terterek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez terterek
-
A ja donosze Dziewczyny, że u mnie dramat bo rozmowa na którą liczyłam zostałam przerwana w pół zdania - to jakiś obłęd. Musze sie przygotować na najgorsze. Będzie dramat - może nawet psycholog ale pieprze to - nie będe nadskakiwać.
-
Śniadanko podaje: chlebek mieszany pieczony boczuszek - chudziutki (sama wczoraj piekłam) chrzan masło pomidory musli z nasionkami i owockami Dzisaij nie pracuje wczoraj miałam rozmowe - nie była miła ale zostało wyjaśnione wszystko i dzisiaj jak zwykle spotykm sie w południe - wszystko wróciło do normy. Tylko ja troche nieufna bo zraniona - więc czasu troche minie zanim będe rechotać jak kiedyś POZDRAWIAM i życze miłego dnia
-
Dzień dobry jak dobrze wstać skoro świt :) :P o 8.00 i zastać cudnie pachnącą kawe mmmmmm.... dzięki Banderasku No właśnie już przedwczoraj chciałam upomnieć sie o Tokine ale myślałam ze sie pojawi :O Personalna! dziękuje! super fotki - fajnisty masz ten swój aparat - piękna droga na Turbacz. To moja młodość - przemierzyłam te ścieżki wzdłuż i wszerz z fajnymi ludźmi, z gitarą i sercem w plecaku. Twoja Sarusia to prawdziwa i dzielna Turystka Bonito - dzisiaj Twój dzień - Twój Skarb będzie razem z Tobą - ciekawe jak to uczcicie :P ;) Zaskakujesz pozytywnie (jak zwykle) - tym razem poezją hi hi hi - podoba mi sie - czekam na więcej :P Pszczółko - he he - moge sie użalać ale i tak nie potrafie być obojętna - więc po dniu ciszy moje ciało reaguje jak zawsze - czyli żywo :D:D:D - trudno - trzeba mnie znosić :P Roberto - co z błyskami w oczach i jak sie dzisiaj czujesz - jak łepetynka? Wesołku - jak jest pełnia to mam taką żarówe w oknach bo moje wszystkie okna wychodzą na południe. Pięknie to wygląda, uwielbiam ten widok i mieszkanie rozświetlone księżycem. Moge wtedy łazić po nocy i zwlekam ze spankiem. A spanko mi w pełni nie służy. W ogóle jak zbliża sie pełnia zaczynam być niespokojna i buzuje we mnie wszystko. Ja jak ta kotka na rozżarzonym dachu miotam sie dopóki księżyc nie zmieni wyglądu. Tak było całe życie i nie pomaga szklanka wody na parapecie :D Bechemotku pracuj spokojnie a my poczekamy...poczekamy...ale nie odpuścimy bo tak nas zaintrygowałaś że będziesz musiała opowiedzieć :P POZDRAWIAM wszystkie Dziewczynki
-
Roberto mierzyłaś ciśnienie? błyski w oku też mogą (choć nie muszą) świadczyć o podwyższonym ciśnieniu w oku. Sprawdź to. Zapraszam na kawusie (_)> (_)> (_)> (_)> herbatke I_I> I_I> I_I> inusieU> U> U> źle spalam Ide zaraz do pracy a wczęsniej podaje lekkie śniadanko: Twarożek dżem malinowy kajzerki z masełkiem pasztet drobiowy ogórki małosolne papryka musli z owocami i półmisek słodkich winogron Może macie racje. Może nie warto sie tak wychylać, włączać, zwierzać, komentować. Może lepiej siedzieć cicho - przynajmniej bez kłopotu Miłego dnia
-
ups :D :P jeszcze raz przeczytałam wpis Personalnej i dopiero teraz zrozumiałam :D łoj a to ci dopiero :D:D:D No i dobrze że wie wyśmiałaś i poszalałaś :D całuski - a ja to "coś jeszcze" wzięłam za intrygującą wiadomość
-
Bondusiu - było dokładnie tak jak to teraz opisalaś :O Mądra Dziewczynka jesteś Bechemotku - czekamy na wieści no i Personalna mnie zaintrygowała - coś sie wydarzyło - czekamy Dobranoc Dziewczynki Kochane - pewnie dzisiaj nie zasne
-
Dobranoc Kosmi - spij dobrze
-
Współczuje Kosmitko bo to nieprzyjemne jest
-
Pozdrawiam Cię Banderasku kochany - śpij dobrze
-
a no Zuziku - zapomniałam o tym gwizdaniu w uszach wspomnieć: moim skromnym zdaniem i karuzela i gwizdanie w uszach to naczynia. Zbierz sie w kupe Zuziku i idź na badania. Jesień i powakacyjny czas sprzyja takim remanentom. Posprawdzaj wszystko - strzeżonego pan bóg strzeże. Z wynikami albo do zaprzyjaźnionego lekarza jak macie takiego albo do swojego lekarza "ostatniego" kontaktu :P :D i oprócz tego zgłosić mu gwizdy uszne i zmierzyć ciśnienie. Lekarz od przeglądów niestety odcina się od tych spraw (przynajmniej mój gin nie chciał wchodzić w sprawy ogólne i odesłał mnie do rodzinnego) i jemu możesz wspomnieć o dolegliwościach. Spytaj go czy jego zdaniem mają te dolegliwosci związek z operacją OK? mój gin niestety zlekceważył i zbagatelizował temat. Laryngolog też. A ja mam przekonanie, że to ma ścisły związek ale nie mam wykształcenia medycznego i nie potrafie tego udowodnić Personalna! :D:D miło Cie widzieć - ciesze sie, że wycieczka z Sa..sią się udała :D Bondi - mądrą Dziewczynką jesteś i emanuje z Ciebie taki spokój, ze aż Ci zazdroszcze - choć wiem, że to pozorny spokój. Ja jestem troche egzaltowana być może za uczuciowa i zawsze sie odkryje niestety :O Pszczółko - uśmiałam sie z Twojego "śmierdziałem" hi hi :D Beti - ja przetrwałam w zeszłym roku rezonans głowy i klaustrofobia mnie spalała a pod koniec badania płakałam na głos i trzęsło mi sie wszystko i z przykrości i z zimna bo nago tam leżałam. Teraz już wiem jak to jest i chyba wezme zatyczki do uszu - też postanowiłam wytrwać Wesołku? a nie masz tam u siebie lawendy? albo innych mocnych ziół? ja mam kilka płóciennych dyżurnych woreczków i co roku wpycham na kazdą półke i kazda przegródke woreczki z suszona lawendą - nie tylko pachnie szafa ale i mole sie jej nie imają Bonito - super gulasz :D rozbawiłaś mnie jak zwykle też :D hi hi Dziewczynki Moje - nie wiem jak to będzie - jak mi ktoś zatrzaskuje drzwi przed nosem to troche trace zaufanie (nigdy nie wiadomo czy mi znowu tego nie zrobi...) no i mam wielki żal ale cholera uzależniona jestem i pewnie skończy sie na pogodzeniu jak zwykle
-
- chyba tak powinnam poślimptać Cześć Beti - ciesze sie że masz badanie za sobą - ja mam rezonans przed sobą i też sie boje tego hałasu. Ciesze sie, że masz dla siebie komputerek :)
-
Na koniec Dziewczynki taka moja refleksja: słowo pisane można różnie odczytać bo wystarczy przy czytaniu zrobić "oddech" w niewłaściwym miejscu :) Pisanie jest również bardzo męczące. Czasami lepiej jest jeśli ma sie kontakt z rozmówcą i widzi sie jego oczy. Mimo wszystko jednak jestem zwolennikiem "mówienia" sobie w naszym gronie wszystkiego co nas gryzie, nawet jeśli to boli. Mam nadzieje, że zgodzicie sie ze mną. Podobnie jest z kontaktem wirtualnym głosowym. Ja od dzisiaj mam problem bo właśnie poróżniłam sie w czasie dzisiejszej rozmowy z moim rozmówcą (wiecie z kim) i być może to jest już koniec. Zatrzasnął mi "drzwi" przed nosem i tyle. No i jest to dowód na to też, że i takie kontakty są kruche i delikatne i trzeba wielkiego wyczucia i dobrej woli zeby zrozumieć drugiego człowieka. Jest mi przykro, jest mi smutno i popłacze sobie tutaj ile wlezie bo innego wyjścia nie mam :( :( :(
-
Ufff... Wesołku tu nie chodzi o to zeby wstydzić sie mazgajstwa i płakać tylko wtedy kiedy nikt nie widzi... no właśnie chodzi o to aby mazgaić sie bez oporów bo wtedy może szybciej sie można z problemem uporać. Wesołku własnie obawiałam sie takiej reakcji jak Twoja. A obawiałam sie z tego powodu, że czułam iż może nie trafiam w sedno i myle sie co do oceny sytuacji. No i okazuje sie, że sie myle. A to dlatego, że jej (sytuacj)i nie znam do końca, że obserwując Cie jak sie miotasz nie znam szczegółów. No i źle oceniłam - przykro mi, że tylko zażenowałam Cię. Ale wybacz tak to już jest. a lepiej mowić nawet nie trafiając niż nie reagować w ogóle. Bo przecież nie będziemy udawały, ze nic sie nie dzieje jeśli się dzieje prawda? Piszesz np że masz w domu napiętą sytuacje - ale jest to pojecie bardzo ogólne więc mozna je różnie rozumieć. Wybacz Wesołku przede wszystkim to, ze zrobiłam to na forum ale myślalam o tym długo i doszłam do wniosku że nikogo nie skrzywdze a przydać się może komuś kto z boku patrząc zidentyfikuje u siebie podobne problemy i sobie być może pomoże. Nie mam wątpliwości, że jesteś absolutnie świadoma wszystkiego i że czynisz próby wyjścia na tzw prostą czego Ci serdecznie i szczerze życzę. Jeszcze raz pozdrawiam i przytulam mocno Kosmi - dzięki za zdjątko fajne i wesołe ze spotkania :D:D cisze sie
-
Do Wesołka Wesołku ja Ciebie z jednej strony rozumiem a z drugiej buntuję przeciw Twoja postawa mnie niepokoi, bo to takie troszeczke "iście" na łatwizne. Wybacz - przepraszam, być może teraz naraże sie i strace przyjaciółke. Trauma jaką przeżywasz jest godna najwyższego szacunku. Tylko, że to trwa troche za długo i przeszkadza Ci żyć. To jednocześnie wygodna postawa. Trudniej jest podnieść czoło i iść pod prąd. Jednak każdy twórczy umysł (a ja taką Ciebie postrzegam) próbuje się z tego balastu wyzwolić. Wiem coś na ten temat - osobiście tego doświadczyłam więc uzurpuję sobie prawo do zabrania głosu. Przeżyłaś i przeżywasz piekło, ale jest niebezpieczeństwo popadania w wygodne samouwielbienie. Utratę należy opłakać...i to bardzo głośno i sowicie. Należy o niej mówić i użalać się do woli. Z tego co obserwuje - Ty długo tłumiłaś i dalej tłumisz swoje uczucia. Po raz pierwszy wczoraj od długiego czasu przyznałaś głośno jak brakuje Ci Siostry. No i właśnie o to chodzi! mówić, płakać, wspominać, kląć, buntować sie wrzeszczeć! rób to z troski o swoje zdrowie. A następnym etapem będzie wracanie do życia. Jestem pewna, że to nastąpi. Bądź cierpliwa. Nastąpi - póki co jednak nie tłum swoich uczuć - możesz pisać do nas listy albo wypłakać sie przy naszym stole, pomarudzić, poprzeklinać i żadna z nas nigdy się nie zdziwi i nie będzie miała za złe. Ale ze skorupki wyjdż! Wcale nie musisz starać sie być wesoła i udawać że jest wszystko w porządku i ze sobie radzisz - jeśli tak nie jest. Masz prawo sobie "nie radzić" Bardzo Cię proszę! Nie jesteś nam obojętna - obchodzi nas każda chwila Twojego życia. Podnieś głowe i ruszaj do boju Dziewczyno bo to jedyne wyjście i koniecznośc dla Twojego zdrowia chociażby. Odpocznij po wyjeździe dziewczynek, poleniuchuj jeśli możesz i odpowiedz sobie na pytanie: "co dalej?" jaki plan na najbliższy czas?" Co zrobić aby zająć mysli?" co zrobić żeby mieć zadowolenie i satysfakcje z efektów?" możliwości jest tak wiele. Niechby na początek było to budowanie zwykłego nowego dnia, ubieranie go w forme, dzielenie sie nim z innymi, czynienie dnia sensownym i niepowtarzalnym. Pomocne jest wtedy życie z grubym notatnikiem i długopisem. Być może i to robisz - sama też to przerobiłam i przerabiam. Buduj każdą chwilke - nawet gdyby to miało być pisanie pamiętnika, pisanie listy zakupów, pisanie listy spraw do załatwienia, pisanie refleksji po całym dniu pracy, listów do przyjaciółki (nawet wyimaginowanej). A przy tym nie zamykać sie z cierpieniem tylko je wykrzykiwać! Przepraszam Cie Wesołku - za haotyczny wpis - ryzykuje że będzie Ci przykro, że może się obrazisz ale nie moge nie podzielić sie z Toba spostrzeżeniami bo mi za bardzo na Tobie zależy. Teraz kiedy masz mniej obowiązków i pusto w domu - poświęć ten czas SOBIE. Masz mam nadzieje od teraz komputer tylko dla siebie i to powinno przywrócić Ci pewne możliwości. Pozdrawiam Cię i przytulam i przepraszam A wszystkie dziewczynki POZDRAWIAM. Zuziku - ta karuzela to zwykle naczyniówka - odszukam materiały dla Ciebie. A póki co - zrób sobie badania DOKŁADNE krwi z cukrem i cholesterolem (a może już robiłaś). Zuziku nie pamiętam czy masz jajniki? jeśli nie masz to te badania są absolutnie konieczne. Myśle ze nawet co pół roku. Bo naszym zagrożeniem z powodu przyspieszonej, przymusowej, menopauzy jest właśnie zapalenie żył (sama sie dziwiłam ale tak jest) i różne inne dziwactwa - więc musimy obserwować swoje organizmy żeby coś w którymś momencie nie pierdykło.
-
halo halo na kawusie proszę! (_)> (_)> (_)> (_)> herbatke I_I> I_I> I_I> inusie U> U> U> szybciutko musli dla Rowerzystki bo jakieś burczenie w brzuchu tu do mnie dochodzi :P:D (____)? no i bułeczki z serem @@@@@@@@@@@ papryka słodka i chrupiąca duża miseczka śliwek węgierek (__***********__)? u mnie pada i przyjemnie się ochłodziło ide poczytać co napsociłyście wczoraj jak mnie nie było. Wczoraj byłam na piwku a potem odbyłam dłuuuugą rozmowe Pozdrawiam i życze miłego dnia
-
Witam i kawunie podaje więc wstawac można już :P kawa (_)> (_)> (_)> (_)> herbatka też I_I> I_I> I_I> I_I> inusia U> U> U> Pszczółko - dziękuje za fotki z sesji zdjęciowej nad morzem pewnej pięknej laski - fajna Dziewczynka - skadś ją znam... ;):P Super zdjęcia Pszczółko! Kosmitko - tak to często bywa, ża jak gość niespodziewany przybywa to wszystko sie sypie: szamponik na głowie, rodzinne życie leniwie sie toczy i trzeba szybko posprzątać :D Ale poradziłaś sobie i klachulałyście dzielnie - rozumiem, że nasza Roberta jeszcze fajniejsza jest niż na zdjęciach - to i Ty też jeszcze fajniejsza jesteś niż na zdjęciach. Nie moge sie doczekać kiedy Was zobacze na żywo. Śniadanko podaje i lece do pracy: chlebuś orkiszowy ale i białe pieczywko jest też masełko dżem jeżynowy (wczoraj zrobiłam) szynka //////////// serek////////////// chrzan i tradycyjnie pomidor, ogórki małosolne, sałata musli dla Rowerzystki ale z owocami (______)? Pozdrawiam pięknie i zycze miłego udanego dnia
-
hej hej! :D ahoy! ja też odebrałam zdjęcie i wiecie co pomyślałam? że czas aby w moim folderze "Sy..nki" gdzie mam foldery dla każdej z Was - założyć podfolder "Spotkania" :D bo to staje sie coraz bardziej realne :D Jedzcie Dziewczynki moją tarte bo pyszna wyszła :P:D Bonito - nie wątpiłam ani na chwile, jaką Parą jesteście - rozmawialyśmy o tym w autobusie do K-c i zapamiętałam tą rozmowe na zawsze. Często potem o Tobie myślałam, kiedy mialam chwile zwątpienia. Kosmi - dawaj no tu relacje ze spotkania: trzymałyscie to w tajemnicy żeby nie zapeszyć. Opowiadaj jak i gdzie i co i z czym bo pękne z ciekawości :D Roberty nie ponaglam bo pewnie jszcze w drodze ale Ty Kosmitko opowiadaj
-
BRAWO!!!! Roberto!!! wiedziałam, ze jesteś dziewczyną z inicjatywą ale niespodzianke zrobilaś super. czekamy na relacje :D
-
wkleiłam swój wpis i widze, że Roberta gościła u Kosmitki - no i widzisz Wesołku? jest nadzieja, że z czasem spotkamy sie w większym gronie - narazie nieśmiało, powoli ale rozkręcamy sie. Ciesze sie bardzo Kosmitko z tej niespodzianki :D:D:D
-
Beti faktycznie dwa lata temu 18 sierpnia Tokina (Wka) przeniosła nas na spokojne miejsce. Jak sobie pomyślałam o tym i jak przejrzałam ostatnie wpisy na „tamtych forach to mi się płakać chce z żalu: dlaczego MY? I że tego co nas spotkało nie da się już cofnąć trzymamy się razem, kto wie? Może to nas uchroniło od ciężkich depresji w które kobiety wpadają po takich przejściach Dziewczynki Kochane przepraszam Was, pojawiłam się i zniknęłam, ale nagle i szybko wybyłam z domu, porwała mnie małża, który miał urlop do końca tygodnia. Spędziłam te pare dni w Węgierskiej Górce u znajomych. Łaziliśmy nad Sołą, taplałam się na Jazzie, opalałam, zrywałam jeżyny, których jest tam zatrzęsienie. I nie miałam kontaktu ze światem tzn nie słuchałam radia, nie oglądałam telewizji, nie mialam komputera. W telefonie resztki zasobów, więc poza synem nigdzie nie dzwoniłam. Wczoraj w nocy wróciliśmy i dzisiaj od rana robiłam konfitury z jeżyn, teraz soki jeżyn miałam 10-litrowe wiadro, które wczoraj zerwaliśmy z małżą w Ciścu przed kąpielą w Sole. AAaaaa co ja tu będę wyliczać urlop absolutnie udany z powodu pogody która wyjątkowo sprzyja. Zanim wyskoczyłam w Węgierskiej Górki zaczęłam do Was pisać i teraz wkleje te wpisiki i dołoże to co przed chwilą dopisałam. Poetko- ogórki świeże z miodem sie jada - to może lepsze od soli? Poetko? mam nadzieje, że hemoroidy podleczone. Niech sie chłopak nie przejmuje - to jest częsta dolegliwość facetów szczególnie tych którzy dużo jeżdżą samochodem. Dziewczyny dobrze radzą: czopki - i potem uważać bo sie odnawiają. Dobrym sposobem przeciw zaparciom - codzienne zjedzenie np z jogurtem albo sosem albo wodą - 3 łychy otrąb owsianych - i te sprawy sie fajnie regulują. Bonitko - cenne są dla mnie Twoje rady co do garnków- bo tak jak Bondi chce wymienić - masz racje z uchwytami metalowymi bedą dobre do zapiekania i do zmywania też Banderasku - śliczne sukieneczki - oj szkoda, że Ciebie w środeczku nie widzimy - jestem pewna, że ślicznie wyglądałaś Zuziczku - dziękuje za fajniste fotki - zazdrośnica ze mnie sie robie jak je oglądam - jesteś młoda, piękna i wyjątkowa. No masz ten „błysk w oku, który sobie bardzo cenie Zuziku - często masz zawroty głowy? kochana może jestem upierdliwa ale zawroty głowy są zwykle objawem złej pracy naczyń a szczególnie taka karuzela. Też tak miewałam. Teraz do Małgosi: Małgorzato - polecam Ci plastry - oszczędzisz wątrobe bo i tak już jesteś atakowana z kazdej strony. Jest tylko jedna ważna sprawa: plastry nie poprawiają kondycji od razu - trzeba być cierpliwym - ja przez pierwsze pół roku czułam sie jak pobita. A po roku wszystko mi przeszło. Nie wiem Małgosiu co myśeć o Twoich bólach - mnie też bolą zrosty, ale nie musze brać tabletek przeciwbólowych. Ja wiem, pamiętam, ze Ty przeszłaś kilka cięć i masz prawo tak sie czuć, ale czy nie lepiej przetrzymać ból zamiast brać środki przeciwbólowe? bo tu sie robi jakieś błędne koło: z jednej strony pomagasz sobie biorąc tabletki a z drugiej strony szkodzisz sobie biorąc tabletki. Może pomagały by Ci delikatne masowania tej części brzucha? jak mnie boli to sobie masuje tę połowe brzucha i to dość mocno i wiesz, że nawet troche pomaga? może jakieś ciepłe okłady uśmierzą ból? ja Cie obserwuje Małgosiu i zaniepokojona jestem. Jesteś całkiem wyjałowiona poprzez branie leków. Odporności nie masz i jeszcze teraz antybiotyki - toz tylko czekać kiedy dopadnie Cie jakaś grzybica i będzie kolejna walka Małgosiu kochana - lekarze są mądrzy - ale staraj sie tak sterować leczeniem i dawaj takie sugestie lekarzom zeby pakowali Ci jak najmniej chemii dobrze? Mądry lekarz mógłby Ci opracować jakąś strategie wzmacniającą organizm. Ja tak miałam 3 miesiące przed operacją i cały rok po operacji. I stara już jestem a naprawde bardzo silna. Nie stosuje żadnych leków - co najwyżej witaminy i olej rekina. A plasterki kleje teraz po pół. Banderasku z zachwytem obserwuje, że otwierasz się i jesteś aktywna po tych jeszcze niedawno nękających Cie dołkach. I tak trzymać! :D Nie moge znaleźć gdzie pisałaś co to za impreza szykuje sie u Ciebie jesienią? Bonito podziwiam Cie za konsekwencje i stałość i to że trwasz mężnie przy swoim Mężczyźnie. Niejedna tak by nie potrafiła. Ja wiem, że na co dzień wygląda to bardziej prozaicznie ale jak od czasu do czasu tak się człowiek za siebie obejrzy, to może mieć sporo satysfakcji mam nadzieje, że masz tego świadomość bo jesteś wyjątkową Kobietą. Pszczółko kochana oczywiście, że dostałam pusty liścik :D i poproszę pięknie o fotki :D Bondusiu jak łepetynka? Jak się czujesz? Nie powinnam pytać bo i tak widać z wpisów :P:D i z tego, że Dziewczyny próbują Cię temperować Bechemotku ahoj! :D ani się waż! Myśleć o sobie choć odrobine źle! Spełniasz się w wielu dziedzinach życia więc skąd pesymizm? Mam pewną teorie na temat dowartościowania się ale to na dyskusje w cztery oczy a nie na słowo pisane jak kiedyś się dopadniemy na zywo i wleje w siebie pare kieliszkow szampana to ja wyłuszcze ;) Roberto? Powiedz czy z baseniku korzystasz i czy ten wieloryb tam dalej rezyduje? Zuzik pisała że założy sobie klime w jednym przynajmniej pokoju nie zrobiłabym tego Zuziku, Klima wiąże się z innymi dolegliwościami, które mogą nękać. A lato w Polsce aż takie dlugie nie jest. Za to rozsądne wydaje mi się zakupienie dobrej jakości wiatraczków do pomieszczen. Ale dobre: tzn takie które są wydajne i maja dobrą moc i są przede wszystkim ciche. I można życ Tokino kochana! Aby do jesieni wyzwolisz się od ciążącej Ci pracy a może w międzyczasie jakieś inne zajęcie sobie wypatrzysz? Źle mi z Tym, że masz mniej czasu dla nas i że najczęściej padnięta jesteś już "od progu" Wesołku przyłączam się do niepokoju Tokiny. Też jestem zaniepokojona Twoim brakiem optymizmu. Co się dzieje? Nawet jak człowiek ma wielkie problemy to z natury odkrywczy jest i poszukujący Coś tu nie gra może jednak powinnyśmy się sprężyć wygospodarować pare groszy, jeden weekend i spotkać się gdzieś w środku Polski. Zrobiłybyśmy sobie ŁOPATOLOGIĘ z samowartościowania, naładowałybyśmy akumulatory. Każdej z nas jest potrzebna spowiedź i wylanie żalów, wyrzucenie z siebie tych gryzących nas smutkow. Może to da nam ulge? A może świadomość, że inni maja jeszcze większe kłopoty albo rownie duze da ukojenie? Wesołku wierze w Ciebie Rowerzystko Tobie trzeba chyba wprowadzić zakaz jedzenia tego musli z jogurtem a całą jesień podawać Ci chlebek ze smalczykiem domowym poslij aktualne fotki kurczaczku:D Kosmitko Twoje dowcipy ostatnie posłałam w świat :D uśmiałam się jak zwykle :D:D Personalna - miałam Ci życzyć miłego hasania po gorach i wypoczynku - ale chyba już dzisiaj wraciłaś? - no i mam nadzieje, że było fajnie Dziewczynki zrobiłam dzisiaj tarte z jeżynami wg tego przepisu: http://oliwka.przepisy.net/tarta-z-jezynami/ ja sobie ją nawet ułatwiłam i ciasto uzyłam Oetkera kruche gotowe i wcale nie schładzałam niczego w lodowce tylko zagniotłam i sru! do pieca REWELKA!!!! Polecam i zapraszam oczywiście I___**********************___I? na tartę jeżynową!!!!! I kawusie :P W domu pachnie zabójczo mmmm..
-
Dzień Dobry wszystkim :D melduje sie po urlopie Wypijam kawusie przygotowaną przez Personalną - życze wypoczynku - uważaj na siebie w drodze na Turbacz Śniadanko podaje szybciutko: bułeczki z masełkiem litewska wędlinka, którą przywiozłam z Suwalszczyzny pomidory i ogórki Miałam przyjechać w poniedziałek ale przedłużyliśmy bo małża ma do soboty urlop. Pobyliśmy te pare dni u teściów. Stęskniłam sie bardzo za Wami. Mam troche zdjęć więc jak ogarne sie to pośle. Mieliśmy przez cały pobyt idealną pogode - łaziliśmy w domu na golasa, kąpiel w jeziorze była zawsze na golasa, dzień mój wyglądał przez dwa tygodnie tak: rano kajak, po obiedzie rower. Wypoczynek bardzo aktywny - wróciłam przez to do wagi z przed operacji. Ale też sporo sie powylegiwałam i poleniuchowałam :P Bondusiu uważaj na siebie - ciesze sie, że już wszystko dobrze. Poczytam teraz troche co u Was a jak skończe latać na miotle to odezwe sie znowu. Musze polatać na miotle bo po moich podłogach walają sie kłeby sierści - starczyło by na przynajmniej 5 kotów :D Całuski dla Ciebie Kosmitko urodzinowe zaległe
-
No! Kochane moje :D spakowana, ide pod prysznic i spać a o 4 rano wyjazd Pozdrawiam Was serdecznie - na stole zostawiam prośbe o urlop :P Cichutka prośba do Rowerzystki o robienie musli i kanapek raniutko przed pracką albo w pracy :P ewentualnie wieczorkiem i do lodowki :D:D jako i ja robie od 30 lat swojej małżowinie ;) Całuje, ściskam i do "zobaczenia" w drugiej połowie sierpnia - z Podlasia wracam 15-go ale małża ma jeszcze potem tydzień urlopu i pewnikiem gdzieś jeszcze zahaczymy CAŁUSKI ...kurna...:O:O:O już tęsknie za Wami....
-
Witam Was dziewczynki Wy kończycie dzień pięknym spotkaniem i marzeniami o podróżach a ja zaczynam ;) U mnie szaro i ponuro więc robie kawe (_)> (_)> (_)> (_)> pachnie pięknie - możecie powoli wstawać.... herbatka też jest I_I> I_I>I_I> i inusia U> U> U> Ja w końcówce pakowania - pilnuje sie żeby nie spakować całego domu :P Bechemotku - fajnie wyglądacie z Małżykiem na zdjęciu A ja kupiłam sobie dwuczęściowy strój majtki ma dość wysokie i lekko zmarszczone z jednej strony fajnie zakrywają blizne a mam na brzuchu sporą bo i po cesarskim cięciu była Jest sporo fajnych strojów jednoczęściowych bez wycięć - ale myśle tak samo jak Bonita - trzeba wietrzyć brzuszek - bez oporów - nie przejmować sie niczym troche kanapek na śniadanko I__@@@@@@@@@@@@__I> musli dla Rowerzystki (____)> i jescze bułeczki z dżemem malinowym pozdrawiam i życze miłej soboty
-
Beti - zupa pomidorowa pucio :D mniam a potem faworki Małgosine i już człowiekowi niczego do szczęścia nie brak :D Bonito - pije właśnie 3 kawe bo tak mnie spanie bierze. jestem w trakcie pakowania - jutro ostatnie zakupy i w niedziele chajda Małgosiu - domyslam sie że wyjechałas na łykend ale też nie bardzo wiem gdzie. Mam nadzieje, że sie rozerwiesz i odpoczniesz Pozdrawiam dziewczynki wypoczywające i te które sie pakują. Życze bezpiecznego wypoczynku - Pszczółko - jak ząbki? Bonito? a co grilujecie?? mięska? mniam mniam :P:D znaczy sie będzie dobra kolacyjka ;)
-
mmmmm....Banderasku kawusia dzisiaj podana przez Ciebie :D super! Dzień Dobry! u mnie leje jak z cebra...Rowerzystko pewnie będziesz miała ciężki dzień Musli dla Ciebie dziś ekstra I____I? z owockami buleczki z masełkiem jajecznica (_____)=======o sałatka z pomidorów Ide zaraz do pracy ale zastanawiam sie jak to ugryźć :O parasol, a na nogi? gumowce? sandały? (co wleci to wyleci) czy może na bosaka? Kosmitko całuski Rocznicowe dla Was obojga Bonito - trzymam kciuki za urlopik i dobry wybór Bondusiu ;-) Pszczółko - współczuje bo wiem jak potrafią dokuczyć ząbki POZDRAWIAM i życze wszystkim miłego dnia