beti35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez beti35
-
zobaczymy jak to będzie masz rację Zuziczku nie ten to inny jest jeszce to ze on na wszystko ma odpowiedz jak napisze ze mi mi żle czy coś w tym rodzaju to on pisze ze jestem za nerwowa mom wuluzować itp nie ma zadnego w sparcia wnim
-
n tak fajna stronka się otwarła
-
Masz rację Wesołku ale nie wiem czy to dla mnie nie wiedzieć na czym stoję wszysto moge zrozumieć wolny związek też bo przeciez nie chce się wiązac z nikim na satałe ale nie to ze jak mnie nie ma to on się będzie zkim innym spotykał i że ma czekać na jego telefon kiedy moge pzrzyjść do niego bo on ma ochotę zię ze mną spotkać
-
niby tak ale on mi kiedyś napisał że powoli staje się to nudne dużo by pisać
-
on yje innym zyciem niż ja ja nie potrafie tak jak on on bierze wszystko na luzie
-
a po drugie on inaczej bierze zycie ja tak nie umiem zyć z dnia na dzień ja musze mieć poplanowane pewne sprawy a nie tak
-
bo ta z przystojniekiem mnie rózniło on mało gadał ja za dużo :(
-
Wesołku zawsze możesz znami pogadac ja też lubie gadac a nie am z kim dobrze ze chociaż do pravy chodze do mam do koga gadać
-
zaczełam fajną stronkę :)
-
Bechemotku alkoholików też nie lubie
-
zobaczymy jak to będzie jak przyjadą rodzice
-
i tak jakbym nie dała to pzryjdzie jak jestem w parcy isam sobie wezmie
-
no tak trzeba gdzies coś zjesc a że siostra głupia i da to już mój problem
-
Bechemotku o mnie pocieszyłaś ze bedzies zmnie dalej lubić :)
-
a to jest najgorsze że kasy nie daje ale jesć chce bo teraz nigdzie nie parcuje
-
wesołku tym to ja się nie zamartwiam bo to dużo czasu i wiele mże się wydarzyc zobaczymy
-
Zuuziczku brat ma swoje mieszkanie nie mieszka z nami tylko czętso jest u nas praktycznie codzienie bo przychodzi sie na jeść
-
no tak zapomniałam to nie będe się przerabiac na faceta bo bym nie mogła z wami pisać
-
dawno mi już jedno córka i tak nie zostanie w mojim mieście tylko chce stąd wyjechać do Wr.....wiajak skonczy szkołe z dwa lata
-
i tyle wygadałm się wyżaliłam
-
bechemotku masz racje miszkanie jest moich rodziców i nigdy nie będzei moje jak już to będzie mojej córki
-
no właśnie ale dzwoniła teraz mamcia i chyba za dwa tygodnie będo już w domu
-
Wesołku ók co mieszkanie jest rodziców ni nie moge zmienić raz jak zapomniałm klucza wyciągnąć to zrobił awanture i do mamy zadzwonił że go do domu nie chce wpuścić było to w Wielką sobote szrpał mnie telefonem rzucał dużo by pisać i wyszło na to ze my z córką jestesmy te złe nie on
-
Myślałyśmy z córką ze będzie spokój a tu nic z tego on ma klucze z domu i przychodzi kiedy chce
-
Bechemotku chyba wyczułaś a już myślałm że mi się ułoży a tu nic już tak a feleran jestem i chyba nic juz mi si.ę w życiu nie uda