Siema kobietki,
od dziś przyłączam się do dyskusji. Jestem w 5 tygodniu z pierwszym dzidziulkiem. Byłam już na badaniach, wyniki po niedzieli. Mam mdłości, które czasem myle z głodem. Miałam już faze na czosnek, gorący kubek knorr'a, pizze a obecnie na gotowaną kukurydze. Jestem ociężała, leniwa i śpiąca. Tragedia. Mam nadzieje, że to szybko minie, bo nie uśmiecha mi się depresja ciążowa. Dobrze, że chociaż mam lekką pracę: praca z komórką i laptopem. Ciekawe tylko czy to nie wpłynie negatywnie na dzidziola.
Czy jest tu ktoś z Gdańska?
Pozdrawiam.