Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

-Minisia-

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez -Minisia-

  1. full napisałam i coś wcisnęłam i mi poooooooszłoooooo huj wie gdzie :( :( to tak na szybko - Nikola już zdrowa i jutro powrót do pracy - Urodzinki w sobotę - Mikołaj kończy 7 lat, Nikola dopiero roczek 14 marca - rebeka poproszę dietetyczne pączki, bom ciągle na diecie - fotelik bez isofixu też można dobrze i bezpiecznie przypiąć pasami (też się za jakimś rozglądam, bo ten po Mikusiu gdzieś już dawno wydany), ale jeśli ma się samochód z isofixem, to wygodniej i bezpieczniej kupić fotelik z Isofixem (choć to droższa inwestycja) - ja mam z Isofixem, ale ten nr 3 - 15-36 kg i już na pewno nigdzie go nie wydam. - co do mężów - TO MA IDEAŁÓW - są oczywiście ci lepsi i gorsi, ale wiadomo, że każdy ma jakieś wady
  2. Maja - daj znać, może się spikniemy w Wawie?
  3. Urq - pierogi ???????? Prukwa jedna! i specjalnie masz wziąć wolne?Jakby się dobrze zorganizowała to by i ze Stasiem zrobiła!!!!!Następnym razem powiedz jej, żeby przeszyła się nim zająć, bo musisz pazurki sobie pomalować!
  4. zapomniałam jeszcze podpytać jak wygląda dzionek Waszych maluszków, typu zabawy i takie tam, co robią i co Wy robicie, jakie macie wspólne zabawy? moja uwielbia raczka nieboraczka, zabawkę stonogę (gra i śpiewa), zabawy w akuku, muzykę - nogi i rączki jej wtedy śmigają jak szalone, tivik (niestety), latanie, fruwanie i inne powietrzne akrobacje, wspinanie się po czym się tylko da, uciekanie jak nikt nie widzi w niedozwolone miejsca i oczywiście rzuty w dal czym tyko popadnie.
  5. poradnia metaboliczna, a nie metaobliczna czy jakuś tak, więcej nie poprawiam bo zrozumienia oczekuję :P
  6. Hey, to ja też zjawiam się na meldunek. Mam chwilkę, bo na zwolku siedzę i mam wszystkiego dosyć :P Rebeka wiem co czujesz. Nikola przez tą chorobę stała się koszmarnie marudna, wymiękam już; nocki do doopy, dzionki zresztą też :( i jeszcze mały terrorysta się z niej zrobił - nie chce w ogóle sama siedzieć tylko albo na rączkach, czy kolankach, ewentualnie jest w miarę jak razem w wyrku leżymy, a jak tylko ją do łóżeczka, wózeczka czy chodzika to wielki lament, aż normalnie oddechu złapać nie może, no ale nic nie poddaje się, po przecież już dawno bym padła - skubana próbuje mamusię przećwiczyć. Obecnie siedzi sobie w wózeczku i ogląda tivik - jeśli chodzi o bajeczki, to baaardzo lubi oglądać, sama nie wiem, czy czasami za dużo jej nie puszczam. No a wracając do choróbska to niestety ma jakieś szmery w oskrzelach i jest na antybiotyku :( kurczę, strasznie mi jej szkoda. Teraz siedzę już drugi tydzień z nią w domku, ale nie jestem przekonana, czy do poniedziałku będzie git. Nawet się zastanawiam czy może jej nie wywieźć do teściowej na 2 tygodnie - mieszka 50 km od morza i zmiana klimatu by jej dobrze zrobiła, ale nie wyobrażam sobie ją tak zostawić - na razie ją kuruję w domku. A widzicie, jak były mrozy to bejbiki tak nie chorowały - tylko odpuściło i już lawinowo mamy katarzyska i inne paskudztwa. No i jeszcze porobiłam w między czasie badania Nikoli, bo bardzo szybko jej ciemiączko zarosło. Byłyśmy w poradni chorób metaoblicznych i badania wykazały podwyższoną aktywność fosforazy alkaicznej, wzmorzone wydalanie wapnia z moczem oraz dość wysokie stężenie fosforanów w surowicy. W z związku z powyższym (cokolwiek to znaczy) mam jej podawać jedynie dwa posiłki mleczne dziennie bez dodatków w postaci kaszki, 2 razy zupką w tym jedną z mięskiem no i jakiś dodatkowy posiłek bezmleczny np. deserek. No podawać wit. D co drugi dzień jedną kapsułkę i poić wodą po każdym posiłku. To chyba tyle, więc daję jej mleko rano i wieczorem - takie gołe, bo przecież kaszki nie wolno i ona w nocy straaasznie głodna i marudna - a może to przez to choróbsko? a w ciągu dnia tylko zupki, deserki. z obiadków typu 2 danie niechętna i wypluwa, chlebek z szynką też - nie chce mi większych kawałków wcinać :( najlepiej wszystko na papkę i wtedy jest ok. Może macie jakieś sposoby na naukę jedzenia w większych kawałkach? konsekwentnie jej daję, ale bezskutecznie. A i jeszcze może któraś miała albo zna przypadek z tą gospodarką wapniowo- fosforową i coś podpowie? mamo-oli - to jednak żłobek, ale już inny? Fajnie, że Oli się podobno i no i, że blisko domku - to bardzo ważne. Pochwalę się jeszcze rezultatami wagowymi - 13,5 kg mniej!!!!! jeszcze sporo z tych ponad 30 zostało, ale już o wiele lepiej i swobodniej - no i mniej fałdek :D :D :D :D to na razie tyle - aż dziw, że princess dała mi tyle popisać, kochana z niej dziewczynka!!!!
  7. Helo! Padam i nie chce mi się stukać w klawisze :( posłałam princess na pocztę - w żłobku i na pierwszym balu karnawałowym :) ze zdrówkiem już lepiej, ale przez te kilka dni Nikola była potwornie marudna - MASAKRA! a i co do bucików, to ja jej zakładam - nawet byłam ostatnio na kontroli u ortopedy i też mówił, żeby zakładać
  8. ja też na zwolku z małą - jest potwornie marudna i nie mam już siły
  9. Witka niewitka! mało czasa kruca bomba!!! Tak od rana piszę do Was - najpierw mi zjadło posta ala Libra - taaaaki sienkiewicz, potem zawsze coś mnie od lapa odciągnęło, ale jestem i mam nadzieję, że się uda, bo dzieci już śpią. Najpierw usprawiedliwienie W pracy sajgon a i mam też blokadę na fora i takie tam, ale na maila mogę i systematycznie tam zaglądam :) a jak wracam to nacieszam się dziećmi, potem prace domowe i spanie i tak codzień :) :) ale to kocham!!!!!! Z nowości, to Nikola w ma nowe ząbki - jeszcze miesiąc temu była szczerbata a dziś mamy już 4 ząbki!!!!! A z kolei Mikołaj jest na etapie wypadania mleczaków, i tak w ciągu tygodnia stracił górne jedynki i teraz wygląda jak WAMPIR!!!!! niedługo bal przebierańców, więc na Draculę się nadaje. I w temacie balu karnawałowego w żłobku już Nikola będzie miała swój pierwszy bal karnawałowy - jestem w szoku, że takim maluchom też robią, ale co tam, niech robią - NIECH ŻYJE BAL!!! - Balanga będzie 25 stycznia i u Mikusia w szkole i u Nikoli w żłobku :) Nadal Nikola nie chce mi się przestawić na spanko bez jedzenia w nocy - a tak było już swego czasu ładne. Oszukiwać też się nie daje :( no nic konsekwentnie będę ją próbowała przetrzymywać ile się da. No i z jedzeniem też kiepsko, jak dostaje większe kawałki to tylko je wypluwa, o zjedzeniu kawałeczka chlebka z szynką mogę tylko zapomnieć a i zupki to tylko zmiksowane. Dajcie jakąś receptę plisssssssss!!!! Ja nadal na diecie - pochwalę się od 11 grudnia zrzuciłam 10 kilo!!!! Jeszcze z tych 35 pozostało 20, więc do lata powinno się udać. Porobiłam też już trochę porządków w ciuszkach i trochę większych poszło out, na teraz jakieś powynajdowałam (ale mało) no i jeszcze pudła czekają, aż więcej schudnę. Libra - ja już dawno piorę wszystko i wszystkich. Moje, M, Mikusia i Nokoli - normalny proszek i płyn - nic się nie dzieje, a i wygodniej. W sumie to czasu by mi brakło. No bo pralka codziennie chodzi. Rano nastawiam jak wychodzę do pracy na opóźniony start i jak wracam to właśnie kończy i można wieszać. Zakatarzonym zdrówka życzę!!!!!!!! Mnie coś gardło boli i mam nadzieję, że mnie nie sieknie ani dzieci. W sumie to w czwartek mamy szczepienie - trzecia dawka żółtaczki - dopiero, bo wcześniej zawsze jak był termin to właśnie zachorowała - trzymajcie kciuki oby princess nie zachorowała. Libra bidoku cycoku - współczuję zapalenia - wiem co to, bo na początku ciąży to przeszłam, ale mnie wtedy pokarm zanikł. Super, że Ty tak szybko z tego wyszło i to bez uszczerbku na pokarmie!!! Buziole łobuziole!!!!!!
  10. ależ pokiełbasiłam słownictwo - SORKI!
  11. Mamo0oli - spółczuję - niedawno w okolicach Wszystkich Świętych u nas też nie było prądu MASAKRA!!!!!! i siedzieliśmy prz zniczach :p - nich szybko Wam włączą!!!!! Maja - fotki przecudne!!!!!!!!!!!!! ponti - dużo zdrówka i sexu :P a co u mnie? - ściągnęli mnie dziś z pracy do szkoły, bo Miki miał gorączkę. Byłam z nim u lekarza, ale to jakiś wirus podobno :( do piątku na zwolku - oby princess tego paskudztwa nie złapała! Ależ w pracy mi głupio - co chwila na zwolka chodzę :( szkoda, że nie mam teściowej :P zaopiekowałaby się, posprzątala a
  12. witka niewitka! Maja - ale fajowo miałaś!!! a teściowa spisała się na medal :p pomi - u mnie też gumowy prezes króluje - widzę, że coraz nas więcej :P no i fakt przywitałaś go w pięknym stylu na kafe :D u mnie bez zmian - kołowrotek się kręci - i jak zawsze ledwo wyrabiam na zakrętach! nie mam weny i padam!!! a muszę jeszcze pranie powiesić i zmywarę załadować - jak dobrze, że ją mam !!! a i co do obiadków, co najbardziej lubią jeść Wasze maluchy? moja coś wybredna i jakoś ostatnio protestuje - najlepiej mleko, kacha i deserki - a przy obiadkach muszę się nieźle napocić, coby zjadła :( ostatnio jedynie zupka kalafiorowa weszła bez protestu dla dziadków nic nie szykuję, bo daleko - zadzwonimy i mała sobie trochę pobaababbbaabbbbbbbbbbaggggabuje a Miki wyśle laurkę :) z keszem też cieńko - a liczy się gest :P
  13. ale śmiesznie wygląda ta data - trzeba się przyzwyczaić :) a my już pobudzeni :) byliśmy w domku z bejbikami kawulca już wypiłam i zupkę kalafiorową wstawiłam :) KOCHANE - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!!!!!!!
  14. Melduję się po świętach!!!! paulamarc - ja nadal na diecie, więc u mnie powolutku, ale coraz mniej i mniej i mniej :) :) :) pierwsze święte w moim domku - i to praktycznie samotne - tylko ja mąż Miki i Niki (i to jeszcze na spięciu z M - tak więc do doopy - prowizorka taka - tylko dla Mikusia bo Nikola i tak nie będzie pamiętać) ale ja smęcić też nie będę - biorę to wszystko na dystans - już się chyba uodporniłam na kretyna z którym żyję mamo-Oli - jeśli chodzi o spacerówki to może poczekaj do wiosny, bo teraz na śnieg, to małymi kółkami cholernie ciężko się jeżdzi - ja mam taką Graco, ale po śniegu to masakra, więc wyczaiłam i na all kupiłam duży jebitny wózek z wielkimi kołami jak zimówki - no i teraz to żyć nie umierać - a ja codziennie czy deszcz, czy śnieg z małą do żłobka pomykam - a Ty u mamy masz całe dnie małą - a przecież do żłobka prowadzałaś - trochę pewnie pominęłam i nie jestem na bieżąco no a tak ogólnie to fajnie u nas posypało śniegu - mam nadzieję, że się utrzyma to będę jutro z Mikim bałwana lepić :D :D :D uwielbiam to robić!!!! pozostało mi z dzieciństwa! A i wreszcie mamy pierwszego ZĄBKA!!!!! HURRRRAAAA!!! no i mój stary oczywiści ma w nosie tradycje i przesądy i nie chce mi nic kupić :( :(
  15. Gall - ależ się rozmarzyłam - CUDO - pikne to musi być w realu! A udko Pućki bombastyczne - do schrupania!!!! melcia - faceci to świnie!!!! pomi - jak sprawuje się zmywarka? CUDO nie? ja już życia bez niej sobie nie wyobrażam! no i już praktycznie o weekendzie :( wee bezpiecznie przesiedziałam w ciepełku w domku, ale jutro nie ma zmiłuj - marsz z ranka i drałowanie w zimnicy z małą do żłoba i do roboty! a i niestety wózek nie ma zimówek :( :( nie najlepiej po śniegu się prowadzi :( :( nadal się dietuję i jest ok - nawet wczoraj upiekłam dietetyczny sernik na serku 0% ze słodzikiem i otrębami - nawet niezły!! a i od tego strrrrasznego mrozu ręce mi się suche zrobiły :( pierwszy raz w życiu! zawsze miałam gładkie jak pupcia niemowlaka, a tu niestety dopadło mnie - okropne uczucie - pomimo, że w rękawiczkach, ale nie dało rady schować do kieszeni, bo wózek trza było pchać! smaruję, nawilżam, parafine i takie tam i nadal nic - macie jakiś złoty środek? no to tyle - cieplutkie papatki
  16. Gall - ależ się rozmarzyłam - CUDO - pikne to musi być w realu! A udko Pućki bombastyczne - do schrupania!!!! melcia - faceci to świnie!!!! pomi - jak sprawuje się zmywarka? CUDO nie? ja już życia bez niej sobie nie wyobrażam! no i już praktycznie o weekendzie :( wee bezpiecznie przesiedziałam w ciepełku w domku, ale jutro nie ma zmiłuj - marsz z ranka i drałowanie w zimnicy z małą do żłoba i do roboty! a i niestety wózek nie ma zimówek :( :( nie najlepiej po śniegu się prowadzi :( :( nadal się dietuję i jest ok - nawet wczoraj upiekłam dietetyczny sernik na serku 0% ze słodzikiem i otrębami - nawet niezły!! a i od tego strrrrasznego mrozu ręce mi się suche zrobiły :( pierwszy raz w życiu! zawsze miałam gładkie jak pupcia niemowlaka, a tu niestety dopadło mnie - okropne uczucie - pomimo, że w rękawiczkach, ale nie dało rady schować do kieszeni, bo wózek trza było pchać! smaruję, nawilżam, parafine i takie tam i nadal nic - macie jakiś złoty środek? no to tyle - cieplutkie papatki
  17. Hello! Ale tak jakoś świątecznie fajnie się zrobiło :) ja tu na diecie a Wy mi tu wyjeżdzacie z takimi smakołykami - ale na razie jest oki i ani nie mam smaka anie nie jestem głodna a waga leci w dół :) pala - gratki zdania prawka! Maja - bałagan czaderski! jakoś tak znajomo i swojsko się poczułam :) jakoś nie mam weny Buziaki!
  18. to ty pomarańczo jesteś Dunkana Zasrana!!!!
  19. oczywiście tamten link nie działa książka jest niedroga, więc warto zainwestować http://www.allegro.pl/item842440318_nie_potrafie_schudnac_dukan_promocja_wys_0zl.html
  20. ja doskonale wiem na jakiej jestem diecie polecam - widziałam efekty u kilku osób i są piorunujące, najlepiej przeczytać książkę, to się zrozumie jej działanie, bo tak ogólnie to nie da się wytłumaczyć - przeczytałam i jestem pełna optymizmu!! http://merlin.pl/Nie-potrafie-schudnac_Pierre-Dukan/browse/product/1,589186.html właśnie jeszcze szperam po necie jak inni ją znoszą :D :D
  21. Joł! Joł! jestem i ja :D beatris - moja Nikolka też szczerbata :D smutasek - dasz radę i z tego co pamiętam, to wcale nie jesteś gruba - ja to w porównaniu z Wami wszystkimi mam do zrzucenia duuuużo więcej; ale jestem na diecie dukana - Polecam! już od razu lepiej - już po kolejnym dniu mam w sumie 3,5 kilo mniej i świetnie się czuję a i u mnie nocka dziś była strrrrrrrraszna :( he he - przespałam się z bratem (chyba zakonnym), ale już na tym świecie to tyle dziwactw, że szok Buzie - miłej i przespanej nocki!!!
  22. Hello! Melduję się po dłuższej nieobecności - SORRY!!! ale mam nadzieję, że wybaczycie nie nadrobię - nie dam rady :( no jak się pozbyłyśmy choróbska to wróciłam do pracy, a po pracy to już w domku sajgon przy domu i dzieciarni, więc nie miałam kiedy zaglądać. A i my wreszcie po chrzcinach - były 6 grudnia _ Nikolka była grzeczniutka i wszytko było cycuś glancuś A teraz w żłobku złapała rotawirusa i od czwartku na rzygach i biegunce, ale na szczęście tak dwa dni i potem już jej było lepiej, najgorsze, że mnie też siekło w jeden dzień, i przeszło dość szybko, więc na dzień dzisiejszy już jest z nami bardzo dobrze - tylko oby Miki nie załapał. No i dziś już trzeci dzień jestem na diecie dukana - na razie czuję się dobrze - i już po 2 dobach na wadze 3 kilo mniej (ale jeden dzień to tylko rzygałam przez rota). Jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że uda mi się w końcu zrzucić to wstrętne sadełko - Hipciowi mówię stanowcze NIE!!!! no i chyba od jutra zacznę do tego weidera - dopisze się któraś na wsparcie? jak się trochę ogarnę to puszczę świeże focie na maila BUZIE dla wszystkich - tęskniłam!!!!!!
×