Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ilonek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ilonek


  1. Podczytuję Was czasami i bardzo mocno wszystkim kibicuję. Już kiedyś pisałam Wam, że po dł czasie udało mi się zajść w ciążę m.in. dzięki ziołom o. Sroki 3. Zaciążyłam dopiero wtedy jak mąż zaczął łykać witaminy a ja dodatkowo do ziół olej z wiesiołka, castaganus w pierwszej połowie i duphaston w drugiej. Powodzenia dziewczyny :)

  2. W cyklu, w którym udało mi się zajść w ciążę pamiętam ból jajnika, praktycznie od chwili jak się skończył okres do 16 dc. ( owulację mam ok 14 dc ). Nie miałam w ogóle śluzu płodnego, no chyba, że tam gdzieś przy szyjce. Nawet myślałam, że cykl stracony przez to. Test zrobiłam tydzień przed terminem @ i o dziwo wyszedł pozytywny. To był taki test z allegro za 1 zł. Druga kreska była słaba, ale była. Dzięki temu zaczęłam szybko brać podtrzymujący ciążę duphaston. Dwa dni przed terminem @ dostałam plamienia. Myślałam, że to już po ciąży. Trwało 2 dni. Na szczęście nic złego się nie stało. Pamiętam jeszcze że byłam zmęczona, ok 20 chciało mi się już spać ( normalnie kładę się spać ok 22)

  3. Jest tak, że Was czytam dziewczyny od dawna. Dzięki Wam dowiedziałam się o istnieniu ziół. Teraz jak już jestem w ciąży dalej Was podczytuję i mocno trzymam za Was wszystkie kciuki :) Ja się starałam długo, długo. Najpierw chyba ze dwa lata zupełnie nie zachodziłam. Potem zaszłam i poroniłam w 5 tyg. Półtorej roku nic. W maju tego roku zaszłam w ciążę, ale w 9 tyg dowiedziałam się, że zatrzymała się na 6 tyg. Miałam łyżeczkowanie. A teraz znowu jestem w ciąży, pomogły mi zioła, duphaston i męża nafaszerowałam witaminami. Na razie wszystko ok, chociaż cały czas się boję o malucha i nocami spać nie mogę, po takich przejściach. Trzymam za Was kciuki najmocniej jak się da!

  4. Wiem, że brakuje już sił i chęci. Że życie przyćmione jest dramatem "nie mogę mieć dziecka." Ale nie poddawajcie się. Ja zaszłam w ciążę po 5 latach starań, moja koleżanka po... 10 i niedawno urodziła dziewczynkę. Szwagierka walczyła o dziecko, aż w końcu po 12 latach adoptowała chłopca i ... zaszła w ciążę. Teraz mają dwoje :) Ciotka urodziła syna mając 43lata, wcześniej nic. Pełno jest takich przypadków i Wam się w końcu uda. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.
×