z wielu przepisów jakie tutaj mamy
-
Malutka - ja przez wiele lat robiłam tak samo - na 7.00 przychodziłam do pracy, wypijałam kawe, czasami zjadałam banana (;)) i szłam na lekcje, które trwały często do popołudnia. Dopiero kiedy wracałam do domu - zjadałam obiad. Zołądek nie ucierpiał - troche tylko szczuplejsza byłam. Jak dobrze sie czujesz to ja nie widze w tym nic złego. Też nie przełknęłabym nic o 6 czy 7 rano. Sniadanko z naszego stołu pałaszuję dopiero o 9.00 :D:D:D U mnie też bieluteńko - kot siedzi na parapecie i nie może sie nadziwić - a z balkonu zwiewał bo mu dupka marzła:P ;D Pozdrawiam Was wszystkie i całuje
-
podaje śniadanko na nasz stół: grzanki bagietka sałatka z tuńczykiem (____) galaretki drobiowe (_) (_) (_) (_) (_) szynka, boczek pieczony i////////////////i pomidory, papryka, ogórki sałata zielona@@@@@@@@@@@ sok pomarańczowy Smacznego Zycze miłej niedzieli pozdrawiam
-
No! Malutka :D:D:D:D wspaniałą kawe zaparzyłaś! mmmmm...... pycha co Ty Malutka - po kawie dopiero obiad w południe jesz?
-
No widzisz Pszczółko - sama wiesz jak to jest z tymi smutkami. A ja jeszcze na dodatek mam tak że drobiazg potrafi mnie załamać w jednej sekundzie. Bondi - kochana, do niedawna nawet nie sądziłam że nasza Poetka ma taki dorobek - jej wiersze są takie jak MY - dlatego jej poezja jest Nam bliska bardzo. jak czytałam to płakałam tak jak TY Bonito - pozdrawiam
-
chociaż właściwie to moja babcia miała racje - bo legumina to po prostu słodki deser - a ja robie ten ryż słodziutki i aromatyczny z dużą ilością jablek i duużo cynamonu i wanilii
-
Kosmitko - dzisiaj robie ryż z jabłkami i cynamonem: gotuje ryż na sypko przesmażam na maśle utarte jabłka z cukrem w naczyniu żaroodpornym układam warstwami: ryż-jabłka-cynamon-ryż-jabłka-cynamon-ryż na wierzchu jeszcze kłade wiórki masła i wstawiam do piekarnika ja to bardzo lubie, to jest rarytasik :D a moja babcia mówiła zawsze na to legumina mimo, że to raczej z leguminą nie ma nic wspólnego
-
Pozdrawiam pięknie Wszystkie Czytelniczki :D ;) (dosłowne i w przenośni) i życze pogodnego dnia uwaga!!! chodzić ostrożnie bo ślisko!!
-
Bechemotku - biały barszcz nie ma nic wspólnego ze śląską wodzionką. Wodzionka to zwykła woda z chlebem i czosnkiem (jadłam - jest pyszna), pewnie miałaś na myśli zalewajke - to jest żurek tylko gotowany od razu z pokrojonymi w kostke ziemniakami (stąd nazwa) a biały barszcz jest zupełnie czymś innym a jak sie doda tłustej wiejskiej śmietany to jest po prostu nieziemskie. Ten barszcz jedzony przeze mnie w Osieku - był właśnie robiony na swojskiej śmietanie i nie do opisania niamuśny :D:D:D
-
Pszczółko Bondi - ja też miałam wczoraj kiepski dzień - jeśli Was to pocieszy - i na dodatek dopadły mnie smutki
-
Cześć Małgorzato! wczoraj zaczęłam już wyjmować z szafy ozdoby świąteczne - przy okazji znalazłam różne skarby np rzeczy robione przez moje dzieci jak były małe. Moja córka zrobiła lalki: anioła, diabła, mikołaja,tancerke, kominiarza - nigdy tego nie wyrzuce: są śliczne a na dodatek mają wartość rodzinną pamiątkową. Przechowuje też sporo rysunków (kilka teczek) moich dzieci - na prawde piękne prace, niektóre wspólnie na jednym arkuszu papieru robione. Teraz dzieci są dorosłe ale widze po ich oczach że też mają do tych rzeczy sentyment ;)
-
Widze, że wczoraj klub czytelnika działał pięknie, mam nadzieje że spotkania w czytelni wejdą do naszej tradycji na stałe. Wiecie są takie portale które pomagają zdobywać pożądane przez nas książki. Nazywają sie "Podaj" - mają swój regulamin i stałych użytkowników. Ja skorzystałam przed pójcsiem na operacje z takiego portalu z Interii (Onet też ma) i dzięki temu zdobyłam książke za którą biegałam od trzech lat a której nakłady są już wyczerpane "Powrót do swego wewnętrznego domu" Bradshawa. Polega to na wymienianiu sie książkami. Ludzie w całej Polsce przesyłają sobie wzajemnie książki wymieniają sie nimi lub je sprzedają.