becia72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez becia72
-
Pewnie używałaś Ambi Pur. Jak sobie kupisz to napisz czy Ci odpowiada, wierzę, że Ci się spodoba :)
-
Ania, kupiłam Air Wick do kontaktu o zapachu czerwonej róży. Jest cudowny, wyjątkowy i nastraja mnie bardzo optymistycznie. Do wtyczki można później dokupić sam wkład.
-
Wiecie co? Postanowiłam przeczytać cały nasz topik. Jestem na 11 stronie. Ilekroć wchodzę na to forum zawsze zastanawiam się czy założycielka tego tematu, nijaka Fiona, jara czy nie. Kupiłam bardzo fajny zapach do mieszkania, mówię Wam jak pięknie pachnie. A jeszcze tydzień temu waliło w domu jak w murzyńskiej chacie i to przeze mnie.
-
To prawda, ja próbowałam w trzech aptekach ale nie udało mi się. Przypomniałam sobie o jeszcze jednej. Dziś tam zajrzę, może tym razem... Gdy rzucałam palenie (kiedyś) to zawsze z Tabexem. Moim zdaniem jest bardzo skuteczny... Nie stosowałam się tylko co do ilości zjadanych tabletek. Zwykle połykałam 1 lub 2 dziennie. Poza tym gdy zażywałam Tabex to od razu odstawiałam fajki, nie popalałam już.
-
Neri,ja po 38 dniach niepalenia zaoszczędzę 330.60 zl., a może i więcej. Zdarzało mi się wypalać nawet 30 fajek dziennie. Niemniej gratuluję Ci tylu dni BP ;) tak trzymaj.
-
Anulla, witaj! Rzucaj to badziewie i dołączaj do nas. ;)
-
Witam pachnąco. Zaczynam drugi tydzień BP. Właśnie skończyłam czytać Carra i zawsze gdy chce mi się zapalić mówię sobie, że to złudne uczucie, próbuję się czymś zająć i przechodzi;) ale wiem, że z Tabexem jest dużo łatwiej niż bez niczego (w tym nie zgadzam się z Carrem, nastawienie psychiczne to jedno a fizyczne cierpienie to drugie). Dziewczyny, skąd macie Tabex, wszystkie byłyście u lekarza po receptę?
-
Mumi, pewnie masz rację, ale niech na razie pozostanie tak jak jest. Może to i lepiej, że się jeszcze nie zorientowali i zachowują się naturalnie. Pamiętam jak mój mąż irytował mnie swoim fałszywym zachowaniem, gdy rzucałam palenie swego czasu. Gdy wrzeszczałam, on przemawiał do mnie jak ksiądz z ambony. To było straszne i działało na mnie jak płachta na byka... Mumi, w twojej sytuacji życiowej myślenie o rzuceniu fajek już jest ogromnym sukcesem. Chylę czoła! Jednak będę się upierać, żebyś nie odkładała, tylko po prostu to zrobiła. Może dzisiaj?????????? Z rzucaniem fajek jest tak, że nigdy nie ma dobrego momentu do ich rzucenia, a z drugiej strony każdy moment jest dobry żeby rzucić to w jasną cholerę!
-
Dzień doberek z rana. A co tu jeszcze tak pusto? Dziewczyny, dziś mija mi tydzień BP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem dumna i blada ;) Jak mija rok to się obchodzi rocznicę, a jak tydzień to co tygodnicę? Wyraźnie poprawiła mi się cera. Codziennie wypijam musującą multiwitaminę i zjadam jeden Capivit. Nie mam żadnego pomysłu na obiad. Poproszę o jakieś propozycje :)
-
Dzięki Pandora. Poprawiłam sobie nastrój, kupiłam sobie śliczne zamszowe kozaczki ;)
-
Dzięki Monia. Jak tak sobie liczę, to mi wychodzi 7x 8.70=60.90 tyle zaoszczędziłam nie paląc od wtorku. Hurra! Idę sobie coś kupić ;)
-
Cześć Neri, nie wyszłam oczywiście. Opisałam Wam tę sytuację na forum. Jestem z siebie bardzo dumna, bo jutro mija pierwszy tydzień BP. STRASZNIE MI MIŁO, ŻE KTOŚ O MNIE MYŚLAŁ ;)
-
Dana, jesteśmy na mniej więcej tym samym etapie;) Dziewczyny nie wiem jak to się dzieje, że jakoś daję radę bez Tabexu. Jak już pisałam, kupiłam sobie na wszelki wypadek Niquitin do ssania. Tyle, że na tych tabletkach jest napisane, że trzeba je ssać co 1 godz lub co 2 godz, a ja ssę jedną tabletkę na cały dzień. Czy to dobrze czy niej Jak myślicie. Może powinnam się zmusić i ssać je częściej, żeby kuracja była skuteczniejsza? Jak myślicie? Ale to jest tak niedobre ;(
-
Mumi, a dlaczego Ty chcesz czekać z rzucaniem fajek aż do 26.09 ? Nie szkoda Ci czasu? Najlepiej zrób tak jak ja, skończą się fajki, nie kupuj nowych i tyle. Tym bardziej, że nastawiłaś się na rzucenie i masz Tabex. Ja rzucałam zupełnie spontanicznie. Dziewczyny z forum mogą to poświadczyć, zresztą bardzo mi pomagały i mobilizowały. Mumi będziemy Cię wspierać, naprawdę razem jest dużo łatwiej. Do roboty:)
-
Chcę jeszcze dodać,że już przytyłam 2,5 kg. Nie mam skłonnośći do otyłości ani słabości do słodyczy. Jadłam trochę więcej ale bez przesady.
-
Cześć dziewczynki! Dziękuję za wsparcie, było mi bardzo potrzebne. Ryczałam pół nocy i szczerze wam powiem, że tak do końca nie wiem z jakiego powodu. Fakt, że ślubny mnie wyprowadził z równowagi a dzieci dołożyły swoje ale wiem jedno,że gdyby nie to rzucanie fajek moja reakcja byłaby inna. Dzisiaj jest już trochę lepiej. Aż mi się wierzyć nie chce, że jutro mija pierwszy tydzień niepalenia - muszę sobie kupić coś w nagrodę, w końcu mi się należy prawda? Może coś z bielizny czy cos? Apropo\'s bielizny, czy dacie wiarę, że mój mężuś w dalszym ciągu nie zauważył mojego niepalenia a żeby było śmieszniej, moje dzieci też nie? No cóż, ciekawe kiedy się zorientują. Postanowiłam, że nic nie powiem. Nie wiem czy macie tak samo, trudniej mi znieść niepalenie gdy wszyscy są w domu niż gdy jestem sama. Po prostu obecność innych mnie irytuje, dużo lepiej czuję się sama ze sobą.
-
Szczerze powiem, że wątpię żeby mi się udało. Mąż mnie tak w.....ł ale aferę wywołałam ja sama. A poza tym słuchajcie, nie palę od wtorku a on nawet tego nie zauważył, gamoń ostatni........
-
Oto skutki niepalenia, siedzę przed kompem i ryczę. Właśnie nawrzeszczałam na dzieci i mężą. W moim przypadku to nie ma sensu. Pierwsza rzecz jaką kupię jutro będą fajki. Sorr,y że piszę takie rzeczy ale tak się czuję......... Bardzo mi przykro, jestem za cienka.
-
Witam. Mam kiepskie samopoczucie. Od rana czytam Carra, doszłam do 15 strony i powiem Wam,że po lekturze czuję się gorzej niż przed. Ta książka jest dobra dla kogoś, kto chce rzucić a nie dla kogoś kto jest na początku drogi, tak jak ja. Może zmienię zdanie gdy przeczytam całość. Dzisiaj będę uciążliwa dla otoczenia.
-
Cześć dziewczyny! Jak tam dzisiaj samopoczucie? U mnie powiedziałabym na 3+. Słuchajcie wszędzie widzę jaraczy. Wyglądam przez okno, żeby sprawdzić jaka jest pogoda i widzę jarającego sąsiada na balkonie. Idę z dzieckiem do szkoły, mijam po drodze samych jaraczy. Napiszcie czy miałyście to samo. Poza tym jakoś się trzymam, aż się sama sobie dziwię. A teraz idę zrobić sobie jakąś kawkę czy coś. Miłego dnia życzę:)
-
Ok. dziewczyny mam chwilę więc napiszę Wam jak to ze mną było... Wczoraj o mniej więcej tej godzinie skończyły mi się fajki. Byłam niemal pewna, że wyjdę po nie do sklepu. Cierpiałam jak nie wiem co. Ale nie wyszłam. Wieczorem wrócił mój mąż i wyobraźcie sobie, jak na złość musiał wyjść do sklepu. Przed wyjściem zapytał czy czegoś nie potrzebuję. Nie macie pojęcia co się ze mną działo w tym momencie, chciałam wrzasnąć: kup mi fajki!!!!!!!!!!!!! a odpowiedziałam: nie dzięki nic nie potrzebuję. Nic nie powiedziałam mu o swojej próbie bo czułam,że rano popędzę po fajki. Rano było ciężko ale do przeżycia. Wychodziłam dziś z domu 2 razy i za każdym razem wracałam bez fajek. Powiem nieskromnie, że jestem z siebie dumna, choć może trochę za wcześnie. Nie mogę dostać Tabexu bez recepty, pytałam w innych aptekach ;( ale kupiłam sobie na wszelki wypadek Niquitin w pastylkach. Chcę podziękować wszystkim dziewczynom za miłe słowa, wsparcie i trzymanie kciuków. Cieszę się, że na tym forum są takie sympatyczne kobietki.
-
Mam pytanie do dziewczyn, które zażywają Tabex. Czy można go kupić bez recepty? Jakiś czas temu go stosowałam i uważam, że jest rewelacyjny ale jak już pisałam nie udało mi się go kupić bez recepty. Pandora, co to za tabletki, te które stosuje Twój tata? Czy to się łyka? Znam tyko gumy z tej serii ale są beznadziejne.
-
Pandora, jeśli o mnie chodzi, to sprawa jest świeżutka. Nie palę od wczoraj.
-
Nie mam teraz czasu na pisanie. Powiem krótko - nie palę!!!!!!!!!!!!!
-
Szlak mnie trafi. Napisałam taki długi post ale nie przesłało mi ;(