Ory
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ory
-
Serum...Ty do nieba skacz..TAKI BAL.....mój M to co najwyżej do Ikei na zakupy mnie zawiezie, a obiadek w Restaurumie sama będe musiała sobie kupić...tak z okazji karnawału oczywiście ....podpowiedzcie mi miłe Panie jaką sukienkę mam założyć na bal w Ikei...zieloną w żółte grochy czy czerwoną w czarne paski..i czy tren ma być pół metrowy czy metrowy...ale tam też jakieś mięcho podają i żurawinkę, tyle mojego co się nawpieprzam...a i może widelec kupię...potańczyć mogę...może muzę jakąś zapuszczą inną niż od listopada leciała , bo przy Lulajże Jezuniu tańczyc nie wypada...ale dzisiaj mija Trzech Króli to od jutra w hipermarketach płytkę powinni zmienić z \"kolędowej\" na..o rany...byle nie na \"Alleluja\" .... business is business do Wielkiej Nocy niedaleko......mam nadzieję że karnawału nie przegapią :-( bo gdzie ja będę tańczyć :-( ostał mi się jeno sznur.....
-
Pimach ksiażkę napiszę...tylko podgonię pracę w pracy :-) zanim mnie wyleją oczywiście he he he he he...kto im będzie robił te bzdury.... ciekawa jestem...Serum słoneczko bal myśliwski...mhm....dziczek na żerdzi, kręcący się nad ognichem mhm mhm grzane winko....i kożuszki, może nawet kulig ....no a miłośc do zwierzaków...cholera ja też je kocham ale świnki zjadam..i to w czasie świąt w niemałej ilości :-(...powinniśmy być ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego....to znaczy na pewno ja...bo ja mięsko ilove do bólu :-( nie dla mnie sałatki i marchewki ....niech żyje schabowy i karkóweczka...niech żyje ....dobra, dobra, wiem podobno dieta panuje..ale ja tak tylko się rozmarzyłam...Serum ale Ci dobrze...ja też chcę na bal...najlepiej dla słoni morskich..poleżałabym na piaseczku, brzucho bym wygrzała nareszcie bez kompleksów...a tak to turlam sie bez sensu
-
ja na minutkę dla kochanych moich dziewuszek - wszystkich bez wyjątku z dodatkowym buziołkiem dla Pimachowego Antosia.... dojechałam z przygodami, półtorej godziny w szczerym polu z synusiem w nieogrzewanej kolejce (awaria WKD) ratował nas mąż ze szwagrem jak już prawie z nas sopelki się zrobiły :-( a baba w dyspozytorni ruchu to mi powiedziała że mam z dzieciakiem na piechotę przez te pola i w taksówkę bo ona przecież karetki nie wyśle....Jesooooo co za kraj....ani autobusu zastępczego, zresztą co by dojechało w to szczere pole...tylko mój chłop i tak brnęłam do niego przez śnieg w tym mrozie i odkryłam w sobie na nowo miłość do niego i jego samochodu, nie wiem co w tym momencie kochałam bardziej ale przyznam sie że z moim kurewskim charakterkiem napewno samochód i ogrzewanie....w związku z kompletnym przemarznięciem, zeżarłam bułeczkę i serek danio waniliowy, nie mogłam sie opanować, gorący kubek herbaty paruje przede mna jeszcze....dobra teraz chwilkę popracuję...wczoraj miałam wojnę z pryncypałem i zagroził że mnie wyleje, bo nie wywiązuję się ze swoich zadań, a ja mu powiedziałam że brakuje mi powoli doby żeby się z tych zadań wywiązać no i sie zaczęło....nie wiem wiec kiedy ewentualnie mogę spodziewać się papierka na biurku z wypowiedzeniem, a w dobie kryysu i mojego debetu na koncie zapowiada sie ciekawie..To co napisdała Serum to niestety mnie dotyczy w szczególności, a to oznacza że jestem gruba i będę gruba :-( ....lekkie pszenne pieczywko stoi obok, a ja tą bułę...kurde !!!! ABS, Ty mnie ratuj !!! Kiciakocia nie wariuj i idź sprawdzić te nereczki, to poważna sprawa...a piwko nie zawsze pomaga :-( ale teraz to bym się grzańca napiła, no normalnie ślinka mi poleciała, takiego z miodkiem....mhm mhm mhm....DO2DO i Obelixowa i Desperado i Mafinka i która tam jeszcze milczy jak zaklęta...pobudka !!!! Mimozka specjalne dla Ciebie buziole i zdróweńka kochana, zdróweńka...no i głowka do góry koniecznie....i to byłoby narazie na tyle...Hej pa karaluszki do poduszki....jeszcze mi zimno brr br brrrrrrrr
-
Kochaniutkie, nie gniewajcie się że teraz mało piszę...proszę :-) podlizuję się i całuje gorąco wszystkie bez wyjatku kobitki...
-
Pimach kochana trzymaj się mocniutko i leż sobie słodziutko, ja jeszcze w pracy kibluję :-( nie wiem w co łapki włożyć, troszkę mię mało będzie ale jestem z Wami myślami i dietkami i kocham Was....kurczaki dworaki wiedziałam ze tak będzie zachciało mi się urlopu psia mać.!!!!! Zapomniana :-( przez los i szefa....pensję chamy wysłali dzisiaj dopiero, nie musze Wam pisać jaki debet mam na koncie :-( będę spłacać ruski rok bu bu bu bu bu bu bu bu bu bu, chłop ma grypę i umiera w domu a pod opieką córcia ...napewno oszaleje, ale ja niestety nie pomogę...kobieta pracująca która kużwa żadnej pracy się nie boi, od stycznia mnie napastują....
-
Hej po świętach...buziole dla wszystkich gorące i narazie tylko tyle bo roboty w bród.....przyłączam sie do dietowania, koniec żarcia !!!! Dietuję mż nie wiecej jak 1000 kcal i bujam tłuszcz z Tijką...moje brzuszysko przerosło wszelkie oczekiwania, poza tym Najlepszego Dziewczynki w Nowym Roku !!!!!!!!!!!! Kocham Was, ale musze popracować...no i przede wszystkim Was poczytać, tak dużo naskrobałyście :-) dodam tylko że jestem głupia, ale o tym póżniej w każdym razie świeta za nami...szkoda :-( człowiek czeka i czeka a potem szast prast i po bólu, tylko sadło zostaje :-( okey zapieprzam bo mnie wywalą a z takim debetem jak zrobiłam nie byłoby to ciekawe :-(
-
Okey...spadam do domciu..mam dość zreszta nie ma pensji..wiec jaka płaca taka praca :-)...KOCHANIUTKIE !!!! Szampańskiej zabawy !!!!!!!!!!!
-
No to zaglądam do Was bo cosik robota wcale nie pali mi się w łapkach..po tylu wolnych dniach ciężko się przetsawić :-) mogłabym tak żyć..dwa dni w pracy w tygodniu i byczenie się, spacery po lesie ech...rozmarzyłam się..a tu dupa blada :-( Tijka urzędasy to najgorsza zaraza, trzymam kciuki, szlag człowieka może trafić ...jak Ty z czymś zalegasz to od razu p[isma, odsetki, koszty upomnienia i egzekucji..i wogóle, ale jak państwo Ci wisi kasiorę to cisza...przeprosin się człowiejk nawet nie doczeka....toć czasami mam wrażenie że urzędnik to nie człowiek.....Majeczko, co do komplementów..no cóż to raczej szczere wyznania, bo wyglądasz naprawdę super !!! Zazdroszczę Ci bo ja nie tylko nie wyglądam ale i czuję się fatalnie, moja wątroba cierpi katusze ...a dioksynek łyknęłam na cały rok z góry, bo mięska pożarłam od groma...o ciastusiach nie wspomnę bo po co mam nadszarpywać swoje i tak zwątlone poczucie przyzwoitości..na wagę nie wchodze, jeszcze mnie zawał serca dopadnie...w każdym razie spodnie dzisiaj poszły w kąt, bo się nie dopięły :-( niedługo nie będzie na mnie rozmiaru nawet w sklepach dla puszystych :-( ja mam straszliwego pecha bo tyję górą, zaczyna się od podgardla które rośnie jakoś tak uciskając na policzki które również zwiększają swą objętość co niestety ma wpływ na kształt moich oczu które giną w fałdach policzków, puchnie mi nos..szyi nie mam ...już dawno zlała się z podbródkiem, a potem, potem to już rozlewający się cyc i....brzuszysko ogromne...no ale chociaż nóżeńki jeszcze jakie takie i dupsko tez nie takie straszliwe....normalnie budda z lokami na głowie, bo włosy też mi odrosły w tempie zastraszającym i wyglądam aktualnie jakby piorun pierdolnął w szczypiorek, a u fryzjerów przez sylwek nie ma miejsc...zmuszona jestem wiec tak kwitnąco wyglądac az do nowego 2009 roku, ale cóż sama sobie zgotowałam ten los, więc teraz z cierpliowścią musze powolutku, pomalutku doprowadzić się do stanu używalności..będzie to żmudne ale nie ma wyjścia, bo inaczej to wsporniki do łóżka będzie trzeba kupić....najgorzej że spadło moje libido do zera, wiecie jak kobieta żle czuje sie w swojej skórze to jakoś ochota przechodzi bokiem, no i mnie ta ochota okrąża szerokim łukiem, a tu wigilijne godzenie z mężem, łzy szczęści a ochoty brak..poszła sobie w cholerę, jakoś te komórki nerwowe schowały się w tym tłuszczyku i teraz to chyba tylko kopać mnie przyjdzie bo dotyku to ja nie czuję :-(
-
Pewnikiem wszystkie wybyłyście na spacerek i przygototwania przed sylwestrowe, fryzjerzy kosmetyczki i solaria poszły w ruch :-( a ja biduleńka siedzę bez motywacji w pracy, pensji nie dostałam jestem wściekła !!!! nie mam ani grosza przy duszy bo wyprztykałam sie na Święta, a moi szefowie świnie jedne nic nie przelali ani wynagrodzenia ani premii...
-
ho ho ho ho ho ho !!!! Majka !!!! Normalnie szczęka opada....świetnie wyglądasz kobietko
-
Hej hej laseczki moje po świętach...witam oczywiście zza biureczka w pracy,ale od jutra znów świętuję :-) i to już do 5 stycznia, potem będe płakac w robocie bo mi się wszystkiego nawarstwi, kurdelebele...brzuch zasłania mi świat a oczy zakryte sa policzkami..jednym śłowem dobrze że już po WILEKIM ŻARCIU...w Święta nawet teściowa mówiła ludzkim głosem chociaż nie obyło się bez złośliwości na temat wagi i diet...nie dała za wygraną nawet przy wigilijnym stole, no ale zagryzłam zęby i spokojnie wszamamałam kolacje...Sylwestra spędzam w piżamce w swoim domku w towarzystwie mężusia i dzieciątek..najbardziej żal mi syna ktorego kolega miał zorganizowac imprezkę ale się wypiął i teraz moje dziecię cierpi bo jego panna zrobila mu karczemną awanturę że nie potrafił się lepiej zorganizować a ona nie ma zamiaru siedzieć w domu..wkurzyłam się i pierwszy raz skomentowałam do syna jej zachowanie..kurczaki czego oczekuje od 17 letniego chłopaka że co ? Że mamusia zapłaci za sylwestra w knajpie ? Sama bym wtedy poszła, a nie siedziała w domu..ech młodzież...Muszę wybrać sobie najpięknięjszą piżamke w świecie na tę swoją balange, ale na poważnie to chcemy zrobić kolacyjke przy świecach disko dla maluchów i pokaz petard na podwórku.....nie jest to może sylwester moich marzeń..ale...grunt to dobry humor...no i nie wpuszczać teściowej !!!!! Wszystkim dzięki serdeczne za życzenia na NK...a co do diety to kurczaki ruszam od 05.01 na pełnym etacie, bo czuję się jak słonica....idę po kawusię i siadam do roboty ...umknę wcześniej do domku....piękne słońce w W-wie....jeszcze muszę Was poczytać po tygodniowym niebycie, coś mi przemknęło że Majka laska i będzie startowała w miss Polski na początku 2009...Majeczko trzymam kciuki..ide pooglądać ....
-
Emma !!!! Zresztą kochanieńkie na minuteczkę wszystkie ....moje dziewuszki !!!! Emma koniecznie napisz kiedy będzie po i ile wnusisów masz :-) moja sunia urodziłą w łóżku u syna, nikt nawet nie wiedział ze jest wciąży, posprzątała po sobie wszystko ale maluch o 04.00 wdrapywał sie po nodze syna...chłopak obudził sie przerażony a tu piękna niespodzianka :-) przenieśliśmy sukę na posłanie i tam urodziła jeszcze jednego szczeniaka..suńkę oddaliśmy w dobre ręce samczyk miał zostać kapitanem w Sopocie, ale mój syn jako że ojciec chrzestny uparł się że to jedyny i najważniejszy jego przyjaciel...no i pieseczek został z nami...teraz jest długi, brzydki, i ma paskudny charakter...mama go rozpieściła do rozpuku i ma za swoje bo teraz z michy żarcie matce zabiera :-)
-
Mąż jest na jednej trzeciej dywanu a już poleciały cztery kurwy, więc może jednak odkurzacz piorący w moim domu będzie już jutro.....i sposobem panienki sposobem na chlopa...ide po drinusia...wkońcu po taaaakiej pracy mam prawo....he he he he he he he he ....
-
No to ja zagoniłam męża do prania najwiekszego dywana w świecie naszym strikte salonie, gdzie zycie toczą ludzie zwierzęta i pająki i wogóle ...więc możecie sobie wyobrazić jak jasno beżowy dywan wygląda, a że ma trzy metry na trzy stwierdziłam że moje delikatne rąsie ha ha ha nie wydolą.....no i na czworakach mój ślubny zapindala wypierając z dywanu wszelkie nieprzyjazne otoczeniu plamy....może zmądrzeje i kupi piorący odkurzacz he he he he he he he..wiecie na zasadzie ze gdyby chłop miał okres napewno coś by wymyślił...zostawiłam go samemu sobie niech działa...w pracy poszło nam z córcią szybko najlepszym zajęciem dla dziecka okazała się niszczarka, dla świetego spokoju dawałam coraz to nowe papiery do zniszczenia i obawiam się że 29 mogę szeroko otworzyć oczy ...bo chyba zniaszczyła wszystko co było możliwe potrzebne i mniej potrzebne...hi hi hi hi...widzę że wszystkie w ferworze walki przed świątecznej, ja jeszcze muszę mamę zawieźć do szpitala, bo ma cukrzycę i paluch cukrzycowy który leczył chyba konował bo średnica stopy po leczeniu osiągnęła pięc rozmiarów wiecej niż ta zdrowa, boję się że w Święta będzie jeżdźenie po wiejskich szpitalach gdzie każdy robi łaskę więc wykupiłam wizyty prywatnie za jedyne hmhmhmhmhm przemilczę i od poniedziałku mężuś zapiernicza z teściową...ale naprawdę się wystraszyłam bo wiecie jak w święta traktuje się pacjentów...mam nadzieję że wszystko będzie okey...nie napisze dzisiaj ksiązki ale może jutro ...w każdym razie już widziałam w myślach mojego szefa w lateksowym ubranku he he he zwłaszcza że ma parę kilosków nadwagi.....no dobra...nie zawracam zajętym i mniej zajętym głowy...kocham Was i będę zaglądać jak tylko synuś pójdzie do synowej :-)
-
A ja dojechałam właśnie do pracy :-( jestem z moją córunią która w drugim pokoju namiętnie gra w Barbie, a ja zaczęłam od kawki i za papióry. Miłe moje dzisiaj ostatni dzień mam dostęp do kompa więc napisze dopiero pewnie koło 29.12.08, weselujcie się wiec w te Święta Narodzenia Pańskiego, coby Wam sie szczęściło, zdrówko dopisywało a i pieniędzorów było dużo....nie wiem czy uda mi się jeszcze dzisiaj zajrzeć bo chcę odbębnić robotę i uciekać do domeczku, nie wiem ile mi dziecko wytrzyma :-) oczy napewno nadwyręży...Serum całuski dla córci od ciotki Ory..mam nadzieję że dzisiaj jest lepiej...Fasolkowe trzymajcie się i uważajcie na siebie..no i pozostałym ALLELUJA i do przodu
-
Serum, mój synuś też ma 17 lat i martwię się każdą jego chorobą tak samo dzisiaj jak wtedy kiedy miał 6 miesięcy, jak złamał nos i miał operacje to całą noc trzymałam go za łapke bo cierpiał okrutnie z drenem w nosku...i pewnie jak będzie miał lat 40 też będe trzymała go za rączke..ucałuj córcię, biedna z tymi przecierankami na samą mysl mnie rzuca...no i trzymajcie się panienki :-) a ja cały czas w pracy, ale juz nie moge ..przyjde jutro dzisiaj jeszcze godzinkę i spadam..sa granice których mój organizm nie wytrzymuje...:-) buziaki
-
Serum, biedaku a to się córcia wycierpiała...duży buziaczek pozdrowiaczek i spadam dalej w papiery...kurde co ja bym dąła za melisę herbatką taką..albo lepiej rum z colą
-
Kurde dziewczątka nie kuście ..ja cały czas w pracy i juz centki widze przed oczami...a dzisiaj maraton do ho ho ho nie wiem której :-( ostatni pociąg odjezdża mi 22.25, może się wyrobię :-(
-
Kiciakocia, ja chcę też już na urlop, ale szefo mi dał tylko dwa dni 29 musze zapieprzać do roboty, teraz zresztą też .>DO2DO przestań juz gotować !!!!!!
-
Kochana, są ludzie i ludziska nie wiem która podszywa sie pod wpisy pomarańczowe..może to faktycznie nowa larwa a nie Kitka, ale bezczelnośc zawsze ta sama...mi pojechał ktoś że jestem głupia i mam spierdalać, wczesniej ze psuję topik...nie mam pojęcia komu tak szkodziłam...teraz wpisy są kasowane i po bólu, osób które zawsze słuzyły radą odpowiadały miło nie przeklinały (o Tobie myśle Abstrakcjonistko) a itak Cię wywaliły , zostaną same ze sobą..niech wogole usuną strony jeszcze z nami i spokój...i pierdut...
-
A JA WŁASNIE NAPISAŁAM OSTATNI TAM SWÓJ ELABORAT KOŃCZĄC SŁOWAMI...Nie pomożesz nic bracie mój gdy na tronie siedzi chuj...i to jest mój koniec zabawy z pannami ...usuwanie wpisów było paskudne...ale podejrzewam ze to zmowa i wszystkei wpisy pisane przez którąkolwieg z nas będa usuwane...trudno ..maszracje Abstrakcjonistko, czas świąteczny dajmy luz...ale Pimpa pojechała o tematach naszych rozmów i nie mogłam sobie odmówić żeby jej odpowiedzieć :-(
-
Lola ostra babka jesteś ja napisałam na 30 do tej pomarańczowej Pimpy która nam napisała że Kitka to złe celowanie...jestem ciekawa czy się ujawni..podpuszczam jak moge, ale pewnikiem tego nie zrobi..a szkoda
-
Lola a niech ujeżdżają ..kazdy ma prawo do własnego zdania, wyraziłas to co myśli pewnie większość...w dupie to miej...zaraz tam ide popre Cie ...niech jada na nas dwie :-)
-
No Lola aleś napisała, ciekawe czy bedzie odpowiedź...he he he he he odważna dziewczynka he he he ja pomimo że uważam sie za szczerą osobę nie miałam tej odwagi, chociaż przemyślenia miałam podobne...wręcz na początku byłam pewna....
-
No i jak tu chłopa nie zabic...dzwonię do niego z dziesięć razy łaskawie odebrał wreszcie i pytam czego nie dzwonisz, nie dajesz znaku zycia..a on mi na to że mu się nie wyświetlało że dzwoniłam...no kużwa, a te pięć smsów które wysłałam to przyszcz ? Ależ z niego kłamczuch...no tak mnie wkurzył, że ...szkoda słów..chłopy są okropne..a ja głupia baba sie denerwuję..po co ??? Ech...widziałam na 30 że odpisała na moje wypociny Aghua...może ma rację wogóle nie będę tam pisała szkoda zachodu