bes
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bes
-
no i mała poprawka, u mnie już 6 tydz Badeko u Ciebie chyba też, ale nie mam śmiałości Ci poprawić bez pozwoleństwa :D STARACZKI NICK...............WIEK......DATA @.....TEST......CYKL....DZIECI Papierowe.........24.......02.09........03.09.........9< br /> Paula_28...........28.......02.09..........???.......... 3 4mala..............27........23.08/05.09..???........16. .... Martynka 82......25 .......12.09.........?????.........4 gosiaczek_25.....25........13.09..........15.09.....4 Klempa.............26........???..............???....... . 36 Kasiula86..........22.........20.09 ............22.09...........3 ZACIĄŻONE NICK......................TC..........WIEK......TERMIN PORODU Carlain...................18............24..........25. 01.2009 Nina 29...................15............29 .........14.02.2009 AMT........................11.............21..........15 . 03.2009 Mandziaa ................11.............22..........20.03.2009 Urquinaona..............10.............29..........28.03 2009 Pisanka13................9.............34...........02.0 4.2009 Młoda żonka.............9.............24..........02.04.2009 Lady_panthera..........9.............25..........03.04.2 009 bes.........................6.............27..........25 .04.2009 Baderka.................. 5.............31 ..........26.04.2009 dsangia...................5.............30...........29. 04.2009 Prezencik................5..............25..........30.0 4.2009 Larysa ...................5..............26..........05.05.2009 KIBICUJĄCE GOŚCIÓWKI HONOROWE : Upadły Aniołek.......................20 lat koteczek19833......................25 lat coś mi się wydaje że Carlain trzeba wyrzucić z tabelki :P może jak to przeczyta to się opamięta i przybędzie nam jakieś nowiny przekazać, u niej to już brzuszek pokaźnych rozmiarów pewnie.. a pamiętacie początki, jak Ona pierwsza przeskoczyła do dolnej tabelki? jeszcze tak zwlekała z testem wtedy, bo nie była w aptece, bo nie miała czasu, bo coś tam.. od tego czasu tyle nowych dzieciątek na świecie :)
-
witajcie kobiałki :D chyba z 8 stron miałam do przeczytania, przeczytałam oczywiście ale w większości zapomniałam co chciałam napisać ale najważniejszego nie zapomniałam GRAAAATUUULACJE!!: Larysa i Prezencik :) Dsiangia Tobie już chyba gratulowałam ale moge jeszcze raz: Graaatulaaacje :) po prostu ten topik to najlepsza terapia grupowa jaka mi się do tej pory przydarzyła :D pisałyście o sposobach na zajście w ciąże, więc mam jeszcze coś do dodania, oprócz tego że trzeba zapomnieć, że się stara, albo zapomnieć że to owulka -jak koteczek ;) 1. trzeba sobie kupić zapas podpasek i tamponów na przynajmniej 3 miesiące :D 2. trzeba kupić zapas wiesiołka i salfazinu dla męża na przynajmniej 3 miesiące 3. trzeba kupić zapas testów ciążowych jeśli są w promocji :D ja wszystkie czynności wykonałam i mam zapas wszystkiego, chyba bede sprzedawać w sąsiedztwie :D ziarenko odnośnie Twojego testowania, myślę że jeśli nie masz @ to wciąż jest nadzieja, że możesz być w ciąży, tym bardziej że nie wiesz dokładnie kiedy była owulka, ja miałam ok 38-39 d.c., kosmos normalnie i gdybym się nie obserwowała no by mi to w życiu do głowy nie przyszło :) testowałam potem 9 dnia po skoku tempki, ale oczywiście nic nie było i potem dopiero 14-go nia -dwie kreski i 15-go też dwie kreski, Baderka mówiła że od 12 dnia skoku już test wykazuje, więc trzymam za Ciebie kciuki wciąż :)
-
Nozyczki dopiero dzisiaj pogadaliśmy, trochę to trwało.. ale mam nadzieję, że coś drgnęło.. w sumie przyznał mi rację, ale poczekamy zobaczymy, mimo wszystko ulgę odczułam :)
-
Klempka wracaj do lóżka, toć to dopiero świta!! :D
-
dobranoc Mandziu, niech Ci się przyśni Twoja śliczna dzidzia :)
-
zaczytałam się w topik na temat błedów w urządzaniu domu, nie mamy swojego, ale poczytać już warto :D
-
ja jestem jeszcze :)
-
ojj chyba mój Pan i Władca się obudził, to będę kończyć, bo trzeba to jakoś wyjaśnić dzięki dziewczynki, że mogłam się wygadać :)
-
mnie to przeszkadza też z tego względu, że ja nie lubię tych domowych czynności za bardzo, tzn może we własnym domu bym lubiła a teraz wynajmujemy.. czasem mam taki dzień, że od rana sprzątam, piorę itd ale nie robię tego codziennie dlatego tym bardziej chciałabym, żeby on się czasem tym zajął jak przychodzę z pracy to od razu lecę do kuchni robić obiad On od razu leci do kompa ehh
-
wiecie co.. jakoś mi lepiej, wygadałam się, popłakałam se trochę przy okazji i mi ulzyło :)
-
dobra kończę już o tej mojej teściowej, bo wszystkie uciekły :D
-
zanotuję to i nauczę się na pamięć, a potem wyrecytuję babci albo teściowej :D dzięki Nożyczki! :D tak w ogóle to babcię to akurat lubię mimo tych pogladów.. ale mama małża to już mi uszami wychodzi, na sam dzwięk jej głosu mi się adrenalina podnosi przypomniała mi się jeszcze jedna historia, jest tak bezndziejna, że aż śmieszna w Nowy Rok małz zadzwonił do domu z życzeniami noworocznymi ( u mnie nie ma w sumie takiego zwyczaju, ale niech mu będzie, w każdym razie składa się u niego życzenia 5 minutowe typu zdrowia,s zczęscia, pociechy z dzieci, miłości, itd) w każdym razie byliśmy w domu mojego szwagra i Tom zadzwonił do swojego z życzeniami od nas wszystkich, akuarat odebrał Jego Tato, pogadali chwilę i odłożył słuchawkę nie minęly 2 minuty dzwoni tel. Szwagier odebrał, szłyszę jak ktoś mu składa życzenia i woła mnie do telefonu, idę zdziwiona i zgadnijcie kto to?? Teściowa! i teraz będzie najlepsze: Co Wy sobie wyobrażacie? a mnie to nie należy złożyć życzeń? tego dobre wychowanie nakazuje! Ja: przed chwilą Tomek dzwonił do domu i składał życzenia wszystkim w naszym imieniu, nie uważam żebyśmy musieli składać każdej osobie osobiście! Teściowa: No ciekawe, To daj mi Tomka oddałam Mu słuchawkę, opieprzyła Go i złożyła Mu życzienia co Wy na to.. nie wiedziałam wtedy czy śmiać się czy płakać ale wszyscy wtedy w pokoju wybuchnęli śmiechem :D
-
larysa a Ty znalazłaś jakiś sposób na męża? czy jak jesteście sami to on też tak czeka żeby mu podać czy tyko jak jesteście z teściami? mnie już ręce opadają kocham go i wiem, że ma dużo zalet ale ta cecha mnie naprawdę męczy.. a na marginesie to On wciąz śpi w drugim pokoju i ani nie mruknie
-
zazdroszczę Ci Nożyczki teściowej, moja jest okropna :( aż się dziwię, że ejszcze nie dzwoniła bo przecież sobota jest a musi zrobić wywiad cotygodniowy On nie jest takim maminsynkiem, raczej nie tylko mama jest taka władcza, że nie da się uciec od jej wpływów już sama nie wiem co mnie bardziej irytuje, to że on tak mało pomaga, bo jest tak wychowany, czy to że Jego mama jeszcze go poklepuje po plecach i jak ja coś chcę wyegzekwować to patrzy na mnie jak na głupią i przekonuje, że to kobieta się zajmuje domem a ostatnio argument: ja mowię już trochę zdenerowana: ja nie wiem czy kobieta się zajmuje domem, nie miałam nigdy męża babcia Tomka: no właśnie Beatko, nie miałaś też taty, więc nie wiesz jak to jest w normalnej rodzinie :o moi rodzice są rozwiedzeni od wielu wielu lat
-
no to u nas przy identycznej sytuacji teściowa: taaaaaaaaaaaak? przecież on nie umie.. eeee kobieta powinna gotować, bo mężczyzni nie umieją takich rzeczy
-
nie wiem czy jasno napisałam o tej sytuacji w Polsce, chodziło o to że mama mu wtłacza do łba że kobiety sa do mycia garów a On niech sobie lepiej odpocznie, bo jest za mądry, żeby sprzątać.. on w ogóle uchodzi za bardzo mądrego człowieka, bo jest taki.. ale ręce ma, a ja nie jestem jego służącą, choć jego mama by tego chciała :(
-
próbowałam wiele razy Nożyczki, On w przypływach dobrego nastroju pomaga.. ale generalnie jest tak wychowany i chyba ma to we krwi :( przykład: ostatnio w Polsce była kolacja i mama wysłała szwagierkę do zmywania garów po kolacji, następnego dnia identyczna sytuacja tylko my poszliśmy sprzatać i ja wycierałam stół a Tomek mył szklanki, mama to zobaczyła i do niego: ale po co to myjesz, wstaw do zmywarki! normalnie wyć mi się chciało On jest w naszym małżeństwie tym człowiekiem od płacenia rachunków i załątwiania urzędowych spraw, ja się na tym nie znam i nie zajmuję się tym.. no ale nie ejst tego tak dużo, żeby to był sprawiedliwy podział obowiązków: on płaci rachunki a ja sprzatam, zmywam, piore i jeszcze dzieci rodze :(
-
szkoda że Was nie ma.. ale nie dziwię się, przecież jest sobota wieczór a w ogóle to jeszcze innego doła załapałam ja w ogóle nie czuję, że jestem w ciąży nic mi nie dolega, dosłownie nic trochę cycki bolą ale to mi jakoś nie przeszkadza żadnych mdłości i w ogole nic, czy to możliwe?? Wy tak się biedaczki męczycie.. a już się nakręcam, że coś nie tak :(
-
teraz siedzę i się objadam michałkami.. już sobie wyobrażam jakbyśmy byli w Polsce i mieszkali w sąsiedztwie teściów- na co się zresztą zanosi, poszedłby do mamy i powiedział że jest głodny.. no i by się zaczęło znowu jaka żona ze mnie! :( :( on 4 dni gada, że pranie trzeba zrobić ciemne, bo on nie ma już gaci ale kurde nie wrzuci do pralki.. gada kilka razy ale czeka aż ja to zrobię.. no szlag mnie trafi a ja mam teraz 2 prace i jestem w ciąży.. pięknie
-
Dsangia gratulacje!! jejku jak fajnie, coraz więcej ciężarówek, ale będzie cudownie jak już wszystkie zajdą :) poza tym dobry wieczór! ja mam dzisiaj kiepski wieczór, tak się cieszyłam, że zaczynam weekend, bo byłam dzisiaj w pracy a jutro i poniedziałek mam woly i małż też.. no i już po miłym wieczorze.. my to chyba powinniśmy siedzieć w pracy stale, bo jak mamy wspólny czas to ciągle jest coś nie tak.. wkurza mnie, bo wcale nie chce pomagać w domu, a jak już coś zrobi to czeka na oklaski, w tamtą sobotę umył samochód (od miesięcy był nie myty) i potem przez tydzień się rozczulał nad sobą i nad pogodą.. a dziś się chyba obraził, bo nie zrobiłam obiadu.. normalnie przychodzi se z pracy i od razu do kompa i potrafi siedzieć tak kilka godzin bez słowa i czekać, aż mu podam obiad, jak się wkurzyłam, odgrzałam sobie 6 pierogów z wczoraj, a on posiedział jeszcze godzinę po czym wyszedł z domu, zniknął na jakieś 1,5 godz., a potem jeszcze poł godz. siedział w samochodzie jedząc żelki (uwielbia je a ja nie cierpię).. a teraz poszedł na łóżko, jak zapytałam jakby nigdy nic czy coś się stało to odpowiedział, że zmęczony jest.. ale jestem wściekła aż mi się che płakać :( przepraszam, ale musiałam się wygadać, chyba mi lżej teraz..
-
pod tym względem to jest sporo przed Anglią, tutaj tylko warunki w szpitalach są lesze, ale to ze względów finansowych, to po prostu bogaty kraj
-
Mandzia ale duzy dzidziuś.. :) ogólnie to Wam zazdroszczę, że możecie tak sobie chodzić do lekarza i robić wszystkie badania i w ogóle.. ja to nie wiem kiedy się czegoś dowiem o mojej dzidzi pocieszam się tym, że z racji tego długiego cyklu będą uważać, że moje bejbi jest o miesiąc starsze więc szybciej dostanę list z zaproszeniem na skan, ale to i tak dopiero jak się skończą 3 miesiące, wcześniej nawet nie mam co marzyć.. :( ale nie chcę się nakręcać, próbuję myśleć, że na pewno wszystko jest w porządku
-
ojej to rzeczywiście trudna sytuacja Baderko czesto tak jest.. jak juz się układa pięknie to cos się musi zdarzyc :(
-
wiecie co.. Aniołek chyba wróciła do swojego chłopaka.. mam nadzieję, że wszystko dobrze się jej ułoży
-
lady moja siostra też tak mówiła, a ja tego wtedy nie rozumiałam.. mam nadzieję, że u nas też tak będzie :)