Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

terterek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez terterek

  1. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    no i właśnie masz fajny gar Tokino - takie chyba najlepiej sie sprawdzają :D A! robiłam papryke faszerowaną w tym garu :D:D super wyszła i szybciej niż w piekarniku czy duszona w rondlu
  2. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemotku - uwielbiam pomidory z cebulką nawet bez oliwy - to jest moje jedzenie - bez tomatów byłabym nieszcześliwa :D Albo pajda chleba z masłem (benecol :P) i plaster pomidora + plaster cebuli :D nawet bez soli - super jedzonko - szynka może nie istnieć
  3. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    a no właśnie - w zeszłym tygodniu widziałam taki malutki garnek na gaz w Kauflandzie - kosztował 19 złotych. Ale ta stal troche tandetna jest - garnek cienki i lekki - - ale spoko - dość estetyczny tylko dla mnie za mały :D
  4. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Tokino - ja szukałam taniego - te garnki elektryczne wypasione są na dodatek drogie. No i ten w ikei był najtańszy jaki znalazłam na gaz
  5. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    :D oj Bechemotku - :D to nie znaczy że potępiam garnki plastkiowe :D nie Po prostu ja taki wybrałam bo dla mnie jest praktyczniejszy. Kupa ludzi używa elektrycznych i są zadowoleni spoko :D
  6. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Rozumiem Cię Bechemotku - ale są pewne priorytety (jak chociażby zdrowie)i wtedy zatkamy nosek, i psychologicznie (:P:P:P) nastawiamy organizm i robimy robimy! zajadamy! może i dolegliwości różne mniejsze byłyby co? Bechemotku? Toikno? a jaki masz garnek? elektryczny? czy na gaz?
  7. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Bondi - nie kupuj garnka plastikowego elektrycznego - jest to zawalidroga i jak każde urządzenie elektryczne jest mało ekonomiczne i nic poza parowaniem sie w nim nie zrobi. Garnek stalowy na gaz, z wkładem sitem ma wiele innych czynności. Plastik poza tym jak to plastik - tłucze sie no i przejmuje zapachy czego nie robi dobra nierdzewka
  8. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    No właśnie Bondusiu - z tym omacorem nie do końca jest tak - sprawdze to i Ci powiem - tam jest różnica w jednostkach A garnek ten so kupiłam w ikei kosztuje 99,99 zł - z wysokogatunkowej stali. Kiedy sie nie używa sita - mozna gotować w normalnym garnku
  9. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemotku kochany! uwielbiam Cię, szanuje, kocham Cię Siostro Droga bardzo :D:D:D ale nie rozumiem Twojej postawy: co to znaczy nie zjem bo mi nie smakuje!? jesteś dorosła i wiesz co dla Ciebie dobre a co Ci szkodzi? :O Co to znaczy "gdyby mi ktoś przygotował"? nu nu nu! nie podoba mi sie to - no naprawde nie podoba Bechemotku - spróbuj do siebie przemówić rozsądkiem! :D:D:D no kurna - wiesz przecież co dla Ciebie jest wskazane a czego Ci nie wolno - zdyscyplinuj sie odrobinke chociaż prosze ...dla swojego zdrowia
  10. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    no i teraz ja tylko parowane wcinam - bardzo mi smakuje a lekarz zalecił mi OMACOR + mało tłuszczu i za 3 miesiące sprawdze cholesterol ;) A do kupna gara zmobilizowała mnie Tokina bo zawsze mówiła ze robi parowaną rybe albo kurczaka - no i wypróbowałam no i żałuje że tak późno :D
  11. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Uważaj na siebie Bonito - weź co tylko sie da żeby przetrzymać ten kryzys
  12. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Bonitko - przytulam - tak to bywa, że organizm buntuje sie w najmniej oczekiwanym momencie. Ale pamiętam, że coś sie dzieje już od jakiegoś czasu :O
  13. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    JUHHHUUUUU!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D ODWOŁUJĘ TRZYMANIE KCIUKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!:D Odebrałam wyniki po godz 14.00 - dobre. Polip na swoim szczycie miał komórki rakowe niestety :O Z tego też powodu dr odesłał go do patologa żeby i podstawa polipa była pocięta i zbadana na obecność komórek rakowych. Gdyby były w podstawie - oznaczałoby to, że komórki rakowe są też w jelicie. Ale cięcie pokazało że komórek rakowych w podstawie (szypule) polipa nie ma - tym samym komórek rakowych nie ma też w tkance jelita. :D:D:D (Ło Jezu Ło Jezu ) Gdybym zlekceważyła sprawe - to za dwa-trzy lata rak byłby pewny :O W listopadzie będe miała kontrolną kolonoskopie - tylko okolic po polipie póki co. :D No i szlus! wywinęłam sie skorupiakowi :D Dziewczynki Kochane! Dziękuje za wsparcie i trzymanie kciuków - to działa! Jesteście niezawodne i Wspaniałe Przyjechał po mnie małżyk i teraz nakarmiwszy go - usiadłam żeby Wam wieści przekazać :D Na nasz magiczny stół stawiam tort malinowy: http://ciachownia.blox.pl/resource/DSC_6182malyznapisem.jpg i czerwone wino włoskie z Lombardii Il Feudo Bonarda YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY ZAPRASZAM :) Beti
  14. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Witam Personalna już kawusie zaparzyła - dzięki Kochana moge chlipać z błogością Widze że wczoraj balanga była :D Ja weszłam na garnek skubnąć pijanego placka a potem prasowałam zawzięcie. Trzeba zacząć żyć, przez te ostatnie tygodnie wszystko u mnie było prowizorką :O Zuziku - dzielną dziewczynką jesteś, nie powiem, że wykorzystywaną bo to nieprawda ale tak to już jest, że jak jest ktoś kto po prostu potrafi i do tego jest godny zaufania to zawsze ma najwięcej roboty Też tak myslimy jak Ty: że kotulek pofrunął za czymś przelatującym, stało się to nagle i sam sie tego nie spodziewał. Małża teraz miziają go przemawia do niego tak: "no co ty kiciusiu? samobójstwo chciałeś popełnić?" Na śniadanko przygotowałam jak zwykle: musli (____)? grzanki z bagietki z czosnkiem: http://pasjanatalerzu.blox.pl/resource/najlepsze_grzanki_na_masle.JPG i tzatziki http://www.cookuk.co.uk/images/tzatziki/tzatziki.jpg i sporo napojów dla wczorajszych imprezowiczek a i alka-prim zostawiam na wszelki wypadek :P Pozdrawiam i życze pięknego dnia
  15. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    mmmmBondusiu - z chęcią zjem dobre ciacho z wiśniami - tak pachniało jak piekłaś, że musowo przybiegłam ;) nie wytrzymałabym Tokino - biore Twoje tłumaczenie za dobrą monete że jakby było coś złego to nie zwlekaliby :O Ale tak jak mówi Bondi - wkur..ające jest takie czekanie U mnie dzisiaj cudnie było - chłodniutko a słoneczne Pszczółko - jesteś jesteś :D nareszcie nam bzykasz - smutno bez Ciebie. Jak już Ci sie przewaliły urlopowe sprawy i terminowe wszelkie to zaglądaj częściej bo naprawde Ciebie brak Roberto - mnie też podobają sie firanki, które namierzyłaś i podobnie jak u Bondi - nie mogłabym u siebie zastosować bo ja mam minimalistyczny wystrój mieszkania - a małych pokojach nie ma firan wcale a w dużym tylko dluga biała bez wzorow.
  16. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Cześć Dziewczynki KUCHWA! wrrrrrrr.....wrrrrrr.... nie dodzwoniłam sie!!!!! no i powiedzcie jak sie nie załamać? jak nie myśleć, że specjalnie zwlekają???? Jutro jade do tegoż samego szpitala na normalną zaplanowaną wizyte laryngologiczną. Będę tam od 8.00 więc będzie dość czasu żeby pójść na oddział i osobiście poprosić o wynik. Dusze mam na ramieniu bo wszystko tak wygląda jakby coś było na rzeczy...no co za pech pieroński!! Jestem bezsilna. No i przepraszam Was za ten cały zamęt i nerwy
  17. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Dzień Dobry w nowym tygodniu Dziękuje Małgosiu za kawusie Wypije i do pracy ;) Kot już dochodzi do siebie, zaczyna jeść bo pyszczek troche mniej boli. Ale jeszcze zeskakiwanie i wskakiwanie na wyżej niż 1,5 m jest trudne Małgosiu - jak mam maszyne z lat 80-tych łucznik nie zepsuła mi sie jeszcze - gdyby mnie sie rozpadł pedał to dokupiłabym tylko pewdał bo maszyna bez zarzutu. Ale gdybym miała ambicje szyć więcej i lepiej niż pościel czy firanki to pokusiłabym sie na nową. A do zwykłego przeszycia popuszczonych szwów szkoda inwestycji. No chyba że nasze córki podejmą kiedyś wyzwanie. Kiedyś jak dzieci były małe to im szyłam i to dużo - ale był kryzys i w sklepach niczego nie byłó. No a teraz? to tylko hobby może być. Jedna z moich koleżanek emerytek kupiła super elektroniczną maszyne i zorganizowała sobie "krawcownie" bo ma zamiar robić patchworki i zarabiać na tym troche. Bechemotku - następnym razem jak będziesz blisko - dzwoń Śniadanko: owsianką zaczynamy dzień: (______)? bułeczki kajzerki masło dżem morelowy miód gryczany i dzisiaj proponuje łososia wędzonego http://www.olgasmile.com/images/losos_marnowany1.jpg Pozdrawiam pięknie i życzę miłego dnia w temperaturach 25 stopni Zaraz jak tylko dowiem sie o wynikach to napisze
  18. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    rozpoczęłam nową stronke - stawiam białe winko - YYYYYYYYYYYYYY ale ta która zrobi strone 737 powinna podwójną flache postawić :P:P:P:D
  19. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Personalna! mniam mniam :P dzięki za pyszne placek ze śliwkami - mmmm....
  20. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Witam w niedzielne popołudnie chyba zajeździłam wentylator na śmierć - dzisiaj sie nie uruchomił :D Ale na szczęście troche zelżało. Mnie to cieszy bo mój obolały kotuś łatwiej znosi swoje trudne chwile a i ja cały czas mam wrażenie, że gdzieś w okolicy żołądka i serca mam wielki ciążący kamień :O Tylko sen przynosi mi ulge - dzisiaj pospałam troche dłużej, Małżowinka przyniosła mi do łóżka kawe i pokrojoną fikuśnie chałwe! :) - poczułam sie ;) Tokino - jestem zaciekawiona co to za wspaniałego Gościa wczoraj podejmowałaś - sukienka? no no no - zaimponowałaś mi Tokino - używam swojego nowego garnka do gotowania na parze i jestem nim oczarowana! - mięso jest cudnie soczyste i ma wszystkie smaki, ryba w sobote była boska!, warzywa chrupkie i jedrne. Straciłam wiele kupując ten garnek dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale - garnek jest stalowy do gotowania na gazie po prostu z ikei. Tak jak jesteśmy z małżem sami to wkładam: dwa kawałki przyprawionego mięska, ze dwie duże różyczki kalafiora, dużą garść fasolki szparagowej, dwa ziemniaki, dwie połówki papryki czerwonej i co tylko tam w lodówce mam. Po pół godzinie wyjmuje gotowe. polewam masełkiem albo i nie, dzisiaj dorobiłam kapustke duszoną z koperkiem i obiad jak przystalo na "chrupków" - pucio. Wesołku - bardzo sie ciesze, że czujesz sie lepiej i że leki skutkują - Twój nastrój się wyraźnie polepszył - to sie czuje i mnie od razu jest lżej :D Bonito - smaruj smaruj bo na urlopie kolanko powinno służyć Ci w penetrowaniu nowego terenu. Tokino - dzięki że zadbałaś dzisiaj o śniadanko - obojętne ile osób zjadło - ważne jest to rozpoczęcie dnia Dziewczynki z tym spadaniem kotów na 4 łapy to niestety nie tak wygląda :O Niektórym kociakom rzeczywiście tak sie udaje ale niestety większość ląduje u weta z połamanymi łapami, uszkodzonymi kręgosłupami, popękanymi żołądkami i pęcherzami :O Bywa że pozostają sparaliżowane, robią pod siebie - no po prostu dramat. To MY ludzie opiekunowie jesteśmy za to odpowiedzialni. Ja do tej pory nie moge spokojnie patrzeć na bródke mojego F - co on winien jest że pofrunął? obtarł bródke i nosek, a tylne łapki ma obolałe i póki co nie wskakuje wysoko bo pupa go boli jeszcze. To nam ludziom zabrakło wyobraźni niestety taka prawda jest :( Wyobraźcie sobie lądujący z drugiego piętra 6,5 kilogramowy tułów na łapki i to nie spodziewające sie? dramat! Nigdy sobie tego nie wybacze. Serce mi pęka z żalu - bo nie musiało do tego dojść gdybym przewidziała... Dziękuje Bogu że jest cały i szybko dochodzi do siebie Bardzo mi też smutno jak myśle o Beti. Roberta - oczywiście masz racje - nikogo nie osądzamy bo sprawe znamy tylko z jednej strony. Ale nie powinno tak być (jakiekolwiek są przyczyny) żeby matka w taki sposób obrażała dorosłą Córkę... smutne smutne Jestem całym sercem z Beti - mam nadzieje, że sobie z tym problemem poradzi tak jak poradziła i wcześniej Ciekawe jak tam nasza szczęśliwa Poetka? miała cudną pogode na kajaki :D super! ten upalny tydzień dla nich był trafiony w dziesiątke! :D Bechemotku - na drugi raz jak będziesz planowała wypad do Wisły to daj cynk. Podjechalibyśmy tam z małżykiem i choć tylko uścisnąć sobie łapki i ucałować poliki - WARTO by było! :D:D:D Pamiętaj! Bondusiu? a Ty już przygotowujesz sie? Małgosiu - tylko nie mów że łykend spędziłaś na robieniu papryki :P mam nadizeje, że gdzieś w plenerze jesteś Kosmi - nie ma to tamto - zakuwaj dziewczyno a my będziemy kibicować Banderasku POZDRAWIAM WAS Dziewczynki - wszystkie wszyściutkie bez żadnego wyjątku i całuski dla Was promienne :D:D:D acha! Roberto które firanki wybrałaś?
  21. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Dziewczynki - o 10.00 pojechałyśmy z córką do weta - ja sie tam aż popłakałam bo zaczął puszczać stres :O Ta nasza wet jest cudowna - dokładnie i bardzo delikatnie go zbadała, każdy kawałek jego ciała, zajrzała do pyszczka. Jest CAŁY nic nie połamał, śluzówki pyszczka i nosa różowe więc jest OK. Nawet nie trzeba prześwietlenia. Dostał zastrzyk przeciwwstrząsowy i przeciwbólowy bo obolały jest. Uderzenie w daszek przyjął pyszczkiem i noskiem i przednią częścią kręgosłupa. Kotuś już jest w domu, już jadł (dostał surową rybke :D bo akurat robiłam) i teraz śpi sobie na boczku - tak koty schładzają ciało. Je zrobiłam obiad, małżowina też przejęty - stres mnie zżerał :O wypiłam pół szklanki wina białego i troche przechodzi b:O Chyba sie po południu prześpie troche bo noc była nieprzespana. On po prostu skoczył sobie na parapet okna ale tego bez balkonu a najprawdopodobniej myślał, ze tam jest balkon :O A zamiast przyjaznego mu balkoniku - runął 2 piętra w dół na daszek wymiennikowni - daszek pokryty papą. Nosek ma od tej papy przetarty :O Wet nie zrobiła nawet próby potępienie mnie za brak opieki nad kotem - bardzo jej byłam wdzięczna - i tak kare miałam - juz sama myśl, ze mojemu kotu krzywda się działa z mojej winy była wystarczającą karą. Beti - nie martw sie i nie płacz - jak widzisz Córka jest z Toba, MY też. Ja podobnie jak Bondi jestem za radykalnymi cięciami. Beti mogłaby wyprowadzić sie od Rodziców (z całym szacunkiem) i zacząć samodzielne życie, najczęściej wtedy relacje wracają do normy bo już nie działa wzajemna zależność. Wiem że to jest trudne ale myśle że dopóki tego nie zrobi to jej nie poszanują. Wiem sama po sobie - jak córka mieszkała z nami to było zawsze iskrząco i troche konfliktowo - a jak mieszka samodzielnie w swoim mieszkanku to i ona i my rodzice szanujemy ten układ i oddychamy z ulgą. Relacje są dużo lepsze. Bo bez nacisków i bez obciążenia. Ale oczywiście Beti powinna być PEWNA że robi dobrze i że tego chce. No i konsekwentnie - jak sie wyprowadzi to sama o sobie stanowi i sama boryka sie ze wszystkim. Czas robi swoje i ludzie pójdą po rozum do głowy - jeśli u Beti wszystko będzie grało a partner się sprawdzi to i Rodzice zmienią nastawienie - czego bardzo bardzo Beti życzę POZDRAWIAM Was dziewczynki i oddycham lżej
  22. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    hej Małgorzatko - pozdrawiam Wypije kawe, mój weterynarz dzisiaj od 9.00 zabiore go i jade na badanie, pewnie skieruje na prześwietlenie, żeby sprawdzić czy jest ok. Pewnie dostanie jakieś środki przeciwbólowe i może jakieś lekarstwo. W każdym razie jest cały i nie połamany - reaguje na wszystko tylko pewnie obolały i zszokowany. A ja też jeszcze jestem w szoku - mam stres w żołądku POzdrawiam wszystkie - jak wróce od weta to napisze co i jak Dostałam list od Beti - pewnie i Wy odbierzecie - ręce opadają :( Beti kochana - trzymaj sie i nie pozwalaj żeby Ci wmówili że jesteś zła
  23. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    wypadł mi kot przez okno!! zrobiłam przed spankiem troche przeciągu w domu - otworzyłam szeroko lufcik w sypialni i wyszłam spokojna bo małż tam był. I za czas jakiś usłyszałam popłakiwanie kota myślałam że go zamknęłam niechcący w szafie ale nie znalazłam Wyjrzałam przez okno i z przerażeniem stwierdziłam że mój kochany kotulek siedzi na daszku dwa piętra niżej Jaka ja gnałam na dół!!!! matko kochana!!! wlazłam na ten daszek i zgarnęłam kota a trzęse sie jeszcze teraz. Podrapałam nogi i ręce bo wdrapywanie na ten daszek nie było łatwe. Rozglądałam sie czy nie idzie jakiś facet żeby mi pomógł ale trzeba było działać szybko - więc zrobiłam to sama Wzięłam go na ręce i przyniosłam do domu, trzymałam mocno żeby mu do głowy nie przyszło wyrwać sie. W domu okazało się że chyba jest cały, chodzi spokojnie wszystko zewnętrznie jest OK - tylko jak spadał to zarył troche mordką i ma podrapany nosek, być może ząbkiem też zarył. Na razie daje mu spokój ale jutro obejrze go dokładniej i wezme żeby obejrzał weterynarz, czy nie ma jakichś ukrytych skutków mój kotulek kochany!
  24. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    Bechemotku - w takie upalne dni jak dzisiaj rano o ch łodziku opuszczam rolety i dajemy rade. Ale wentylator chodzi cały czas. Ja póki co napije sie za dobre wyniki Roberty YYYYYY Zdrówko! a jutro z córką (własnie przyjechała) kupimy sobie winko i po prostu zaleje robaka :D bo ileż można wytrzymać :D:P Bechemotku - wygląda na to że u Ciebie stres tak jak u nie lokuje sie w żołądku i brzuchu - ja też ciesze sie że Plotuś zdrowieje , bardzo mi go było żal. No i jego Pani było mi zal bo miała zmartwienie i niepokój. Wesołku - a może Córka porywa Cie w fajne miejsce połączone z jakimiś relaksującymi zabiegami w salonie SPA? oj jak ja bym chciała!!!! Moja koleżanka (jedna z emerytek) tak właśnie miała - jej córka wykupiła 3dniowy pobyt w SPA w jakiejś małej beskidzkiej miejscowości - bez pośpiechu, przeszły pełen relaks, zjadły dobrą kolacyjkę, były wymasowane, wypomadowane i zrobione manicure i pedicure, był fryzjer i kosmetyczka z maseczką odżywczą. Chciałabym żeby moja córka na coś takiego wpadła - cieszyłabym sie :D:D:D Bonito - front gorący a w najbliższej przyszłości chłodny - od Ciebie idzie :P więc ciesze sie że niedługo złapiemy oddech i dychniemy troche od upału
  25. terterek

    Drugie spotkanie część druga

    tak zrobie Bondusiu - ma przyjechać jutro córka. Najpierw zaopatrzymy sie we flaszeczke dobrego wina i dopóki tata będzie w pracy to po babsku poklachamy. Ja w międzyczasie uparuje rybke. A jak tata wróci to wsiądziemy na rowery i w las. Już nawet nie będe udawać że mi nie wolno jeździć :P - Przy wypisie powiedziano mi że w ciągu tygodnia moge wrócić do normalnej aktywności (w tym też rower) ale ja odkładałam wszystko na "po" wynikach no i ściemniałam w domu że rower po otrzymaniu wyników :D;) Teraz już nie mam zamiaru czekać - siupne na siodełko i wio do lasu Małgosiu Beti! :D no super! :D cieszą mnie te dobre wiadomości Oby tak dalej Na razie Wasz staż jest niewielki - więc prosze Cie bądź ostrożna i dbaj o siebie - ale najważniejsze, że jesteś zadowolona, że facet jest cały dla Ciebie i o Ciebie dba a jak potrafi przetańczyć z Tobą całą noc to skarba znalazłaś Dziewczyno :D bo to wśród mężczyzn rzadkość :D Dziewczynki zrobiłam papryke nadziewaną mięskiem zapraszam I__@@@@@@@@@@@@@__I?
×