Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ilonek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ilonek

  1. My robimy chrzciny 3 sierpnia, zapraszamy 34 osoby, w lokalu. Mała będzie miała 2 miesiące.
  2. Kruszynka gratulacje! Wiem co przeszłaś bo mi też zrobili cc po 8 godz porodu, myślałam, że prędzej umrę niż urodzę. Dziewczyny bebilon comfort załatwił problem kolek, dwa dni mamy spokój i kupa po pięc razy na dzień bez żadnego problemu. Karmię swoim mleczkiem i właśnie tym mm na zmianę i dziecko jak anioł. Bebilon comfort to takie śmieszne mleko słabo się rozpuszcza więc przed podaniem zostawiam na 10 minut w podgrzewaczu i smoczek od butelki zatyka bo jest gęste, ale ważne, że malutkiej ulżyło. No i niestety jest drogie mała puszka 35 zł, może w połączeniu z moim na tydzień wystarczy.
  3. Gościu ja urodziłam dwa tyg przed terminem z om i to się zaczęło nagle.Tydzień wcześniej odszedł czop, ale równie dobrze może odejść w dzień porodu. Podcierałam się i zobaczyłam krew na wkładce, jak pojechałam na IP okazało się, że zaczyna się poród. Po dwóch godz miałam regularne skurcze.
  4. Z niejedzeniem nabiału to może nie o białko chodzi tylko o cukier mleczny- laktozę? Tak myślę. Jolka takiego malucha tylko pogratulować :)
  5. Jeżeli chodzi o sygnały zbliżającego się porodu to tydzień przed bolał mnie brzuch jak na okres i odchodził mi czop śluzowy. Przez trzy, cztery dni bolało po parę godzin dziennie i potem na wkładce pełno śluzu ciągnącego. Biegunki nie miałam, jak zaczęły się skurcze porodowe to już w szpitalu załatwiłam się, ale normalnie. Sorry, ale skoro ktoś pyta to piszę jak było :) Co do pozycji snu dziecka, u mnie tylko na boku. Tak kazali w szpitalu i tak kładę i wałeczkiem z koca podpieram plecki. Raz na jednym boczku raz na drugim. Ma to zapobiec zachłyśnięciu się. Ona się przewraca na plecki to ja ją znowu układam na boczek. Czasami jak mam na oku to pozwalam na pleckach pospać, ale minimum 30 minut po jedzeniu. Tak w szpitalu mówili.
  6. Martwię się bo moja mała od wczoraj nie chce jeść. Wypija po 20 ml i śpi. Bez różnicy czy moje, czy mm. Nie wiem co jest nie dam rady więcej wcisnąć.
  7. Czasami jak już szuka znowu a niedawno jadła daję jej wodę przegotowaną, ale nie dużo
  8. Co do czopków to nie wiem niestety od kiedy można chociaż zdarzyło mi się ze 3 razy podać kawałeczek jak już naprawdę wiszczała z bólu. Zaraz zrobiła kupę i przeszło. Moja ma 20 dni.
  9. Ja dokarmiam bebilonen, w szpitalu polecali. Niestety ma kolki i zaparcia, ale nie wiem jaka przyczyna. Kupiłam jej teraz bebilon comfort specjalny dla dzieci z kolkami. Zobaczymy co będzie, wczoraj się skręcała ponad 3 godz, ale to po zjedzeniu 80 ml mojego mleka. Dziś jadę na chlebie i wodzie bo już nie wiem co jeść.
  10. Co do brzuszka to ciągle dokucza, ale wydaje mi się, że jest już trochę lepiej, raz na dzień mamy dużą kupę. Kupiłam wczoraj bebilon comfort na kolki, wcześniej dokarmiałam zwykłym bebilonem. Ten na kolki zle się rozpuszcza i ma gorszy smak oby pomógł. Jakim mm karmicie?
  11. To sporo Wasze dzieciaczki jedzą na raz. Moja ma prawie 3 tyg a więcej niż 60 ml nie zje, no może raz się zdarzyło 80 ml. Z tym, że kiedyś jadła co 3 godz, nawet do 4 czasami a teraz je co 2 albo i 1,5 godz. Może to i lepiej bo chociaż nie ulewa z przejedzenia. Marika na pewno już niedługo i na Ciebie przyjdzie pora :)
  12. Ostatnio mało się tu u nas dzieje, ale to zrozumiałe bo większość ma już swoje maluszki i nie ma kiedy siedzieć na forum :) Ale ja i tak co jakiś czas tu zaglądam. Dzisiaj mój mąż poszedł już do pracy i zostałam sama z córeczką, ale o dziwo jest bardzo spokojna :) Na początku ładnie leciały mi kg, samo z siebie spadło 14 a teraz stop i nic nie spada. Zostało mi jeszcze 6 do wagi sprzed ciąży, ale jakby tak z 4 zrzucić byłabym zadowolona. A jak jest u Was? Krwawicie mocno? U mnie pierwsze 3 dni mocno, a potem plamienie. Wkładki wystarczą. Myślałam, że będzie potop, nakupowałam podpasek a tu taka niespodzianka :)
  13. Mi niestety karmienie piersią też nie wyszło, ściągam i podaję butelką, ale i tak nie mam tyle ile trzeba. Jak lepszy dzień to dokarmiam ze trzy razy, ale dziś słabo z mlekiem to po połowie, raz moje raz mm. Za każdym razem jak sobie o tym przypomnę to mam łzy w oczach bo bardzo chciałam karmić piersią :(
  14. Wysłałam zdjęcia córeczki na maila. Ma już 17 dni, kiedy to minęło?
  15. Asik Milenka jest śliczna :) Magda ja karmię tak jak Ty, na początku wyparzałam za każdym razem, teraz od tygodnia tylko raz dziennie rano i jest ok.
  16. Asik jak będziesz już w domku wrzuć zdjęcie Milenki na pocztę :)
  17. Laktacja za nic nie chce się u mnie rozkręcić, nic nie pomaga. Herbatki, karmi, bawarka. Siedzę z tym laktatorem i co dwie godz macham jak durna, a i tak muszę dokarmiać. Nigdy nie pomyślałabym, że będę mieć z tym taki problem, ale to chyba genetycznie. Moja mama żadnego z nas, a mam troje rodzeństwa nie karmiła dłużej niż miesiąc. A mnie tylko dwa tyg. Nie miała czym. Po czterech ciążach nie ma też żadnego rozstępu i u mnie też się na szczęście nie zrobiły. Może coś w tym jest i taka przyczyna?
  18. Mnie na szczęście też ominął baby blues, nawet powiedziała bym, że zamiast depresji mam euforię poporodową :) Tak szczęśliwa jak teraz nie byłam nawet w dniu swojego ślubu. Poli też dokucza brzuszek, robimy już wszystko co się da, bo serce pęka jak widzę jak się męczy. Nosimy pionowo, kładziemy na brzuszku, masuję brzuszek, koperek do picia, suszarką na brzuszek. Cuda niewidy. Może któraś z Was wie czemu do pierwszego miesiąca nie można kropelek na brzuszek? Zapomniałam pediatry zapytać, bo była u nas wczoraj z wizytą. Doktor pozwoliła kropelki po 3 tyg. Mamy za sobą już pierwszy spacerek i dziś ku mojemu zaskoczeniu odpadł kikut pępowiny, a miał się długo trzymać bo bardzo gruby.
  19. Podziwiam dziewczyny, które urodziły normalnie. Ja doszłam do 6 cm i starczy mi na całe życie. Też mi się wydawało, że mam wysoki próg bólu, ale po 8 godz porodu zmieniłam zdanie :)
  20. Asik gratulacje! Duża dziewczynka ! Jak tylko dojdziesz do siebie napisz co i jak.
  21. Adaś i Bartuś są przesłodcy :) U mnie kolejna nieprzespana noc, ale zdążyłam się przyzwyczaić. Asik ta cesarka nie jest taka zła. Jeżeli jeszcze będę kiedyś w ciąży nigdy w życiu nie zgodzę się na poród sn, wolę zapłacić i mieć cc. Przy sn męczyłam się 8 godz, myślałam, że umrę. I końca nie było widać. A cc pół godz i po sprawie, po dwóch dniach jak nowo narodzona. Wiem, że są różne porody, mój na bank byłby ciężki. No i bez zzo.
  22. Codziennie wchodzę i sprawdzam czy Asik urodziła :) Do wagi sprzed ciąży brakuje mi 7 kg, ale jak spadnie chociaż 5 będę już szczęśliwa :) Po porodzie w szpitalu moje dziecko cały czas płakałam, złota rada jaką dostałam było przystawiaj do piersi. Więc siedziałam tak z małą przy piersi po parę godz, ona wiszczała w niebogłosy a ja nie wiedziałam o co chodzi. Po czterech dniach i trzech nieprzespanych nocach Pan pediatra postawił diagnozę ONA JEST GŁODNA i pretensje do mnie. Na do widzenia małą nakarmili w szpitalu mm i dostaliśmy nakaz dokarmiania. W domu już na spokojnie wzięłam laktator i po godz machania nim przy cycce udało mi się ściągąć 10 ml pokarmu, gdzie mała bez problemu zjadała już 30 ml mm. Miałam praktycznie puste piersi. Nasze pierwsze dni w domu to córka na rękach męża a ja z laktatorem i co dwie godz katowanie cycek. Przystawiałam do piersi ale dziki wisk nic więcej, aż serce się kraje. Na szczęście udało mi się rozkręcić laktację obecnie bez problemu ściągam 60 ml czyli porcję dla małej i jeszcze jakieś 20/30 ml w zapasie. Jak opowiedziałam położnej o naszych kłopotach kazała zapisywać ile mała zjada więc w tej chwili nawet nie mam jak wrócić do karmienia piersią bo nie wiem ile ona zje. Jak szybko udaje się ściągnąć pokarm podawanie go butelką nie jest takie złe, a mm robię rzadko. Najbardziej uciążliwe jest mycie i wyparzanie akcesoriów. Na początku po każdym karmieniu laktator, smocze i butelka lądowały we wrzątku, teraz robię tom dwa razy dziennie bo można zwariować :) A córeczkę przytulam, czasami zdejmuję bluzkę głaszczę po główce i tulę ją do nagiej piersi. Rozpisałam się strasznie :)
  23. Moja córeczka jest na świecie od 9 dni a ja już nie wyobrażam sobie życia bez niej :) Karmię na zmianę raz swoim raz mm, ale niestety tylko butelką. Pola nie zdążyła nauczyć się ssać pierś i polubiła smoczek, przy piersi płacze i się denerwuje więc praktycznie nie przystawiam bo nie chcę jej męczyć. Mamy problem z bólami brzuszka. Na koperek jest niestety uczulona. Kocham ją najbardziej na świecie, ale z czułością myślę o ciąży nawet tych ostatnich ciężkich wydawałoby się dniach, kiedy miałam kiedy zjeść, czy przespałam parę godz ciągiem. Więc mamy w dwupaku korzystajcie :) Co do kg to mi spadło już 14 samo z siebie, a brzuch już mi się wchłoną. W chwili obecnej bez wstydu mogę pokazać się w stroju kąpielowym. Rozstępu nie mam ani jednego. Nigdy bym nie pomyślała, że tak ładnie będę wyglądać po ciąży. Mąż mówi, że już lepiej niż przed ( chyba kręcą go piersi :) ) Pozdrwawiam Was serdecznie
  24. Agata u mnie karmienie wygląda identycznie jak u Ciebie, przystawianie dziecka do piersi to były tylko nerwy i płacz. Teraz odciągam laktatorem i podaję butelką. Dokarmiam też mm.
×