wiecie co wczoraj usłysząłm najlepszy tekst, myślałam, ze osiwieję, był u nas w domu mój brat cioteczny z zoną, ta jego żona ma w rodzinie ciotkę, ta ciotka moze mieć niecałe 40 lat, urodziła 3 lata temu dziecko, niby normalne, ale ma karle rysy i czase dozanej jakichs ataków jak w padaczce, ale padaczką to nie jest i wczoraj jak tak sobie rozmawialiśmy, to ten moj brat powiedział, ze na pewno nie mogli i zrobili sobie in vitro, dlatego to dziecko jest chore, a potem dał przyklad takiej parki naszych znajomych i powiedział, ze po ich przykladzie też widac, ze z in vitro chore dzieci są, bo córka tch znajomych ma problemy z jelitami i oni dligo nie mogli, więc na pewno in vitro, a potem na końcu dodał do nas przyjaźnie, ze wy się też tyle staracie i co?
zatkało mnie, bo przeciez się nie staram, więc wychodzi na to,ze głosno o nas dywaguja w tej rodzince, już kiedys dotarły do mnie pogłoski, ze przytyłam bo brałam tabletki anty i teraz nie mogę mieć dzieci heheheheh, smiac się czy plakać nie wiem, ale czasem mam ochote wziąć kalacha i wszytskich rozpierdolić!