Ja też właśnie pracuje za biurkiem, faktycznie ciężka sprawa, ale póki nie jest bardzo źle to daje radę, jak tylko poczuję się gorzej od razu idę na zwolnienie.
A mi bardziej podoba się Borys, ale zobaczymy jak to będzie :)
Też puchną wam tak stopy?
Ja ciążę w miarę dobrze przechodzę, początki były trochę ciężkie, wymioty, mdłości i senność, ale nie było tragedii, a teraz tylko krzyż zaczyna mnie pomału pobolewać i co gorsza nie wysypiam się, bo ciężko mi jest się ułożyć.