terterek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez terterek
-
:D:D:D nie Wesołku - dla mnie jesteście drogimi mi osobami :D ale mam taką jedna zołze (coś jak sąsiadka Zuzika)którą mogłabym troche podociskać szpileczkami coby nie było jej tak komfortowo :D
-
ja robiłam takie gołąbki Zuzik - też pyszne
-
przyjechała moja małża z treningu - musze go nakarmić na chwile znikam A powiedzcie mi czy coś wiecie na temat laleczki voodoo?
-
Wesołku ugotujemy z włoskiej kapustki - też są dobre
-
ja też ... lubiłabym, gdyby choć dwie minuty loczek sie utrzymał :P hi hi choć nie powiem...kiedyś nawet kręciłam włósy
-
to prawda Wesołku :D babie nigdy nie dogodzisz :D
-
a to ciekawe - Córka pewnikiem kapuściara jest - mnie też ta szmata smakuje najbardziej :D Farsz jest pretekstem do zjadania kapuścianych liści :D
-
pikne Wesołku pikne - nie narzekam za bardzo :P tak tylko troche...dla formy... akceptuje bo nie mam wyjśćia - ale piekne włosy dla kobiety to skarb :O
-
Czesi to dopiero mają kluchy!!!! taki duży czeski knedel to potrafi zapchać :P
-
Zuzik :D:D:D a ja musze układać bo moje włosy nie chcą sie puszyć :P:P:P
-
Zuziku - piszesz o kluskach "na parze" - też nie przepadam bo zwykle mnie zapychają - ale jak są podane z dużą iloscią np sosu waniliowego lub owocowego to da sie zjeść
-
wróć! te które jadłam w rosole były normalne - a te rumienione na głębokim oleju były z ciasta drożdżowego :D Wesołku masz racje - i co najdziwniejsze, że niektórzy jak muchy do tego nowoczesnego pięknego jedzonka lgną :P
-
to są przepyszne pierożki z ciasta drożdżowego nadziewane mięskiem mielonym mieszanym wołowo wieprzowym zalane pysznym rosołem. Jadłam też rumienione na głębokim oleju. Wtedy pieroga bierze sie w łapkę :D
-
no i Wesołku bardzo podobnie robi sie kluski śląskie - to jest to samo ciasto tylko kulka z wgłębieniem :D żeby jak najwiecej sosiku mogła wchłonąć :D
-
tak Wesołku - coś w tym jest choć mężczyźni wbrew pozorom bardzo lubią te pospolite dania pachnące dzieciństwem. Ale jakoś tak sie utarło, że nie robie - za to jak jeździliśmy do L to widzieli co nam przygotować :D - to były właśnie pyzy, albo pierogi ruskie albo pielmieni z rosołem - bo to Wileńczycy
-
Zuzik Ty masz fajne włoski - jak sie ma takie jak ja to żeby jako- tako wyglądać trzeba myć i układać
-
pyzów nie robię choć bardzo takie domowe lubię (śp Babcia z L robiła) ale kopytka to i owszem Zuziku - do tego obowiązkowo albo sosik np pieczarkowy albo cebulka skwareczki
-
dobrą Żonke ma Twój M :P:D mój jada pyzy tylko ze sklepu :O aż tak to ja sie nie poświęcam :O
-
zgadza sie Wesołku - ja te leniwe z ziemniaczkami też znam - ale wole przepis ten szybkościowy :P no chyba że akurat mam ziemniaki pozostałe z wczorajszego obiadu
-
ale ja mam 3 włosy więc myje i ukladam szczotką, suszarką w pięć minut ;)
-
Zuziczku :D też dosładzam i lubię takie lekko kwaskowe dobrze posłodzone taplajace sie w masełku :D Myje łepek prawie tak jak Ty co 3 dni - ale zdarza sie że i co drugi dzień czyli w każde moje wyjście "do ludzi"
-
No właśnie Małgoś - te co dzisiaj robiłam są bez ziemniaczków - przepis tan mam od kiedy moje maleńkie dzieci jadały samodzielnie - przepis wzięty z książki kucharskiej dla niemowląt ;)
-
Małgośiu jak sie zrobi troche "farfocli" w garnku to sie nie przejmuj :D tylko gotować trzeba na lekko mrugającej wodzie żeby nie rozgotować
-
Leniwe Małgosiu robie z serem i to duże ilości sera. Ma dominować. a dzisiaj poszłam na łatwizne i zrobiłam tak, że mase: jajka i twaróg wymieszałam, dodałam odrobine mąki. Otrzymałam jednolitą dość gęstą mase. Zagotowałam lekko osoloną wode. Nabierałam łyżką masę zgrabnie formując o brzeg miski wrzecinowate kluski i wkładałam do wrzątku. Tam kluseczka odkleja sie od łyżki. Po wypłynięciu na wierzch gotowałam delikatnie przez 4-5 minuy. Potem wyjęłam łyżką o połozylam na masło na patelnie na ktorej obrumieniłam kluseczki. Na talerzu posypałam cukrem i polałam tym masełkiem z patelni. Były chrupiące, kwaskowe i pachnące masłem :)
-
No to tym bardziej Małgosiu zgłoś lekarzowi bo nie musisz tego znosić - ja nie mam duszności, w miare dobrze sypiam a kiedyś czułam sie jak pobita bo bolało mnie wszystko i mięśnie i stawy. Hormon musi być odpowiednio dobrany żeby nie przegiąć w drugą strone - bo wiemy że uzupełnianie hormonów w taki sposób jest też ryzykowne jeśli sie nie kontroluje.