Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Smurfetka-500

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Smurfetka-500

  1. Witam. Kwiecień w skrócie - nic nie robi i nic mu sie nie chce i nie widzi w tym problemu. Nie interesuje go co będzie robił w zyciu, nie interesuje go zarabianie pieniedzy, nic mu nie potrzeba. Twierdzi że ma jakis problem ważniejszy od szkoły i pracy ale nie mówi jaki, chodzi na terapie do psychologa a ostatnio psychiatra przepisał mu lek na wyrównanie emocji, uspokojenie. wg niego pieniadze szczęścia nie dają. Owszem same pieniadze nie ale przecież z czegos trzeba żyć. Na szczęście w stosunku do mnie jest zawsze grzeczny a ja mu za bardzo nie truję w sprawie pracy
  2. Dziewczyny gdzie się podziewacie? Z synem to większy problem niż myslałam, może to taki wiek? Pozdrawiam
  3. Dziewczyny co sądzicie o czytaniu gg czy ogólnie prywatnej korespondencji dorastających dzieci? Ostatnio przez przypadek otworzyło mi sie gg starszego syna, cos tam podczytałam ale czułam sie jak przestepca. Syn to nie mąż. Nie wyobrażam sobie żeby np. mój mąż pisał coś o czym ja nie wiem, ale 20 letni syn juz chyba może miec własną prywatność? M. natomiast twierdzi że przez brak zainteresowania rodziców potem dochodzi do tragedii. Wiele sie słyszy o samobójstwach nastolatków, poza tym narkotyki, alkohol itp. Tez ma swoją rację i juz sama nie wiem.
  4. Witajcie u mnie też dośc napiety weekend, impreza, kino, zaległe sprzątanie. W pracy za to lepiej, coraz wiecej wiem z nowego zakresu obowiazków a jeszcze ide na szkolenie. Pracy mało ale to cidsza przed burzą.
  5. Racja ewasch - przeciez dzieci tez nas często wkurzają a nie przestajemy ich kochać. Miłego dnia kobitki!
  6. Ewasch ja potrafię i chyba zawsze taka byłam że chciałam stabilizacji tylko nie trafiałam na tego własciwego i byłam niezdecydowana. Wiele lat myślałam że należy mi sie książe z bajki. Zderzenie z rzeczywistością było dośc brutalne i mam dośc bujania w obłokach. Nie twierdzę że trafiłam na kogos bez wad. Często mnie wkurza (choćby wczoraj) ale skoro po takim "wkurzaniu" nie myslę o rozstaniu tylko przeciwnie oboje sie staramy aby było dobrze to chyba jest dowód że to ten właściwy. Dobrze sie czujemy ze sobą i jego obecnośc nawet jak jesteśmy razem 24 h na dobe - nie drażni mnie - to chyba najwazniejsze
  7. Ja tam nic ładnego w sniegu nie widzę. Stracha przed lataniem to ja troche mam. Taki lekki niepokój, ale mija jak juz wsiądę do samolotu. Wiele lat jednak nie latałam bo sie bałam, wybierałam tylko wycieczki autokarowe. Ewasch gdybysmy znowu były w tym samym miejscu to pewnie, chetnie.
  8. Cześć ewasch -zupełnie jak ja! Tak nienawidze zimy, że nie wyobrazam sobie jak można sie nia zachwycać. Jestem zmarźluch dla mnie to koszmar. Nigdy tez nie wyjeżdżałam zimą. Urlop na przełomie maja i czerwca. Potem w sierpniu gdzieś jeszcze nad morze na jakis tydzień, może tym razem Ustka, nigdy tam nie byłam.
  9. Witajcie. Ewasch ty szukasz skórzanych spodni a mi sie marzy krótka skórzana kurteczka pomarańczowa albo ew. szafirowa. Mam nadzieję że w Turcji kupię, tam podobno dużo ładnych skór. Dzisiaj rano było u mnie -22 stopnie to jakis koszmar. Całe szczęście że autko mi normalnie zapala. Najbardziej szkoda mi zwierząt w takie mrozy, na wsiach, w schroniskach czy choćby dzikich kotów, jak one musza marznąć, jak o tym myslę łzy mi napływają do oczu.
  10. Ja mam w pracy ostatnio ciągle stres bo dostałam nowy zakres obowiązków ale jest w tym taki bałagan, że nie wiadomo jak to wyprostować i jak z tego wyjść. W dodatku robie to na nowym programie. Taką mamy szefową, nie zna sie kompletnie i swoje obowiazki oddaje innym, zero pomocy, nie wiem jak z tego wybrnę. Jedno jest pewne nie podpiszę nowego zakresu obowiązków dopóki nie wyprostujemy tego a jak juz to przejmę to z zaznaczeniem od kiedy to prowadzę, żeby potem nie było na mnie że to ja taki bałagan zrobiłam.... Co do urlopu - zdecydowalismy sie na Turcję, nie moge sie juz doczekać. Musze nowy kostium kupić bo mój się.... spalił na ostatnim urlopie
  11. Witajcie. Kwiecień nie wiem czy to zasługa tabletek, ale nadal spokój. M. sie też bardzo stara. Ostatnio nawet juz biore je nieregularnie i chyba odstawię bo nie są mi juz potrzebne. Ewasch nie moge uwierzyć że ci sie tak odmieniło co do dziecka??!! Ja od lat i nadal anty, nie wyobrazam sobie tego krzyku i wiecznego pilnowania. Jestem od kilku lat baaaardzo wygodna. Mrówka ja tak jak Ty, pilot to moje jedyne ćwiczenia :P Zrobi sie cieplej to chociaż jakies spacery będą bo teraz to kompletny bezruch przez ten mróz.
  12. Aha! Juz prawie 3 tygodnie bez kłotni i w wyjątkowej harmonii i miłej atmosferze! Odkad biorę tabletki na nerwy - takie zwykłe bez recepty z apteki to przestałam sie kłócic z m. i w ogóle jakas spokojna jestem. Może faktycznie ciut ciut mojej winy w tym też było ( choc nigdy sie do tego nnie przyznam) :P
  13. Witam się w biegu. Zima mnie wykańcza, nie mam energii, chętnie zapadłabym w sen zimowy.... ale moje mysli i mój czas zaprzata szukanie jakiejś wycieczki najchetniej Turcja lub Egipt no i nie możemy sie zdecydować. Może coś podpowiecie?
  14. Ewasch ja mam stepper.... nie używany od 2-3 lat :O Jednej zasadzie jestem wierna - nie cierpię ćwiczeń fizycznych. Rower stacjonarny wystawię na Allegro bo tylko miejsce zajmuje i służy synowi jako wieszak na ubrania. Jestem o tyle zadowolona, że jem wszystko na co mam ochotę, ostatnio głównie świeże bułeczki z miodem a moja waga od sierpnia ub roku nie wzrosła nawet o 1/2 kg. Tetetka pytałaś o synów. W zasadzie bez większych zmian. Mój starszy syn troche popracował ale teraz znowu w domu siedzi. Nie mam siły już do tego. Niby uczy sie zaocznie, ale nie może przecież całymi dniami siedziec w domu jest tak rozleniwiony że nie spi po nocach, potem w dzien dosypia. Młodszy jeszcze w gimnazjum, nadal na indywidualnym nauczaniu i dzieki temu nie ma ani jednej jedynki na semestr. Było to bardzo dobre posunięcie.
  15. Dzieki dziewczyny. tak wiedziałam na pewno, że chcę czerwoną sukienkę. Co to za pustki dzisiaj? Zamroziło was? :P U mnie nieludzki mróz, rano - 15 !!!!!!!!!!
  16. Mam synów więc trudno mi odpowiedzieć, ale wiem na pewno że dziewczyny szybciej dojrzewają emocjonalnie, więc może to nolmalne. Ja nadal zasypana. M. mnie teraz wozi ale żebysmy wczoraj zaparkowali rano wyjechali trzeba było wepchać samochód na parking a dzisiaj rano wypchać!! Jedna osoba by sobie nie poradziła.
  17. A ja się nie odkopałam, nie mogłam wyjechać, koła się slizgały i nic, nie miał mnie kto wypchnąć w końcu przyjechałam do pracy tramwajem spóźniona. Dobrze że chociaż jest ciut cieplej i nie ma wiatru, Najkoszmarniejsza u mnie była sobota. Kiecień - gratulacje !!!!! Link mi sie nie otworzył, mam inf. że żeby otworzyc potrzebny jest jakis dekoder..
  18. Ja pracuję, niezbyt miła atmosfera dzisiaj, dowiedziałam się o pewnych niesnaskach w naszym dziale, ktoś chciałby zmienić pokój najchętniej ze mną ale ja się nie dam, siedzę sama mam spokój i nie dam sobie tego odebrać, musze być asertywna ;) niedawno zmieniałam pokój ile można! Poza tym dobija mnie ta zima! Kiedy ten koszmar sie w końcu skończy! Brakuje mi spacerów w dodatku nie mam zimowych opon, a moje są wyjątkowo śliskie, nawet na oko widać że są jakieś dziwne "gładkie" z takim fikuśnym wzorem na przyszły rok musze zakupić zimowe.
  19. Małgosia, cały czas m. też sie z tego smiał i wracając i jeszcze dzisiaj, nie powinno być śladu, ponad rok temu skoczył do basenu i tez głowę rozciąłł :O i nic juz nie widac. Brwi skubię całe zycie, sama oczywiście, ale będąc dzieckiem kiedys wygoliłam je sobie maszynką, moja mam prawie zawału dostała jak mnie zobaczyła. Mój starszy syn kiedystez to zrobił. Powiedziałam mu że ma grube brwi i że bedzie je musiał sobie regulować a on sobie tak to do serca wziął że nastepnego dnia rano juz miał dwie cieniutkie proste kreseczki nad oczami !!!!! Miał wtedy 14-15 lat, wiecej tego nie zrobił :P
  20. Ja ostatnio nie robię nic - poza baleyażem i paznokciami oczywiście :P ale coraz częściej myslę nad powrotem do naturalnych włosów ciemnych. Dziewczyny jak wczoraj sie nic nie kłócilismy i był naprawdę super dzień to...... skończył sie w szpitalu ! Mój mąż tak sie cieszył na mój widok że w podskokach do mnie biegł i tak walnął głową o futrynę że musielismy jechac do szpitala i ma 8 szwów na głowie! W dodatku spadając upadł na łokcie które sa opuchniete jak balony. Przestraszyłam sie, ale potem nie mogłam opanowac śmiechu on zreszta tez! Spędziliśmy na ostrym dyzurze ponad 2 godz do 24.00 w szpitalu bo jeszcze przeswietlenie itp. Czekałam z synem na niego i nie moglismy opanowac smiechu tak to komicznie wygladało.
  21. Witajcie. Moje zycie zawodowe to dośc drażliwy temat dla mnie bo mam poczucie że poniosłam kompletną klęske w tym temacie. Gdybym jeszcze raz miała mozliwość to wybrałabym zawód związany z gastronomią a długo marzyła mi sie jakaś mała knajpka czy kawiarnia, ewentualnie gabinet kosmetyczny. Tymczasem jak byłam młoda moim jedynym marzeniem było miec dziecko a potem jak wyszłam za mąż to myslałam że w ogóle nie bede pracować. Odpowiadało mi siedzenie w domu i tylko od czasu do czasu pomaganie mężowi w interesie. Życie potoczyło sie tak, że musze pracować i robie coś kompletnie nieciekawego i nudnego. Chociaż mam luzy i spokój - to jedyny plus. Tymbardziej teraz nie mogę patrzeć jak mój syn marnuje sobie zycie zawodowe......
  22. Dziecko! O nie, co to to nie. Ja nigdy, nawet kilka lat temu. Zresztą my mamy wspólne dziecko - kocie :D które jest sliczne i cudowne z charakteru :P:P Na szczęście mój ma swoje dzieci i też nie chciałby juz wiecej. Ja naprawde wiedziałam dokładnie czego chciałam, byłam chyba pierwszy raz w życiu tak naprawdę szczęśliwie zakochana. Z nikim nigdy nie byłam tak blisko psychicznie. Musi wszystko wrócić do normalności, to jakiś chwilowy kryzys a im bardziej sie staramy i mówimy o tym, tym częściej sie kłócimy. Co za ironia! W sumie poza wybuchowoscią to nie mam nic wiekszego do zarzucenia m.
  23. Ewasch ja m.in. z powodu naszej różnicy wieku też byłam za tym ślubem i uwazałam że to dobry pomysł. Teraz wiem, że wszyscy traktują poważnie nasz związek, wczesniej - niekoniecznie. Małgosia nie byłam nigdy taksówkarzem, ale teraz gdyby mnie np. zwolniono z pracy to chyba bym na to poszła. W moim wieku i bez konkretnego zawodu pewnie żadnej lepiej płatnej pracy bym nie zdobyła. Jeszcze mogłabym robic paznokcie, ale jestem troche w tyle, teraz takie cuda wymyślają, no i wzrok juz nie ten, choć ostatnio nauczyłam sie robić paznokcie żelowe i nawet wtapiam sobie różne cuda, ale ogłaszać się i dorabiać w ten sposób jakoś nie mam odwagi.
  24. Hehe :D mnie tak samo, nie wyobrażam sobie tego... ani z wygladu ani z charakteru.
  25. Związek to kompromisy niestety i juz sie z tym akurat pogodziłam, póki jest wiecej plusów niż minusów i póki jest się szczęśliwym to trzeba jakoś się dogadać. Na szczęście zawsze o wszystkim rozmawiamy i nic sie nie dusi w sobie, cos nie pasuje - zaraz jest to przedyskutowane.
×