Zelka_86
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zelka_86
-
Kamila ja nie wiem dokładnie ile ważę, bo wagi nie posiadam;) Ale ostatnio jak się ważyłam to było 60,5kg, zaczynałam z wagą 66kg. Myślę,że jeśli nawet, to dużo nie przytyłam, bo tyłek, ręce i nogi zrobiły się dużo chudsze:) Cieszę się, bo nareszcie widać przez cały, że ciężarówka ze mnie, a nie tylko wieczorem:) A znajomi mówią, że z brzuszkiem mi \"do twarzy\"
-
Wrzuciłam na skrzynkę mojego brzucholka z dziś - fotka robiona przed chwilą, czyli taki południowy brzuszek:)
-
Tyle, że Ty już znasz płeć, a ja niestety nie. Jeśli na zwykłym nie zobaczy w środę, to pomyślę nad 3D, a póki co nie będę się zastanawiać. Glukoza podobno wcale nie jest taka straszna. Drugi raz krew jest pobierana po godzinie, a nie 30 minutach.
-
Alidżi, a jak u Ciebie z cukrem? Często za szybko na wadze przybierają kobiety, które mają problem z cukrzycą. Mnie wczoraj tak wybuliło... I chyba już tak zostanie, bo jak wstaję, to brzuszek widać już konkretnie, a wieczorem jeszcze troszkę większy. Jak myślicie lepiej pójść na 3D teraz,żeby poznać płeć (i czy w ogóle jest na to szansa?) czy potem po 20tyg żeby zobaczyć buzię dziecka?
-
Gratuluję Alidżi i kropelce:) Ja mam głęboko posunięty syndrom wicia gniazda:) Właśnie kupiłam sobie meble do sypialni, śliczne jasne w kolorze \"klon nida\" i bardzo tanio:) Góra dwa tygodnie i będę je mieć w domku. Dziś gadałam z moim A., bo miał wziąć środę wolną, żeby pójść ze mną do gina, bo może zrobi mi usg, a A jeszcze nie widział dzidzi, to w końcu na własne oczy by się przekonał, że tam rzeczywiście ktoś jest:) Z resztą każdy chłop dopiero zaskakuje jak zobaczy osobiście. Wkurzyłam się, bo oczywiście nie wziął wolnego i nie wie czy pójdzie ze mną. To mu powiedziałam, że jak taki mądry, to niech da kasę i razem pójdziemy na 3D, żeby zobaczyć płeć... No i tu wielkie zaskoczenie, bo jak na wszystko skąpi, to tym razem powiedział, że nie ma sprawy:)
-
Hello, odbębniłam ćwiczenia z finansów i jestem. Dzięki temu może się całkowicie nie odmóżdżę przez brak uczelni:) Jutro jadę wybrać mebelki do sypialni i praktycznie będzie po szaleństwie wybierania mebli póki co. Salon zostawiamy sobie na okres po ślubie jak wpadnie trochę kaski:) W środę mam wizytę kontrolną i mam nadzieję, że w końcu się dowiem kto u mnie mieszka:) A tak a propos bobasa to wczoraj dał mi taki koncert ruchów, że mimo iż łożysko przodujące, to czułam bąbelki i to już nie takie słabe jak wcześniej:D Bosssskie uczucie:) Witam nową koleżankę:)
-
Heheh ksiądz sam pewnie ma laskę na boku, więc patrzy przez palce. Ale my mu z Pikle otworzymy oczy:D Widzisz tylko ja taka grzeczna i dopiero po ślubie się wprowadzę;) Hmm tylko że póki co panna z dzieckiem (w ciąży) hahahaha
-
Pikle święte słowa. Ja czuję, że będę musiała swojego baaardzo urabiać. Bo zawsze wszystko za niego robiła mamusia, a teraz mamusiowanie się skończy, bo za jakiś m-c się wprowadzam i nastaną moje rządy:D Będzie ostre darcie kotów. Ale postawiłam na swoim i pralkę już mam. Mój upór działa cuda:D I tak się wkurzam, bo A pracuje do 15, ale od początku roku siedzi w pracy do 20. O tej porze to ja już się nie czuję na siłach oglądać go i zazwyczaj po prostu idę spać, więc widzimy się rzadko i to w sprawach remontowych. Szlag mnie trafia, bo nawet nie mam się do kogo przytulić. Wieczorem to już się przytulać nie mogę, bo mnie zbiera na haftowanko. Poza tym zakaz seksu tak mnie dobija... Zawsze często to robiliśmy, a teraz szlaban. Aż się boję, że przestanie się mną interesować. Chociaż widzę jak mu się oczka świecą jak mnie gdzieś w przelocie klepnie w tyłek, albo złapie za pierś, to może nie będzie tak źle;)
-
Czytałam to już kiedyś, też mi się podobało:) Majka spróbuj wziąć się w garść. Ja tego troszkę nie rozumiem, bo aż tak mną hormony nie zawładnęły, ale myślę, że szczera rozmowa pomoże. Poza tym dziewczyny dobrze Ci radzą - znajdź sobie jakieś fajne zajęcie, idź do fryzjera, poczytaj książkę, obejrzyj fajny film. Będzie dobrze, głowa do góry:)
-
Zmieniłam:P Fajne te spodnie dresowe, właśnie sobie kupiłam grafitowe:)
-
Aaa zaczęłam 15 tydzień:) A to, że to by było na tyle miało być na końcu, coś mi się post pokręcił:) Sorki za literówki
-
Kiteczek 32mm, zamknięta. No i Iwona wykrakałaś, pogoda się rypła. A nutella i kapusta rulez:P Cholerna kapusta, dostałam biegunki wrrrr.... I węgiel poszedł w ruch, bo chyba najbezpieczniejszy z tego wszystkiego. Jest jeden plus - przynajmniej nie wymiotowałam:P Już z dwojga złego chyba wolę tą stroną:P Wczoraj poszłam wieczorem kupić tacie prezent na imieninki i przy okazji zajrzałam do Reserved. Od razu poszłam na bieliznę i kupiła sobie stanik, bo coś mi przyciasnawo było. Zazwyczaj kupuję bieliznę w esotiqu, bo mi jakoś najbardziej pasuje, ale do plazy ma pół miasta, więc kpiłam tam. Stwierdziłam, że skoro przed ciążą nosiłam małe B 70 to teraz kupię sobie C i 5cm większe w obwodzie. Strzeliłam z rozmiarem i mój A się śmiał, że trudno, najwyżej na później będę miała. No i jak włożyłam go w domu, to się okazało, że ledwo się mieszczę:D Jupi w końcu mam co nosić w staniku xD Nilli i jak efekt końcowy?:> Anytram hahaha motyw z sukienka super:) Tak to jest jak chce się coś kupić na siłę. Ja się śmieje, ale w ciągu m-ca tez muszę kupić sukienkę na ślub i może być ciężko:P U mnie siary nie ma, bo chyba cycki dopiero się ruszyły niedawno, miały skok w pierwszych tygodniach i dopiero teraz się coś dzieje. Widzę, że sutki dużo ciemniejsze i żyłki mi powyłaziły. Poza tym są obrzmiałe jakby z tonę ważyły;) uff ot by było na tyle póki co:) Ja z niecierpliwością czekam na moje mebelki. Mają być jakoś pod koniec miesiąca. Tyle, że firma wykonująca będzie je montować, więc problem skręcania nam odpada Monika gratuluję małego mężczyzny Alidżi mi w tych spodniach najwygodniej, chociaż tak jak już pisałam, na tyłku mi wiszą bo schudłam. ale na brzuchu trzymają się solidnie - póki co na ostatnią dziurkę w gumce, ale bez paska prawie od początku. Pikle, hahaha ale się uśmiałam ostatnio też ledwo zdążyłam:P Będzie dobrze, zobaczysz:) Ja Ci to mówię:) A jak ja to mówię, to tak ma być:) Co do reakcji to ja też chyba rzygawkę mam po lekach, witaj w klubie
-
Ale poczułam chcicę na kiszoną kapustę, masakra:) Mama poszła po zakupy, to mi kupi i zrobię sobie surówkę. Przed chwilą wsunęłam kawałek sernika, z kapustą to niezły zestaw:)
-
A co do H&Mu to beznadziejne te spodnie mają, rozmiary też z kosmosu, jak szukałam na wczesną ciążę, to nic nie znalazłam:/ Dopiero na targu pod lubelskiem zamkiem znalazłam stoisko dla ciężarnych i tam kupiłam idealne spodnie. Fakt faktem, że teraz wiszą mi na tyłku, bo tak schudłam (nawet w kozakach mam spory luz), ale przynajmniej brzuszka nie gniotę;)
-
Kiteczku ja słyszałam, że problemy z odczuciami raczej mogą mieć te kobiety, które mają łożysko przodujące. U mnie podobno lekarz zaobserwował trofoblast na przedniej ścianie. Koleżanka mówiła mi, że to jeszcze jedna rzecz, przez którą mogę mieć problemy z ta ciążą, tzn takie łożysko lubi się odklejać itp. Ja tam się na tym nie znam, ona ma już dwójkę dzieci i coś niecoś na temat ciąży wie:)
-
Koteczek odpoczywajcie sobie spokojnie:) Issima ciacha też będą, szczególnie polecam capuccino, jest przepyszne:) MałaHPW to straszne, ale niestety całkiem realne. Nasza służba zdrowia wciąż jest mocno chora.
-
Dzięki za wsparcie dziewczyny:) Niestety w piątek muszę wyjść z domu na uczelnię na 4 godziny. Ale mam nadzieję, że na dzidzi się to nie odbije. Wymyśliłam sobie zajęcie na nudne długie dni - moja mama ma swoją \"książkę kucharską\" zeszyt A5 z powkładanymi luźnymi kartkami z przepisami. Mam za zadanie bojowe przepisać to na kompie i ładnie wydrukować - przy okazji będzie też dla mnie:) Jakbyście chciały to jak skończę dzieło to zamieszczę na skrzynce:) Idę na zupkę, bo małe się domaga:)
-
Mała ale fajnie:) To Ci się poszczęściło:) Mi w sumie troszkę też, bo przezierność zrobili mi gratis jak byłam w szpitalu;)
-
Opowiadanie faktycznie wzruszające, łezki mi się zakręciły w oku:) U mnie słoneczko boskie, 10 stopni za oknem:) Tylko cholercia znów leżę, bo wróciło plamienie.. Mam już dosyć a kończą mi się leki. Oczywiście niedziela bez wymiotów to był jakiś dar z niebios, bo znów jest to samo. Zadzwonię dziś do lekarza, bo kończy mi się no-spa forte i nie wiem jak to bez niej będzie:/
-
Kiteczek gratuluję dziewczynki:) I zazdroszczę okropnie;) Ale tak sobie myślę, że jak mój bobas się kręcił i nie pokazał siusiaka - a pewnie już byłoby go widać, to też pewnie będzie dziewczynka:)
-
Koteczek a jakie rozmiary tych ciuszków. Ja się martwię, że za dużo mam rzeczy na 56, przecież taki bobas szybko z tego wyrośnie. Dlatego mama ma zakaz kupowania ciuszków poniżej 68:)
-
Koteczek to nie jest dziekanka tylko urlop wyrównawczy, bo mam zaległe zaliczenie tzw. warunek. Jeśli dziekan wyrazi zgodę, a raczej wyrazi, bo dziś z nią o tym rozmawiałam, to będę miała roczną przerwę w studiach.
-
Tak tak dziewczyny. Nie schylajcie się, nie podnoście rąk do góry, nie zginajcie kolan, a już broń Boże brać coś do ręki.. :P ja już się zaczynam bać, czy głaskanie psa mi nie zaszkodzi:P No a ja jestem boska i załatwiłam sprawę na uczelni. Wchodzę do dziekan, a tu pełno dymu. Siedzi sobie przy biurku i pali. Zaczęłam przybliżać sytuację i tylko jak padło słowo ciąża, od razu fajeczka wylądowała w popielniczce.. Tyle dobrego, że się babka zreflektowała, bo dość długo u niej siedziałam. Wszystko mi wytłumaczyła, powiedziała co mogę zrobić w mojej sytuacji itd. Napisałam podanko, tzn przepisałam, bo w tym które zawiozłam chciałam,żeby wyraziła zgodę na zaliczenie chociaż projektów w tym semestrze. No ale nie można mieć wszystkiego. W piątek powinnam mieć decyzję, ale to tylko formalność. Przeraża mnie życie bez studiów. Oczywiście mój A. znalazł pozytyw- \"Kochanie będziesz mieć czas,żeby mi robić pyszne obiadki\":P Ach Ci faceci.
-
Ja za używanie \"pasożyta\" - co robiłam dość często - zostałam zgromiona w pracy i na uczelni:P I tak nadal czasem tak mówię - u mnie to faktycznie pasożyt -5,5kg na wadze, blada jak ściana, wszystko się łamie (tzn. paznokcie, włosy) U mnie dziś wiosna w pełni:D Pędzę na uczelnię do pani dziekan pogadać o tym moim skierowaniu. Trzymajcie kciuki!
-
Cześć Dziewczyny! U mnie ciśnienie książkowe do 110/70 do 120/80, aż dziwne, bo zawsze miałam za niskie. Ja też słabo sypiam, budzę się w nocy, bo chce mi się pić, potem się budzę, bo chce mi się siku, jak już się wysikam, to muszę się napić i tak w kółko:) Dziś pierwszy dzień bez leżenia w łóżku - wczoraj obyło się bez wymiotów. Byłam na uczelni pogadać z kierowniczką dziekanatu co zrobić z tym fantem w postaci skierowania na dziekankę. Niestety jeszcze jutro muszę tam pojechać, żeby porozmawiać z panią dziekan. Najgorsze są te podróże autobusem, koszmar jakiś:P Pełno pchających się dziadków, a jak już siądę, to się patrzą z wyrzutem:P Więc łapię się w znaczący sposób za brzuszek i mam gdzieś całą starszyznę:P Nie mam zamiaru ryzykować utratą równowagi, bo kierowcy jeżdżą jak szaleni. Co do pieluszek, to jakoś tetra mnie nie przekonuje.