bes
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bes
-
podziwiam Was, że możecie gotować.. ja owszem myślę, że zjadłabym to i to, ale nie biorę się w ogóle za gotowanie, w ogóle mijam kuchnię szerokim łukiem, jakby nie Małż to chyba bym umarła z głodu, tak mi śmierdzi lodówka, garnki i w ogóle cała kuchnia :D
-
mizerię z mielonym i ziemniakami to ja też bym zjadła w sumie.. ojj głodna się zrobiłam, jesteście mistrzyniami wymyślnych tortur :P
-
jeśli chodzi o produkty żywieniowe to niewiele mam do zaoferowania :D małż właśnie pichci jakieś pożywienie, ale uciekłam, bo jak się nawącham to nie będę mogła jeść :)
-
ojj Wy agentki kochane, normalnie myślałam, że się posikam jak czytałam o Waszych wymianach :D
-
witam Panie o poranku :) Baderka, Lady- dzieki za odp. w sprawie USG, ja nigdy nie miałam chyba i nawet nie wiem jak takie urządzenie wygląda, ale skoro piszecie, że mogą ewentualnie przełączyć na dowcipne to ok, nie ja pierwsza, wiec pewnie wiedzą co robią :) Dsangia z alergią nie robię nic :( kupiłam tylko fizjologiczny roztwór wody morskiej i psikam sobie czasem, żeby nawilżyć nochal od środka. Najlepiej byłoby unikać alergenu, ja najbardziej męczę się w pracy, w domu mniej. Może zrób sobie chociaż test na co możesz być uczulona, może wtedy uda się tego czynnika unikać :) a te leki antyalergiczne nie są polecane w ciąży, więc ja generalnie nie używam nic oprócz chusteczek i tej wody :D
-
dsangia moja alergia się też spotęgowała niesamowicie ostatnio.. może byłaś wcześniej alergikiem tylko po prostu nie wiedziałaś o tym, a teraz zaczynasz dopiero to odczuwać ja jestem uczulona na roztocza kurzu domowego, wcześniej dało się z tym żyć, a teraz męczy mnie niesamowicie :( jedna z nas haftują, a ja smarkam i kicham :D a na opryszczkę polecam czosnek :D
-
STARACZKI NICK...............WIEK......DATA @.....TEST............CYKL jutrzenka83......25.........10.09................?...... ....5 Papierowe........25..........22.10.............23.10.... ..11 dżołana............25 ZACIĄŻONE NICK....................TC........WIEK......TERMIN PORODU.....PŁEĆ Carlain.................24..........24.........25.01.200 9........córka Nina 29.................20..........29 ........14.02.2009........ AMT.....................16..........21.........15.03.200 9........ Mandziaa ..............16..........22.........20.03.2009....... Urquinaona............14..........29.........28.03.2009. ...... Pisanka13..............11..........34.........02.04.2009 ....... Młoda żonka...........12..........24.........02.04.2009....... Lady_panthera.......14...........25.........02.04.2009.. ..... bes......................11...........27.........25.04.2009....... baderka................10...........31 .........26.04.2009...... dsangia.................9............30..........29.04.2 009...... Prezencik..............9............25..........30.04.20 09...... Larysa .................8............26..........05.05.2009...... Paula_28...............6............28.........13.05.200 9....... gosiaczek25...........6............26..........25.05.200 9...... KIBICUJĄCE GOŚCIÓWKI HONOROWE : Upadły Aniołek.......................20 lat koteczek19833......................25 lat Klempa.................................26 lat corina-2...............................28 lat
-
o kurcze.. super to wymyśliłaś :D a on ma takie zdolności plastyczno-manualne? bo to chyba trzeba mieć, ja zawsze mam problem z brwiami :D jestem pod wrażeniem :)
-
witajcie witajcie :) u nas piękny dzień a ja leżę w łóżku, jakoś mi niewyraźnie dzisiaj i niedobrze :( Lady całe szczęście, że Aleks traktuje tę chorobę jak zabawę, lepiej dla niego i dla Was :) Papierowe nie boisz się, że Twój małżonek Ci źle powyrywa te brwi? :D ja też już taka zarośnięta i nie lubię regulacji, bo mnie boli :D ale chyba mężowi tej sprawy nie oddałabym w ręce, ty bardziej podziwiam Twojego :D Koteczek, kiedy masz wymrażanie? to chyba jakoś niedługo..?
-
dobry wieczór kobiałki, dżołana witaj w drużynie :) ja dziś robiłam sałatkę jarzynową przez pół dnia, czyli dokładnie od momentu kiedy wróciłam z pracy i zaraz z tą sałatką lecimy do znajomych na polską telewizję :D a poza tym to mam dobry humor, bo... doczekałam się wreszcie tego listu ze szpitala w sprawie USG, bedę miała we wtorek o 11, tak się cieszę, że wreszcie czegoś się dowiem :) a z wiadomości fizjologiczno-anatomicznych jestem 4 kilosy do przodu moje drogie.. trochę mnie to zastanawia, bo chyba to dużo jak na 10 tydzień i brzuszek też już wyskoczył.. może to ja jednak będę miała bliźniaki :D no nic, dowiem się wszystkiego we wtorek.. aaa i jeszcze jedno, w tym liście jest napisane, że badanie będzie przez brzuch, myślicie, że się uda? skoro do 14-15 tyg robią dowcipne.. ehh sama nie wiem, ale Anglole myślą, że będzie 14 tydzień już tylko ja wiem, że nie.. .. no cóż przekonamy się :)
-
pooobuuudkaaaaaa! :D - - - - żartowałam :D ale mnie rozbawiły te Wasze buraki, zwłaszcza to wybijanie z rytmu kasjerki :D a ja już od rana mam przygody, wstałam sobie jak skowronek (taki ociężały i niewyspany skowronek) o poranku coby rączo pobiec do mojej ukochanej pracy, którą szczególnie w weekendy ubóstwiam i już wyszykowałam się, lecę do drzwi pędem, bo autobus mi zwieje i... ups nie mam klucza otóż wczoraj zostawiłam bluzę z kluczem w samochodzie, a małż pojechał dzisiaj też do pracy bladym świtem razem z moim kluczem :D już nawet chciałam zostawić drzwi otwarte, ale nawet nie moge wyjść z domu, bo jestem zamknęta :D no ale i tak pójdę do tej pracy niestety, małż wyjdzie wcześniej, przywiezie siebie i klucz.. chociaż tyle dobrego, że mnie odwiezie :)
-
chyba muszę się odmeldować dziewczęta, zaczęłam ogladać jakieś stare zdjęcia na kompie i jak łatwo się domyślić znowu łzy popłynęły, komp to mój wróg, więc idę się zająć sprzątaniem lazienki
-
:D
-
nigdy w życiu :P :P
-
hheh lady a to bezbożne dzieciaki z Was były, ja chodziłam z mamą za rączkę i stałam przy nodze całą mszę :D w młodszym wieku tylko pytałąm co chwilę: długo jeszcze? długo jeszcze? odpowiedź była zawsze ta sama: jeszcze chwilkę, bez względu czy to był początek mszy czy już koniec :D
-
zjadłam już mój bób i mało mi :D zadzwoniłam do małża z grzecznym pytaniem czy jest głodny (bo za 20 min kończy pracę), na szczęście powiedział, że nie jest :D bo ja oczywiście nic nie ugotowałam, bo lodówka i zresztą kuchnia ogólnie -śmierdzą :D
-
no w ciązy to nie, ale ja chyba ogólnie już taka ociężała jestem, podbiegnę do autobusu i już mam zadyszkę :D może tak na kostkach to jeszcze bym podskoczyła ale na kolanach to już nie wiem.. o wyżej już nie wspominając :D a przecież biło się te rekordy, biło ;)
-
chyba bym się już nie odważyła w gumę skakać, za ciężka jestem :D
-
taaak, ja wiem co On chce mi powiedzieć, już od jakiegoś czasu mruczy że chciałby nowego nissana quashqai :D oczywiście na raty a ja nie chcę żebyśmy się pakowali w kredyt na samochód jak mamy budować dom, bo ja dom wolę bardziej i nie chcę przez auto czekać rok dłużej, a auto możemy kupić za gotówkę jakieś starsze :)
-
chusteczek mam na szczęście pod dostatkiem :) w jajku było autko, ciekawe czy to jakaś wróżba, w sumie to i tak mamy zmieniać więc wróżba całkiem celna ;)
-
oczywiście ta scena z pizzerii nie ma nic wspólnego z tymi wspomnieniami z dawnych lat :) tylko ja się po prostu tak wzruszam teraz
-
wiecie co.. serio rozbeczałam się jak sobie przypomniałam to skakanie w gume, wieszanie na trzepaku i te dziecięce zabawy.. jeszcze taka piosenka wzruszająca akurat mi leci z kompa :( dużo bym dała, żeby wróciły niektóre chwile.. wczoraj sie strasznie wzruszyłam w Pizza Hut, bo była tam para, siedzili niedaleko nas, dziewczyna z zespołem Downa (taka bardzo samodzielna, kojarzę ją, bo chyba mieszka w sąsiedztwie) z chłopakiem, obserwowałam ich kątem oka, bawili się dobrze, ale przy rachunku zabrakło im 7 funtów i tak mi było ich żal, że się poryczałam po prostu serce mi się kroiło chciałam im dać te pieniądze, ale się zorientowałam, że nie mam nic przy sobie i ryczałam tym bardziej, aż się ludzie patrzyli w koncu jakoś się dogadali na szczęscie i mieli donieść te pieniążki za chwilę tylko coś zostawili w zastaw.. ale ta scena mnie tak wzruszyła, że jeszcze w drodze mi łzy leciały
-
ja też zbierałam donaldy, ale raczej to był rarytas dla mnie bo mama nie dawała mi pieniążków na takie rzeczy, a te kolorowe gumy kulki też uwielbiałam :) aż się wzruszyłam :)
-
ja wczoraj jadłam pizze, ale tylko taka z samym serem mi wchodzi :)
-
Mandzia wstawaj! mam sprawe :) jak świętowaliście 1 rocznicę? bo nie mam pomysłu :)