

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
Jestem :) Rebeka - tak się cieszę, że pamiętasz o kawulcu dla mnie właśnie sobie go piję :) a ten od Mai to razem z ciachem i to jakim! - a ja na diecie :p nadrobiłam zaległości, ale czytałam od wczoraj :) piszecie, że puchy a ja wyrobić się nie mogłam co do tego gorszego gatunku zwanego Mężem - to w tą rakietę proszę i mojego zapakować! gall - normalnie jakbym swojego słyszała - często mamusia się wcześniej pewnych rzeczy dowiadywała a nie ja - ale trochę to trwało, zanim zrozumiał - zresztą mamusia też mu zaszła za skórę :) ja już nauczyłam się żyć z jego wadami, ale w pierwszych trzech latach małżeństwa ciągle byłam zapłakana - a teraz biorę większość na luz a więc tak, trochę u mnie się pozmieniało - najpierw kupiliśmy furkę za okazyjną cenę, bo jak mawia mój M bez wozu jak bez huja; ale za to trzeba go trochę wyremontować. Tu w Wawie usługi są na beznadziejnym poziomie, a zdzierstwo to już na maksa, więc zabraliśmy Nikolę i śmignęliśmy do Szczecina i pod Szczecin do teściów - i tak musieliśmy jechać po Mikusia i go zabrać od babci.W między czasie w piątek zadzwonili ze żłobka, który mieści się najbliżej mojej pracy, że zwolniło się miejsce - SUPER! i od września mam już dla Nikoli miejscówkę - w poniedziałek czyli dziś kazali przyjść i pouzupełniać formalności. Ten żłobek do którego się wcześniej dostała będzie dopiero otwarty w listopadzie, więc problem co zrobić we wrześniu i październiku sam się rozwiązał. Zobaczymy jak będzie najprawdopodobniej przeniosę ją w listopadzie to tego nowego, bo jest koło domku - bo po co wozić princess przez całe miasto w korku - a i praca raz jest tam raz tam - nigdy nie wiadomo czy nie będą mnie chcieli cmoknąć w ogona. Wracając do tematu wozu, to niestety nie zdążyli go zrobić, bo czekali na jakieś części, więc wczoraj razem z M przyjechaliśmy pociągiem, a dzieci zostały z teściową - pierwsza rozłąka na tak długo - ale jest ok - cały czas mam hotline z teściową. Musieliśmy wrócić pozałatwiać sprawy: ja ze żłobkiem, a M miał wizytę u lekarza, na którą sporo czekał. Sprawy pozałatwialiśmy i w nocy wyruszamy spowrotem, na rano będziemy. Tak mi smutno i dziwnie bez dzieci. A i jeszcze jak tam byliśmy to śmignęliśmy z M i Mikim nad morze - Nikola została z teściową - poużywaliśmy trochę fal i poszliśmy na mecza Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin (ze względu na mecz nie braliśmy princess). Było fajowo - morze rewelacja - jeden dzień a ile radochy :D :D i przynajmniej dzień tylko z Mikusiem, coby nie pomyślał, że jak jest Nikola to on idzie w kąt. Dla Nuli i Mikusia
-
hey - nadaję ze wsi - na chwilunie - daje znak, że żyję i po wee się odezwę - Buziole!
-
paula - bynajmniej nie o te z rynku mi chodziło :P
-
paula - a gdzie masz te malinki? :P
-
Anjado - ja daję nowe smaki jako cały posiłek ok 12 i obserwuję przez cały dzień - na szczęście do tej pory wszystko się przyjęło :)
-
też_mama - dzięki za stronkę - poprzeglądam, bo boczki chętnie zrzucę - myślę też o tym Hula co Dziula pisała - pewnie też boczków po nim się pozbędę :) mam dziś werwę, więc jakieś ćwiczonka oprócz szóstki zaliczę :D na razie krzątam się po domku, bo czarne chmury nadeszły i nici ze spacerku
-
no, fajne stare czasy - na początku było tak fajnie cukierkowo - a teraz - porozwalane śmierdzące skarpety i bączki to standard :)
-
a my 7 września mamy rocznicę ślubu - 7 latek już będzie :)
-
Strzałka! ja standardowo częstuje się kawulcem Rebeki :) no to się dyskusja na temat wieku rozwinęła - ja jestem waga - początek października - za dwa miechy stuknie mi 28. wczoraj obniżyłam łóżeczko na poziom środkowy - czuję się spokojniejsza. Ostatnio takie wygibasy strzela moja princess, że strach ją zostawić na chwilę na łóżku. Ciągle się kula z pleców na brzuchol i zaraz wielkie marudzenie bo chce na plecki - no to ja ją na plecki a ona na brzuchol i tak w koło macieju. Strasznie się jakaś marudna zrobiła - może to te ząbki - ale jakoś na szczęście się dogadujemy :) Właśnie zasnęła, więc zmykam się prysznicować
-
Andzia - współczucia dla kumpeli - Przywołałaś moje straszne wspomnienia - dwa razy przez to przechodziłam i muszę powiedzieć, że nikt nie jest w stanie pocieszyć żadnymi słowami, więc może najlepiej nic nie mów, że kiedyś, że będzie dobrze - takie teksty mnie DOBIJAŁY jeszcze bardziej. Ja miałam ciążę obumarłą i ją usuwali w szpitali potem w następnej ciąży sama poroniłam :( :( też miałam w szpitalu zabieg. Jeszcze nie potrafię się z tym pogodzić. Miałam już Mikołaja i wszyscy mnie pocieszali, ciesz się, że masz już dziecko - masz dla kogo żyć - a ja myślałam, że zajebię ich za te teksty - dziecko mi umarło, a oni mi mówią, żebym się cieszyła. Każdy widok ciężarnej oraz wózka z dzieckiem powodowały u mnie kompletnego doła :( :( :( Pomarańcze - odczepcie się się od Dziuly!
-
Libra - wymiatasz z tymi wierszykami - CZAD!!!! kudły mi też lecą - i to jeszcze bardziej - a myślałam, że będzie lepiej :(
-
Andzia - fajniutka i taka już bardziej dorosła :) fajnie, że masz haki, u mnie z tym byłoby ciężko Anjado - puściłam Ci maila - mam nadzieję, że dobry miałam :)
-
Hejka! Rebeka - kawulec jak zwykle pyszny! cieszę się ogromnie, że o mnie pamiętasz :P Co do różnicy wieku to ja uważam, że tak 4 lata to optimum. U mnie jest sześć, ale tak życie nam ułożyło i tez jest dobrze :) Najado - jakby nie pasowały smoki to ja chętna na Aventa Rebeka - toście se pojeździli! ale jeziorko, to też świetna sprawa - i chyba mniej tłoczno - wrzucaj świeże foty! Andziaa - leżaczek fajowy, ciekawa jestem jeszcze tej huśtawki - masz jakiegoś linka? albo fotkę? SKWAR i ja chce tapu tapu!!! jezioro lub morze - ależ mam ochotkę się pobyczyć nad wodą :(
-
o kuźwa - nici z kąpieli - ciota przyszła :( leci ze mnie ciurkiem :(
-
strzałka diewki moje kochane! Libra - melduję wykonanie zadania :D Gall i Libra - jakie fajne pućki, a u Dżulinana to udko to dosłownie do schrupania - mniam mniam Gall - w tle zauważyłam krzesełko do karmienia - używasz już? i fajniutkie akwa - też miałam gigantyczne w poprzednim mieszkaniu - a tu mam tylko malutkie - ale rybki są :D Andziaa - moja też szczypiorek - więc pasują do siebie z Kubolem :P nic mi się nie chce - byłam dziś w Biedronie i kupiłam te ich pieluchy Dada - bo słyszałam, że tanie i dobre - no i muszę powiedzieć, że niczego sobie - zobaczymy jak będzie po dłuższym okresie użytkowania maja - ty chlorze! nie ma to jak udany grillek :) ja po takiej przerwie pewnie po trzech kolejkach bym odpłynęła - nawet mój M by mnie upilnował :O idę się relaxować w wannie, bo nic mi się nie chce - narka :)
-
a - dzięki wszystkim za życzonka miesięcznicowe :) Moja princess od jakiegoś czasu łapie się za ucho, głównie za prawe (najczęściej) ale lewe też łapie - kurcze - na początku myślałam, że po prostu je odkryła, że można je sobie fajnie złapać, tak jak okryła stopy - w sumie nie ma żadnych oznak, aby coś w tym uchu było nie tak - przeczyściłam, bo może ją swędziało - nie wiem, czy cuś może ją zawiało? też tak macie?
-
Hejka! Rebeka nie rabota dzisiaj, więc w zastępstwie :) kawusia (_)> (_)> (_)> (_)> herbatka C_/ C_/ C_/ C_/ i cytrynka o o kakałko > > > > i coś na ząbek http://mojeciasto.pl/UserFiles/System/Mini/img_47dd6178cc63b.jpg_696x463.jpg Libra - do meldunku! Siruszo - powinnam się dziś sprężyć i napiszę co tam u mnie w kosmetyczce Andzia - co za historia - tyle się słyszy o porodach - tyle już lat kobity rodzą - medycyna niby idzie do przodu, ale chyba nie w położnictwie przy porodach! Dziś ma być ładnie, więc się zapuszczę na spacerek troszku dalej :) Miłego WEE!
-
Sirusho - Shurisho - to jaka przekrętna jestem :) a bo ten Twój nick taki jakiś mało spolszczony - może być Siruszo?
-
Dziula - co do mleka to myślę, że spokojnie możesz dać już następne - to tylko 4 dni, a i tak dajesz go niewiele
-
jakieś straszny wirus krąży - ale jak poszła się bawić to nie jest źle - bo mój to ledwo żył - i co 5 min do kibla
-
przez trzy dni go trzymało i to ze sraką
-
mandziaa - dla siostry - biedactwo
-
Hej babulce! Skończyłam - zrobiłam porządki w ciuszkach - aż wierzyć mi się nie chciało jak złapałam w ręce pierwsze śpiochy mojej proncess - takie malusie - aż łezka mi się oku zakręciła - Kurcze blaszka - dwie reklamówki ciuchów poodkładałam - niektóre nawet nie były założone, niektóre tylko raz - jak szybko rosną nasze bąble - szok - powyjmowałam większe - dobrze, że większość mam po Mikusiu, bo bym zbankrutowała Maja ja też kupuję akcesoria dla Nikoli blisko domku - na pobliskim rynku - jest taki fajny sklepik - i też nawet w cenach przystępnych - a wkleiłam linka z all żeby pokazać a ludziska pogłupieli - jeden dzień święto a robią zapasy jak na Boże Narodzenie - co za mentalność
-
dzięki Shurisho :)
-
ciekawa jestem, czy coś się pomiesza z godzinami karmień, pamiętam, że Dziunka pisała, że po posiłku z kaszką manną bardzo długo Micoway nie chciał jeść. Na razie Nikola właśnie zasnęła - zabieram się więc za porządek w jej ciuszkach, bom wczoraj jednak odpuściła :o