Przez przypadek trafiłam na ta stronę. (Mam nadzieję, że tylko terminy porodów córek będą mnie interesować, a nie własne, i to nie za szybko). Chciałabym radzić CZEKOLADZIE -dziecko uciekaj od tesciowej, póki jeszcze nie urodziłaś.Będzie Cie gnębić, jak zostaniesz to przetrwasz, ale nikt Ci nie wróci straconego tam czasu. Z czasem jej synek będzie tym co jest zmęczony,niezadowolony, a Ty będziesz wszystkiemu winna, będą Ci stale robić wodę z mózgu. Wynajmijcie jakies maltkie mieszkanie, kupcie stary do, weżcie mieszkanie na kredyt... Synowa dla szelm tesciowych to rywalka i to głupia, leniwa. tragedią jest być żoną jedynaka. Oni ZAWSZE są goistami, leniami.. i skarbami dla ich matek. Dziś patrzę z perspektywy na stracone lata, zawsze byłam zręczna, inteligentna, pracowita (przepraszam za nieskromność). Zidiociali teściowie (po przejściach, on po rozwodzie spowodowanym lewą ciążą teściowej z moim mężem) robili ze mnie lenia, idiotkę a z syneczka bożka, który korzystał z czasem coraz bardziej z przywilejów rodzicielkich. Wreszczie po kilku latach dostaliśmy mieszkanie. Tesciowie nie chcieli dopuść myśli, że ich synezczek się wyprowadzi. Ja nie uległam, radziłam, że jak chce może z nimi zostać. Wystarczojąco mnie wszyscy zranili.
Dziś teść użyżnia od kilku lat ziemię, stara jest traktowana przeze mnie lepiej niż powinna. Córki przestrzegam przed zamieszkiwanie nawet w pobliżu teściów. Was też kochane przyszłe mamusie. Zyczę Wam radości, radości, radości, radości, radości, radości, radości, radości...