Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bes

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bes

  1. gosiaczek ja wstaje:) tzn 1 raz, bo Bartus sie 1 raz budzi a potem to juz rano wiec w sumie tez wyspana jestem ja sie boje przyzwyczajenia go do spania w naszym lozku i tak zrobilam postep, bo spi w naszym pokoju :D
  2. prezencik Ty chudzino! :) zazdroszczę Ci :) ja mam jeszcze 8 kg do wagi sprzed ciązy i w ciuchy się nie mieszczę jakoś karmienie nie działa na mnie odchudzająco Urq Ty się melduj lepiej z tym testem!! :) aa no to ja pisałam, że dostałam cerazette nigdy nie brałam dziś wezmę pierwszą tabletkę też słyszałam o skutkach ubocznych, ale za bardzo nie wiem co innego mogłabym stosować gumek jakoś mi się nie chce na razie, bo to więcej zachodu a ja na razie się stresuję tym seksem okropnie :D małż już wczoraj pytał czy zaczęłam
  3. czesc kobitki :) Koteczek Ty sobie nic nie wspomagaj teraz lepiej, bo możesz sobie wywołać poród a tego przecież jeszcze nie chcemy :) Animonda chyba o sinioritę pytałaś, ale Ona wczoraj była, więc chyba nic złego się nie dzieje :) Laryska mnie powiedzieli w szpitalu, że dzieci nie muszą robić codziennie kupki. Dopóki Igorek czuje się dobrze, tzn. jest w dobrym nastroju, nic go nie boli to się nie martw. A tym termometrem to można spróbować wtedy jak już widzisz, że pcha kupkę i nie może sobie poradzić, tak jak AMT mówiła. Jeśli jeszcze nie starał się zrobić to chyba nie trzeba mu pomagać moj Bartuś codziennie rano stęka nad kupką wtedy przyciskam mu nóżki do brzuszka i tak kołyszę na boki, często puści wtedy parę bączków a często kupka pójdzie a moja mama miała śmieszną technikę, ale o dziwo skuteczną brała go za rączki i tak składała jakby na \"amen\" i on wtedy zaczynał przeć tak mocno i często kupka wylazła wtedy :) sama się dziwiłam tej technice ala działała :)
  4. tak Animonda, czytałam o biuscie Lady :D Laryska Igor jest kolosem! :) ładnie go utuczyłaś, a widac po nim ze tyle wazy? tzn jest takim pulpecikiem? bo Bartus to szczupły raczej jest :)
  5. gdzie Wy jesteście? :( my wróciliśmy ze spaceru, bo deszcz na przegonił tzn mżawka się zaczęła ale zaraz skończyła a że byliśmy już przed domem więc zostawiłam dziecię w wózku i śpi sobie na dworze i myśli że nadal spaceruje ;)
  6. czesc Laryska mój mąż też w czasie pobytu mamy się rozleniwił nawet mu się kąpać Bartka czasem nie chciało tylko że ja mu tego akurat nie popuszczę o reszcie nie wspominając generalnie spędzał cay wolny czas grając w szachy na kompie a ja przy mamie to nawet nie mogłam go opieprzyć tak jak zwykle :D a roczko mojemu czasem ropieje, ale nie co dzień przemywam wodą ale jeśli Twój ma od kilku dni bez zmian to może jakieś małe zakażenie mu się zrobiło, może warto żeby go lekarz obejrzał łeb mi pęka w ogóle odzwyczaiłam się od bycia samej z Bartkiem i jakoś nie radzę sobie dzisiaj on się przyzyczaił, że ktoś ciągle do niego gada i zabawia i nie mogę się zorganizować mam nadzieję, że poradzę sobie jakoś, bo małż pojechał do Polandii i dopiero w środę wraca, pierwszy raz na tak długo zostaliśmy z Bartusiem sami
  7. wróciłam :D kontynuuję więc.. :D Bartuś na badaniu 6 tyg miał 61 cm i 5250 :) kurka, coś mnie wybiło z rytmu i zapomniałam co chciałam napisać chyba muszę wrócić za chwilę to sobie przypomnę :)
  8. jejku nie zdążę napisać wszystkiego o czym chciałam, bo młody już się tam gnieździ, słyszę go.. zajrzałam na pocztę: Gabrysia i Franek są słodcy, oczywiście reszta też, ale tych zdjęć jeszcze nie widziałam :) Papierowe no kurde!:( przypomniało mi się jak Klepma napisała na samym początku, że zmienia topik bo na tym na którym była to mało która babka już nie ma dziecka, a o ciąży nie wspominając.. pewnie czujesz się teraz podobnie życie jest niesprawiedliwe, tylko każdego dotyka w trochę inny sposób :( ja jakoś przeżyłam tydzień z mamą ogólnie było fajnie tylko 1 dzień był okropny, pokłóciłyścmy się strasznie i już miałam zamiar jej kupować bilet powrotny, ale jakoś ucichło i do końca już było miło a kłótnia była oczywiście o mojego szwagra, którego mama NIENAWIDZI tak, słowo nie lubi jest za delikatne po śmierci siostry to ona staje na głowie, żeby znienawidzili go również wszyscy wokół, tylko że jej się to nie uda, bo to dobry chłopak, a sama wychodzi na psychiczną przed ludzmi :( a zaczęło się od tego, że odpowiedziałam jej na pytanie kto będzie chrzestnym Bartusia, oczywiście chcemy Jego myślałam, że mama zemdleje ze wściekłości ale spytała tylko z pogardą: czy się już OŻENIŁ? :o nie mieści mi się w głowie, że ona może go tak nienawidzić :( o! Bartek chyba kupę produkuje.. jejku nie pamiętam co pisać miałam odnośnie wyrodnych matek ja też wyrodna okropnie wystawiam namiętnie Bartka w wózku przed dom jak śpi, też mi się wydaje że jemu wszystko jedno czy śpi w parku czy pod drzwiami ;) a przynajmniej mogę się czymś innym zająć wtedy :) aaa Urq ciekawe czy w ciąży jesteś hihi ale raczej wątpię ja dostałam cerazette, chyba zacznę brać od wtorku, bo małż pojechał na 4 dni do Polandii no i jak wróci to może już się będziemy seksić.. może, bo ja ciągle stracha mam :D no jeszcze się zapytać chciałam o coś bo Bartuś ma buzię nieładną :( kaszkę taką na całej buzi i szyi nawet, i taka szorstka i sucha buzia jest co to może być? skaza? mam nadzieję, że nie :( mam nie jeść nabiału kompletnie, zeby sprawdzić? Baderka czemu Ty myślisz, że Natalka ma skazę? bo pamiętam jak mówiłaś, że też kaszkę miała kurka, muszę się odmeldować ale wrócę :D
  9. ooo jak ja się stęskniłam za Wami!! :) dzień dobry :) siniorita i koteczek ja raczej nie miałam żadnych skurczy, tzn oprócz tych braxtonów, te boleśniejsze to się zaczęły od poniedziałku przed porodem (poród w piątek), więc nie wiem co to u Was może oznaczać ale niekoniecznie coś złego :) muszę nadrobić zaległości w czytaniu trochę czytałam w tym tyg i niewiele pamiętam, bo tak na szybko czytałam co drugą linijkę :D ale najważniejsze: Jutrzenka gratuluje Ci gorąco! nacierpiałaś się kobito! :( szkoda, że te ciąże i porody kosztują nas tyle wysiłku i bólu.. ale cóż, tak widocznie musi być Laryska gratuluję chrzcin!! Twój Igorek ma jakieś drugie imię, bo nie dopatrzyłam się :) dziecię zasnęło lecę po kawkę! wiecie co.. strasznie mi Was brakowało! serio!
  10. koteczek ja się nie martwię, że jestem rozciągnięta a wręcz przeciwnie, że jestem tak mocno zszyta, że nijak się tam nic nie zmieści :D :D a poza tym to kość łonowa mnie boli, nie mogę długo stać, długo chodzić o podskoczeniu czy pobiegnięciu mogę pomarzyć, bo mam uczucie jakby mi miała ta kość pęknąć w środku.. połozna mówiła w sumie, że to może dłużej potrwać że tak jakby mam kość stłuczoną no ale ja myślałam że dłuże to jest 3-4 tyg .. a to już 6
  11. o właśnie seks mi też spędza sen z powiek.. pamiętam jak mówiłyście, że czekacie z seksem do wizyty u lekarza a ja to sobie jeszcze nie wyobrażam się seksić :( kurde, jutro mija 6 tyg a mnie jeszcze krocze boli :( mam nadzieję, że mi tak nie zostanie, bo chyba się załamię i przestanę wierzyć, że poród naturalny jest zdrowszy.. chociaż mój to taki znowu super naturalny nie był, bo kleszcze to niewiele z naturą mają wspólnego :o
  12. Laryska to jest normalne :) jak się laktacja unormuje to piersi są miękkie, bo mają mleka w sam raz dla potrzeb malucha tylko w czasie nawału są twarde i jak baardzo długo dzidziuś nie jadł nawet wczoraj gdzieś o tym czytałam :) swoją drogą to nie wyobrażam sobie funkcjonowania z takimi pełnymi i twardymi cycami, okropne to uczucie
  13. jejku jak tu gwarno teraz :) koteczek mnie się wydaje, że ta ciąża bardzo Cię zmieniła :) ciekawa jestem czy inne dziewczyny też to zauważyły, zrobiłaś się jakaś pogodniejsza, pełna energii.. naprawdę :) mąż poszedł na spacer z Bartusiem i mam chwilę ciszy w domu nie wiem co robić teraz chyba polenię się trochę :) a mężowie to już tak mają z tym niedostrzeganiem naszej pracy mój też już parę razy pytał czym się zmeczyłam :D ale potem się gryzł z język.. tzn po moim spojrzeniu grobowym :D
  14. czesc mamuśki :) strasznie mam dużo zaległości i nawet nie zdążę przeczytać chciałam się tylko przywitać, żeby nie było że przepadłam i się już nie udzielam :) dużo miałam na głowie ostatnio, np teściów :D zmęczyła mnie ich wizyta.. a tu jutro zaczyna się następna-tym razem moja mama jutro jedziemy też do Londynu załatwiać paszport dla Bartusia mam nadzieję, że nie będzie problemów :) ściskam Was mocno i obiecuję niedługo wrócić :)
  15. jejku jakie pustki Bartuś ma dziś dzień śpiocha nie narzekam, bo mam więcej czasu dla siebie, ale obawiam się nocy :)
  16. ja już wystawiłam młode w wózku przed dom, póki nie pada niech sobie śpi na dworze :)
  17. Lady to moje wprost przeciwnie budziło się dzisiaj równo co 3 godziny mam nadzieję, że to przejściowe, bo przedwczoraj było tak samo..
  18. dzień dobry :) hihi wszystkie na procesje wywiało? :) ja dziś sprzątam chatę, bo jutro raniutko jedziemy do Londynu wyrabiać paszport Bartusiowi a zaraz potem po mamę na lotnisko kolejny tydzień stresu mnie czeka :o
  19. ooo Bartus tez kaszke ma kurde, znowu zapomnialam picia.. :(
  20. urq robię wszystko tak jak Ty nie jesteś więc wyjątkowa :P :P właśnie wróciłam se spaceru.. ja, bo Bartuś jeszcze nie :D śpi w wózku na dworze :)
  21. Lady, nieźle z tą koleżanką :) u nas jeszcze brązowe wchodzą w grę, bo moja siostra i jej mąż mieli niebieskie a najmłodszy synek ma brązowe- po naszej mamie czyli swojej babci no ciekawe jak to będzie... ale też mam podejrzenie, że Bartkowi już niebieskie zostaną :) chociaż wolałabym, żeby miał zielone, bo rzadziej spotykane :)
  22. każda ma taki czas na forum, że pisze sama do siebie :D dzisiaj chyba mój dzień :D :D
  23. no i że Dominiczka ma powalające oczy chciałam napisać :) faceci będą leżeć u jej stóp :) ciekawe czy Natalka też będzie miała takie oczy :) a propos oczu.. czy wiecie kiedy ten kolor właściwy u niemowląt się ustala? bo wiem, że wszystkie się rodzą z granatowymi ale kiedy ten kolor się zmienia na właściwy? Bartuś ma wciąż granatowo-niebieskie i się zastanawiam czy już takie będzie miał.. ja mam niebieskie, małż zielone :)
  24. o kupkach chciałam bo kiedyś Larysa pisała, że ma problem ze spraniem kupek i wtedy zapomniałam napisać, że ja też mam :D no i najpierw mocze w zimnej wodzie, potem w vanishu, potem recznie piore w tym vanishu i potem w pralce w dzieciecym proszku nie wiem ja dawniej kobiety spierały te kupki nie mając pampersów ani ddobrych proszków :) małż mówi, że jedzenie było zdrowsze a teraz jemy pełno chemii i dlatego kupki mogą być takie.. ciekawe czy ma rację.. :) wracając do karmienia czyli jest tak jak myślałam z dwójką to można wyjść z siebie i fizycznie niemożliwe jest poświęcić całą uwagę karmieniu najważniejsze żeby dzidziuś i mama były zadowolone :) o kąpaniu też chciałam małż kąpie Bartka od początku a ja asystuję to w sumie jedna z niewielu czynności, które może robić więc mam nadzieję, że już tak zostanie na wieki :) tzn dopóki Bartuś nie będzie kąpał się samodzielnie :P ło jak ja długo piszę tego posta... no i teraz torturuję moje dziecię leżeniem na brzuchu :D
×