Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

4mala

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 4mala

  1. Klempa, masz babo gust i smykalke, mi nawet przez mysl nie przeszło, ze mozna takie cuda ymysleć, piekne. Mówię ci zacznij szyc i sprzedawać. Ja wczoraj też odebrałam firanki, kupilam na allegro, dziwczyna mi je dopasowała i juz sie nie moge doczekac kiedy je zawieszę :). A co do Kotki, to te oczy urzekajace z taka psota w oku :)). Bardzo sie cieszę, ze wzielaś sie za urlop bo bez apelacyjnie jest CI niezbędny. Dziewczyny my bylismy wczoraj u moich rodziców, M przeprosił ich i wyjasniła co on czuł i dalczego tak zareagowal, myslę ze nie same przeprosiny byly najwazniejsze ale to ze on zrozumiał intencje moich rodziców a oni dowiedzieli sie co o czuje i mysli. wiem to takie zakrecone. Ale poprędce, chodzi o to, ze moi rodzice daja bo chca pomóc by bylo nam lżej i to dawanie sprawia im radosc, a on mial z domu wyniesione, ze skoro ktos daje to oczekuje rewanżu i kolejny prezent jest upomnieniem sie za rawanż i że on nie dawał rady sie rewanzować i... tu był pies pogrzebany. Ale ważne jest to, że zostalo to sobie wyjasnione i mam nadzieje, ze juz to za nami.
  2. Chcialam jeszcze dorzucić, ze jestem na forum od 200 stron a jutro bedzie rowno miesiąc do wspólnego roku jaki jestescie ze mną, niezly wynik, co?
  3. Przepraszam jesli coś pominę ale nie zdążylam wszystkiego dokładnie przeczytać. Dziewczyny po pierwsze nie gniewam sie, a wasze opinie sa dla mnie bardzo cene bo bezstronne. W kwestii wyjasnienia mego M, nie chodziło o to, ze odbiera to jako ingerencję i sterowanie, bardziej chodzi o to, ze jego rodzice nigdy nic nie dawali i nigdy nie nauczyli go jak czlowiek ma się zachowywać w takich sytuacjach, poza tym pomimo, ze moi rodzice robią w to w dobrej wierze, bo wiedza, ze potrzebujemy pomocy to jego boli to, ze jego rodzeni rodzice niedość, że nic nie pomoagaja to jeszcze zawszystko każa se placić. To jest skomplikowane i myslę, ze ta kuchenka byla tylko kroplą oliwy wlanej do gnia. Myślę, ze powinni porozmawiać bo i jedna i druga strona powinna wiedziec jakie sa odczucia i motywy dzialania. Myślę, ze wtedy i jemu i rodzicom bedzie dużo łatwiej zrozumiec sie nawzajem i unikac takich sytuacji. Mamy w palnach dzis to zalatwić, chyba, ze sie tacie badania przeciagną. ja nie lubie takich nie domknietych spraw. Tato ma dzis rezonans magnetyczny bo juz mineło 6 miesiecy a ma caly czas pod obserwacja tego guza nadnercza, mam nadzieje, ze będzie ok.
  4. Dzień dobry Babeczki. Wszystko się wyjaśnilo i przyjelo taki obrot, którego nigdy bym ssie niespodziewala. Już opowiadam. W weekend byliśmy u nas na wsi, byli moi rodzice, teść i potem dojechali znajomi. Do wakacji użytkowalismy tam kuchenke turystyczna teścia ale, ze sie wakacje zaczely to juz ja zabrała. Zaplanowaliśmy, ze kupimy nowa kuchenke gaz- elektr. do kuchni a tą którą mamy zawieziemy na wieś. Ale oczywiście to nie tak prosta sprawa i ten weekend miał być bez obiadu tylko z grillem. No i moi rodzice zrobili nam prezent kupili turystyczna elektryczna kuchenke, taką malutka dwu palnikowa, dla mnie super bo sie nie musze śpieszyć. Okazalo sie, ze moj M wyskoczył do nich z zębami, że kupili bez konsultacji z nami, co zamierzaja z nia zrobić itp. Mnie nie bylo prz tym i nie mialam zileonego pojecia o calej sytuacji bo bylam u sąsiadki i wróciłam juz po akcji. Mój głupol nie zorietowala sie jakie świństwo zrobil. Rodzice strasznie to przeżyli, niby to tylko glupia kuchenka, ale chodzi o gest. Oni pomagaja nam jak mogą. Co miesiąc dorzucaja do kredytu- choć sami też kredyt splacają- jak jadą z nami na wsieś nigdy nie dokładamy sie do paliwa i mama zawsze jeszcze zrobi jakis obiadek w domu tylko do podgrzania. teściowie nie pomagają nam, czasem teść przyjedzie i coś pomoże ale żadko i malo i zawsze nawet teraz , że jechalismy na dwa auta to jemu musimy zwracać za paliwo. Dziewczyny jeszcze nigdy nie było mi tak wstyd. Moi rodzice nigdy nie robili tego na pokaz, wiedza jacy sa tesciowie, że jesli oni nam nie pomoga to zostaniemy sami, ja jestem jedynaczka więc zawsze byłam ich oczkiem a teraz przeleli swoja miłośc tez na M. Nie umiem tego opisać. Oni tylko oczekiwali, ze powie dziekuje. Wstyd mi ja cholera. Wczoraj rozmawialam z nim o tym i mam nadzieje, że dzis załatwi całą sprawe i przeprosi rodziców. Najpierw się ucieszyla, ze to nie żadna choroba ale potem plakalam jak dziecko, ze osoba która tak kocham z która chcę spędzić całe życie taką przykrość zrobiła ludziom, których kochami i którzy dali mi to życie. Klempa, myślami jestem obok, wiem jaki to ból byc przy ostaniej chwili pupila, żadne słowa nie pocieszą musisz swoje spokojnie wypłakać, bo masz do tego prawo. Pamiętaj o tym , ze ona jest teraz za \"tęczowym moste\" i hasa z moimi psami. Dziewczyny więcej napisze póżniej. Bużka
  5. Muszę się podzielić z wami pewna sparwa, która nie daje mi spokoju i tłucze sie po głowie. Na wsi byli z nami moi rodzice i w pewnym momencie zauważyłam , ze mame cos gnębi, więc sie pytam o co chodzi a ona, że nie teraz że powie w domu jak bedziemy i ze mam nie zwracac na nią uwagi, po chwili znikneła za stodołą i poszła płakać. Dziewczyny rozwaliła mnie tym, teraz dzwonie się dowiedzić o co chodzi i słyszę, że to nie rozmowa na telefon i że sam na sam by sie tato przed badaniem nie denerwował.Włos mi się jeży a wyobrażnia pracuję bo nie jest to dla niej normalne zachowanie. Umówiłyśmy sie na dzis na popołudnie nie wiem jak sie doczekam,aż cos we mnie sie trzęsie. I oczywiscie jakieś czarnowidztwo mi się włącza bo co innego, skoro płacze i nie chce by ojciec sie denerwował- bo jutro mam badania. Wiem, ze nic mi nie powiedzicie w tej sprawie bo sie nic nie da ale mi jest łatwiej jak moge wyrzucić to z siebie. Dziekuję.
  6. Witam wszystkie, nie mialam sily wczoraj siły by coś napisać ale przeczytalam :) Dziewczyny jestem fizycznie nieprzytomna ale psychicznie naładowana. Oczywiście w sobote w nocy była burza :((. Mąż mnie olał i poszedła fotografować burzę tylko teść cierpliwie rozmawiał ze mną. Przeżyłam bylo nienajgorzej. Pies był w 7 niebie i teraz jest srasznie niepocieszony obecnością w bloku :( @ chyba juz się skończyła- mam nadzieję bo bylo dni na ostro a od czoraj juz tyko mazanie więc mam nadzieję, że dzis juz siły zregenerujemy i wytarmosimy się :) Marzenie a tobie udalo sie dorwac męrza? Klempa, Lulu ma rację na urlop i to koniecznie wyjechać poza dom! Miłego dnia i do usłyszenia za czas jakiś . Buźka
  7. Klampa, odnośnie psa, to równiez solidaryzuję się z Tobą myslami i żalem oraz całą niepewnościa i poczuciem winy jaki przy tym jest- przezyłam to juz dwa razy a mam świadomość, że jeszcze mam dwa psy. Odejście jest nie uniknione, ja zaś jestem zwolennikiem eutanazji, by skrócić cierpienie. Katarina, napiszę w podobnym stylu jak chyba Klempa- nie każ mu sie domyslać, takie podejście jest pierwszym krokiem do utraty porozumienia w związku. Nikt nikumu w gowie nie siedzi i nie wie co mysli drugi. My kobiety mamy bardziej rozwiniętą empaie i dlatego bywa nam łatwiej, co nie znaczy że zawsze wpiemy co ktoś miał na mysli. Jaj jestem zwolennikczka nie tylko mówienia czego oczekuję ale pytania jak to zrozumiał, by nie było nie domówień. I nie wynika to z braku wiary w inteligencje tylko chęci unikniecia nie porozumień. I starm się stosować tę zasadę nie tylko do męża ale zawsze wtedy gdy zalezy mi na zrozumieniu.
  8. hej to ja zamknelam wczorajszy dzień i dzis otwieram. Salana widać, ze jesteś na urlopie - bo sie nie meldujesz jako pierwsza;)
  9. Witam piątkowo :), ależ mnie to cieszy! Dziś wyjeżdżamy do Puszczy i mam nadzieje, że weekend będzie bez burz- bo boje się strasznie a na wsi to tym bardziej. Już dzis mi sie niechce iśc do pracy :( Dziewczyny wczoraj poraz pierwszyw życiu zalewalam sie do łez u stomatologa,najwazniejsze ze zeby zrowe:)) ale dziewczyny zdejmowaly mi osat i potem polerowały taka fajna szczoteczka z bardzo smaczna pasta:)) i jak ta szczoteczka dotykala do podniebienia to śmiechawa, nie wiedzialam, ze mam takie łaskotki w podniebieniu. Normalnie bylo mi głupio ale nie moglam sie opanować :) Nie wiem jak u was ale u mnie juz w cieniu jest 22 st.C,bedzie żar. Mam nadzieje, że @ zbliża się ku kńcowi, dwa dni potopu powinno wystarczyć. Pozdrowionka
  10. Katarina podpowiedz mi jeszcze jak wydlubać ten szpik z kosci? Moze ja jakas glupia jestem ale nie mam pomyslu a chetnie bym spr.obowala tego sposobu. Corina, mam 12 tygodniowego berneńczyka (berneński pies pasterki), jest cudny i lobuzerski. My na niego nie krzyczymy za pogryzienia tym bardziej, ze robi to jak nas nie ma. Cierpliwie czekamy ograniczajac straty do minimum :) A te badanie o którym pisalas to dopiero hard kor Kazika wspołczuje, chybabym rozniosla szpital lub sama siebie Za godzine mam stomatologa, na sama myśl kroplisty pot mi występuje :(
  11. Katarian , problem jest taki, ze perfumy nic nie pomoga bo ten niesmaczny preparat tez jest nie przyjemny w zapachu ale on jest wytrwały w dążeniu do celu ;) i nic mu nie przeszkadza, a co do kości to ma takie z suszonych jelit które uwielbia ale tak maniakalnie je pożera, ze nie dość,iż nie robi sobie przewy puki ktos mu tego nie odbierze a po drugie je łapczywie i chcac uniknąć zaksztuszenia dostaje tylko w naszej obecności ;(. Butelka plastikowa faktycznie jest najwspanialszą zabawką na świecie tylko ze ten uparciuch jak jest sam to się nie bawi a jak my wracamy to dosatje małpiego rozumku z ta butlą :). ja myslę, ze to lęk separacyjny a nie same swędzące zęby, bo zaczą takie szkody czynić od tego tygodnia- bo wykładziny nie liczę- była nitka to se pociagna :)). A może masz jeszcze jakieś pomysły chetnie wypróbuje?
  12. Libra my własnie dlatego zrezygnowaliśmy z leczenia, bo psychicznie nie dawalismy juz rady kochać sie na zawołanie. Przestało miec to sens a stało się robieniem dziecka poprostu. I po roku faszerowania sie znowu wróciliśmy do natury, która sama z siebie nie chce dac nam dzidziusia ale cóz czasem juz tak bywa. Najwazniejsze jest to, że odzyskalismy siebie, radośc z sexu i poczucie, ze moge nie chciec, być zmęczona i nie ma to znaczenia jak nie dzis to jutro czy za tydzień.
  13. Rafmanianka ja równiez witam i zapraszm,świata nie zmienimy ale zwsze to raźniej i weselej :) marzenie aj sie nie zgadzam z twoim M, zreszt mój gin zwsze powtarzał, ze to nie o jego estetyke chodzi tylko o nasze dziecki i tym bardziej kazała sie bzykac w okolicach monituringu, by sie nie okazałao- a było tak pare razy, ze monitoring sie spóźniła a my czekając tez zaprzepascilismy szansę. Wiec kobieto, bierz chłopa za łeb i do dzieła a jak sie będzie buntował to powiedz, że ma sie niemazgaic ;)) tylko cięzo pracowac. ja tez juz jestem wyposzczona, najpierw nie mielismy siły przy tym ciagłym bieganiu z kudłaczem a teraz @ ale nich no mi sie tylko skończy, nic mnie nie pwstrzyma ;)
  14. Zeby mi się chciało jak mi sie nie chce a do urlopu daleko. Wczoraj poznałam swoja nowa chrześniaczkę w nastepna niedziele mam imprezkę. Tylko musze jechac aż 200 km ale i to i tak nic by oni mieszkaja w Londynie, to by dopiero była wyprawa :) dziewczyny pisałam Wam, że kupilismy dla kudłacza taki preparat żeby nie obgryzał nam drzwi. Preparat jest ochydny , po samym wdychaniu jest mi nie dobrze a co dopiero spróbować. A te moje Futro obszczeka i odczeka 10-15 min i do dzieła, nie wim jak on dale rady? Normalnie aż sie boje by sobie krzywdy nie zrobił, tym, ze sie tyle naliże tego. I zrozum tu psa? @ daje mi do wiwatu, ból jest umiarkowany ale leje sie ze mnie koszmarnie :((
  15. dzińdoberek :) Kazika po pierwsze uszy do góry, wiem że latwo mi powiedziec i ja przed moja laparo bede też skamlalaz ze strachu ale wiem, że będzie ok, a myslami będę z toba. jak juz będziesz w domu koniecznie napisz jak sie czujesz. A co do mojej @ to wczoraj mialam juz potop szwedzki, więc jest normalnie. Libra no to udało Ci sie dowalic Kazice;) Beti miło Cie widzieć bo faktycznie zapomniałaś o nas ;) DZiewczyny tak dziś pomyslałam o Madzix ciekawe jak jej się ulożylo? Miłego dnia, ja dzis mam pracowity dzień z dyrektorem ;( ale mam nadzieje, ze przeżyjemy to bez wyskoków a na deser stomatologa ;/
  16. Marzenie zgadzam sie z Tobą, my tez may znajomychktórzy maja dziecko i cały czas od 12 lat zyja w konkubinacie. Chodzi mi tylko o to, ze to powinna byc decyzja dwojga i przedyskutowana, by nie było takich sytuacji, ze jedno czeka na zalegalizowanie zwiazku a drugie nawet niezdaje sobie z tego sprawy. Więc jesli dwoje ludzi podejmuje dezycje, ze nie chca ślubu to jest ok, ale tylko wtedy gdy jest to wspólna decyzja. Konkubinat mam swoje minusy pod względę prawny- to co pisałam Kazika ale nie wiem, czy wiecie, że slub tylko kościelny względem prawa tez jest konkubinatem?
  17. Dzieńdoberek :) Katarina, nie moge nic mówic bo nie znam waszej sytuacji ale czy w takiej sytuacji, gdy nie rozmawiacie tak konkretnie o przyszlosci staracie sie o dzidziusia? Nie zrozum mnie źle ale czy to nie jest tak- bo rozumiem, ze on tez chce dziecka-, ze jak zajdziesz w ciąże to sprawa mu sie rozwiąże,bo nie będzie musial mentalnie sam podejmować decyzji o slubie \"los\" podejmie za niego? Tak było z moim przyjacielem, on marzyl bo jego kobieta zaszla w ciąże by decyzjai \"sama\" sie podjela. Ona sie zaparła i musiał sam sie zdecydować i jak sie hajtneli to sie okazalo, ze przeciez wcale im sie nie śpieszy do rodzicielstwa :). tak saytuacja ma jeszcze jedną strone, żadna ze stron nigdy- nawet w największej awanturze nie wyrzuci drugiej stronie, ze sie pobrali przez dziecko itp. Wiem jak jest Ci ciężko. Mój M po roku powiedział mi, ze \"zrobie mu ogromną przyjemnośc jak zostane jego żona niebawem\"- to niebawem od deklaracji do oświadczyn trwalo 3 lata:) ! Pamietaj że bez otwartych rozmów niczego sie nie zbuduje, tzrymam kciuki. Umnie dziś szaro i buru ale po raz ierwszy mnie to cieszy, bo wczorajszy żar mnie wykończył. Brzuch mnie dzis tak napierdziela, ze czuje sie juz normalanie;(
  18. Babeczki, ja juz przeciez robilam test w zeszlym tygodniu i byl negatywny, do czego nie mialam zludzeń, więc sie nie przejmuję, dzis wyliczylam , ze mój cykl mial52 dni więc wszystko moze się dziać, ale lepiej delikatny niz potop stuleia ;) Lulu, wypocznij i odpręż się. Miłego zwiedzamia, a podroze do domu koniecznie Aqua Park w Drusgienikach(napisałam fonetycznie- proszę się nie smiac) Katarina, ja jestm zdania jak Salana, tylko szczera rozmowa o przyszłości, nikt nie mówi, ze macie sie pobierac na ten tychmiast alebyscie mieli świadomość, ze obydwoje myslicie o zalegalizowaniu związku. My sie pobralismy po 5 latach w 2 mieszkania razem. Ale o tym że będę jego zona poinformowal mnie po roku bycia i tak czekalam raz mniej raz bardziej cierpliwie ;). Usiądźcie i sopkojnie porozmawiajcie. Co do podejścia prawnego Kazika mam 100% racje Spokojnej nocki
  19. Libra, moje \"macierzyństwo\" jest dojrzałe i poprate doswiadczeniem to mój 4 pies :) z czeko trzeci mieszka u rodzicó, więc wg. papierow jestem wlaścicielka dwóch kudlaczy ale dojrzałosc mego męża napawa mnie dumą. On cale zycie mial koty, w poprzednim związku trafił sie psiok ale został z była kobieta. tak więc naprwdę on to znosi dzielnie. za godzine muszę wychodzic na posiedzenie zarzadu a tu taka burza idzie, ze szok, juz gdzies w oddali skrzelaja pioruny,aż mi okna drżą. To co bedzie jak dojdzie do nas? Nadmienietylko, ze ja sie boje burzy, dzielnie ja znosze tylko w hipermarketach i w domu w bloku. Nie wiem jak przezyje burze w domu na wsi?
  20. Marzenie, mąż ma racje , my bylismy swiadomi, ze staty będą. I tak mam do dyspozycji podnasza nieobcnosc tylko przedpokój, kuchnię i łazienkę- bo tam jest najchlodniej. Mam tylko nadzieję, ze nie nauczy sie drzewi otwierac :). a teraz taki umeczony spi jak aniolek ;))
  21. dzieki za slwa otuchy i wsparcia, swoje juz wyplakałam. Teraz myślę, ze po wakacjach powaznie wezmę sie za promocje samej siebie i moze znajde cos innego. Wkońcu glupia nie jestm wyksztalcona też (choc to, ze mam 3 fakultety czasem przeszkadz:(). A dla tego chujka los jeszcze odpłaci- nam przynajmniej taka nadzieje. Teraz z innej beczki, moja @ jest takś znowu dziwna. Myslalam , ze po tylku dniach to bedę miała potop a tak jakos spokojnie i bólu takiego jak zawsze nie mam? Dziwne. Selena dziewczyny maja rację, potem to juz rutyna, dzasz radę Wracam dzis wczesniej do domu, a tu cały przedpokój zasypany kawalkami gąbki;/ myślałam , ze kudłacz swoje poslanie rozszarpał? A cwaniak co zrobił? Zjadł mi obicie z drzwi wejściwych- mialam ładna skórkę;(. jak to zobaczylismy od razu moj chlop pojechal do zoologicznego po preparat przeciw obgryzaniu. Dzielnie zapryskalam i sie okazal tak mocny, ze od samego wdychania tego mam niesmak- ja nie pies-, ze niczym zagrysc tego niie moge. na mnie zadzialało mam nadzieje, ze na kudlacza tez zadziala :))
  22. dziewczyny, chyba będę wyła cały dzień. Co roku robimy tewne przedsięwzięcie w firmie i od 3 lat zawsze dostawaliśmy za to dodatkową gratyfikację. Odpieprzyłam w tym roku kawał robot, jak nigdy, pracował cały zespół ludzi z całej Polski ok 15 osób a [pieniadze zgarneło 5 osób oczywiście w sumie duzo wiekszej niż w poprzednich latach.Weszłam w ta robote dlatego, ze potzrebowałam kasy tak bym se juz dupy tym nie zawracała. Kumpel, który wysłużył się mna a sam tylko biegał w miejscu i sie pocił zgarna 3000 a ja kurwa nawet dziekuję nie usłyszałam. Wszystko szlak trafił, bo mój budrzet domowy bardzo liczył na ten zastrzyg gotówki. Jak ja kurwa nie nawidze tej roboty i tych ludzi!!!!
  23. Pisze jednym okiem zerkając na kudłacz, ktory chyba szaleju sie na jadł i każdy kawalek ziemi go \"parzy\" lata jak oszalaly. To teraz sie moge wyżalić: moj M dziśmnie doprowadzila do białej gorączki, trzęsłam sie ze złości. Opowiadam,bylismy na zakupach wszystko super nowa kiecka jemu spodnie itp. Wczasie zakupów słyszymy że jest burza- ja się boje- wiec w dzieki temu ze jestem w sklepie nie zwracam uwagii na to. W on w między czasie dostaje tel z firmy, ze ma odebrać auto z wrsztatu i coś jeszcze załatwić. Okazuję się, że auto ma zrobine hamulce tylko z jednej stron. Facet stwierdził, ze można jeżdzić, więc jedziemy. i wyobrażcie sobiem, burza była tak że drzewa lamało aon mi mówi, ze zostawił w domu otwarte wszystki okna i balkon. Myślałam , że go zabiję. Od razu wizja, ze mam powyrywane okna i psa pokaleczonego szkłem.o drodze jeszcze blokują sie koła a ten dureń mi mówi, ze może dojedzie do wrsztatu i sie nie zapali. Dziewczyny dostalam białej gorączki. Ja do niego mówię, tlumaczę a on jak ścian. Normalnie juz dawno mnie tak nie zagotował. Poza tym wieczorny spacer robimy razem- dla mego bezpieczenstwa- a on co juz śpi. Normalnie szlak mnie trafil. Wiem napisałam haotycznie ale musialam to wyrzucić z siebie. dziękuję, ze moglam
  24. Angela powial nadzieja, czekam z niecierpliwością :)
  25. Angela cieszę się ogromnie i gratuluje jak cos bedziesz wiedziala to podziel sie a co czujesz? Chłopak czy dziewczynka? Ja tez tak brałam Clo ale mi nie pomoglo zaskoczyc , moze innym razem ;/ Dziewczyny przyszła @ ! Nareszcie , jeszcze się nie rozkręcila ale juz nie mam wątpliwości, ze jest. Nie wiem ile dni czekałam? Od 10.05, nieźle co? Kazika kiedy sie kladziesz do szpitala? myslami jestem z Tobą. Lulu a ty kiedy masz to HSG? Kobieto odezwij się co i jak. Klempa tchnełaś we mnie nadzieję :) Marzenie udanej zabawy, kiedy masz to wesele? Tera z calego serca ci współczuje mieszkania z tesciami, juz kiedys poruszałysmy ten temat, ja nie wyobrażam se mieszkania z wlasnymi rodzicami- choc mam z nimi bardzo dobry kontakt a co dopiero z tesciami. Mamy ogromne szczęście, że jestesmy na swoim. Życze powodzenia i wytrwałosci. Katarina, u mmnie ten sam skwar byl co u Ciebie, skończyło sie dwiema potęrznymi burzami i juz jest lżej. Miałam dzis koszmarne popoludnie zafundowane przez mego M ale opowiem innym razem. najwazniejsze , ze juz za nami i se wyjaśnilismy. Pozdrowionka
×