Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bes

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bes

  1. Prezencik to Bartek tak robi jak mówisz z tą nóżką zgiętą i wyprostowaną, ja wiedziałam, ze dzieci z brzuszka siadają ale jakoś mi to się jeszcze dalekie wydaje.. no i jak go posadzę tak siedząco to leci całkiem na boki albo do przodu, też go nie sadzam nawet z podparciem, tylko czasem tak sprawdzam czy już umie się utrzymać :D Siniorita nie pomagaliśmy mu raczej, ale wiesz.. on cały czas na dywanie jest, ma dużo swobody, może tu tkwi sekret?? no i duuuuuuużo na brzuchu przebywał :)
  2. moim zdaniem Antek jest za dorosły na vojtę będziesz musiała go sama ćwiczyć w domu, bo to trzeba ze 3-4 razy dziennie powtarzać, zeby było skuteczne będzie wrzeszczał wniebogłosy- a jak nie będzie to będzie z kolei znaczyć, ze źle ćwiczysz jesteś niedoświadczona i nie utrzymasz go, wierz mi trzeba baardzo dużo siły do tego nie jestem ekspetem ale wedle mojej wiedzy jest za duży kurde.. to brzmi jakbym Cię chciała zniechęcić, a to nie tak miało być :o mówię co wiem z pozycji obserwatora kilka razy sama próbowałam ćwiczyć z Arletką, bo Ania była w ciąży i już brzuch jej przeszkadzał i serio nie dałam rady
  3. no i bartkowi do siadania to jeszcze daaaaaleko on nie ma w ogóle ciągąt w tym kierunku więc może to tak jest, że niektóre szybciej siadają inne szybciej się obracają, jedne szybciej mówią inne chodzą.. jeśli to wszystko ejst w granicach normy to nie trzeba się zamartwiać! przecież to nie wyścig
  4. Gosiaczek też mi się przypomniało jak Twoja Maja spadła, kurde.. tego się nie zapomni do końca życia u nas to była wysokość całego piętra czyli nie wiem.. gdzieś ze 2,5 metra przynajmniej aż chce sie powiedzieć: gdzie była wtedy matka?:o :(
  5. Siniorita, Bartuś miał 11 tyg jak się pierwszy raz przewrócił z pleców na bok, ile ma Mateuszek?
  6. aa teraz doczytałam, że Ty się Prezencik bardziej przewracaniem niepokoisz.. kurka, nie wiem, a może jemu się nie chce przewracać? nie wiem czy to możliwe, żeby najpierw się przewracał a potem nagle oduczył, bo mieśnie mu zwiotczały.. jakieś to podejrzane Siniorita, ja zaraz sprawdzę w dzienniku kiedy Bartek się zaczął na boki przekręcać
  7. Prezencik wydaje mi się, że Antek już jest na vojtę za duży, a na bobaty w sam raz tylko one są chyba łagodniejsze, wiem trochę o tej metodzie tzn o vojcie, bo moja siostra ćwiczyła vojtą najstarszą córeczkę to jest GENIALNA metoda według mnie ale jeśli zaczyna się bardzo wcześnie, bo wymaga siły a starsze dziecko trudno jest utrzymać masz rację, że dzieci strasznie płaczą przy tym, ale to nie boli to jest tak jakbyś chciała wykonać ruch i ktoś Cię powstrzymuje w połowie i nie możesz tego ruchu dokończyć i siłujesz się i nadal jesteś powstrzymywana w ten sposób przy jednym zwykłym przewrocie dziecko ćwiczy jakby się z 50 razy przewracało a Bartek pełza do przodu jak szalony! składa tak ręce jakby do 'amen' :D i podciąga się na nich pomagając sobie trochę stopami przewraca się na wszystkie strony, klęczy i na klęczkach buja się do przodu i tyłu potrafi na tych klęczkach wyciągnąć rękę do zabawki i na 3 nogach utrzymać równowagę nie umie siedzieć i nie raczkuje do przodu ani tyłu a Ty mówiłaś przecież Prezenik, że Antek pełza, pamiętam że pełznął do kuchni:) to zapomniał pełzania?:) i co tam jeszcze.. aha pomogłam mu na tych kolanach stanąć, tzn na czworaka, postawiłam go tak kiedyś i wydaje mi się, że wtedy zakapował, bo bardzo często stawał tak od tamtego czasu próbowałam mu też pokazać jak przesuwać nóżki do przodu, ale tego nie zajarzył :D no raz przesunął i zarył nosem, więcej nie próbował :) mnie sie wydaje, że trochę Cię nastraszyła lekarka niepotrzebnie, przecież dziecko ok 8 miesięcy może siadać, albo nawet póżniej, a Antek jeszcze nie skończył 7 Larysa współczuję CI zatok :( po prostu już brak słów do tych chorób :( Jutrzenka ja też chcę na konie!! ale Ci zazdroszczę:) oczywiście nie umiem jeżdzić konno i nigdy nie miałam szansy się nauczyć, bo to trochę droga rozrywka, a ja biedna dziewczynka zawsze byłam:) może to się kiedyś zmieni :)
  8. mój to był aż taki niesmaczny chyba :O na początku się cieszylam, że tak rośnie, bo wiadmo, jak się jest pierwszy raz w ciąży to każda z nas sie nie może doczeka dużego brzucha, prawda? a potem to już mnie męczyło, że jest taki duży Maja Koteczku też była bardzo duża a jednka Twój brzuszek wydawał się całkiem rozsądnych rozmiarów :) ciekawe od czego to zależy..
  9. a to Ty Animonda byłaś:D w jakimś kościele mi dzwoniło :D
  10. liduchna!! jak Ty ślicznie wyglądasz!! bosko :) a ten brzuszek no jak sztuczny normalnie :) taki wręcz idealny! super!:) pewnie Twój synek nie może się już doczekać rodzeństwa:) a mały klempuś to taki cukiereczek! kochanie wygląda!! szkoda, że nie miałam tego usg 3d, żaluję że odpuściłam sobie, bo to taka cudowna pamiątka :) a na ostatnim zdjęciu to jest tył głowki i uszy? tak? bo ja niedoświadczona w takich zdjęciach to mogę coś pomylić :) a masz zdjęcie jego męskości ??? :D ktoś mi kiedyś mówił że ma takie zdjęcie, ale nie mogę sobie przypomnieć kto :)
  11. niedotlenienia! no właśnie Animonda! to też powiedziała pani doktor! ojejku ja chyba już do nocy nie będę o niczym innym myśleć Koteczeku no cholercia trzeba już tak pilnować takie pełzaka że szok jedne schody są u nas zastawione pufą i on nie przeciśnie się ale te drugie...niczym nie były :( no i Tobie Koteczku współczuję a nie mogli oni jakoś zadzwonić do Ciebie że odwołują wizyty? no przecież to całkiem nieprofesjonalne zachowanie idę na naszę pocztę, pooglądam małego łosiaczka i brzuszek liduchny to może się zrelaksuję:)
  12. tak papierowe, tzn dopełznął :( jeszcze drzwi od pokju były przymknięte na górze, ale nie zamknięte, a on wszędzie za mną już łazi i ja głupia poszłam na dól robić mu kaszę no i 30 sekund później słyszę łup łup łup łup myślałam że to jakieś pudełko spada czy coś, lecę a tam Bartek leży :( lekarka powiedziała, że to dobrze że się rozpłakał od razu, tzn, że nie stracił przytomności czy jakiegoś urazu nie miał groźnego ale wystraszona jestem nadal i roztrzęsiona nawet się nie przyznamy w domu, bo chyba mnie by wszyscy zrzucili ze schodów za karę :D
  13. czesc Kobity! ale miałam ranek!! Bartosz spadł mi ze schodów :( 13 stromych schodków z piętra na parter i zleciał na sam dół myślałam, że zejdę z tego świata jak go zobaczyłam na dole leżącego byliśmy już u lekarza, jeszcze 1,5 godz trzeba było czekać w poczekalni no i nic mu nie jest na szczęście pani doktor patrząc na nas powiedziała, że ja jestem w znaaacznie gorszej formie :D nie dziwię się że tak powiedziała, bo wiem jak wyglądałam :D teraz śpi bidulek.. jejku ale stresa miałam cholerne mieszkanie ze schodami a w weekend pojechaliśmy bramki kupować, ale nie mogliśmy się zdecydować i nie kupiliśmy to nam Bartek pokazał dzisiaj co o tym myśli :o
  14. Animonda mam nadzieję, że Cię nie zdenerwowałam :) wszystko na pewno będzie dobrze bylebyś się nie nakręcała gdyby z tętnem było coś nie tak to by Cię zatrzymali, zaraz daliby Ci oksytocynę albo co innego, a tak to luzik.. czekasz se spokojnie na swoją kolej :)
  15. no ja mam chyba trochę inne podejście :o ale może Jutrzenka ma rację :) ja tam nie wiem
  16. Lady właśnie mam zamiar tak zrobić, bo normalnie do głowy dostaję jeszcze trochę i wpadnę w jakąś depresję od tego siedzenia z Bartkiem cały czas:) Animonda my tak sie nabijamy ciągle, ale szczerze mówiac to doskonale pamiętam jak mnie wkurzało pod koniec ciąży jak się wszyscy pytali: juuuż? urodziłaś już? a dzissiaj? no t czemu nie rodzisz? i od nowa: urodziłaaaaś? :O z jednej strony wiem ja to wkurza, ale z drugiej nie da się za bardzo inaczej :) a czemu chcesz iść na usg? coś Cię niepokoi? ja urodziłam 8 dni po terminie pierwsze ktg miałam chyba 6 dni po terminie, usg w ogóle nie miałam :D nie złość się przypadkiem, bo ja się nie znam, ale po co właściwie oni Ci każą na to ktg ciągle latać? przecież jak zaczniesz rodzić to sie skapniesz i nie muszą mi maszyną skurczy sprawdzać ciągle :) sama nie wiem, ale wydaje i się to strasznie uciążliwe dla Ciebie no chyba, ze czujesz się bezpieczniej w ten sposób:)
  17. ja jestem!:) trochę :) pani doktor sobie poszła, nie zważya mi Bartolomeusza, ale kazała przyjść w poniedziałek do kliniki i tam mi zważą :) no i dobrze :) dała mi pełno ulotek o róznych spotkaniach młodych mam i dzieci i w ogóle i nareszcie wyjdę i poznam jakiś luuudziiii :D hurrararaa :D a Bartosz się tak do niej zalecał że szok :D jakby był starszy o jakieś 15 lat to bym go opierdzieliła :D Animonda termin 17 XI jest wciąż wolny:D Lady, no fajnie że jesteś :) Koteczku Twój syn dojrzewa! :D skoro już chce się w kościele ładnie prezentować:) może jakąś ministrantkę wypatrzył :D
  18. ale muszę się też Wam przyznać, że troszkę się boję mieć córkę tzn boję się, że przekażę jej swoje ZŁE cechy :( no bo niby dla dziewczynki wzorcem jest mama a dla chłopca tata, no i przy dziewczynce jakoś wyobrażam sobie presję może źle myślę i nic takiego się nie wydarzy, ale ja mam duuuużo niedobrych cech :D dobre jest to że mam świadomość wielu z nich, może dzięki temu uda mi się ich NIE przekazać :)
  19. Gosiaczku, tak właśnie wcześniej myślałam, ze jeśli uda nam sie zaplanować płeć to bedziemy się starać o córeczkę, a teraz to już sama nie wiem:) bo mam chyba takie samo uczucie jak Ty odnośnie dziewczynek:) bo Bartuś jest taki słodki i rozkoszny, że się zastanawia czy dziewczynki też mogą być takie :D bo jeśli chodzi o opiekę nad małą dziewczynką i nad chłopcem to myślę, że jest tak samo :)
  20. ja też jak myślę o drugiem dziecku to coraz mniej zaczyna mi zależeć na płci :)
  21. ło zdziwiłam się troszkę :o bo nic nie przybyło od czasu kiedy zaczęłam pisać tamtego posta.. piję kawę, ktoś się dołączy?:) dziś przychodzi do nas pani doktor zrobić nam 6miesięczne sprawdzanko :) ciekawe jak mój bohater wypadnie :) muszę trochę chatę ogarnąć przed jej wizytą ale to dopiero o 14 więc luzik ;)
  22. czzeeeeeesc :D oo żałuję, że nie wytrzymałam już wczoraj i nie czekałam, bo bym się pobeczała na bank:D rano czytając o synusi Klempy normalnie czułam jak mi ciśnienie w oczach wzrasta!! ale super!! normalnie tak się cieszę jak wtedy kiedy sama się dowiedziałam, że noszę chłopca:) jejku ja chyba już chcę znowu!! :D gratulacje Kochana! ło jak fajnie :) to nic że wszystko odwrotnie :D super truper! :D Prezencik dobrze Ty gadasz!! święto jest można jeść!! jedzmy więc! :D no i współczuję Ci nocki:( jak widać całkowicie się u Was bedzie sprawdzać budzenie Antoniego a u nas.. hmm bartolini obudził sie o 1 i uwaga! wziął smoka i zasnął :D tylko że muszę się przyznać, że ze mną w łóżku :D tak miło się z nim śpi, a mąż dzisiaj wraca :( :D no i o 3 zjadł 1 cyc, bo na leżąco to mu jeden daję i obudziliśmy się razem o 6:30 i zjadł dopiero o 8 kaszę no i chyba nie będę go jednak wybudzać w dzień, jeszcze dzisiaj dam mu 2-gą szansę :) piszę tego posta jakieś 1,5 godz więc mogę by trochę nie na czasie ;)
  23. jejku, ja już chyba spadać będę do łoża mam nadzieję, że u Klempy ok i że zjawi się bladym świtem ze zdjęciami trojaczków ;) dobranoc
  24. a jak to w ogole możliwe, że nie mamy numeru do Klempy?? droga Animondo, oświadczam, że na dzisiejszy wieczór zeszłaś na drugi plan :D ale wciąż jeszcze możesz wysunąć się na prowadzenie ;)
  25. oo dobrze gadasz Siniorita z tą miską, mogłaby być potrzebna :D ja też myślę o Klempie intensywnie, ale nie martwmy się na zapas, pewnie po prostu nie ma czasu na kompa, przecież często tak bywa :) szkoda, że nie mamy Jej numeru
×