

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
madziulina - czekamy na relację :)
-
kreseczka - odlew brzucha wspaniały anjado - zdjęcia brzucha superowe a ja nadal bez humoru - może to jakaś depresja przedporodowa? kropka - ty rodziłaś na Inflanckiej - napisz co oni tam zapewniają, co najlepiej zabrać? czy brać rożek, ciuszki i takie tam?
-
a u mnie nerwowo - mąż wczoraj wrócił z delegacji i niby fajnie, bo już nie jestem sama w domku, ale już zdążyłam się z nim pożreć! może to ja jestem nerwowa i wszystko mnie wkurza? takie mam huśtawki nastrojów - chyba wyskoczę do sklepu po coś słodkiego na poprawę humorku
-
słodziutka ta Ewcia
-
farfalle - pierwszą ciążę rodziłam przez cc - gestoza i hypotrofia, potem 4 dni po porodzie dostałam zakrzepicy i tak na prawdę cały czas jestem pod opieką chirurga, potem miałam ciążę obumarłą i dalej poronienie. teraz przytyłam ogromniaście i na informacji od chirurga dla gina jest rozpisane leczenie (zastrzyki heparny) dostosowane do cc, a na skierowaniu gina do szpitala też jest napisane, że cc.
-
dzięki dziewczyny za pocieszenie - mam nadzieję, że uda się wrócić do poprzedniej formy - no ale nic - nie tym zajmę się po porodzie :) a teraz ZERO oznak zbliżającego się rozwiązania, ale widzę, że nie jestem w odosobnieniu. termin na 19tego, ale mam się zgłosić do szpitala 17tego - jeżeli to tego czasu nic się nie zacznie; na 99% cc, ale mam jeszcze cień nadziei na sn - poczekamy zobaczymy :) pomi - mleczarnia się rozhuśta, poczekaj a będzie oki, no i koniecznie fotki Ewci prześlij na pocztę
-
kate - nie ma regół - u jednych widać wcześniej, a u innych wyskakuje puźniej - nie przejmuj się - jak to 17 tc to jest jeszcze czas :) powodzenia
-
pomi- jesteś niesamowita :) trzymaj się!
-
nie martwiłabym się gdyby ta waga poszłaby mi w brzuszek a nie wszędzie indziej :( Nikola będzie malutka, bo tak było na usg no i po brzuszku też widać (mx 3000, a i tak przeczuwam, że nie więcej niż 2500 - zobaczymy) Ale ten wielki przyrost wagi, to niestety sama sobie zafundowałam, przed ciążą była ostra dietka i mnóstwo ćwiczeń, a jak się tylko dowiedziałam o ciąży, to jedzenie normalne i brak ćwiczeń - i to wszystko dało taki rezultat - efekt jojo ale mi się dzisiaj kicha - mam nadzieję, że nic mnie nie bierze; podobno wiem, że takie kichanie a i jego powstrzymywanie jest niebezpieczne, bo coś może strzelić - mam nadzieję, że to nie jest takie straszne; czy coś w tym temacie słyszałyście?
-
ja też zdjęć nie robiłam - bo jestem wielkim SŁONIEM! może w weekend poproszę męża, to coś mi porobi - ale będzie musiał zrobić chyba ze 100, żeby można było jakieś choć jedno w miarę wybrać. strasznie jestem teraz gruba - nie tyle brzuch, co uda, boczki, dupsko - fałdki mam wszędzie - a i twarz jakby nadmuchana - no ja mam rekord w przytyciu - +40 i z wielkim ubolewaniem muszę się przyznać do wyniku trzycyfrowego - załamka :(
-
kreseczka - czekamy na efekty :) może też się skuszę
-
no a ja mam na 19 termin - więc zaraz po was pontifex i mate :) u mnie brak oznak - no może tylko czasami mi twardnieje brzuszek, ale sporadycznie już nie mogę się doczekać!
-
oj jak fajnie - Pomi -GRATULACJE!!!
-
neta - Gratulacje
-
jakie cudowne dziewczyny mamy na poczcie
-
kropka - wyszłaś po 2 dniach po cc? - przecież to ruszyć się nie można? jestem w szoku! jak to przetrwałaś? ja 6 lat temu byłam 7 dni i wyszłam jak już mi szwy zdjęli. ja coraz bardziej się boję, a najbardziej nie mogę się doczekać! - takie mnie głupie myśli nachodzą, czy malutka będzie zdrowa, jak poród i takie tam - to czekanie jest stresujące - a te po terminie to już pewnie szlak trafia
-
dzisiaj na śniadanko zrobiłam sobie omlecik - mniam mniam - PYCHOTKA! Anulka jest przesłodka :) chyba już dzisiaj zacznę się pakować - tak w razie czego niech torba czeka
-
dobre z tym czerwonym wózkiem i wstążeczką :)
-
ale się narobiłam, aż mnie placki i kość ogonowa boli pozmieniałam pościele, pranka i prasowanka i teraz ledwo żyję; wdrapałam się nawet na łóżko piętrowe synka - trochę z tym przesadziłam, ale jest ok. wy tak narzekacie na ciągłe telefony - a u mnie nic tylko cisza i pustka w domku :(
-
rzeczywiście sporo tych po terminie :) - jak się rozpakujecie, to wszystkie na raz - może Dzień Kobiet będzie obfity w nasze skarby :)
-
też już wcześniej słyszałam o tych pasach, że rozleniwiają mięśnie brzucha i doradzają tylko, jak się gdzieś wychodzi to założyć dla lepszego samopoczucia. a tak najlepiej po porodzie jak się leży na plackach to położyć sobie na brzuszek jakąś ciężką książkę(encyklopedię) czy cosik innego ciężkiego
-
tak na prawdę, to każda z nas dwupaków chciałaby mieć już maleństwo przy sobie :) to oczekiwanie jest straszne!
-
to ja mam rekord +40 - jestem wielkim słoniem. wszystko poszło mi w uda, dupcię, boczki i fałdki pod biustem, a brzuszek wcale nie ogromy - jak mała będzie miała 3 kg to będzie super ale w pierwszej ciąży przytyłam 34 i tak wróciłam do wagi po 2 latach, a teraz to nie wiem jak sobie poradzę :(
-
to nie pojęcia, że was tak nękają tymi pytaniami - przecież wszyscy się dowiedzą, jak już będzie z wami maleństwo :) mnie na szczęście tak nie nękają, ale mam jeszcze 2 tygodnie właśnie puściłam drugą pralkę, trochę też ogarniam domek ściereczką, ale też co jakiś czas muszę odsapnąć, bo ciężko mi się oddycha i sssapie :) mój malz w delegacji - wróci w piątek, synek pojechał do babci, bo jakby coś się zaczęło, to z nim bym do szpitala nie pojechała, bo rodzinkę mam daleko - i jestem teraz taka samotna i jest mi smutno
-
pomi - czekamy, a ty się meldujesz, że jeszcze nic? :)