

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
Rozalinda - pewnie, że chłopakowi wypada nosić rajstopy! Ja mojemu 6-latkowi nawet zakładam! I większość chłopaków w żłobku nosiła i w przedszkolu też. Więc śmiało kupuj! to super wygoda :)
-
wracam z poczty, nula w rajtach - świetnie, ja też swoją Nikolę w rajty ubieran - super wygoda :) Pomi - ty to masz power, też bm chciała! no i świetny bojownik! mój Miki ostatnio coś mnie namawia na taką rybę, bo konieczni chce mieć u siebie w pokoju, mamy rybki w salonie, ale on chce u siebie, a wygląda to tak jak u Ciebie \"przed\" Siedzę sobie na podwórki przed placem zabaw, Miki szaleje, ja z wózkiem na ławeczce i mam lapa na kolanach :) o i tak już nie będę miała tyle zaległości, bo całe dnie spędzam na dworze :) przyznać się - kto wrzucił mojego Mikusia do kosza?
-
hejoł pochmurnym rankiem :( maja, jeszcze nie mam pomysłu na chrzciny, nie możemy też dogadać się z M na chrzestnych, a co do daty tym bardziej, więc to raczej ja zostanę to ostatnią która jeszcze chrzcin nie zrobiła. A to fakt Miki był taki marynarz, urodził się w Szczecinie i tam był chrzczony, więc pasowało. dopiero 2 lata temu przeprowadziliśmy się do Wawy. Oj nawet nie wiem, gdzie mam to jego wdzianko, pewnie leży gdzieś u teściów pod Szczecinem.Muszę go odkopać i może się jeszcze komuś przyda? basiagos - mówisz, że pałąk się sprawdza? też się zastawiam nad zakupem. w czwartek kupiłam matę, więc czekam aż przyjdzie i zobaczymy czy jej będzie pasić. pomi - ja też cały czas buszuję na allegro, mój M mówi, że jestem od niego UZALEŻNIONA :) i straszy, że mi zabierze lapa na jeden dzień i zobaczy jak się zachowuje nałogowiec; czy będę błagać, czy ręce będą mi drżeć, eh on to ma pomysły.
-
Znalazłam i wysłałam Mikusia na skrzynkę :)
-
asia - 17 lat - niezła rocznica, mnie dopiero we wrześniu 7 minie :) Gratuluję wytrwałości :) co do męża - to mój potrafi nawet niezłe dania przygotować, ale za to jak potem wchodzę do kuchni, to muszę z dobrą godzinę poświęcić do stanu używalności :) Rebeka - to fakt, że M wymaga czasami więcej uwagi niż dzieci :) ale co my byśmy bez nich zrobiły? często mnie wkurza na maxa, ale go nie ma to tak dziwnie. Kilogramy stoją w miejscu, a nawet się przybierają, jestem strasznym grubaskiem. Wstyd :( Jak schudnę to poślę foty mojej przemiany - kiedyś też zrobiłam takie porównanie jak po dwóch latach od urodzenia Mikołaja wzięłam się za swoją figurę, to schudłam 35 kg, teraz też muszę i dam radę bo nie mam w czym chodzić. Trzy pudła ciuchów czekają w piwnicy a teraz szafa świeci pustkami :( Ja jeszcze nie wiem kiedy zrobimy chrzciny, może tak w lipcu lub sierpniu - jeszcze nie wiem. Ciągle mamy dylematy dotyczące chrzestnych. A i znajdę foty z chrzcin Mikusia - miał fajniusie ubranko. Buziaki dla Was i marsz na głosowanie :)
-
Ale Borysek ma świetne kapciochy! fajniusie :)
-
pomi - fajniusio masz :) jak tak sobie czytam, to stwierdziłam, że moja Niki trochę za mało zjada - tak średnio po 90 ml (czasami 110 a czasami tylko 80) jak widzę, że u Was po 180 to jestem w szoku. Ale najważniejsze, że przybiera na wadze, w środę szczepienie, więc zobaczymy dokładnie. Nikola malutka się urodziła i malutko je, ale rośnie jak na drożdżach! Dziś moje chłopaki pojechali na MEN\'S DAY - czyli wszystko co kręci facetów i mam trochę spokoju :) lecę sprzątać póki chata wolna :)
-
Rebeka - tak jest - ogólna ilość ząbków może się zgadzać? Ja na szczepienie idę w środę, mam nadzieję, że dobrze to zniesie - dzielna dziewczynka! Co nadprogramowych kilogramów to mi większość została i nadal jestem wielkim hipciem, ale dziś właśnie mija 12 tygodni od cesarki, więc myślę, że już chyba mogę się wziąć na ćwiczenia?! do dzieła! muszę się jakoś zmobilizować! :) Słoneczko za oknem zaczęło pięknie świecić, więc mam nadzieję, że już pogoda się trochę poprawi, dosyć mam już tego deszczu.
-
Heyoł! U mnie też problem z włosami - normalnie szok i jakby tego było mało to jeszcze zęby zaczęły mi się sypać :( musze się wspomóc jakimiś witaminkami. Pomi - moja Niki też się cała wygina, a nóżki w okolicy buźki to standard :) też uwielbia, jak się ją złapie za rączki, t ona wtedy się wspina i cała jest zadowolona, ale robię to sporadycznie, bo ma przecież jeszcze słaby kręgosłup. A i mojemu Mikołajowy zaczął ruszać się ząbek mleczny - już prawie wypada rusza się na lewo i prawo w przód i tył. Więc jak Mikołajowi będą wypadać ząbki to Nikoli będą rosły, ale numer- będę mieć dzieci z ograniczoną liczbą ząbków :) Buziaki dla wszytskich!
-
Hej moje kochane. Zaglądam zobaczyć co słychać, a tu jakieś jazdy z pomarańczkami - marcowymi pomarańczkami. oj joj joj nieładnie. A u mnie wsio okey, tylko strasznie denerwuje mnie ta deszczowa pogoda, mam jej już dosyć! Dzieci chowają się słodko. Nikola rośnie i coraz bardziej jest kontaktowa. W przyszłym tygodniu będzie drugie szczepienie. Mam pytanko, dajecie cały czas Espumisan? jak długo można go podawać? Pozdrawiam Was i przesyłam buziaczki P.S. Dzieciaczki na poczcie słodziutkie, aż miło popatrzeć jak rosną :)
-
Hey Kochane Babluce! widzę, że kreski w modzie :) też sobie od liceum strzelałam, mogę nawet powiedzieć, że już nawet od 7, 8 klasy podstawówki :) teraz się mniej maluję niż w tamtych wspaniałych buntowniczych czasach - a ja myślałam, że byłam łobuziarą, a tu widzę, że większość z nas :) oby tylko nasze dzieci grzeczne były :) bo jak sobie pomyślę, jakie głupoty wyprawiałam i jak moja córa miała by to samo robić - to chyba szybko wyłysieję. a co do wizji babulinek stukających w kompa - to całkiem możliwa wizja - i będziemy wstawiać fotki nasze - jak my się zmieniamy :) a i ciekawe które \"marcowe\" dziecko będzie mieć pierwsze swoje \"dziecko\" -oj joj joj A co to pogody - to już mogłaby się zmienić - DOSYĆ deszczowych dni!!! A tak to u mnie wsio okey - Nikola rośnie i jej grzeczniutka, a Mikołaj coraz bardziej łobuzuje. Fajniusio sobie gaworzy i przęslicznie się uśmiecha :) jakie to cudowne uczucie :) widzę, że Wasze maleństwa pałaszują po matach - też się zastanawiam, ale nie wiem jaką kupić - na co poiwnnam zwrócić uwagę, co najbardziej interesuje Wasze pociechy? BUZIAKOLE
-
Heyka moje kochane! Dawno nie zaglądałam, ale tak jakoś mi czas szybko leci! Piękna pogoda, to ciągle z dziećmi na dworze, a jak w domku, to spanko, sprzątanko, gotowanko - taka Matka Polka :) napisałyście sporo i nie jestem w stanie już tego nadrobić, ale widzę że na topie są obciachy - BOMBOWE!!! postaram się teraz trochę częściej zaglądać BUZIAKI!
-
Jakie Lilka ma świetne włoski - moja przy niej to jak łysolek. Dziś na ważeniu wyszło 3800 - czyli nieźle jak startowała z 2500. Posłałam efekty dźwiękowe Nikoli kiedy jest głodna :)
-
hello moje kochane! parę dni mnie było, ale miałam problemy rodzinne, ale już jest ok. Dziś byłyśmy na szczepieniu - mała dzielnie to zniosła, za 6 tygodni kolejne. Wykupiłam tą skojarzoną po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw. Ostatnio cały czas miałam pecha - problemy w domku, mąż stracił pracę, wózek mi się rozkraczył na spacerku z małą - a bez wózka jak bez ręki, no i jak gruchamy z mężem to strasznie mnie pisia piecze, nie wiem od czego, może to jakieś zapalenie? co to może być? Miałam iść do gina w środę ale jak tam zaszłam, to tabun kobiet w kolejce przede mną - chyba z 15 i wielkie awantury - prawie nie doszło do rękoczynów. Pójdę w przyszłym tygodniu. moja płacze: auuuuuuuuuuu auuuuuuuuu auuuuuuuuuuu, - możemy ponagrywać na telefon lub dyktafon i posłać na skrzynkę - będziemy mieć efekty dźwiękowe :) ja się postaram, tylko trzeba przyczaić moment
-
Hello, ale macie fajnie z tym grillowaniem :) u mnie dzień świstaka, dopiero w środę trochę zmian - będzie fajrant bo idę do gina a potem do fryzjera - już nie mogę się doczekać, strasznie wyglądam! w czwartek szczepienie małej. piszecie, że dostałyście miesiączkę - ja już zapomniałam że coś takiego istnieje :) eh, a tak było bez niej fajnie
-
wracam z poczty :) uśmiech Nuli bajerancki a i sprawca tego całego zamieszania z Julką jakoś znajomy - też u mnie gościł :) posłałam też swoje skarby :)
-
Hello moje Kochane! Wreszcie nadaję ze swojego najwspanialszego pokładu czyli własnego mieszkanka! Podróż powrotna była potworna - samej jazdy było 8 godzin, a z postojami 10 godzin - jakieś wypadki objazdy, wahadełka, korki - MASAKRA - mała na szczęście jakoś to zniosła, ale jak w domku leżała w swoim łóżeczku, to cały czas się przeciągała, bo to jednak był za długi czas na jazdę w foteliku, jednak pozycja kubełkowa, chociaż popodkładałam jej tak, aby miała jak najwygodniej się da. Mikołaj po tym ugryzieniu na szczęście bez niepokojących objawów, uff Nikolę dzisiaj trochę wcześniej wykąpałam, bo strasznie płakała i po taptaniu uspokoiła się i zasnęła - zaraz powinna być pobudka na jedzonko. No i po karmieniu do spanka - a tak już mi się chce! Gratuluję przybierania na wadze Waszych maluszków - ciekawa jestem jak u mojej poszło, szczepienie mamy w czwartek, więc zobaczymy, ale nie wydaje mi się, żeby jakoś dużo, może z kilo, ale chyba nie więcej. Po ciuchach tego tak nie widzę, ale za to po fałdkach. Jest też coraz silniejsza, fajnie się pręży, nawet mnie zaskoczyła, że jak jej zmieniam pama to podpiera nóżkami i unosi pupę do góry - dzielna dziewczynka pomaga mamusi :) pewnie nieświadomie, ale jednak! Coraz więcej też się uśmiecha i jak coś jej nie pasi to potrafi na mnie po swojemu nakrzyczeć:)
-
-Truskawka- to ja - sorki
-
mandzia - jest jeszcze Humana - mój Miki pił to mleczko i byłam zadowolona, Nikoli natomiast nie podpasywało i je Bebilon maja a to fakt - bez neta to bym tu już dawno zgłupiała - taka tu wieś, że Era ani Orange nie ma zasięgu i jestem bez fona, kupiłam jakiś starter na plusa i tym się ratuję, a neta mam na szczęście bezprzewodowego w plusie - chociaż tyle rodzinka wyruszyła do kościółka, a ja zostałam z małą w domku - tutaj mają mszę raz w tygodniu Nikola śpi, ale jak się obudzi i zje to wyruszymy na podwórko - rozpalę ognicho i zjem kiełbachę! pychotka!
-
pomi - niezła agentka jesteś - usiąść tam gdzie gość - muszę to wypróbować w przyszłości, a to fakt porządek musi być! no i przede wszystkim szafę posprzątaj - to tak na przyszłość - mój Miki jak był mały to zawsze ludziom chował się po szafach; nie szło upilnować łobuziaka - taki wstyd, ale cóż, teraz jak nasze dzieciaczki podrosną to też będą wszędzie zaglądać i jeszcze nie jeden numer nam wywiną - hehe a ja cały czas na wsi - tęskni mi się już za moim domkiem - powrót najprawdopodobniej dopiero w piątek, bo mężuś musi jeszcze tu parę spraw pozałatwiać, ale chce mi się już mojego WYRKA! Nikola dzisiaj prawie cały dzień przespała, dopiero teraz trochę sobie spogląda i rozkoszuje się bujaniem na huśtawce. A z moim starszym chciałam zrobić dziś latawiec - bo taki fajny wiatr, ale nie miałam materiałów - w poniedziałek pojadę do miasta to kupię listewki i takie tam - a może któaś z was zna jakieś sprawdzone sposoby na latawce?
-
hey ho hey ho na spacer by się szło! My już po porannym spacerku - mała się najadła i smacznie sobie śpi - wkrótce spacer nr dwa dzisiejszego dnia smacznie śpi - ha ha - właśnie daje znać o sobie - pa pa
-
gin mówił, że po antybiotyku nie powinnam stracić pokarmu i że będę mogła spokojnie dalej karmić, może straciłam przez stres, bądź dobrej myśli
-
kreseczka - ja już przeszłam zapalenia piersi - miałam gorączkę 38,8, piersi napierdalały i jeszcze wyciekała mi jakaś ropa - Okropność! Współczuję, bo ból jest masakryczny! dostałam antybiotyk, a wcześciej brałam apap na zbicie gorączki. Jak najczęściej odciągaj pokarm, aby grudki zniknęły, wielką ulgę dawał mi też prysznic - polewaj piersi ciepłym strumieniem i rób im masaż, odciągnij przed i po prysznicu, smarowałam piersi bepanthenem, a na noc robiłam okłady z uwaga: denaturatu - stary babciny sposób na rozgrzanie - i tym sposobem pozbyłam się i zapalenia i niestety też pokarmu
-
Ewcia - ja myję zwykłą kranówą i potem ją oliwkuję
-
Pomi - gratulacje - ciszę się, że się udało! i z tą kolką, a raczej jej brakiem , no łapaniem siuśków :) u mnie też trochę lepiej, muszę przyznać, że herbatka z kopru zadziałała, dobrze, że się z nią przeprosiłam :D co do odrostów - to mam straszne - naturalne mam ciemny blond, wcześniej cały czas robiłam sobie balayage, a w ciąży coś mnie napadło zafarbowałam na brąz, potem dodałam takiego z odblaskiem fioletu - i teraz chce wrócić do jasnych