agni-s
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez agni-s
-
Ja tez nie mogla sie przekonac do zielonej herbaty , ale juz 2 lata popijam niecodziennie ale często . Mąz mnie przekonał ,bo sam pije tylko zieloną. Nie odrazu mozna ją posmakować, ale z czasem mozna wyczuc swietny smak ,jeszcze zalezy od herbaty- ja parze lisciasta :)
-
tak . na mnie ziołowe działaja no chyba ze mam naprawde jakis silny stres to wtedy słabo ale ogólnie mi pomagaja.
-
jaaaa :D ale na kazdego inaczej działa :) na mojego meza wcale :D
-
ja teraz siedze w domu i mnie rozwala to siedzenie , uwielbiam miec zajęcie i wtedy angazuje sie w 100% i o niczym nie myśle.
-
JA TEZ chce dziecko :D juz moj instynkt sie budziiiiiiiiiiiiiii ze snu zimowego :) ale jeszcze mu troszke do pełnego rozwiniecia zostało ;) spokojnie czekam na mega silne pragnienie bycia mamą ! MOja bratowa rodzi na poczatku marca, w moim domu rodzinnym ogromne poruszenie , bo to pierwsze dzieciatko w naszej rodzinie :) Bedzie dziewczyka Gabrysia :)
-
Ogóle wanessa skad masz lęki ?? Ja wynioslam z domu rodzinnego miałam niemiłe dzieciństwo ;/
-
ja wlasnie aczelam chudnac i sie boje ze z nerwów dostane cukrzycy :(
-
ja nervomix :) i mam krople sedomix ale jakos boje sie ich brac bo są na alkoholu !
-
wanessa mięta jest dobra na mdłosci ,ja tez nieraz mam mdlosci wypije szkalnke miety i przechodzi .. a zioła rzeczywiscie są dobre ja tez pije , melise ,rumianek. Dzis mam gorszy dzień , trzymalo mnie od rana napiecie :/ w nocy tez kiepsko spalam . Moze to wydawac sie wam smieszne , ale nie potrafie zasnac głodna. I wlasnie wczoraj polozylam sie spac glodna bo bylo za pozno na jedzenie , udalo mi sie zasnac na godzine i o 2:30 wyrwalo mnie ze snu walące serce i pusty żoładek ,niemiłe uczucie ! wypilam wody z sokiem wzielam ziołowe i zasnelam !!!
-
wanessa Pewnie ,ze taki strach sie zdarza . Mialam takie myśli ,ze meża udusze boze az mi sie gorąco robiło , to było straszne i zaczelam sie zastanawiac czy jestem normalna ;( ale to tylko mysli ! Ostatnio jak dostlam okresu to balam sie sama zostac w domu bo wlaczyly mi sie takie jazdy w głowie , ze sobie cos zrobie :0 ale na spokojnie zaczelam sobie mowic ,ze to tylko myśli które mnie nakręcaja do paniki . Choc nadal nie bylam pewna na 100% ale zaczynalam wierzyć, ze to co w mojej głowie to nie jest prawdą ! Wyobrazam sobie Wanessa jaki masz chaos w głowie ! Nie wierz tym myslom , nic sobie nie zrobisz ,uwierz to nerwica !! urszulla Ja chodzila państwowo na terapie . Troche przepracowalam problemów z dziecinstwa. Głównie w dzieństwie to ja bralam odpowiedzialnosc na siebie za rodziców , o wszystko sie martwilam ,a tak byc nie powinno bo bylam dzieckiem. Idz , moze do kogos u kogo jeszcze nie byłas . Na pewno skorzystasz z takiej terapii , kazda wizyta u psychologa podbudowuje .
-
milky5 Od zawsze w momencie paniki serce wali i na tym punkcie schizuje !! ja sie urodzilam z szybko bijącym serce, mam to w starej książeczce niemowlaka :D czytalam o tym ,ze wlasnie jest grupa ludzi którzy sie z tym rodzą :/ jak mialam przekroczyc próg domu , pierwszy raz po 3 miesiacach "aresztu" ;) to normalnie mdlałam , nogi jak z waty , serce to szkoda gadac , silne zawroty głowy , nawet jak listonosz cos dla mnie mial bo akurat wtedy nie wychodzilam z domu i duzo zakupów robiłam przez internet to trzęslam sie , az podpisac sie nie moglam ;( masakra !!!!!!!! dziwne to wszystko , bo nie mam fobii spolecznej ,ludzi sie nie bałam ,a raczej tego, ze cos mi sie stanie :) jak juz pisalam to nie byłam "ja" teraz z perspektywy czasu patrze na to zupelnie inaczej i ciesze sie ze dalam sobie duzo czasu na przezycie tego cierpienia własciwie do samego końca. Ataki sie pojawiaja przed czyms waznym i nawet potrafią dac popalić i biegam do wc :) brak apetytu . Ale co robić jezeli sie poddamy to klapa na całej linii ,mozna zawalic sobie zycie! Cięzko z tym żyć i tak jak juz tu ktos napisał ,ze psychologa któy sam nie przezyl nerwicy i go porzadnie z pól roku nie wytrzepało to co on moze , nawklada nam teorii do głowy i działaj czlowieku sam :D .Ja nie bylam na terapii grupowej , ale chodzilam do psychologa ...czasami sobie mysle zeby jeszcze skorzystać z terapii grupowej ...
-
wanessa podesle Ci , mam meila . w pdf bedzie , mysle ze poradzisz sobie z otwarciem :)
-
Ze mna tez nerwica jest od 2008 .08 ale zdecydowalam sie pojsc do lekarza , przebadalam wszystko ,ogólnie jestem zdrowa , lekarz powiedzial ze to nerwy , dostalam leki na kolatania serce , bo głownie serce mi szalało, jeszcze kilka wizyt u psychologa i daje rade do przodu :) uwierzylam w słowa lekarza ,ze nic mi nie jest -to tylko emocje. Zaopatrzylam sie w ksiazki . Było ciezko , ale zaczelam pomalu wychodzic , najpierw z pomocą meza , a teraz juz sama ...moje lęki to byly głównie zwiazane z wychodzeniem poza dom ,ze cos mi sie stanie ,ze padne :( to bylo okropne . Teraz jak sobie przypominam to nie dowierzam ,że tak można zeswirowac ,to jakby ktos inny mną wtedy kierował !! Jesli chodzi o Ciebie wannessa to uwazam ,ze terapia powinna Ci bardzo pomóc chociaz zrozumiec te objawy i skad to sie bierze . Daj czas sobie na rehabilitacje , niech te emocje opadna . Musisz uwierzyc w to czego dowiedzialas sie na terapii , bo jezeli bedziesz nadal sie podkrecala to droga do wyzrowienia sie wydluzy. Te objawy beda z Toba caly czas , niektore zanikna , a inne bede mało dokuczliwe . U mnie zmniejszyly sie do minimum. Czasami jak sie podkrece to normalne ,ze cala sie trzese i wraca wszystko ,ale wiem ,ze to sama wywolalam jakims stresem. Nie kontroluj siebie , bo wystarczy jeden objaw i juz wszystko sie włącza. To jest trudne ,bardzo! bo sama tego doswiadczylam , balam sie wlasnego cienia. Coś mnie zabolało juz zawroty głowy , serce dudniło , cisnienie kiedys zmierzylam podczas ataku to mialam 160/90 i jeszcze wiekszy atak mialam . Dałam sobie spokój z tym nakrecaniem , droga donikąd która moze zmarnować życie . Nie poddawaj się ! Nie wsłuchuj sie w siebie ,skoro wiesz ,ze jestes zdrowa , to tylko natretne myśli które nakrecaja. Moge wysłac Ci na meila taki trening , bardzo dobrze opisany , zebyc poczytala i zobaczyla jak to dziala . ?
-
U mnie duzoooo śniegu :D ale jest fajnie !
-
Wziąć dwanaście miesięcy, obmyć je dobrze do czysta z goryczy, chciwości, pedanterii i lęku. Podzielić każdy miesiąc na 30 lub 31 części, tak żeby zapasu starczyło akuratnie na rok. Każdy dzionek przyrządzać oddzielnie, biorąc po jednej części pracy i dwie części wesołości i humoru. Dodać do tego trzy kopiaste łyżki optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarnko ironii i szczyptę taktu. Następnie masę tę polać obficie miłością. Gotowe danie ozdobić bukiecikami małych przyjemności i podawać je codziennie z pogodą ducha i porządną filiżanką ożywczej herbaty Katharina Elizabeth Goethe.
-
Witajcie ja nie biore antydepresantów ! u mnie z samopoczuciem jest dobrze, tylko w święta mialam dokladnie w wigilie jazde wewnetrzna ,ale to pms , na drugi dzien mialam okres . Jakies napiecie mnie meczylo tak strasznie , myslałam że serce mi wyskoczy. Stwierdzilam ,ze sobie pojde po cos mocniejszego niz ziołówki w takie parszywe dni jak pms bo niestety ziołówki nie działaja -myśle o hydroksyzynie.
-
Bianka ja tez Cię ciepło pozdrawiam juz w Nowym Roku wanessa dasz rade ,nie poddawaj się !!! pozdrowienia Noworoczne dla wszystkich , oby sie obyło bez ataków paniki.
-
ja mierzylam w czasie paniki , zawsze mam podwyzszone , a ogólnie nie mierze bo sie nakrecam , biore lek i nie myśle o cisnieniu ! kiedys sie tak nakrecilam ,ze malo nie zeszlam z tego swiata.
-
Nie bede sie rozpisywać :) moze krótko ale na temat. W nadchodzacym Nowym Roku życze aby był jeeeszcze lepsiejszy niz miniony, radosci,zdrówka i spełnienia jak najwiekszej ilosci marzen i pragnień :) poprostu SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU :) :) :) :*
-
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy
-
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy
-
mam wypisane najwazniejsze sprawy ,juz na forum jedna dziewczyna pisala o tym , ładnie to pozbierała wiec i ja skorzystałam z tego !pomaga w chwilach zwątpienia... cz.1 1.Pamiętam,że choruję na nerwicę. 2.To jest choroba,która jest bardzo uciążliwa i bardzo ,,straszy*: może imitować choroby mózgu,serca,płuc..jednak w rzeczywistości tylko je udaje. 3.Moja nerwica z lękiem napadowym nie jest groźna dla życia! 4.Przeżyłam wiele napadów lęku,przetrwałam wiele dni i godzin dolegliwości nerwicowych i żyje, choć często wydawało mi się,że umrę,że coś mi grozi. 5.Wiem też to,że mój lekarz zdiagnozował nerwicę a badania nie potwierdziły żadnych innych ,poważnych chorób oprócz nerwicy. 6.Zdrowie leży w zasięgu moich możliwości psychicznych. 7.Potrzebuję cierpliwości i czasu aby pokonać lęk. cz.2 1.Oddychanie. a)Kiedy oddycham płytko i szybko to sama mogę wywołać napad lęku. b)Tak właśnie oddycham podczas napadu lęku.Nie dostarczam wtedy sobie tlenu. c)Pojawiają się objawy:mroczki,zawroty głowy,niepokój,osłabienie,nogi jak z waty,wrażenie,że zemdleję. d)Muszę pracować nad tym jak oddycham,szczególnie wtedy kiedy mam wyjść z domu,zostać sama w domu,podjąć jakieś wyzwanie,zmierzyć się z problemem. e)Jeśli nie zapanuję nad oddechem jak w punkcie ,,f * ,narażę się na przykre dolegliwości. f)Oddycham bardzo głęboko i bardzo wolno.Staram się rozluźnić spięte mięśnie.Między oddechami robię krótkie przerwy,powoli wydycham powietrze. cz.3 1.Mięśnie. a)Podczas ,, robienia sobie* napadu lęku, zawsze napinam mięśnie. b)Bym mogła swobodnie oddychać potrzebuję rozluźnić mięśnie. c)Staram się uświadomić sobie które partie mięśni napinam i rozluźnić je. cz.4 1.Katastroficzne myślenie. a)Żeby wywołać lęk napadowy,myślę: - zaraz coś mi się stanie -nikt mi nie pomoże -coś złego się ze mną dzieje -uduszę się -zemdleję -mam zawał itp. itd... b)Muszę być świadoma tego,że sama sobie te myśli sprowadzam tym samym wywołując napad lęku,dlatego muszę zamienić je na pozytywne myślenie zawarte w cz. 1 Prawidłowy sposób oddychania: -powietrze wciągać przez nos,przytrzymać możliwie jak najdłużej i powoli wypuszczać ustami -głęboko nabierać powietrza do płuc,policzyć do 10 i bardzo wolno,stopniowo je wypuszczać. -stosować na przemian,najlepiej powtórzyć ok 10 razy
-
wanessa nie martw sie na zapas !!! juz masz duzo wiedzy po tej terapii, ale z doswiadczenia wiem ,ze jak jest atak paniki to cięzko zastosowac teorie ...najlepiej najwazniejsze rzeczy zapisac na karteczce i nosic przy sobie w razie czego , jak tak mam ... i naprawde mi to pomaga..bo jak mam lęki to nie jestem w stanie zapanowac nad tym , mam straszny chaos w głowie ,patrze na kartke i od razu jakby wracam do pionu :) radze sobie jak moge ,zeby normalnie funkcjonowac .
-
wczoraJ tyle mi sie wysłalo postów bo co klikalam wyslij to jakis bład był ;/
-
Kretka masz racje nerwica jest z nami caly czas ! u mnie tez w niektóre dni lęki są nie do pokonania, a innym razem jest super.