Smurfetka500
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Smurfetka500
-
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ewasch uczucia dzieci-rodzice sa bezwarunkowe. Reszta to fakt -"układy" i obopólne korzyści. Zdecydowałam sie na krótszą kurtkę bo i tak to nie kurtka na mrozy, na mrozy mam ciepły kozuszek, na mniejsze mrozy panterkowy płaszcz więc zdecydowałam jedną z tych kurtek: http://allegro.pl/zara-super-kurtka-new-collection-40-l-czarna-i1296855584.html http://allegro.pl/everettes-fajna-kurtka-xl-wsh808-k2157-k2158-i1298126946.html http://allegro.pl/zimowa-kurtka-pikowana-cekiny-czarna-r-xl-i1293425794.html -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Co takie pustki? Dziewczyny co sądzicie o tej kurtce? Jest jeszcze bordowa http://allegro.pl/nowa-ciepla-pikowana-dluga-zimowa-kurteczka-l-i1282949768.html -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witam. Ja tez kocham zakupy, niestety ostatnie z Allegro niezbyt trafione, sukieka za ciasna w biodrach, druga przykrótka (nosze jako tunikę). Kiedys sprzedałam kilka rzeczy m.in. rower stacjonarny, teraz juz nic na zbyciu nie mam. Wczoraj nareszcie byłam u fruzjera i zlikwidowałam moją żółć na włosach, jest o niebo lepiej!!! Fotki jeszcze w aparacie, dzisiaj w pracy mam zamiar przegrać. Jakoś po tym wyjeździe lepiej w moim związku - choć tam 2 razy sie ostro pokłóciliśmy na poczatku ale od tego czasu spokój. Zaczęłam chodzic na terapie grupową dla kobiet po 40 - jest super!!! -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ja też musiałam iśc dzisiaj juz do pracy w dodatku przy opalonej twarzy ten jasny blond bardziej rzuca sie w oczy. Do środy musze sie tak męczyć. Nie scinam krótko - nigdy nie miałam krótkich włosów tylko pocieniuję po wierzchu. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Cześć dziewczyny. Atina u mnie chwilowo dobrze, ale w każdej chwili może byc kłótnia. Potrafimy kilka razy w ciągu dnia sie kłócić i godzić. On cały czas twierdzi że chce byc ze mną do końca zycia. Żeby sie na nowo zblizyć do siebie odpocząć od problemów a z mojej strony zobaczyć czy jeszcze coś do niego czuję - jedziemy z last minute do Tunezji. Moze tamtejsza atmosfera i brak codziennych kłopotów sprawi że zbliżę sie do niego, na razie to nawet zapomniałam juz co to jest sex :P:P... dziwne tylko czemu on nie nalega, gdybym go nie znała to podejrzewałabym nawet... inną kobietę - ale nie to nie wchodzi w grę. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witaj 9ttt9, fajnie że wróciłaś. Witaj ewka - po tylu latach kryzys jest normalny ale ja... jesxtem 1 rok po slubie i juz mam dość !! Atina ja rzucam nie tylko "mięchem" ale i sprzętami, jak tak dalej pójdzie to nie będzie w domu żadnych naczyń :P:P:P:P Wczoraj byłam na psychoterapii grupowej - jest to fascynujące !!!! czemu wcześniej na coś takiego nie chodziłam. Żałuje że sama nie jestem psychologiem to byłaby idealna praca dla mnie. Ewasch ja teraz jak myslę o moim pierwszym mężu to stwierdzam że absolutnie bym go nie chciała, natomiast o drugim myslę pozytywnie - po prostu nie rozmawialismy i samo sie rozwiało ale chociaż miałam spokój nie było kłotni. teraz iskrzy jak cholera, kiedyś pozytywnie teraz negatywnie. Wczoraj wymyslilismy że jedziemy na tydzień gdzieś żeby odstresować się, zblizyć na nowo do siebie, ale... nie wiem czy to sie uda, czy... nie pozabijamy sie tam (jak mówi moja mama). -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
napisałąm taki długi post i gdzieś zniknął !!!! -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Atina ja często mam mysli żeby gdzieś wyjechać, zniknąć, sa to jednak przejściowe stany bo w sumie jeszcze nie jest tak źle a ja mam tendencje do robienia jak to m. mówi "z igły widły". W 5 minut potrafię zmienić kompletnie nastrój, myslenie itd. Działam i myslę bardzi impulsywnie pod wpływem emocji. Wyprowadziłam sie na kilka dni do mamy nie po to żeby sie rozstawać tylko po to żeby nim wstrząsnąć żeby zrozumiał że pewne zachowania oddalaja mnie od niego, bo jak na razie to chyba on nie zdwał sobie z tego sprawy że naprawdę mogę chcieć sie rozstać. Ja tez jestem jego bardzo pewna i tu tkwi błąd bo przestalismy o siebie sie starać, a przecież związek trzeba pielęgnować zawsze bo jesli nie to nastepuje taki moment że juz nie ma co pielęgnować. Ja na szczęście mam włąsne spore mieszkanie i stałą pracę więc finanowo nic nas nie trzyma - tylko kredyt no i ... kot. mama nie pozwoliła mi sie sprowadzić z kotem :( chyba przez niego szybciej wróce do domu :P -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ewasch ja myslę o kupnie worka treningowego. Zamiast walić czymś i zniszczyć to poboksować na worku treningowym :P:P:P Wysiłku fakt nie lubię, nie lubie sie męczyć ale os soboty zaczynam chodzic na taniec brzucha - to mi odpowiada, kiedys chodziłam, mało męćzące przyjemne a i czas troche zajęty bo weekendy sa u mnie domu ostatnio najgorsze i najbardziej "konfliktowe" -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Atina ja dzisiaj nocowałam u moich rodziców. Temat dzieci juz zamknięty, on cos odpuscił, ja sie do czegoś zobowiązałąm ale teraz poszło o inne rzeczy. Ogólnie ostatnio sie od siebie oddaliliśmy, ja nie akceptuje pewnych rzeczy a on ich nie zmienia więc wg mnie przestało mu zależeć, on twierdzi że nadal mnie kocha tak jak na początku, błędne koło. Poza tym moja mama z która wczoraj pół dnia przegadałam i przepłakałam twierdzi że wkroczyłam w taki wiek (przed menopauzą) że coraz częściej i z błachych powodów sie denerwuję. Ja czasami wpadam dosłownie w furię tłukę rzeczy, walę czym popadnie i mam mysli żeby go zamordować. Dzisiaj zapisałam sie do psychiatry po jakieś leki na nerwy. Poza tym zaczęłam chodzić na psychoterapie grupową dla kobiet po 40. Na dzień dzisiejszy jestem w dołku. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Atina i też..... wyprowadziłam się z sypialni :P:P U nas takie "afery" sa cykliczne. Jest wszystko w porządku aż nagle wszystko tak narasta że wybucha. M. wczoraj stwierdził że będzie spać w samochodzie bo tam chociaż jest pporządek... oczywiście nie zrobił tego ale ja powaznie myslę o wyprowadzce do rodziców na jakiś 1-2 tygodnie. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Kwiecień ja właśnie na dzieci się nie denerwuję. Wiem że powinni po sobie sprzątać, mały chodzić do szkoły itd. i wiem że mąż ma dobre intencje ale sposób w jaki to mówi tzn. podniesiony głos na mnie doprowadza mnie do furii. Poza tym wszystko mówi mi a nie starszemu synowi bo jak twierdzi "nie będzie rozmawiać z debilem" Twierdzi że do mnie nie mażadnych pretensji i że miedzy nami jest OK ale nie widzi że wg mnie nasze małżeństwo ma powazny kryzys. On sam sie odsunął ode mnie, kiedys wszędzie chciał razem chodzić aż za bardzo a teraz widzę jak ucieka z domu pracuje czasem na noce i przedłuża ta pracę bardzo. Nie chcę sie rozstawać bo tak jak piszecie dzieci odejdą a ja nie chcę byc sama, ale jakoś ten probklem trzeba rozwiązać. troche dobrej woli z każdej strony. Najgorsze że starszy syn go nie cierpi. Ewasch gdybym miała tak jak Ty tzn. tylko my 2 to byłaby sielanka. Za póżno miałam dzieci :P juz o tym pisałam. Gdybym urodziła w wieku 20 lat już pewnie nie mieszkałabym z nimi. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
U mnie ostatnio problemy małżeńskie i to głównie przez dzieci a konkretnie ich bałaganiarstwo nic nie robienie i moje nie egzekwowanie niczego od nich. Musze wysłuchiwać tego i to jeszcze często podniesionym głosem. Jestem kłębkiem nerwów. Dziwne ale ja nie czuję sie wykorzystywana przez moje dzieci a denerwuje mnie tylko mój mąż nie oni. Po naszym powrocie z wakacji była dołownie sielanka ale niestety ... sie skończyła. Z wiekiem jestem coraz bardziej nerwowa, biorę leki na nerwy drę się na męża czasami strasznie i coraz bardziej myslę nad rozstaniem jak nic sie nie zmieni, czyli konkretnie jak on sie nie zmieni bo ja nigdy pierwsza nie zaczynam. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Atina kiedys kładłam sobie na paznokcie akryl ale od roku przeszłam na żel i jestem zachwycona. Robię żel na tipsach więc nic nie trzeba formować, żel sie tak ładnie rozprowadza że nie ma prawie wcale piłowania no i wszystko w ten żel mozna wtopić. Możesz smiało robić to sama. W internecie jest krok po kroku napixsane jak sie robi paznookcie żelowe a na Alllegro jest mnóstwo zestawów startowych lampa + wszystko co potrzebne. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Cześć dziewczyny. Ja jestem niewierząca a czuje sie 100 razy lepszym i bardziej wartościowym człowiekiem od wielu "katolików". Najbardziej wkurzaja mnie "katolicy" na wsiach - w niedziele do koscioła a w tygodniu taki "katolik" chla, bije zone i dzieci a zwierzęta traktuje jak niepotrzebny smieć, okrucieństwo wobez zwierząt - to mnie najbardziej bulwersuje, boli i nie potrafie o tym myslec spokojnie, zawsze zbiera mi sie na płacz. U mnie w domu ostatnio tez było troche wojen. Nawet 2 tygodnie temu w weeked 3 razxy wyprowadzałam sie do rodziców i wracałam. Niestety jestem w gorącej wodzie kąpana i działam impulsywnie pod wpływem emocji, jak m. mnie wkurzy to od razy gadam o rozstaniu a za chwilę juz wszystko miedzy nami OK. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witajcie. Ewasch ja tak samo, czasami tu zajrzę ale jak widzę że nikt nie pisze to ja też nie. Tym sposobem żadna z nas nie pisze :P:P Pozdrawiam! Powróciłam po półtora roku na diete proteinową -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Gdzie się podziałyście? Atina ja byłam pewna że twój syn juz dawno sie ożenił. Czyli ta laska z tobą na NK to jeszcze nie synowa? Mój nareszcie ma nową dziewczynę - wszystko sie u niego wyprostowało. Praca szkoła dziewczyna. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witam. Lilianka z samej W-wy jesteś? Nareszcie ktoś z moich okolic bo jak na razie samotna tu byłam .... -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Kwiecień dla mnie w sumie tez odległa bo ani razu tam nie byłam. Mój musi najpier skończyć gimnazjum - jeszcze jeden rok mu został a potem będziemy sie martwic co dalej. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Właśnie.... szkoła! Skończył sie beztroski czas dla mnie i juz dzisiaj 2 dzień szkoły a mój młody nie poszedł bo stwierdził że nie będzie chodził ze wszystkimi..... ma indywidualne nauczanie ale te kilka pierwszych dni musi chodzić ze wszystkimi zanim planu mu nie ustalą itd. Kwiecień mnie ostatnio najbardziej wstyd za Polaków przez te "szopki" z krzyżem pod pałacem prezydenckim. Grupka nawiedzonych terroryzuje rząd i cały kraj - to chore! Ci ludzie chyba nie mają własnego zycia prywatnego i własnych problemów skoro największym dla nich problemem jest gdzie stoi krzyż !!!! Miłego dnia wszystkim -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witajcie. Ja z kolei już w tym roku mam dośc tego lata. Upały tak dały sie we znaki, że marzę juz o jesieni. Niby jestem okazem zdrowia, nigdy na nic nie chorowałam, ale w czasie upałów czuje sie fatalnie, nie dośc że zwyczajnie po ludzku jest mi gorąco jak kazdemu to jestem strasznie słaba, zbiera mi sie na zemdlenie. Na szczęście od 2 dni juz trochę wytchnienia ! Pozdrawiam -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Zgrzyty, kłótnie - jak ja tego nie cierpię a niestety u mnie też się zdarzają, tylko że u mnie odwrotnie. 100% kłótni to jego wina. Przy kazdej kłótni ja juz myśle o rozstaniu. Też tak macie? Znowu dzisiaj upał!!! Kiedy ten koszmar się skończy? -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Buźki mi sie pomyliły. Miało być :( -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Szkoda, że ja w tym roku nie będę :) może w sierpniu na kilka dni do sie wyrwiemy ale raczej do Władka. Gdyby jednak to była Łeba lub Ustrka to dam znac. Na razie krucho z kasą, nie dośc że na ten Egipt poszło wiecej pieniedzy niz planowaliśmy (nieprzewidziane wydatki na miejscu) to jeszcze kupilismy nowy samochód nie sprzedając starego. Wzielismy kredyt, mamy chwilowo teraz 3 samochody, jeden już przygotowany do sprzedazy ale na razie cisza, zero zainteresowania. Jak sprzedamy to pomyslimy o wakacjach. -
życie zaczyna się po 40 - ce , zapraszam do dyskusji
Smurfetka500 odpisał Elizabett na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Witajcie kobitki. Jak ja bym chciała mieszkac nad morzem! Pozostaje mi tylko basen odkryty ewentualnie Zalew Zegrzynski ale ostatnio wolę to pierwsze bo 5 minut i jestem w domu. W pracy cierpie niemiłosiernie taka mam duchote a nienawidzę upałów. Ewasch ja z mamą mam super kontakt, oczywiście różnica pokoleń jest ale mogę jej sie zwierzyc poradzić no i sporo mi zawsze pomagała przy dzieciach, lekcje obiadki. teraz tez "przygarnęli" mojego starszego syna ale cos mama przebąkuje że pora aby wrócił do domu. Ojciec jest bardziej "zgredowaty" i denerwujący. Najbardziej mnie wkurza jego pesymizm i czarnowidztwo. To jest nie do zniesienia! Przed dłuższą podróżą samochodem albo nie daj boże samolotem nie sypia po nocach, wg niego nic się nie uda, nic nie wyjdzie itp. Mając całe życie z kims takim kontakt trudno o pozytywne myslenie, ale bardzo sie staram. Na dyskoteki chodziłam do jakiegoś 42-43 roku zycia, miałam swoje 2 ulubione ale juz ich nie ma. Potem przestały mnie bawić, gdzie nie poszłam to sie rozczarowałam a teraz w ogóle mnie to nie bawi. Wolę iść do znajomych posiedzieć pogadać, albo gdzies wyjechać.