

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
Hello! urq - gratki za kilogramy1 dziula - wróć do bebilonu, i będziesz wiedziała co i jak. A ile Mico Ci tego mleka je? moja Nikole tylko raz dziennie tak 5-6 rano - ok. 160 wypija i tyle - a daje jej Nestle Junior waniliowe - też przechodziłam z bebilonu i nie miałam żadnych problemów - Nikola bardzo je lubi :) ja dziś byłam na ktg - wszystko oki - byłam też odebrać wyniki badań i się okazało, że mam do powtórki przeciwciała (nie mam pojęcia na co to jest - może wiecie?) no i od razu wzięli się za pobranie krwi, bo do tego nie trzeba być na czczo - i tak mnie pokuli, że szok! a to krew nie chciała lecieć, a to żyłka pękła - babki z laboratorium ściągnęły nawet posiłki z bloku operacyjnego i anestezjologa, bo nie szło mi pobrać. Normalnie nie wiem co to będzie w poniedziałek jak się zgłoszę na izbę. a tak to mam teraz ostatnie dni przed porodem i szykuję się do przybycia Pati. Ostanie zakupki, dziś m przywiezie dla jej łóżeczko i będę szykować. w sumie już nie mogę się doczekać, ale też się boję.
-
Hello! częstuję się oczywiście jak zawsze wybornym kawulcem od Rebe :P wita Was wielki hipcio!! w piątek byłam u gina - i jak się okazało to od ostatniej wizyty, która była 3 tyg. temu przytyłam 4 kilo! jestem wielkim potworem!!!!!!!! z nowości to idę rodzić w poniedziałek - 4 października -mam planowaną cesarkę i już mi wyznaczyli termin. Ale najśmieszniejsze jest to, że to jest data moich urodzin. Trochę tak głupio, no nic będziemy z Pati razem świętować - za rok ona będzie miała roczek a ja trzydziechę. boje się - mam coraz większego pietra. byłam dziś z ranka na pobraniu krwi coby mieć świeże badania a w piątek idę na ktg. co do marudzenia - to moja Nikola dziś w nocy strasznie marudziła. Wstawałam do niej chyba z milion razy. Wydaje mi się, że to ząbki, bo nawet smoka wyrzucała i se paluchami w buźce macała - taki odruch braku chęci na ssanie może też oznaczać zapalenie ucha, ale mam nadzieję, że to zęby, chociaż czasami ją przyuważyłam jak se ucho ruszała - no nic poczekamy, zobaczymy.
-
Hello! no widzę, że temat sprzedaży ciuszków się pojawił. ja też czasami sprzedaję i kupuje ciuszki na all. Przeważnie jak kupuję to szukam jakichś zestawów za śmieszną kaskę i z odbiorem osobistym w wawie - wtedy najtaniej wychodzi. Już parę razy udało mi się kupić dwie torby ślicznych ciuszków za 50 pln. I właśnie takie aukcje zwykłe, nie te wyróżnione i wypasione - bo wtedy ceny rzeczywiście osiągają ekstremalnie wysokie ceny. Ja się przyglądam ogólnie ciuszkom, czy są niezniszczone, dobre jakościowo i funkcjonalne - bo i tak wiem, że jak upiorę i uprasuję to zupełnie inaczej wyglądają. Niestety z ciuszków po Nikoli tych najmniejszych to niewiele mi zostało i właśnie się rozglądam za jakąś taką "okazją" bodziaków, kaftaników i śpiochów tych najmniejszych, no i ogólnie tego wszystkiego co potrzebne na początek. no te laleczki rzeczywiście praktycznie jak noworodki wyglądają a ja dziś mam wizytę u gina, no i chyba już to będzie ostatnia, ewentualnie przedostatnia - tak niewiele zostało. Ostatnio bolą mnie bardzo kości miednicy - pewnie się rozszerza do porodu. Mam nadzieję, że do pierwszego wytrzyma Pati z pojawieniem się na świecie. a gdzie gall? hallo!!!!!!!
-
Hello! Częstuję się wczorajszym kawulcem od Rebe - pychotka :) no właśnie Rebe - jak tam strajki - dotarłaś do pracy? Dziula - no to rzeczywiście pechozol - widocznie tak miało być - ale co się odwlecze to nieuciecze. No i czekamy na przepis na placuszki Ghana - nie martw się, z każdym dniem będzie coraz lepiej - początki są najtrudniejsze - zobaczysz Ninka wkrótce będzie się cieszyć tak ja moja Nikola :) ja dziś w domku - dzień sprzątanka mam dzisiaj a co się dzieje z resztą - do raportu natychmiast!!!!!!
-
Dziula - koniecznie jak będziesz się wybierać do Wawy to dawaj znać! Arkadia jak najbardziej mi pasuje przykra sprawa z tym dziadkiem :( teraz mam straszy harmider za oknem - właśnie przechodzi jakaś manifa związkowców - hałas niemiłosierny - pracować się nie da - i takie wycie syren, trąbek, gwizdków - nie lubię tego odgłosu - jest taki niepokojący, jakby coś strasznego się stało
-
odliczam - do terminu jeszcze 2 tygodnie i 4 dni
-
Hello! no to moja będzie geniuszem :p generalnie tylko od niej słychać albo AM albo NIE - to opanowała do perfekcji :) ja dziś też u M w pracy dzięki Rebe za wczorajszego kawulca - poczułam się wyróżniona :P był pyszny :) a może i dziś mi się takiego dostanie Dziula, a ja kiedyś w Wawie widziałam Twojego sobowtóra - normalnie toćka w toćkę identyczna dziewczyna. A tak ogólnie jak zwykle wydacie całą rodzinką rewelacyjnie! wyjazd marzenie! no i udanych zakupów! Anjado - tak trzymaj! nie daj zawlec do łóżka - no chyba że swojemu M to jak najbardziej :P Ghana - nie martw się - Ninka znowu się przyzwyczai do żłobka i zanim się obejrzysz, to będzie chciał "siama" tam pójść :P Mandzia jak Qubl? Sirush - zdaj relację co słychować
-
Hello! Ja nadal w dwupaku :P to już leci 37 tydzień, więc lada chwila i już się zacznie ... wiecie co, coraz częściej o tym myślę i się boję porodu. Może to trochę głupio brzmi, ale boje się. Dwa razy przez to przechodziłam i wiem jak to jest i mam cykora. Ten ból i to pierwsze wstanie po cięciu, te bolące cycki jak miałam zapalenie - wrrr - ale widok małej BEZCENNY i tym się pocieszam. Miki już poszedł do szkoły - trochę nadrobiłam z nim materiału w domku i dziś pani miała jeszcze pozaznaczać co mamy zrobić, więc wieczorkiem będziemy dalej się uczyć. Nikola śmignęła do żłobka a ja siedzę w pracy u M i próbujemy jeszcze uratować firmę, ale strasznie ciężko i opornie to idzie. Kryzys trwa :( :( :( a co do słów to Nikola też niewiele potrafi powiedzieć w naszym ojczystym języku, bo tak ogólnie to dużo gada - ale nie przejmuję się tym, bo wiem że każde dziecko jest inne - a i tak nadejdzie ten dzień - pamiętam jak nie mogłam się doczekać, jak Miki zacznie gadać, a potem tylko marzyłam żeby przestał - normalnie jak katarynka -i ma tak do dziś :) a i wyszły jej trzy trójki na raz i idzie czwarta beatris - GRatki -fajnie będzie parka!!!! powodzonka! mamo-oli - ponti - popieram pomi - ONLY tormentiol !!!!! dziula - wypoczywaj! rebe - cafe plisssss Buziam wszystkie i koniec przerwy - biorę się za pracę
-
i karton i kantor się przyda :P
-
u mnie też masakra - jak Sirusho :( z M już nie mam siły i nie wiem czym to się skończy, w skrócie: wielka masakra piłą mechaniczną!!!!! DOŚĆ!!!!!! Maja - moja flachę tak wciąga koło 5 lub 6.
-
spierdalam z WAMI!!!!
-
jestem, ale czasu mało u mnie oki - na razie pomagam M w pracy, bawię się w nauczycielkę Mikiego, bo do szkoły jeszcze po migdałach nie może iść Buzia!
-
sorki za byki
-
Hello!!! ogarnęłam chałupkę pościele zmieniłam - troszkę ciuszków dla Pati odgrzebała (ale jakoś tak mało tego zostało :( większość opchnęłam na all no i Miki wychodzi ze szpitala - moje chłopaki już wyjechali i zaraz będą w domku :D :D :D :D dziś mam jeszcze zebranie w żłobku (o 16.30) a potem w szkole (o 18.00 chyba jakoś wyrobię, tylko, że z Nikolą będę do szkoły gnała. no Dziula - wczoraj wieczorkiem pisałaś, że zaraz nastukasz - i co? - dopiro dziś się pojawiłaś gronostaj przęsliczny - taki duży - no i włosy jakiegie - nawet w kucykach - SUPER!! smuti - czekaj, może zadzwonią, a jak nie, to przynajmniej doświadczenia w rozmowie o pracę zdobyłaś - jak nie teraz i tu to niedługo i w jeszcze lepszej robocie - ale póki co - może jescze będzie oki! no wczorajsze sto lat dla Ali - Borsuk już dostał :p a u nas pogoda w porównaniu do poprzednich dni nawet niezła - nie pada i świeci słoneczko, ale niestety jest chłodno. to tylke, jak wrócę to będę :P
-
Miki już po - wszystko oki - bez komplikacji - na razie śpi
-
100 lat dla półtorarocznika!!!!
-
Sirush - myślę, że tak miesiąc i się jakoś ustabilizuje :P :P :P :P
-
Siedzę jak na szpilkach! Miki w szpitalu z M a ja w domku. I tak w szpitalu może być tylko z dzieckiem jeden opiekun, więc M zakazał mi tam przyjeżdzać żebym się nie denerwowała, a zresztą jak to w szpitalch zawsze można coś złapać dodatkowo a ja nie powinnam w tym stanie w takich miejscach przebywać. Jeszcze nie miał zabiegu, ale już lada chwlia go zrobią. Na razie leży z jakąś kroplówką. A mnie wszystko napierdziela. Przeiębienie mnie jakieś wzięło - tylko kicham i prycham - w plecach mnie napierdziela i ogólne samopoczucie do doopy. Dziula, ja chętnie z Tobą zacznę, ale to dopiero za jakiś czas, jak robiłąm, to za każdym razem brakowało mi takiego motywatora - a Ty widzę, że coddziennie dałabyś mi kopa w doopę :p ghana - nie przejmuj się Młoda wkońcu przyzwyczai - dasz radę! a i dziś mamy z M ósmą rocznicę ślubu, nie będzie żadnych ewelacji, bo M z Mikim w szpitalu - tylko wczesnym rankiem żeśmy się widzieli. i z nowości to jeszcze M załatwił, że jak urodzę to na trochę przyjedzie teściowa pomóc. nie powiem, żebym się ucieszyła, bo po ostatnim spędzonym z nią czasem mam jej dość! nie opisałam wkońcu jakie jazdy z nią miałam w wakacje - może się kiedyś zbiorę i opiszę. No a M widocznie się bał, że za dużo na niego obowiązków spadnie i poprosił mamusie o pomoc. właśnie dzwonił M - Miki właśnie pojechał na salę operacyjną.
-
Hello! Padam na pysk i brak sił dzień miałam pełan emocji, a raczej Miki - tak w skrócie to rano z nim na pobraniu krwi, potem do dentysty bo go ząb i dziąsło napierdzielało i okazało się że do wyrwania i go wyrwali - no więc moje biedactwo się dziś nacierpiało :( a w przyszłym tygodniu ma migdałki a tak ogólnie to zapomniałam wcześniej napisać, że morfologię miałam do doopy i mam za niski poziom hemoglobiny,więc mam anemię :(- łykam żelazo. manewru z dywanem ani odkurzaczem niestety nie wyprubuję - nie mam dywanów, więc i odkurzacza też nie mam :P a co do orbi - to świetna sprawa - ja miałam i śmigałam na nim - ja z kolei na wielkość ud narzekałam i dało to efekt - a tak to orbi super działa na całe ciało - pozbyłam się orbi bo trochę tłoczno i ciasno w domku się zrobiło. mamo-oli - mało płacisz jak za priv żlobek - u nas to min. 1200 - a do niani bez 1800 nie podchodź - dobrze że jakimś cudem państwowy żlobek udało mi się załatwić - teraz tylko modlę się żeby Nową udało się tam wcisnąć. a i byłam wczoraj w pracy to trochę poplotkowałam - jak się okazało w tym roku u nas w firmie już 4 dzieciaczki się urodziły i pozostały jeszcze dwa - czyli szóstka dzieci w jednym roku na 35 pracowników - niezły wynik - większość w wieku produkcyjnym się uaktywniła :P ale z kobitek to tylko ja, a tak to faceci zostali tatusiami. Dziula - zdjęć nie przysłałam i nie przyślę, bo unikam aparatu skierowanego w moją stronę jak ognia!!!!!! jestem wielkim hipciem i nie mogę na siebie patrzeć, a co dopiero jeszcze komuś taki widok strzelić - BLEEE
-
Hello!!! Melduję się z odgrzanym kawulcem Rebe :P wczoraj na wizycie w zastępstwie był pan doktor i to nawet bardzo miły i sympatyczny - zero chamskich tekstów, wszystko fajnie tłumaczył, badał, pytał, wyjaśniał. No i jak poprzednio szyjka krótka i miękka i również on kazał leżeć i ostrzegał przed możliwym szybszym porodem - poczekamy - zobaczymy. Na kolejnej wizycie (24.09 jak doczekam) będzie jakaś pani doktor. Miki pierwszy dzień w pierwszej klasie - wstał sam o 6 rano szybko zjadł, umył się i jak nigdy szybko był gotowy do wymarszu do szkoły, a tak to zawsze go dobudzić nie mogłam, jedzenie i ubieranie było w tempie ślimaka - a dziś z tych emocji wlączył mu się szybcior :p Nikola w żłobku - od pierwszego już w drugiej grupie, a ja zaraz się zbieram do pracy ze zwolkiem. miłego dzionka!!!
-
a i paula - dzięki za pocieszenie z tym twardnieniem - w poprzednich ciążach tak wcześnie nie miałam, więc zaczęłam się martwić
-
Sirush - smacznego!!!! moja tydzień temu ważyła już 2050 :D :D a teraz coraz częściej twardnieje mi brzuchol - z tego co pamiętam, to tak przed samym porodem miałam, a nie tak wcześnie - no trochę teraz w domu porobiłam, ale Nowa tak zaczęła się wiercić i twardnieć na przemian, że musiałam se przerweńkę zrobić
-
hello u nas też leje :( :( :( ja już po rozpoczęciu roku z Mikim - no a wyprawka jeszcze nie zrobiona - tamtym razem co miałam z nim iść, to jakoś nie poszłam - zaraz się zbiorę o skompletuję najpotrzebniejsze rzeczy mam dziś też lekarza - zobaczymy kto będzie w zastępstwie bo mojego dżina we wrześniu nie ma :( :( :( się porobiło, no a to był jedyny który mi podpasował, zobaczymy - przedostatnio jak była babeczka w zastępstwie to tylko mnie wkurwiła bo nawet mnie nie zbadała, a być może już wtedy szyjka była krótka i w dodatku zjebała mnie, że tak dużo przytyłam i że jestem otyła!!!! wredna baba!!!! taka moja genetyka i nic na to nie poradzę!! a noga mnie bili nadal, już mniej ale jednak boli i ciągle jeszcze utykam. no i jeszcze czeka mnie a raczej Mikusia wycinanie migdałka w przyszłym tygodniu - w piątek idę z nim na badania - krew i mocz - w pon. ma laryngologa i anestezjologa a we wtorek zabiegi i zostaje w szpitalu do środy. zobczymy jak to będzie - mam nadzieję, że nic go nie złapie typu katar czy kaszel. Głupio tak na początku roku zajęcia poopuszcza, ale w wakacje niestety się nie udało, bo najpierw kazali zrobić dodatkowe badania u foniatry a potem oddział był w remocie i wstrzymali zaiegi. Może się orientujecie ile dochodzi do siebie i kiedy będzie mógł iść do szkoły? no i zaczęłam się pakować :D :D SUKCES!!! muszę jeszcze trochę rzeczy dokupić i trochę ogrzebać - nie mogę se przypomnieć, gdzie mam laktator - pewnie gdzieś w piwnicy w którymś pudle, ale to dopiero w wee jak M będzie do użytku :)
-
Sirush - nie ma listy na mailu ale za to fotki bombowe - ślicznie wyglądacie!!!!
-
no to lecę na maila :) sirush - jak sobie przypomnę to piersze wstanie po cesarce - masakra - noby mam doświadczenie, bo to będzie już trzecie, ale ból to jest potworny. jeśli chodzi o gojenie się, to o dziwo przy mojej tuszy rana zawsze mi się szybko goiła - lekarz yły pod wrażeniem, więc mam nadzieję, że i tym razem szybko się zagoi :)