Raimundo...u mnie wykryto niedoczynność tarczycy w 24 tyg. ciąży. Poziom TSH był 5,24. Brałam Eutyrox- poczatkowo 50, później 75 i 100. Drżałam do końca ciązy co będzie z moim dzieckiem. Urodziłam zdrowego syna. U dziecka po porodzie TSH było 8,0!! Ale lekarz wytłumaczył mi,że to jest wynik hormonów matczynych krążących we krwi dziecka. Po 2 tyg. w badaniu kontrolnym TSH malca było juz 1,5:) Eutyrox brałąm jeszcze przez pół roku po porodzie. Póżniej po zmniejszeniu dawek odstawiłam lek. Do dzisiaj TSH jest u nie w normie. U wielu kobiet TSH rośnie w trakcie ciąży z tego powodu, że tarczyca zwiększa swoja objetosc i nie nadaza z produkcją hormonów tarczycy (T3 i T4). U tych kobiet najczęściej TSH jest nieco powyżej górnej granicy normy. Jest to tzw. niedoczynnośc tarczycy ciążowa. W tych przypadkach praktycznie nie spotyka się problemów z rozwojem układu nerwowego u dziecka. Ale o tym dowiedziałam sie dopiero pod koniec ciazy...wiem,że mówienie Ci zebys sie nie martwila nie ma sensu, ale wierze mocno ,że tak jak w moim przypadku bedziesz sie niedlugo cieszyla ze zdrowego maluszka:)
p.s. co do stanu mózgu mojego 4-latka...dzisiejszy turniej w "PAMIĘĆ" 3:1 dla gówniarza:)