

-Minisia-
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez -Minisia-
-
aaaa i
-
Mandzia - udanych połowów! ja właśnie muszę zrobić porządek w ciuszkach dzieciaczków, bo tylko dokładam coto jakieś rzeczy a za ciepłe i za małe nadal w szafie i jak przeprałam nowe ciuszki które kupiłam na all i w lumpkach, to pomieścić nie mogę :p ale mam dziś lenia na tą robotę. Dziś raczej wypucuję łazienkę i kuchnię. no to do roboty!!!!!!
-
Hello! Beatka - co się dzieje? mam nadzieję, że nic poważnego - trzymam kciuki za wizytę Sirusho - naj naj naj! wszystkiego naj!!!!!!!!!!! temat komarów na topie :P niestety te paskudztwa są okropne - jak któraś znajdzie złoty środek to proszę napisać! fajny ten rowerek co linki puszczałyście - widziałam, jak jakieś dziecko przyjechało takim do żłobka, więc któregoś razu muszę przymierzyć do niego moją princess - czy jej sie spodoba - generalnie jest zaciekawiona rowerami, nawet widzę jak zazdrości Mikusiowi jak on na swoim śmiga, więc powinna być zainteresowana :) szkoda, że do dnia dziecka daleko, czy jakiegoś zajączka lub choinki :P sponsor by się przydał :p co do tematu baseników, to niestety nie mam ogródka, ale jak zaczną się wakacje, to zabieram dzieciarnię i pojedziemy do teściów - mają domek, spory ogródek - no i jeziorko - mmm - tam się bejbiki nabawią :) a i będzie pomoc, bo ja przy tej pogodzie szybko tracę jakiekolwiek siły na cokolwiek byłam wczoraj z Miusiem w poradni przyszpitalnej z Mikusiem - w sierpniu będzie miał wycinane migdałki - biedactwo moje
-
Gall - ależ super razem wyglądacie! Gratulacje! jeśli chodzi o przenosiny do większego wyrka prncess to się zastanwaiam, czy po wakacjach już jest nie przeniosę. Mikołaja przeniosłam do większego jak skończył dokładnie 2 lata. Nauczył się skubany sam wychodzić w tego ze szczebelkami - wspinał się i tyle, a że szczebelki nie były wyjmowane, to obawiałam się, że któregoś dnia może zejść nie tak jak należy i sobie krzywdę może zrobić - więc tak jakoby sam zdecydował kiedy miał przeprowadzkę. oczywiście nie obyło się bez upadków z łóżka, bo jak to dzieci wiercą się po całym łóżku w każdą stronę, ale wkońcu kiedyś musi się dziecko nauczyć, Mikusiowi ścieliłam zawsze jeszcze pod łóżkiem kołdrę, coby w razie miał miękkie lądowanie i tak jakoś w dosyć szybkim czasie nauczył się spać bez upadków. No a teraz pełno jest takich zabezpieczeń, więć na pewno coś się znajdzie bardziej bezpiecznego. dziś z dzieciakami w domku - słońce pięknie praży - zaraz trza sie wyprać na spaceros to nara
-
hello! jestem po usg - no i mam mieszane uczucia co do tego badania. Niestety Nowy jakoś dziwnie się ułożył, przez moją tkankę tłuszczową widoczność była ograniczona :( co to udało się zobaczyć i zmierzyć lekarce było ok - jak najbardziej prawidłowo - ale nie potrafiła dokładnie zobaczyć serducha - brak dokładnej wizualizacji serca i ze względu na to zalecane badanie echo serca płodu - w sumie powiedziała, żeby się nie martwić, bo nie może nic ocenić, bo nie widać, więc na jakimś innym specjalistycznycm aparcie będą mi to robić - ale co i jak to pewnie dowiem się w środę, bo mam wizytę u mojego gina. Jeśli chodzi o płeć, to powiedziała, że narządów męskich nie widzi, ale mogły się schować - no nie wiem - Nowy - ktoś ty? chłopczyk czy dziewczynka? być może dowiem się dopiero przy narodzinach :p ja również myślę o podwójnym wózeczku - i tak jak Sirusho również mam na oku taki graco - ja mam pojedynczy i jestem z niego bardzo zadowolona, a taki podwójny ma babeczka, która przyprowadza maluchy do żłobka i również sobie chwali. Ponti - nie widziałam, takiego z możliwością odłączenia - puść linka - to polukam. no i jutro i pojutrze mam kinderday, bo znowu szkoła i żłobek pozmykane w związku z zagrożeniem powodziowym - mam w środę wizytę u gina i będę musiała iść z bejbikami. pomi - już po wypłacie? przpuściłaś na all? GALL ?????????????????? czekamy na realację!!!!! ponti - no to Maja jest mega ostrożna! moja to wszystko by pchała do buzi - straszne to - na razie nie ma szans na zabawę w piachu - nawet jak po trawce sobie śmiga to coś apatycznego zawsze znajdzie :P ciąglę ją gonię i nie pozwalam, a ona mega foch i jestem mega wymęczona po naszych spacerkach - przecież nie będę jej ciągle w wózku trzymać! kiedy to zrozumie, że się tego nie je? tylko bawi? a i jeszcze ciągle zdejmuje czapkę - już różne próbowałam, wiżane, niewiązane, chustki i inne pierdoły i wszstko se ściąga narazie tyle
-
mandzia - zazdroszczę morza!! fajno masz! a czuję się do doopy - jest mi ciągle duszno i pocę się jak świniak!!! a zdjęć to nie mam, bo unikam obiektywu jak ognia! jestem wielkim hipciem i nie mogę na siebie patrzeć!
-
Hello! Wita was typowa gruszka :p niestety, ale też da się z tym żyć :P w nas oki - meldunek, że żyjemy :) gall - i jak? no to mamy długi weekend, ale my w domku siedzimy, pewnie dopiero jak szkoła się skończy, to wybędziemy do teściów nad jeziorko! jeśli chodzi o ranę po cc, to u mnie obie szybko się pogoiły i jest tylko lekki ślad, ale to dobrze, bo czeka mnie trzecie cięcie a i w poniedziałek mam usg połówkowe - ciekawe czy Nowy pokarze swoje klejnoty i okaże się chłopakiem :p mebelki meblika są koszmarnie drogie ale piękne :) mnie czeka urządzenie pokoika, w którym obecnie jest Miki - trzeba go dostosować do dwójki, bo princess trzeba tam wprowadzić, bo Nowy wkrótce przybędzie - ale wszystkie meble muszę tam na nowo kupić, łącznie z łóżkami, bo teraz tam piętrowe stoi, ale Nikola niestety tylko by tam chciała wchodzić i jest niebezpiecznie. jeśli chodzi o dietę to ja przed obecną ciążą na dukanie byłam i zjechałam 16 kilo, ale teraz już to nadrobiłam, ale potem na pewno znowu na nią pójdę, mnie podpasowała pomi - tak czasami bywa na all - ciuszki pięknie na fotkach wyglądają, a w rzeczywistości to szmaty, ja ostatnio kupiłam też ciuszki dla princess, wyglądały pięknie, ale tak jebały papierochami, że myślałam że rzygnę na ten zapach - smród, że szok - na szczęście po wypraniu było już oki. a i ostatnio zajrzałam do lumpeksu i kupiłam 4 bluzeczki, trzy pary rajstop, trzy pajacyki i bodziak - a wszystko za całe 23 zeta - miodzio :P na razie tyle - wypoczywajcie i korzystajcie z weekendu - już ma być coraz ładniej!
-
ja pierdoole - widziałyście to????- SZOK! http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Szok-Ma-2-lata-i-wypala-40-papierosow-dziennie-Zobacz-film,wid,12312084,wiadomosc.html?ticaid=5a3db
-
hehe - a moja princess na trójeczkach jeszcze jedzie - jest chuda a długa, więc na doopsku się trzymają idealnie :P moja mleczko je dwa razy na dobę tak ok 180-200 ml.
-
jezdem :) moje kochane skarby położone do wyrek i mam chwilkę dla siebie, bo M nie ma w domku - dziś się obronił i poszedł to oblać. co do wakacji to raczej tylko pod gruszą u teściów - kasy mało niestety na jakiś wypad, a poza tym chcieliśmy w wakacje wywieźć dzieci do teściów i wyremontować pokoik Mikusia, trzeba tam Nikolę wprowadzić bo Nowy zajmie jej obecne miejsce, więc czeka nas spory wydatek, bo malowanie i meble sporo kasy pochłonie i nie wspomnę o potrzebie wyremontowania kuchni i odmalowania mieszkania po tym pożarze - ale i tak może się okazać, że będzie musiało być jak jest, bo strrrrrasznie krucho :( Gall - nadal w dwupaku? Dziula i Sirusho - fajnie macie!!! pomi - suszara pełen wypas!
-
Kochane Mamuśki - dla was maja - serducho bombowe!!! u nas oki - wreszcie dziś otworzyli szkołę i przedszkole ... kończę bo moja mamcia na skypie się pojawiła, więc trza dryndnąć :) to nara :)
-
Zdrówka dla Qubola!!!!! jak wychodzą zęby to odporność się zmniejsza i dzieci szybko łapią infekcje :( mnie też jest ciągle duszno ale to już od dłuższego czasu :P nie wiem jak ja te wakacje przetrzymam :( a tak ogólnie to jestem piekielnie tym weekendem wymęczona, dzieciarnia dała mi popalić swoją żywiołowością - nie wyrabiam - a tu jeszcze jutro przymusowe przedłużenie weekendu mama-oli - ja mojemu też ciągle muszę coś w tą łepetynę nawijać, ale jak grochem o ścianę, takie zwykłe podstawowe czynności jak chociażby zrzucenie kości po jedzonku do śmieci a talerz do zlewu - no przecież wygodniej położyć talerz na stole kuchennym a ja przecież zrobię resztę -ehh a już szlag mnie trafia jak bierze prysznic, to cała łazienka zachlapana - niestety nie mamy kabiny, tylko w wanie a i zasłona nie wchodzi w rachubę :( trzym się!!! beatakadr - biorę placka, jak jeszcze zostało! choć nie powinnam, bo znowu jestem wielkim hipiciem :(
-
O BOZIU JEDYNA!!! ile to tego :) melduję i się i tłumaczę problemami sprzętowymi Mojemu M się komp popsuł i zabiera mojego lapa ciągle ze sobą, albo w domku ciągle na nim robi - ale to przynosi kasiorę, więc nie mogę narzekać generalnie przeczytałam z grubsza i jeszcze czeka mnie wizyta na mailu Maja - no trudno, czekałam na znak sygnał na mailu, ale domyśliłam się, że strasznie zabiegana byłaś - nadrobimy następnym razem!!! Dziula - Mordo Ty Moja! - wreszcie jesteś! ale swoją drogą czułam, że jesteś cały czas z nami i czami jakiś dobry pomarańczowy pomocny wpis, to Twoja sprawka :) Gall dla lokatora coby przyszedł osobiście i odebrał :) a tak ogólnie u nas oki - wielka woda jakoś się trzyma w ryzach wałów - obserwuję ją z balkonu, największe już za nami, ale jeszcze mogą puścić wały nigdy nic nie wiadomo - no i jutro szkoła Mikusia i żłobek Nikoli są pozamykane, więc dzieci mają długi weekend na razie tyle, jak się obrobię w domku i rebiatami to postaram się znowu zawitać :)
-
no a z tym wózkiem to oprócz funkcji spacerowych, to w domku służył on jako blokada przed wejściem Nikoli do kuchni - bo nie ma tam drzwi, a wiadomo, że pełno niebezpieczeństw tam czyha na ciekawską princess - ale miałam tego dosyć, więc wczoraj zabrałam się do ikei i kupiłam taką bramkę - barierkę, ale jeszcze oczywiście M nie śmiał się tym zająć - przecież tyle ciekawych meczy, walk i innych pierdół w tiviku
-
dzięki Rebe - kawulec jak zawsze wyśmienity!
-
Nikola mnie nie poznała na początku i zaczęła płakać jak chciałam ją zabrać ze żłobka, ale jak zaczęłam do niej mówić to już mnie poznała, ale potem ciągle mi się przyglądała, wpatrywała się na mnie z niedowierzaniem chyba z 30 minut, mówię Wam zabawne to było -nie widziałam, że można tak się w matkę wpatrywać :D :D :D
-
JUUUHUUUUU! Właśnie ktoś zalicytował wózek!!!! HIP HIP HURRA!!
-
moja dzisiejsza metamorfoza na mailu :D
-
Hello! no to się trochę uspokoiłam z tymi smarkami krwi, tnx za rady! dziś już lepiej :D :D ale pogoda beznadziejna! chyba śmignę dziś do fryzmena!!!! Buziam!
-
Październik 2010
-Minisia- odpisał kakusia26 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam brzuchatki!!! stare i nowe :) u nas oki - chociaż często czuję się do doopy :( ciągle mi mdło :( ostatnio nawet zaczęłam smarkać z jakimiś skrzepami krwi - mam nadzieję że to nic groźnego, ale jak popytałam znajome to też często w ciąży im to się zdarzało. jeśli chodzi o kłucia w brzuchu, to ja też niestety często je odczuwam, a w poprzednich ciążach tego miałam :( mój dżin powiedział, że to normalne i mogą to też być zrosty właśnie po poprzednich ciążach. jeśli chodzi o robienie fotek, to niestety ja unikam aparatu skierowanego w moją stronę jak ognia - po prostu jestem hipciem i ten widok olbrzyma mnie denerwuje! ale jak wspomniano wcześniej pora zadbać o siebie! mam straszną ochotę a zmianę fryzury! zetnę sobie na krótko i przefarbuję na jakiś machoń czy fiolet!obecnie mam balayage blond i włosy do ramion - coś mnie kusi i chyba skusi na zmianę!!!! :P :P :P też bym chciała poeksperymentować z makijażem a i o pazurki też bym chciała bardziej zadbać, nawet myślę o robieniu sobie samodzielnie tipsów! ma któraś może w tym jakieś doświadczenie? może jakieś podpowiedzi albo rady? no nic lecę do fryzmena - nakręciłam się tą zmianą na maxa!!! -
ja też tylko macham i melduję że żyjemy maja - normalnie jakbyś moją princess opisywała z tym zachowaniem w nocy Miki już zdrowy - uff - ale na dworze zimno, więc jeszcze w wee przetrzymam w domku a i napiszcie o której i co dajecie na ostatni posiłek dzieciaczkom?
-
Hello! niestety wózek nie poszedł - bo ludzie w ogóle nie przyszli - najpierw się umawiają, a potem ani widu ani słuchy - no trudno - znajdzie się ktoś inny pomi - z tego co pamiętam to warkocz był porządny - no i koniecznie prosimy o focie starszaczki w nowej fryzurze Miki ma zapalenie ucha - jest na antybiotyku :( ale już jest o wiele lepiej niż na początku - w piątek byliśmy u laryngologa, dał jakieś gówniane leki, po których zaczął w sobotę wieczorem gorączkować i haftować, no więc w niedzielę na dyżur i tam już dostał co innego i jest poprawa - uff - biedactwo moje kochane - kisimy się w domku :( maja - normalnie masakra jakaś z tymi gazikami, odpierdalają robotę na odwal się - i co tu się dziwić, że komuś po operacji w brzuchu jakieś gratisy zostawiają - ja bym się wkurwiła!!!!! a swoją drogą dobrze, że już jesteś po plastyce - poboli i przestanie - wracaj do sił, bo już niedługo Nula będzie upominać się o rodzeństwo :p
-
oj pomi pomi :P :P :P Ty zbereźnico jedna :P :P - nie ja jak dobry sen :p dziś z Mikim u laryngologa byłam - czeka go wycinanie migdałków - a myślałam, że może uda się tego uniknąć :( :( :( ghana - w żłobku będzie dobrze - zobaczysz! moja chodzi jak weteranka jest zadowolona (ja również) no i właśnie dziś usłyszałam, że dwójka dzieci ze żłobka dostało ospy, co prawda nie w jej grupie, ale jednak może rozejść się dalej. Teraz jak jestem na zwolku to prowadzam ją na kilka godzinek dziennie, a nie jak chodziłam do pracy na cały dzień - cobym mogla troszku na spokojnie posprzątać, pogotować - po lekarzach pobrykać, albo po prostu się walnąć, bo tą ciążę ciężko znoszę, ciągle mi mdło, słabo i niedobrze - ehhh - niech już to minie no i dziś przychodzą ludziska wózek oglądać - zaraz furkę jeszcze raz wypucuję i jak będą to sprawdzonym sposobem starej handlary pomi będę udawać, że mi nie zależy :p trzymajta kciuki coby poszedł
-
dzięki dziewczyny za rady - pomi u mnie info na nk się nie sprawdzi gdyż 98% moich znajomych jest spoza miejsca w którym mieszkam, gdyż dwa razy już się przeprowadzałam - a tu to tylko pare znajomych z pracy :) a że mieszkam w milionowym mieście to nie powinno być problemu - zawsze wszystko ładnie mi schodziło - a dałam tylko odbiór osobisty - wiele razy ludziska przychodzili po rożne pierdoły - w wysyłkę wielkiego wózka bawić się nie będę.a i tak nie byłoby opłacalne. mandzia - na szafie kiedyś się rejestrowałam ale mam zerowe konto i praktycznie nigdy z niej nie korzystałam, ale jeśli tym razem nie pójdzie na all to pomyślę o tym pomyśle :) jak fajnie to brzmi jeśli chodzi o jedzenie mleczka w nocy to moja je o 5, ale i tak w nocy dwa razy bez picia nie podchodź, normalnie jak próbowałam tylko ululać przytulić to terrorysta mały się włączał i syrena wyła na cały blok - tak więc też czekam z utęsknieniem na przespane nocki - co bym nabrała sił na kolejna - bo jak się nie unormuje przed przybyciem Nowego to masakra jakaś by była :p a i pochwalę się że Wreszczie princess w sobotę zdobyła się na odwagę i się puściła (hehe) i przeszła już spory dystansik bez trzymanki, ale jak to stwierdziła chyba maja, że szła jak robot, bardzo powolutku i ostrożnie - ale się cieszę :D :D :D :D :D dziś mam u Mikusia w szkole zebranie - ciekawe czy był grzeczny łobuziak jeden :)
-
Heyka! Melduje się kolejny nudny dzieciorób :P Gall - jaki piękny brzuchol na poczcie zawitał - po prostu cudny!!! na kiedy masz termin? a swoją drogą wybraliście już imię? u mnie jako tako. przetrzepałam cichy i zrobiłam porządki i ze smutkiem stwierdziłam, że pozbyłam się większości ubrań ciążowych :( no ale nic, wybrałam się do lumpeksu i kupiłam sobie kieckę (będzie jak znalazł na lato) i bluzeczkę a i princess się coś dostało :) pomi - ja mam wózek do sprzedania, ale na razie chętnych brak :( na all nie poszedł - wystawiłam ponownie! daj kochana jakąś receptę co do Pana Prezydenta to ja należę do grona osób, którym było i nadal jest baaardzo smutno - nie głosowałam na niego ani nie popierałam jego poglądów, jednak życie jest życie i nikomu nawet największemu wrogowi się takich sytuacji nie życzy. Patrząc na rozmiar tragedii i ilości ludzi, którzy tam zginęli to jak pomyślę o każdym z nich, jak sobie przypomnę te różne z nimi wywiady to łezka się w oku kręci, nawet na myśl o Lechu. A fakt pochowania go na Wawelu potępiam i uważam, że była to najgorsza prezydentura po wojnie i fakt że zginął "w drodze do pracy" nie powinno być honorowane pochówkiem obok tych którzy nadstawiali swoją pierś w obronie ojczyzny. Ale to tylko moje zdanie i na żadne manify chodzić nie będę. Nadal trzymam żałobę w sercu i łączę się w smutku z wszystkimi polakami. A uważam że życie i czas zweryfikuje i rozliczy każdego z nas.