

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
a myślałam że ja jestem gruba i mam grube uda, mi przynajmniej majtki widać spod brzucha :D
-
Dziunka - dzięki! chyba żeś mnie zmobilizowała - nie chce tak wyglądać! Dziś ćwiczonka i dieta :D
-
Dziunka - i z Hippa taki gęty - nabity ci je? niby wcześniej moja go zjadła, ale wydawał mi się za gęsty i dlatego próbuję z różych firm o ten Ci chodzi? http://www.sklepekologiczny.pl/galerie/k/krem-ze-szpinaku-z-ziemn_1953_m.jpg dziś był ten i go połowę zjadła http://i.wp.pl/a/f/jpeg/22548/ok15000.jpeg
-
dziś był z gerbera - wcześniej zjadła z Hippa - ale konsystencja mi się nie podobała, bo taki nabity był, ale w smaku ok, miałam też z bobowity, ale to jak była teściowa - i nie zjadła go - tylko pluła - ale nic jej z łyżeczki nie jadła - a ja miałam wychodne - więc tak naprawdę nie wiem czy dobry - ten z Gerbera fajniejszą ma konsystencję niż ten Hipp - może po prostu głodna aż tak nie była - bywają takie dni, że je z deka mniej. Reasumując jeśli chodzi o szpinak z ziemniaczkami - to wole Gerbera
-
Rebeka - z rana padało :) teraz lepiej, ale nadal pochmurno ależ mi się chce dzisiaj spać! wypiję jeszcze jakiegoś CIEPŁEGO kawulca i biorę się za sprzątanko - na dzisiaj mam w planach generalnie wysprzątać pokoik Mikiego póki jest u babci; szkoda, że kaski brak - bo mam ochotę go wyremontować - wymalować zmienić meble - przystosować pokoik do dwójki dzieci - zameldować tam Nikolę a no i zrobić kącik szkolny, bo Miki do zerówki idzie - no ale nic - posprzątam i lekko poprzestawiam co tam jest - a remoncik może za rok Nikola właśnie wszamała szpinak z ziemniakami, trochę z oporem jej to szło, ale dała radę :)
-
Witka niewitka :D Rebeka - teraz ice coffee tu serwujesz? Popsułaś się babo jedna! ;) co do chodzików - to nie wyobrażam sobie, żebym mojej Niki nie miała takiej fury nie kupić! to jest SUPER! Mioway śmigał jak szalony po całej chacie i go uwielbiał - co prawda miał 3, bo bez prawka i braku znajomości zasad ruchu podłogowo meblowego i łagodnej jazdy trochę zdezelował :P ale jak też gdzieś się jechało, to zabieraliśmy ze sobą i miał cały czas jeden u babci; tak na prawdę to też wygoda dla rodziców, bo jest dziecko jest ograniczone w zasięgu chodzika i zasięg jego ciekawych świata rączek chcących dotknąć wszystkiego co leży na meblach, półkach, ławach kończy się jedynie na patrzeniu. Miki jak był już wytrawnym jeźdźcą chodzika to rozpędzał się a następnie nogi unosił go góry i pędził rozpędzony przez cały pokój :D w poprzednim mieszkaniu mieliśmy też wysokie progi pomiędzy pokojami, ale i z tym sobie poradzi - stał - rączkami unosił chodzik i przenosił go za próg - byłam w szoku, że tak sobie radzi :D a i szybko też nauczył się chodzić - urodził się 13 lutego, a pierwsze samodzielne kroki postawił pomiędzy świętami w grudniu a nowym rokiem - więc pewnie wszystko zależy od dziecko, bo każde jest inne. Libra - daj mi kopa w dooope!!! przyznaje się nie zaczęłam :( po tym filmie (kac vegas - może być - nawet fajny) i popkornie - odpuściłam, wczoraj mi też jakoś umkło - potrzebuje porządnego zjeba cobym doopsko ruszyła!!!! moja też krąży po całym łóżeczku i gdby nie szczebelki już dawno dała by dyla - puszczę wam fotkę na maila ghana - włoski mała ma czadowe!!! a nie wiem, czy wiesz, ale jest przesąd, że do roczku nie powinno się ścinać włosków dziciom - bo im się rozum utne - ja nie mam co ścinać :P więc nie mam z tym problemu, a Miki miał lekką grzywę i mu oczka spadała, więc w domku jak nikt nie widzi upinałam mu spineczką :P a dokładnie jak miał roczek udał się pierwszy raz do pani fryzurki :D to na razie tyle z tego co pamiętam - narka
-
Rebeka??? Już po ósmej!!!! Obowiązki wzywają :D
-
Priwiet Oj jak fajnie - pusto w domku - tylko małż i Nikola - Niki już smacznie sobie śpi a M zapowiedział pivko i oglądanie jakiegoś filmu - był u fryza a teraz śmignął pod prysznic - coś się szykuje na to oglądanie :P Nikola dziś zasmakowała się jabłuszkiem z bananem - ale jej smakowało :) mlaskała, oblizywała się - SUPER! mamo-oli - ty chyba już dziś śmignęłaś do roboty - i jak po powrocie? ja na razie sobie nie wyobrażam tego momentu - najchętniej jeszcze raz bym zaciążyła :P tak mi fajnie - no ale najpierw muszę schudnąć - cobym znowu mogła przytyć :) a i warunków u nas niet - może kiedyś. Powrót do pracy w połowie września - pewnie u większości z nas. Na razie tylko Rebeka daje nam kawulce z pracy rano. idę - pokorn zrobię, coby się fajniej oglądało :D buenas noches
-
Libra i Rebeka - ja wiem która to z was! oby też returnu - i na głodnego tu nie zaglądać - bo często którejś coś zjada - teraz wiem co za winowajczynie się za tym kryją :) a wiesz Liba, a co mi tam - zacznę dziś od nowa tą szóstkę - najwyżej jak mi znowu coś zakuje, to spasuję, albo zmniejszę ilości powtórzeń, ale póki co będę lecieć zgodnie z tabelą - gotowi? do szóstki? START! o coś jebie - idę do pampa - pewnikiem jest tam bomba ekologiczna :)
-
a poszłam sobie jak mi Libra :P posta zjadła, bom się obraziła, ale zmiękłam pierwsza i wróciłam - bo głupio tak nie mieć do kogo gęby otworzyć :D więc tak z tego co pamiętam, bo nie będę wracać do tyłów pomi - czadowe wczasy dla córci - nie ma to jak rodzinka! normalnie kopa w doope bym dała - a i widzę, że foty już przednie strzelasz - SUPER! mamo-oli - najważniejsze, że weselicho się udało - a spanko jest do nadrobienia ja mam taką spacerówkę - razem z nosidłem, ale szybciutko wyrosła i jest w spacerówce na płasko, mam jeszcze do tego fotelik wpinany i jestem zadowolona - a i ma superowy ogromny kosz - tak więc sporo doopereli się zmieśi i jeszcze zakupki po drodze :D http://www.swistak.pl/a2648596,GRACO-VIVO-wozek-NOWY-vat-gwar-GRATIS-.html# susel - śmigaj na basen! super sprawa! Rebeka - uwielbiam Twojego kawulca, tylko coś taki znów rozlany :P dziś paniedzielnik więc daruję, ale jutro ma być w całej filiżance! a tak u nas gites - Tesciowa już za progiem :) pajechała :) :) :) i zabrała do siebie na wieś mojego Mico waya (Mandzia :P) - na szczęście było dość spokojnie - każda trzymała jęzor za zębami - ona się nie wtryniała ani nie mądrzyła, więc nie było powodów do zgrzytów - grzeczna była, bo chciała Mikusia zabrać na wakacje, a tak wie, że bym jej go nie dała jakby z jakimś tekstem wyskoczyła :) zobaczymy, jak będzie - nie przewiduje rozbiórki kostki brukowej :D ale przypuszczam, że nawet na plażę nad jeziorko go nie zabiorą, bo ona ma ogróg i tam robi a Miki szaleje - ale niech się wyszaleje - i tam cały babiniec za nim tęskni :D a i jeszcze miałam odwiedziny mojej psiapsiuły z nastych lat - mojej świadkowej i fajnie, że była teściowa bo miałam wychodne :D więc fajnie trochę wyszłam do ludzi :) i brovarków popiłam a suseł - a ta koleżanka to niech sama się w rożek zawinie! albo najlepiej się zawinie z dala od Ciebie - niech się obrazi - daj jej jakiś powód i sajonara :)
-
SZIT !!!!!! napisałam MEGA posta ale go zjadło!!! Która przyszła tu głodna???? EEE? :( :( :( :( :( :( :(
-
hey - ja tylko na chwilę - kawą się częstuję i zmykam - nalot TEŚCIOWEJ - będzie koło 18 - muszę wylizać mieszkanko, a jeszcze wodę mam wyłączoną - przejazdem pomiędzy Krakowem a Szczecinem do Wawy przyjedzie do wnuków w odwiedziny - dziwne - przecież nam odbiło po narodzinach Nikoli? Trzymajta kciuki, co bym trzymała jęzor za zębami Buziole i już życzę udanego weekendu bo pewnie w paniedzielnik dopiero zajrzę
-
zmykam do susłowa - już trochę lepiej - da się oddychać :)
-
heh i w tym smrodowie jeszcze na amory mu się zebrało :P co za koleś!
-
i jak fajnie się śmieje - BOSKO! najbardziej rechocze, jak ja udaję ją - powtarzam te wszystkie piszczałki gruchałki mruczałki zaraz po niej i tak samo - to ona jak to usłyszy, to śmieję się w głos, a i jeszcze jak mówię jak kaczor donald to też rechocze :D no i dmuchanie w boczki :D cudnie się rozwija i rośnie - jakie to jest ŚWIETNE I CUDOWNE !!!!!
-
susel - moja też tak ma! zabawy nóżkami ostatnio są na pierwszym miejscu; moja dziś zjadła jagody z jabłuszkiem i na razie oki - troszkę na początku się krzywiła, ale zjadła pół słoiczka
-
srogie :D :D :D :D drogie ofkors
-
Miki już szajbusa dostaje od siedzenia w domu, ja chociaż wyskoczyłam dziś do pracy - ale brakuje mi tych spacerków - niech już mi wyzdrowieje! A i coś ostatnio męczy mnie na zakup klocków LEGO - ale strasznie srogie to cholerstwo!
-
jutro mają nam w ciągu dnia wyłączyć wodę od 9 do wieciera, porobiłam zapasy w butelkach, a nad ranem naleję wannę wody, bo Miki z tą sraką i małż po fasolce, to chyba sporo będzie potrzeba do spłuczki :P ani ugotować, ani pomyć, ani posprzątać - jak ludzie kiedyś mogli żyć bez bieżącej wody?
-
jezdem! melduję się na posterunku!
-
na żółtaczkę są trzy dawki: pierwsza w szpitalu, następna chyba po 6 tygodniach od pierwszej i to wtedy dawali razem z tą skojarzoną a trzecia dawka nie wcześniej niż 60 dni od drugiej - tak jakoś mi tłumaczyli w przychodni a na rota ani pneumo nie szczepiłam mandziaa - baaardzzoo chce nad MORZE !!!!!!! może wykraczesz :P byłam dziś w pracy - urlopik podpisany - do 11 września jeszcze luzik, a potem będziemy kombinować - mogliby się z tym żłobkiem pośpieszyć! Dyrektor niby czeka na mój powrót, bo roty jest ful i już sobie zapisał w kalendarzu kiedy wracam; normalnie jak tam byłam - to w ogóle nie odczułam tego, że rok czasu mnie było, jak ten czas szybko leci
-
nie kwateruję - miało być :D
-
jak byłam mniejsza to często w Gdańsku byłam w wakacje, bo moja babcia tam mieszkała, najpierw z rodzicami, potem zabierałam jakąś kumpelę - świetne czasy :D a jarmark dominikański to obowiązkowy punkt programu :P i zawsze mam do niego sentyment - bo ja Dominika - Dominisia - Minisia :D mam tam też jeszcze rodzinkę i czasami jak bywam w pobliżu to tam zaglądam, ale tak na obiadek i pogaduszki, ale już się kwateruję u nich - bo trochę nas się namnożyło :) a jak się mówi gość po trzech dniach już śmierdzi :) Mandziaa, ale jak będę miała tylko okazję tam się zjawić to obowiązkowo musimy się wybrać z naszymi maluchami na spacerek nad morze, ależ się rozmarzyłam - ja już chcę nad morze !!!! ale u nas strasznie teraz krucho i wczasów nie będzie - samochód już poszedł do żyda - a i na zaproszenie na wesele też chyba odmówimy :(
-
sraki Mikołaja ciąg dalszy. Byliśmy wczoraj u lekarza, wygląda to na rotawirus, dostał lekarstwa - czekam na efekty. Noc była już przespana, i nawet już przed chwilą upomniał się o jedzonko, więc jest z deka lepiej :) oby tylko Nikola się tego paskudztwa nie złapała! Mandziaa ty kochana teściówko mojej córki! Jesteście z Gdańska :) uwielbiam to miasto - i od jakichś paru lat naszła mnie myśl, żeby tam zamieszkać! A teraz to już mus! coby młodzi mieli blisko do siebie :P Rebeka - kawką się częstuję i szybko wypijam, Maja - taka nieumyta siedzę i mi z tym dobrze :P ale zmykam pod prysznic, bo dziś się wybieram do pracy wniosek urlopowy napisać; niestety macierzyński się kończy
-
Jestem! i to nieumyta :D