Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bella84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bella84

  1. Jagodzianko, istenie wiele donosów na temat tego , że dhea wpływa korzystnie na jajniki - odmładza je i np klinika arvimed w krakowie stosuje kurację z dhea i wit D przed ivf, podobno taka kombinacja korzystnie wpływa na skuteczność leczenia (zwiększone statystyki zachodzenia w ciążę) wiele kobiet jak poczytasz na forach ang, odnotowuje spadek fsh po dhea, nie wiem czy u mnie właśnie ten lek się przyłożył..ale po 2 tyg brania (choć niby na efekt trzeba 3-4 miesiące) fsh z prawie 29 mam 9,14...dlatego narazie biorę chociaż moge odnotowac skutek uboczny - wyskakują mi syfki i to takie straszne że już miewam myśli by odstawić;/ zobaczymy..narazie mam wykupione 2 opakowania więc już je wezmę , max 3 -4 miesiące mam zamiar brać, dłużej nie bo też gdzieś czytałam że nie powinno się...dhea to w sumie nic innego jak testosteron który u facetów powoduje wypadanie włosów, trądzik...;/ no ale skoro może mieć zbawienny wpływ na jajniki to warto chyba spróbować...skoro jesteśmy tak zapalone na in vitro to myślę że to dhea dużo więcej nam nei namiesza:) no i jest bez recepty..a to dziwne bo to w końcu hormony, co więcej w ulotce mam by nie przekraczać dawki 25 mg dziennie a lekarz zapisał mi 3x 1 tab czyli 75 mg dziennie...no ale coż...ufam mu, świetne opinie ma, moja koleżanka z niskim amh u niego zaszła więc się poddaję jego opini w 100%...
  2. hej Aga, a skąd wiesz że masz niską rezerwę? jakie masz amh? bo fsh masz super, nie wiem czy dhea ma wpływ na spadek fsh, ale słyszałam że ogólnie pozytywnie wpływa na kobiety starające się z niską rezerwą...ja dopiero skończyłam 1 opakowanie (30 tab a biorę 3x1 dziennie) i w sumie żadnych skutków narazie nei widzę poza tym, że jakieś syfki nagle mi wyłażą;/no i fsh ogólnie spadło mi z prawie 29 do 9,14 ale nei wiem czy to tak poprostu taki cykl czy może coś to dhea zrobiło..lekarz twierdzi że na efekty trzeba kilka miesięcy czekać...ja się leczę w gamecie w gdyni ponieważ z trójmiasta jestem, ale w mazowieckim podobno novum jest super :)
  3. Dziewcyzny, byc może się powtarzam, ale czy któraś z Was o tym czytała: http://www.artvimed.pl/content/view/132/70/ tak więc jak? dhea+wit D+ivf w protokole krótkim i mamy 50% szans aż na powodzenie?:D
  4. Mersinko, miło mi Ciebie poznać, a w ramach przypomnienia mogłabyś napisać jakie miałaś wyniki i jaką metodą się udało zaciążyć? :) swoją drogą dziewczyny dzisiiaj czytałam o tym dhea co przyjmuję 3x po 1 tab dziennie, i wiele źródeł podaje że właśnie niby się zaleca w przypadku niskiej rezerwy - niskie amh i wysokie fsh...i może skutkowac obniżeniem fsh i też niby obserwuje się zwiększenie liczby ciąż wśród kobiet przyjmujących, czy coś wam wiadomo na ten temat? czy któraś z Was przyjmuje?
  5. hej Gerwazy, estradiol mam podany w 2 wynikach w 2 różnych jednostkach: 266 pmol/l (norma dla fazy folikularnej to 46-607 i 2gi mam 72,864 pg/ml (norma 12,6-165,7 dla fazy folikularnej). Badanie robiłam w poniedziałek a okres dostałam w sobotę ok 22 (plamienie) więc powiedzmy 2/3 dzień cyklu tj kazał lekarz...wg norm w sumie się mieści...ale szczerze się nie znam bo wiem że za niski estradiol wiąże się z wysokim fsh i może oznaczać menopauzę a teraz mam wyniki absolutnie inne niż poprzednio..więc nie wiem co lekarz mi powie..może to efekt brania tego dheas? nie wiem...w sumie jedyne czego się trzymam to tego jak powiedział że mam 12 pęcherzyków w jajnikach a więc jak zdrowa kobieta i nie ma mowy o tak wysokim fsh jak mi wyszło...dlatego też kazał powtórzyć...on powiedział że najbardziej ufa temu co widzi w usg bo tam ma obraz moich jajników, macicy i tych pęcherzyków i to jest dla niego namacalne....sama już nie wiem..ale lekarz ten ma świetne opinie, masa kobiet poleca, moja koleżanka z amh 0,2 i wysokim fsh zaszła właśnie u niego w ciążę po 6 miesiącach...mój onkolog mi go polecał, mój endokrynolog no i nawet koleżanka mamy która starała się dłuugo chyba z 5 lat, miała niedrożne jajowody i masę innych rzeczy..coś z jajeczkami też...zaszła w ciążę u niego...wiec kurcze ufam mu bardzo..jestem bardzo ciekawa co powie..staram się cierpliwie czekać na wizytę za tydzień;/ jak w tym cyklu nie wyjdzie to już odpuszczam naturalne staranka i poproszę o stymulację..max 3 razy pewnie i potem jak nie wyjdzie to już chyba ivf...no ale zobaczymy
  6. wiecie z tym lekarzem jest tak , że w poprzednim cyklu mówił że jak się nie uda to w kolejnym (czyli moim obecnym) monitoring...więc chyba nie mam co lecieć do niego teraz;/ bo i tak już na stymulację za późno..a on chciał naturalnie teraz i monitoring owu zrobić+ewentualnie jakiś zastrzyk na pęknięcie....no mam nadzieję że to jest "TEN" cykl..i że naturalnie się uda...:) jeśli nie to już każdy kolejny stymulacja...dodam, że od 2 tygodni biorę dheas niby poprawia jakość jajeczek..ciekawe czy to mogło miec jakiś wpływ na fsh..pewnie nie...:P
  7. najgorsze że w 1 szy dzień ten najmocniejszy zawsze mi jakimś bokiem uleci noż kurde mol :[
  8. co do miesiączki to ja mam tak: 1szy dzień potop, 2gi dzień takie średnie krwawienie, 3ci niby małe..ale bywa jednak też średnie no i później to tak troche krw trochę brudu...w sumie 6 dni trwa...
  9. hej, odebrałam z drugiego laboraorium wynik fsh :) ->zrobiłam tak dla pewności w 2 róznych jako, że ten ostatni wynik to taka porażka..i drugi wynik wyszedł 9,13:) a więc mam 2 wyniki: 9,41 i 9,13..w sumie zbliżone no i zawsze nie jest to 28 jak poprzednio :D do lekarza mam wizyte za tydzień w czwartek ponieważ robię monitoring owulacji, co do testów owulacyjnych to ja używam firmy AMIL, robie od 10 dnia cyklu i w sumie zawsze wyjdzie mi po drodze pozytywny :) ostatnio wyszedł pozytywny na dzień przed owulacją no i w samą owulację też, niby jak wychodzi pozytywny to owulacja jest na następny dzień lub może być 2 dni później, dlatego optymalnie byłyby wtedy się zblizyć w dzień testu pozytywnego i dzień później..przynajmniej tak podaje ulotka i ovufriend...:) ugh odebrałam tez inne wyniki robiłam ponownie tsh..stoi w miejscu 2,03, ft4: 1,07, i anty TG: 13,6..więc wyniki chyba ok..no i prolaktynę mam 12:) spadła z 33 ostatnich po moim przyjacielu dostinexie hehe, jestem strasznie ciekawa co mi lekarz powie na moje fsh :) wiem że nie jest idealne bo wynik 9-10 świadczy o obniżonej rezerwie dalej..ale zawsze jest bliżej 9 i jest to wynik który mi aż tak tragicznie na ewentualną stymulację nie rokuje tragedią :) więc się pocieszam :)
  10. Wiem że lepiej jakby FSH było poniżej 9, bo wynik 9-10 to dalej niska rezerwa...ale w zestawieniu z FSH powyżej 28, to jest to baaaardzo pozytywny wynik :) widac jednak ta liczba moich pęcherzyków coś tam jednak dobrze mówiła, że nie może być tragicznie :P
  11. Bezik ja też biorę 1/4 co tydzień, 1 tab to strasznie duuuża dawka, jaki masz poziom prolaktyny że aż taką Ci lekarz dał?
  12. ja mam 111 pg, amh powtarzałam...pierwsze badanie w grudniu i wynik 0,88, drugie badanie w styczniu - wynik 0,51 ;/, fsh 28 i powtarzam jak tylko okres dostanę (powinnam dziś lub jutro) więc badanie w poniedziałek..Justka ja Ci powiem że nastawiałam się po czechu na in vitro potem zmieniłam na śliwińskiego-fajny lekarz i wogóle, ale on po moim usg powiedział że wygląda ok, że powtórzyć fsh i nie ma wskazań do ivf, a zresztą z takim fsh to mam znikome szanse na powodzenie z ivf....troszkę mnie to wybiło ze wszytskiego bo np Czech mi rozpisał że z ivf moje szanse to 30-40 % (nie wspomniał o wpływie wysokiego fsh na stymulację) i teraz już sama nie wiem...bo w sumie tak w rzeczywistości i tak dopiero podczas stymulacji widzą jak kobieta reaguje.....fsh mam plan zrobić w 2 niezależnych klinikach - lux med jak ostatnio +gameta i zobaczę co wyjdzie w badaniu z tego samego dnia w obu....amh mnie tak nie rozwaliło jak właśnie to fsh wystrzelone, chociaż niby fsh jest charakterystyczne tylko i wyłącznie dla tego konkretnego cyklu w którym jest badane, niemniej taki wynik jest niepokojący....ogólnie szperam po różnych forach o takich anomaliach jak ja: wysokie fsh/niskie amh/wysoka inhibina/afc w normie i powiem Wam że kurcze niewiele tego...ale np na wielu anglojęzycznych opracowaniach piszą że afc jest najbardziej prognostyczne..i potem człowiek głupieje bo mamy parametry :fsh,amh, afc,estradiol, progesteron, lh i z tych wsyztskich amh i fsh mam marne areszte super ...no i ciąży brak pomimo owulacji i strzelania w owulację...;/ za 2 tygodnie mam monitoring owu..ciekawe ile teraz będę miała tych pęcherzyków...
  13. dół :( wchodzę na fb a tu kolejna koleżanka dodane zdjęcie z dzidziusiem...dzień w dzień mam wrażenie, że albo dodaje nowa dzidziusia albo brzuszek.. tak jakby to spotykało wszytskie w koło..wszystkie poza mną....:(
  14. Heja dziewczyny:) no nareszcie juz myslalam ze forum umarlo:p faktycznie w 3 city pogoda rewelacyjna, piekny weekend i dzisiaj tez, oby tak dalej:)Justka ja tez mam 2,02 tsh i jakos mi sie specjalnie tym endokrynolog nie przejal :) fakt powiedzial ze lepiej jakbym miala ok 1, 5 ale niby ten moj wynik miesci sie w normie wiec pytanie czy jest sens zbijac do idealu? Zaczelam lykac dheas3x1 tab dziennie, alez to drogie!!! Za opakowanie 30 tab zaplacilam 50 zl:/ masakra, wiec miesiecznie 150 zl, niby biosteron tanszy ale nie bylo akurat:( Jagodzianka a Ty tez masz tyle pecherzykow? Mi lekarz jak zobaczyl fsh to faktycznie mial mine slaba, ale po tym usg wogole powiedzial ze juz mam o fsh zapomniec bo to niemozliwe by miec fsh 28 i wyprodukowac tyle pecherzykow :)
  15. hej kobietki, melduję, że wróciłam z gamety od dr Śliwińskiego - szeroko polecany, ginekolog, endokrynolog i jeszcze kilka innych...pierw spojrzał w amh..tu powiedział że nie mam co się tak tym wynikiem przejmować....bo młode badanie daje wielokrotnie odmienne wyniki itd..ale oczywiście coś jest nie tak gdy taki wynik...chociaż by się nie przywiązywał...następnie spojrzał w fsh..powiedział że do ivf mogę tylko gdy fsh spadnie bo tam się podaje między innymi fsh by pobudzić jajnik...i zwykle takim pobudzaniem doprowadzają do fsh ok 14 czy coś..natomiast jak ja już mam 28 to mi takie pobudzanie nic nie da bo jajnik i tak z dużym prawdopodobieństwem nie zareaguje na stymulację więc to nie ma sensu..ogólnie wyniki mam słabe ale powiedział że z kolei moja inhibina b=111 tu totalnie nie pasuje,+od 5 miesięcy jak robię testy owulacyjne, monitoruje owu, miałam badanie progesteronu w 2 fazie..też usg po owu..to w każdym z 5 cykli miałam owulację, cykle regularne....na początku tego cyklu:6 dc byłam też w gamecie u innego lekarza-powiedział że na ten moment 1 jajnik niemy - nie posiada pęcherzyków, ,2gi ma ich mało....dzisiaj w 18 dc byłam w tej gamecie u Śliwińskiego i wiecie co? jaki mój szok był jak powiedział: na 1 jajniku 5 pęcherzyków antralnych, na 2 jajniku-6 pęcherzyków antralnych, plus do tego wszytskiego ciałko żółte - a więc było wcześniej przynajmniej 12 pęcherzyków w obu jajnikach i była owulacja...powiedział że endometrium mam idealne i że obraz usg i liczba pęcherzyków to wszystko co widzi to w ogóle nie ma zastrzeżeń że wszystko jest ok i on sam już nie rozumie nic..z 1 strony badania wykonane pokazują niską rezerwę wygasanie pracy jajników..z 2 strony mam 12 pęcherzyków, owulację w każdym cyklu, cykle regularne, i z wywiadu nic nie wskazuje na pogorszenie rezerwy - żadnych operacji, w rodzinie menopauza po 50, nie paliłam nigdy...lekarz sam nie wiedział co mi powiedzieć, +to że de facto staraliśmy się tylko 4 cykle i powiedział że niepotrzebnie robiłam w ogóle te badania, że on by ich zabronił mi na samym początku bo to tylko podkopało mój stan emocjonalny, a takie rzeczy robi się po roku starań, generalnie u mnie się nic kupy nie trzyma, usg jedno, inhibina jedno, wiek jedno, a fsh i amh drugie...widocznie jestem jakimś wybrykiem...oczywiście napomknęłam o dheas i wpływie na jajeczka..potwierdził i powiedział że mogę brać 3x po 1 dziennie, ale że efekty są dopiero po 3-4 msc brania...ale dla mojego spokoju mogę brać....in vitro narazie mamy więc odwleczone...powiedział że fsh jest charakterystyczne tylko i wyłącznie dla danego cyklu..(swoją drogą powiedział ze miał pacjentkę z fsh 40, ivf wkluczone a po 2 msc przyszła w ciązy..naturalnej!!!)mam powtórzyć fsh,lh i estradiol w 2-3 dc, brać dostinex na prolaktyne dla spokoju i w kolejnym cyklu mogę przyjść na monitoring w 12 dc i w razie czego dadzą mi też zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka....i to narazie tak ma wyglądać....i co ja mam teraz kurcze myśleć...czemu mam amh raz 0,88 raz 0,51 fsh kosmiczne 29 prawie a w usg wszytsko cacy pięknie???czy któraś z was tak miała? że 12 lub więcej pęcherzyków a te badania takie właśnie nijakie?
  16. Ja jeszcze niczego nie probowalam :p
  17. Taida, widze ze mialas wahania fsh raz 10 raz 30 raz 7 , czy lekarz wyjasnil ska takie skoki i co to oznacza? Czy to znaczy ze kazdy cykl jest inny i fsh w kazdym moze byc skrajnie wysokie lub odwrotnie skrajnie niskie?
  18. Gerwazy..to mnie zagięłaś...i to jest właśnie powód dla którego zapisałam się też do Śliwińskiego....mimo, że Czech ma super opinie..to zawsze warto się poprzeć też opinią drugiego lekarza i dowiedzieć się czegoś nowego ;/ na szczęście wizyty mam prawie po sobie, bo w sobotę dr czech jeszcze raz, a w poniedziałek Śliwiński , martwi mnie jedynie to że jeśli będę musiała mieć hsg w tym cyklu to ivf będzie bez udziału mojego m, na czym mi cholernie bardzo zależy bo przy nim zupelnie inaczej się czuję jak odbieram wyniki i słyszę cokolwiek przykrego od lekarza lub ogólnie chodzę na badania...jakoś z nim mi lepiej o wiele :( a niestety wyjeżdża 5go marca i dupa co ja mam teraz zrobić;/ tylko co mi da hsg tak naprawdę? jeśli będą niedrożne to oni chyba już ich nie udrożnią? Justka a czemu do dr Czecha akurat chcesz? skąd ten wybór? wogóle czy to ma znaczenie że np Czech ma specjalizację z ginekologii i niepłodności a z endokrynologii nie ? czy efekt w tym przypadku może być słabszy i gorzej dobrane leczenie niż w przypadku lekarza z dodatkową endokrynologią? co do terminów powiem Ci że słaaaabo bo obaj byli teraz na 2 tyg urlopie i właśnie wrócili, pacjentek np Śliwiński ma poumawianych tyle że wizyta co 10 min!! co można zrobić w 10 min? chyba wejść i wyjść ;/
  19. Terri, tak sie sklada ze mialam okazje byc o prof Łukaszuka w invicta i szzerze mowiac nie polecam, mam wrazenie ze to tasmowka, podczas wykonywania usg nie powiedzial nic, dopiero podczas rozmowy ze mam malo pecherzykow i w sumie bez wiekszego wyjasniania powiedzial ze mam niska rezerwe, wizyta byla w piatek o 17, zaraz mi kazal zrobic badania z krwi za pakiet zaplacilam ponad 320 zl, a na poniedzialek od razu skierowal na droznosc, gdzie na wielu stronach klinik pisze sie o badaniu bakteriologicznym przed hsg, a gdy powiedzialam ze chcialabym poczekac z reszta na mojego m to pratycznie w tym samym momencie skonczyl konsultacje, poczulam sie catalnie po wizycie, milion pytan brak odpowiedzi i tylko skierowanie na bardzo drogie badania, ja doskonale wiem ze droznosc jest standardem i sie ja wykonuje ale np w gamecie lekarz- dr czech powiedzial mi ze jesli wybierzemy in vitro to nie bede miala hsg bo jest to tylko do inseminacji czy innych metod, do in vitro nie ma potrzeby, ogolnie mam odczucie ze invicta baciaga na duzo badan by jak najwiecej kasy sciagnac, niby proponuja bezplatne konsultacje, ale po nich wychodzi sie ze skierowanie. Na badania na dzien dobry za 1500, o ktorych sie nic nie wie de facto... Byla to moja jedyna wizyta w invicta i juz wiecej moja noga tam nie postanie, moje kolezanki ktore mialy okazje sie tam leczyc jakis czas jedna dalej sie leczy rowniez nie polecaja, ta jedna co dalej tam sie leczy robi to tylko dlatego ze ceny w invicta sa nizsz niz w novum...inaczej tez by zmienila, ale jak porownala koszty to ich to przeroslo finansowo
  20. Terri kochana grunt to pozytywne myslenie podobno potrafi zdzialac cudA:) powiedz mi na jakim etapie jestescie? In vitro czy naturalnie staracie? Z takim wynikiem amh mozesz smialo do rzadowego programu podchodzic bo liczy sie najswiezszy wynik z ostatnich chyba 6 mscy :)
  21. Ja szczerze mowiac coraz mniej wierze w to amh, to mlode badanie i ciagle wiele kobiet pisze na roznych forach jak to im wyniki skacza, mi tez z 0,88 w ciagu msca do 0,51... Chyba spora granica bledu tutaj jest, wielu lekarzy woli sie na fsh opierac, u mnie akurat fsh jest marne wiec pewnie amh oddaje tu obraz sytuacji ale w wielu przypadkach dziwne jest ze jest niskie amh i niskie fsh... Juz sama nie wiem w co tu wierzyc:/
  22. Oki, dziekuje za info:)
  23. Dziewczyny, powiedzcie mi jak to możliwe..miesiąc temu robiłam amh, wynik 0,88; w tym miesiącu robiłam amh i wynik 0,51!! jak to wogóle możliwe by z miesiąca na miesiąc tak spadała mi rezerwa?;/ czyli za 2 miesiące już nic nie będzie?:/
  24. a mi się coś kojarzy, że z tym fsh to jest tak, ze u normalnej zdrowej kobiety z normalną rezerwą jajnikową i jajeczkami, fsh jest niskie ponieważ jajniki same bez pomocy produkują komóreczki jajowe, natomiast gdy ta rezerwa się wyczerpuje, jajniki przestają pracować jak należy wówczas potrzeba bodźca który je zmusi do pracy i wówczas właśnie fsh rośnie, by zmusić je do produkcji, i wysokie stężenia tego fsh mówią nam o tym, że na jajnik trzeba bardzo mocno działać by zaczął pracować..a to znaczy że odbiega to od normy już, dlatego też patrzą na wielkości fsh może? bo skoro już samo fsh wysokie jest czyli jajnik nie pracuje jak należy i mimo tych bodźców dalej jest leniwy to jakakolwiek stymulacja i tak tego nie zmieni..bo stymulacja to nic innego jak hormony..a już wiemy że one nie do końca jednak zmuszają nam ten jajnik do pracy....a zmieniając temat, czy któraś z was jest może z krakowa?jest tam klinika artvimed, w której mają specjalnie przygotowane ivf dla pacjentek z niską rezerwą: Program leczenia pacjentek z ograniczoną rezerwą jajnikową (http://www.artvimed.pl/content/view/132/70/) są 2 warianty: Program In Vitro dla pacjentek z obniżoną rezerwą jajnikową, lub Program In Vitro Double-Stimulation dla pacjentek z obniżoną rezerwą jajnikową. Strasznie mnie to zaciekawiło, czym różni się podejście w tych metodach od tych stosowanych w pozostałych klinikach? może to jest to samo tylko sobie tak to nazwali by bardziej przyciągnąć pacjentów tj my?jak będę w gamecie to napewno zapytam o to time -lapse ..skoro już podchodzimy do in vitro to warto sobie maksymalizować te szanse jak tylko się da....
×